Mógłbym dać plusa temu demotywatorowi, ale wyczuwam sentymentalizm i to nie do lat 90 tylko czasów komuny. Społeczeństwa się zmieniają co pokolenie. Każdy co do czasów swojego dzieciństwa posiada taki immersyjny zeigeist, ale tym kultury postfiguratywnej już przeminął, mentalna, osobowościowa ciągłość pokoleń to zastój. Zresztą czy to źle, że dzieciak żyje w swoim świecie, zamiast nudzić się i wnerwiać rodzica i siebie, nudząc się? Wiele demotywatorów ubolewało, że podczas np spotkania rodzinnego dzieci zamiast rozmawiać z dorosłymi gapią się w telefony. A co było wcześniej? Rozmawiały? Siedziały jak wypchane kukły ,a starsi rozmawiali, nie dopuszczając młodych do głosu karcąc, gdy młody zadał pytanie. Także nie demonizujmy.
@Symulakr
Pamiętam "dziecięcy stolik". Trzeba było siedzieć i zachowywać się. Zjadło się ten kawałek tortu, jeden, bo więcej niezdrowo i koniecznie pamiętając o trzymaniu łokci przy sobie... Ach, ta chwila, kiedy wreszcie wolno było wstać! Aha, tak dla ścisłości, to były wczesne lata 60-te.
i dobrze, że to teraz się zmieniło i odbiło, że dzieciaki mają smartfony i tam inne zabawki, mają się czym przynajmniej zająć, młodych nie powinny obchodzić problemy starszych, w żadnym wypadku
Mógłbym dać plusa temu demotywatorowi, ale wyczuwam sentymentalizm i to nie do lat 90 tylko czasów komuny. Społeczeństwa się zmieniają co pokolenie. Każdy co do czasów swojego dzieciństwa posiada taki immersyjny zeigeist, ale tym kultury postfiguratywnej już przeminął, mentalna, osobowościowa ciągłość pokoleń to zastój. Zresztą czy to źle, że dzieciak żyje w swoim świecie, zamiast nudzić się i wnerwiać rodzica i siebie, nudząc się? Wiele demotywatorów ubolewało, że podczas np spotkania rodzinnego dzieci zamiast rozmawiać z dorosłymi gapią się w telefony. A co było wcześniej? Rozmawiały? Siedziały jak wypchane kukły ,a starsi rozmawiali, nie dopuszczając młodych do głosu karcąc, gdy młody zadał pytanie. Także nie demonizujmy.
@Symulakr
Pamiętam "dziecięcy stolik". Trzeba było siedzieć i zachowywać się. Zjadło się ten kawałek tortu, jeden, bo więcej niezdrowo i koniecznie pamiętając o trzymaniu łokci przy sobie... Ach, ta chwila, kiedy wreszcie wolno było wstać! Aha, tak dla ścisłości, to były wczesne lata 60-te.
dziwne że autor o takim nicku pisze o postępie technologicznym w tym kontekście ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 sierpnia 2018 o 14:11
i dobrze, że to teraz się zmieniło i odbiło, że dzieciaki mają smartfony i tam inne zabawki, mają się czym przynajmniej zająć, młodych nie powinny obchodzić problemy starszych, w żadnym wypadku
Niektórzy ze starszego pokolenia sprawiają wrażenie jakby byli 100lat za murzynami.