czekaj... 30km...zakłądam, że średnia prędkość to 5km/h (człowiek chodzi średnio 6/h ale w takiej trasie musiał trochę odpocząć, wysikać się być może, czasem mógł mieć pod górkę, etc) więc szedł 6h?? to się wydaje tak mało prawdopodobne, że prędzej uwierzę, że spał na wycieraczce.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 lipca 2018 o 23:10
@7th_Heaven nie szedł całe 30 kilometrów, szedł kilkanaście godzin, po czym zgarnęła go policja i podwiozła do tej pracy, chyba nawet widać w tle takiego "szeryfa"
@7th_Heaven tutaj chyba chodzi po prostu o to, że wyszedł w nocy, żeby być na rano, i uznano to za mega poświęcenie i dlatego zrobili z tego taką "akcję"
popieram akcję, nie popieram dmuchania jej do poziomu absurdu :) Wystarczyło napisać prawdę, nie manipulując i historia miałaby nie mniej wartości, za to sporo więcej wiarygodności :)
Dobry piechur idzie 5-6km/h
Czyli do pracy szedł 5,5h.
Rozumiem, że pracował 8h.
Po pracy jakiś obiad 1h.
Z pracy wracał też 5,5h.
Na kolację i śniadanie ciśnień 1h.
Na sen zostało 3h.
@glus_eli Tak..Szedl do pracy cala noc...Bardzo nie chcial sie spoznic i zalezalo mu na tej pracy.. Niestety... cos takiego przekracza wyobraznie lemingow za 500+ Z pracy wracal juz samochodem.. Uwaga: DOSTAL SAMOCHOD wlasnie dlatego, zeby nie wracal pieszo. Zrozumiales teraz ? Pelna historie znajdziesz na CNN , BBC i innych swiatowych portalach informacyjnych..o ile zrozumiesz co czytasz po angielsku..bo widze ze ze zrozumieniem polskiego tekstu slabiutko...Jak bedziesz mial problem ze znalezieniem tej informacji podesle linka..
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
19 lipca 2018 o 1:20
@Andreas50- ja czytać po polsku że zrozumieniem umiem. Fakt niby dostał auto, ale z tekstu wynika, że nie wiedział że dostanie. Musiał więc założyć, że będzie wracał 30 km piechotą.
Moje wyliczenia więc są ok. Wydaje się, że tylko Ty i bohater możecie mieć problemy że zrozumieniem tej wzruszające opowieści.
Praca pracą, 500+ to 500+, a koleś jest idiotą.
@glus_eli No tak, bo przecież trudno sobie wyobrazić, że mógł iść do pracy pieszo, bo nie miał autobusu, ale w powrotnej drodze już tak i zależało mu na pracy, więc obliczył, że mimo wszystko dojście do pracy się opłaca. Życie pisze różne scenariusze, ale najlepiej poddawać wszystko w wątpliwość ;>
@BulbaKulka - widzisz, jakby był autobus powrotny, to byłby i w druga stronę.
Z demota nie wynika sedno sprawy. Czytając i komentując go, nie wiedziałem, że samochód mu się zepsuł.
Oceniając moje stanowisko w tej sprawie, podświadomie uznajesz, wiedzę, która tu nie jest napisana, a wiesz o niej zinnych mediów. Teraz ja też wiem
Podsumowując.
Podtrzymuję moje zdanie odnośnie sytuacji z demota.
Jednak faktem jest, że jeśli zepsuło się auto i poszedł 30 km piechotą to szacun.
@glus_eli Jakbyś dobrze czytał Januszu przeliczania to byś wyczytał, że szedł w jedną stronę bo szedł do pracy w pierwszy dzień, przecież w pierwszy dzień pracy jak dostał samochód od szefa to myślisz, że wracał z buta? To są właśnie Janusz kalkulacji
@KupSobieJanuszuKalkulator - Jeszcze nigdy tego nie napisałem na demotywatorach, więc tym bardziej mi przykro. Jednak przeszedłeś samego siebie. Jesteś gościu debilem.
Ojej! Jakie to wspaniałe, że pracownik dostał od szefa stary samochód! I jak to u nas źle, tylko robota i nadgodziny. Ojojoj! Jak to tam mają wspaniale, a w Polsce to taka wujnia!
Nie wiem skąd bierzesz informacje ale się mylisz. To nie był jego pierwszy dzień pracy. Dzień przed zauważył, że jego samochód nie pracuje i wyszedł o północy do pracy. Dzięki temu był na miejscu pół godziny przed czasem i dlatego że po 23km zauważył go kierowca auta i podwiózł.
No i świetnie. Przecież praca w mundialowe dni to przyjemność. Klientów nie ma, telefonie głuche, czego chcieć więcej?
czekaj... 30km...zakłądam, że średnia prędkość to 5km/h (człowiek chodzi średnio 6/h ale w takiej trasie musiał trochę odpocząć, wysikać się być może, czasem mógł mieć pod górkę, etc) więc szedł 6h?? to się wydaje tak mało prawdopodobne, że prędzej uwierzę, że spał na wycieraczce.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lipca 2018 o 23:10
@7th_Heaven nie szedł całe 30 kilometrów, szedł kilkanaście godzin, po czym zgarnęła go policja i podwiozła do tej pracy, chyba nawet widać w tle takiego "szeryfa"
@7th_Heaven tutaj chyba chodzi po prostu o to, że wyszedł w nocy, żeby być na rano, i uznano to za mega poświęcenie i dlatego zrobili z tego taką "akcję"
popieram akcję, nie popieram dmuchania jej do poziomu absurdu :) Wystarczyło napisać prawdę, nie manipulując i historia miałaby nie mniej wartości, za to sporo więcej wiarygodności :)
Dobry piechur idzie 5-6km/h
Czyli do pracy szedł 5,5h.
Rozumiem, że pracował 8h.
Po pracy jakiś obiad 1h.
Z pracy wracał też 5,5h.
Na kolację i śniadanie ciśnień 1h.
Na sen zostało 3h.
Coś mi tu nie gra.
@glus_eli Tak..Szedl do pracy cala noc...Bardzo nie chcial sie spoznic i zalezalo mu na tej pracy.. Niestety... cos takiego przekracza wyobraznie lemingow za 500+ Z pracy wracal juz samochodem.. Uwaga: DOSTAL SAMOCHOD wlasnie dlatego, zeby nie wracal pieszo. Zrozumiales teraz ? Pelna historie znajdziesz na CNN , BBC i innych swiatowych portalach informacyjnych..o ile zrozumiesz co czytasz po angielsku..bo widze ze ze zrozumieniem polskiego tekstu slabiutko...Jak bedziesz mial problem ze znalezieniem tej informacji podesle linka..
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 lipca 2018 o 1:20
@Andreas50- ja czytać po polsku że zrozumieniem umiem. Fakt niby dostał auto, ale z tekstu wynika, że nie wiedział że dostanie. Musiał więc założyć, że będzie wracał 30 km piechotą.
Moje wyliczenia więc są ok. Wydaje się, że tylko Ty i bohater możecie mieć problemy że zrozumieniem tej wzruszające opowieści.
Praca pracą, 500+ to 500+, a koleś jest idiotą.
@glus_eli No tak, bo przecież trudno sobie wyobrazić, że mógł iść do pracy pieszo, bo nie miał autobusu, ale w powrotnej drodze już tak i zależało mu na pracy, więc obliczył, że mimo wszystko dojście do pracy się opłaca. Życie pisze różne scenariusze, ale najlepiej poddawać wszystko w wątpliwość ;>
@BulbaKulka - widzisz, jakby był autobus powrotny, to byłby i w druga stronę.
Z demota nie wynika sedno sprawy. Czytając i komentując go, nie wiedziałem, że samochód mu się zepsuł.
Oceniając moje stanowisko w tej sprawie, podświadomie uznajesz, wiedzę, która tu nie jest napisana, a wiesz o niej zinnych mediów. Teraz ja też wiem
Podsumowując.
Podtrzymuję moje zdanie odnośnie sytuacji z demota.
Jednak faktem jest, że jeśli zepsuło się auto i poszedł 30 km piechotą to szacun.
Ale podkreślam to jest zupełnie inna sytuacja.
@glus_eli Jakbyś dobrze czytał Januszu przeliczania to byś wyczytał, że szedł w jedną stronę bo szedł do pracy w pierwszy dzień, przecież w pierwszy dzień pracy jak dostał samochód od szefa to myślisz, że wracał z buta? To są właśnie Janusz kalkulacji
@KupSobieJanuszuKalkulator - Jeszcze nigdy tego nie napisałem na demotywatorach, więc tym bardziej mi przykro. Jednak przeszedłeś samego siebie. Jesteś gościu debilem.
Ojej! Jakie to wspaniałe, że pracownik dostał od szefa stary samochód! I jak to u nas źle, tylko robota i nadgodziny. Ojojoj! Jak to tam mają wspaniale, a w Polsce to taka wujnia!
W Polsce są autobusy.
zgadzam się z ninja
Co to za marka samochodu Ford Escape? Ja znam tylko markę Ford.
Nie wiem skąd bierzesz informacje ale się mylisz. To nie był jego pierwszy dzień pracy. Dzień przed zauważył, że jego samochód nie pracuje i wyszedł o północy do pracy. Dzięki temu był na miejscu pół godziny przed czasem i dlatego że po 23km zauważył go kierowca auta i podwiózł.