Potwierdzam. Osiołki na Santorini są katowane i to nie tylko przez otyłych pasażerów, ale są obładowywane wodą i zaopatrzeniem do restauracji w wąskich uliczkach.
Hej! Mam pomysł! Może tak, wiecie, nie mówić co mogą/nie mogą klienci, a zacząć wymagać od samych właścicieli zwierząt jako osób odpowiedzialnych za swoich pupili? Jak słusznie niektórzy zauważyli, osioł jest zaniedbany i to, że wozi gigantów to wina właściciela który na to pozwala, bo jest jak janusze z Morskiego Oka. Ludzie jako klienci mają tendencje do nieprzejmowania się konsekwencjami swoich działań, bo zostali wychowani w poczuciu (słusznym), że każdy przedsiębiorca dużo lepiej ogarnia sytuację niż oni i wie na co można sobie pozwolić. Jeżeli taki pozwala na hipopotamy, to ludzie będą wchodzić, bo słusznie myślą, że mogą. Dla nich to jest i tak tylko atrakcja, a nie jakiś środek transportu jak niektórzy tu forsują i wyskakują z rowerami jako alternatywą.
Po pierwsze Santorinianie to wyspiarze, a nie górale. Po drugie w miejscu,,o którym mowa nie ma szans na inny środek transportu niż nogi lub osioł. Nawet sprawny człowiek będzie miał ciężko, ponieważ jest gorąco, ciasno, dużo schodów, schody wyslizgane, ale trasa piękna. Więc jeśli biedny osiołek nie będzie wozić tłustych turystów, będzie doginal z artykułami spożywczymi. I tak się namęczy. Biedny osioł, ale taki jego los. Tak było przez lata, więc się nie podniecające. Bo albo łazi po schodach albo pójdzie na talerz.
Niech murzyni wracają do Afryki, albo na pola bawełny, a osły niech noszą co mają nosić.
Ja tam wychodzę z założenia, że jak np chcę przejść się piękną trasą w naszych górach, to najpierw muszę schudnąć, wyleczyć bolące kolano, wyrobić trochę kondycję, kupić dobre buty i dopiero wtedy ruszyć w trasę.
Uważasz, że mam pełne prawo wyjść w klapkach i utknąć gdzieś w pół drogi, żeby mnie TOPR helikopterem ściągał??
Ja winię tutaj zarówno właścicieli, jak i turystów. Osły powinny oczywiście być użyteczne, mogą nosić towar, ale jak wyżej napisała @_maat do 50kg.
Grubasy powinny mieć bezwzględny zakaz latania samolotem, jeśli nie mieszczą się w fotelu i zakaz jeżdżenia czymkolwiek ciągniętym przez zwierzęta. Brać się za siebie spaślaki, a nie tłuste dupska wozić, bo się samemu chodzić nie może. Chciałoby to świat zwiedzać, a ruszać się nie potrafi.
Jakby na problem nie popatrzeć to odpowiedzialny za dobrobyt zwierzaka jest nie turysta, który niejednokrotnie nie ma pojęcia o koniowatym, ale jego właściciel...
Pomijając fakt że szkoda zwierząt, to jaki jest w tym sens? W końcu brak wyzwań, nawet takich jak samodzielne przejście tych kilku kilometrów, zabija całą radość.
A potem się, jak zwykle, okaże, że ci którzy NAJGŁOŚNIEJ KRZYCZĄ, że to niedopuszczalne, sami wyglądają JAK SŁONIE.
To nie turyści męczą osły, tylko właściciele dla kasy. Taka drobna różnica.
Potwierdzam. Osiołki na Santorini są katowane i to nie tylko przez otyłych pasażerów, ale są obładowywane wodą i zaopatrzeniem do restauracji w wąskich uliczkach.
smutne, że żreć nie przeszkadza i skazywać na cierpienia inne zwierzaki, pseudoobrońcy zwierząt
Jak widać greccy górale nie różnią się od naszych, bezduszna pazerność.
Hej! Mam pomysł! Może tak, wiecie, nie mówić co mogą/nie mogą klienci, a zacząć wymagać od samych właścicieli zwierząt jako osób odpowiedzialnych za swoich pupili? Jak słusznie niektórzy zauważyli, osioł jest zaniedbany i to, że wozi gigantów to wina właściciela który na to pozwala, bo jest jak janusze z Morskiego Oka. Ludzie jako klienci mają tendencje do nieprzejmowania się konsekwencjami swoich działań, bo zostali wychowani w poczuciu (słusznym), że każdy przedsiębiorca dużo lepiej ogarnia sytuację niż oni i wie na co można sobie pozwolić. Jeżeli taki pozwala na hipopotamy, to ludzie będą wchodzić, bo słusznie myślą, że mogą. Dla nich to jest i tak tylko atrakcja, a nie jakiś środek transportu jak niektórzy tu forsują i wyskakują z rowerami jako alternatywą.
Jednak góral to stan umysłu, bez względu na formalną narodowość.
Na rowerze po schodach?
Ch ialbym to zobaczyć
Po pierwsze Santorinianie to wyspiarze, a nie górale. Po drugie w miejscu,,o którym mowa nie ma szans na inny środek transportu niż nogi lub osioł. Nawet sprawny człowiek będzie miał ciężko, ponieważ jest gorąco, ciasno, dużo schodów, schody wyslizgane, ale trasa piękna. Więc jeśli biedny osiołek nie będzie wozić tłustych turystów, będzie doginal z artykułami spożywczymi. I tak się namęczy. Biedny osioł, ale taki jego los. Tak było przez lata, więc się nie podniecające. Bo albo łazi po schodach albo pójdzie na talerz.
Niech murzyni wracają do Afryki, albo na pola bawełny, a osły niech noszą co mają nosić.
Ja tam wychodzę z założenia, że jak np chcę przejść się piękną trasą w naszych górach, to najpierw muszę schudnąć, wyleczyć bolące kolano, wyrobić trochę kondycję, kupić dobre buty i dopiero wtedy ruszyć w trasę.
Uważasz, że mam pełne prawo wyjść w klapkach i utknąć gdzieś w pół drogi, żeby mnie TOPR helikopterem ściągał??
Ja winię tutaj zarówno właścicieli, jak i turystów. Osły powinny oczywiście być użyteczne, mogą nosić towar, ale jak wyżej napisała @_maat do 50kg.
Grubasy powinny mieć bezwzględny zakaz latania samolotem, jeśli nie mieszczą się w fotelu i zakaz jeżdżenia czymkolwiek ciągniętym przez zwierzęta. Brać się za siebie spaślaki, a nie tłuste dupska wozić, bo się samemu chodzić nie może. Chciałoby to świat zwiedzać, a ruszać się nie potrafi.
lol, to nie osły są złe, tylko te tłuściochy
no jakby na mnie miało coś takiego usiąść wolałbym się powiesić
A nie wpadli jeszcze na to, że tego osła można zaprząc do jakiegoś wózka?
@Peppone Jakby wpadli to byliby już potęgą gospodarczą, a tak muszą żyć tylko z turystyki.
Jakby na problem nie popatrzeć to odpowiedzialny za dobrobyt zwierzaka jest nie turysta, który niejednokrotnie nie ma pojęcia o koniowatym, ale jego właściciel...
Pomijając fakt że szkoda zwierząt, to jaki jest w tym sens? W końcu brak wyzwań, nawet takich jak samodzielne przejście tych kilku kilometrów, zabija całą radość.
i te spaslaki są wiekszymi oslami od tych biednych zwierzat, do dupy qurwa tylko nakopac raz w porzadnie to schudnalby jeden z drugim po 50 kg