np oglądasz sobie z rodziną film familijny pt"Krzyżacy" podziwiając biegłość w toporze Zbyszka z Bogdanca a tu goła Jagienka wychodzi z jeziora. Koniec. Fabuła rozwalona. ,flaki ,Grunwald ,smierc Ulrich, oslepienie Juranda ,wiszące zwłoki Zygfryda de Löwe ,wszystko na marne.
kiedyś oglądałem bardzo dobry serial MR Robot. Serial generalnie jest o hakerach, którzy walczą z międzynarodową korporacją.Świetny wciagający serial,oglądam jeden odcinek drugi a tu w trzecim odcinku ni z gruszki ni z pietruszki jeden facet wkłada drugiemu w tyłek.Kamera była za rogiem ale prawie wszystko było widać.Byłem w szoku.W ogóle to nie miało nic wspólnego z fabułą,co więcej później poszedł po husteczki i zaczął mu tyłek wycierać wiadomo z c zego.No po prostu jak w gejowskim pornosie
Nigdy tego nie rozumiałem - w filmach/serialach oburzają was sceny seksu, zbliżeń, a nawet pocałunków - dzieciom zakrywacie oczy, aby tego nie widziały. Natomiast sceny na których jest zabijanie, strzelaniny - tutaj według was jest wszystko ok, dzieciaki mogą oglądać i się uczyć.
Cóż... Gdzieś czytałem, że jakaś zagraniczna telewizja wyświetliła jednego z wysokobudżetowych ślizgaczy, ale bez scen "posuwanych". Czyli zdarza się, że zwykły pornol ma lepszą fabułę niż taki fabularyzowany film dla całej rodziny.
W takim razie trafiłeś na filmy z przedziału 85-95 . Zamiast powierzyć reżyserowi stworzenie jego wizji filmu kilka studiów filmowych w tym czasie powołało wtedy wewnętrzne zespoły jakie wtrącały się w montaż i produkcję. Właśnie wstawiały sceny erotyczne, dodatkowe strzelaniny czy pościgi, jakieś efekty kaskaderskie czy wybuchy. Miało to zapobiec ewentualnym stratom inwestorów gdyby film nie odniósł sukcesu .Wielu reżyserów uległo tego typu zmianom... Niestety większość takich filmów po mimo nagłośnienia i reklam robiło ogromne klapy . Wiele dobrych produkcji tak ucierpiało , kilka karier dobrych aktorów też stanęła lub legła w gruzach gdy trafili na serie pod rząd 3 czy czterech dobrych scenariuszy jakie przy montażu przerobiono w Gniota bez sensu. dokręcając idiotyczną scenę pościgu czy wstawiając dokręconą scenę łóżkową . Omal nie zniszczyli kariery Reynoldsa i Sellecka ,uwaliło to Vincenta. Dali sobie spokój z tym gdy się okazało ze zniszczyli kilka produkcji a reżyserzy i aktorzy zaczęli unikać tych studiów .
Film. "W ciemności" praktycznie pornol. Film opowiada o gehennie Żydów którzy walczyli o każdy dzień zycia w kanale. Co druga scena to seks. Jak chce se obejrzeć takie cos to są serwisy w internecie . a w filmie o takiej tematyce takie sceny sa poprostu obrzydliwe
Mnie zawsze śmieszą te idiotyczne sceny, gdy w zwykłym np filmie sensacyjnym facet idzie z świeżo poznana babką do łóżka i już od pierwszych chwil robią wszystko w pośpiechy, zrywają z siebie uranie, całują się tak żarłocznie, jakby od tygodnia nic nie jedli. A dwie minuty póxniej jest po wszystkim :) Ot, romantyzm.
Mnie te sceny denerwują bo wiadomo co się tam niby dzieje ale praktycznie zawsze zarazpojawia se czarny ekran, sufit, lub drzwi ew jakies okno i tylko w tle są achy i ochy.
Najczęściej są spowodowane byle czym, np przyszedl stary znajomy a ona akurat sie cieszy to tzreba to "oblac"
Oooo jacy to obrońcy moralności. Codziennie jest tu zdjęcie baby w bieliźnie albo w obcisłym ubraniu i z wypiętą d*pą, na głównej jest demot z dentystką której widać sutek. Ale scena seksu to nie. Gimboprawiczki z demotywatorów lubią się tylko poślinić do tyłka w dżinsach. ;P
Nie tylko w filmach. W książkach też się tak zdarza. Czytałem jedną, gdzie autor karmi czytelnika jedną scena przedstawiającą grubego faceta walącego do dziewczyny podglądanej na kamerze, która to scena nie wnosi absolutnie nic, ten facet pojawia się ze 3 razy w całej książce i praktycznie nie ma wpływu na fabułę i drugą, gdzie dochodzi do brutalnego gwałtu na postaci trzecioplanowej, która pojawia się tylko po to, żeby zostać zgwałcona. Gwałcicielem jest jakiś anonim i to też nic nie wnosi.
Ja rozumiem jak scena jest między bohaterami pierwszo-, albo drugoplanowymi, bo coś to wznosi do obrazu relacji pomiędzy nimi. Albo w filmie jako część obrazu danego miejsca. Ale w książce jako główny punkt akcji w danym momencie, w sposób niezwiązany z fabułą?
hmmm mowa o Greju ? Fajne rodzinne romansidło o byciu milionerem a tu jakiś przerywnik od czapy jeden pokój i 5 min zaciskania warg głównej aktorki.
Podaj przykład lub raczej przykłady
np oglądasz sobie z rodziną film familijny pt"Krzyżacy" podziwiając biegłość w toporze Zbyszka z Bogdanca a tu goła Jagienka wychodzi z jeziora. Koniec. Fabuła rozwalona. ,flaki ,Grunwald ,smierc Ulrich, oslepienie Juranda ,wiszące zwłoki Zygfryda de Löwe ,wszystko na marne.
@sancz79 Ale Cię obraża goła baba przez kilka sekund...
@Jeremi978 nie obraża,dekoncentruje. Tracę wątek filmu :)
kiedyś oglądałem bardzo dobry serial MR Robot. Serial generalnie jest o hakerach, którzy walczą z międzynarodową korporacją.Świetny wciagający serial,oglądam jeden odcinek drugi a tu w trzecim odcinku ni z gruszki ni z pietruszki jeden facet wkłada drugiemu w tyłek.Kamera była za rogiem ale prawie wszystko było widać.Byłem w szoku.W ogóle to nie miało nic wspólnego z fabułą,co więcej później poszedł po husteczki i zaczął mu tyłek wycierać wiadomo z c zego.No po prostu jak w gejowskim pornosie
Nigdy tego nie rozumiałem - w filmach/serialach oburzają was sceny seksu, zbliżeń, a nawet pocałunków - dzieciom zakrywacie oczy, aby tego nie widziały. Natomiast sceny na których jest zabijanie, strzelaniny - tutaj według was jest wszystko ok, dzieciaki mogą oglądać i się uczyć.
Cóż... Gdzieś czytałem, że jakaś zagraniczna telewizja wyświetliła jednego z wysokobudżetowych ślizgaczy, ale bez scen "posuwanych". Czyli zdarza się, że zwykły pornol ma lepszą fabułę niż taki fabularyzowany film dla całej rodziny.
Mnie denerwuje ta cała reszta wokół scen erotycznych...
W takim razie trafiłeś na filmy z przedziału 85-95 . Zamiast powierzyć reżyserowi stworzenie jego wizji filmu kilka studiów filmowych w tym czasie powołało wtedy wewnętrzne zespoły jakie wtrącały się w montaż i produkcję. Właśnie wstawiały sceny erotyczne, dodatkowe strzelaniny czy pościgi, jakieś efekty kaskaderskie czy wybuchy. Miało to zapobiec ewentualnym stratom inwestorów gdyby film nie odniósł sukcesu .Wielu reżyserów uległo tego typu zmianom... Niestety większość takich filmów po mimo nagłośnienia i reklam robiło ogromne klapy . Wiele dobrych produkcji tak ucierpiało , kilka karier dobrych aktorów też stanęła lub legła w gruzach gdy trafili na serie pod rząd 3 czy czterech dobrych scenariuszy jakie przy montażu przerobiono w Gniota bez sensu. dokręcając idiotyczną scenę pościgu czy wstawiając dokręconą scenę łóżkową . Omal nie zniszczyli kariery Reynoldsa i Sellecka ,uwaliło to Vincenta. Dali sobie spokój z tym gdy się okazało ze zniszczyli kilka produkcji a reżyserzy i aktorzy zaczęli unikać tych studiów .
Nie
jak zabijają to ok jak bzykają to be, ehh ta nasza moralność i wychowanie
Film. "W ciemności" praktycznie pornol. Film opowiada o gehennie Żydów którzy walczyli o każdy dzień zycia w kanale. Co druga scena to seks. Jak chce se obejrzeć takie cos to są serwisy w internecie . a w filmie o takiej tematyce takie sceny sa poprostu obrzydliwe
@gosc72687
Też mnie to raziło w tym filmie
100% racji.
Właśnie dlatego swego czasu przypadło mi do gustu kino irańskie. Tam jesf wszystko, oprócz seksu.
Mnie zawsze śmieszą te idiotyczne sceny, gdy w zwykłym np filmie sensacyjnym facet idzie z świeżo poznana babką do łóżka i już od pierwszych chwil robią wszystko w pośpiechy, zrywają z siebie uranie, całują się tak żarłocznie, jakby od tygodnia nic nie jedli. A dwie minuty póxniej jest po wszystkim :) Ot, romantyzm.
Brutalna??
Mnie te sceny denerwują bo wiadomo co się tam niby dzieje ale praktycznie zawsze zarazpojawia se czarny ekran, sufit, lub drzwi ew jakies okno i tylko w tle są achy i ochy.
Najczęściej są spowodowane byle czym, np przyszedl stary znajomy a ona akurat sie cieszy to tzreba to "oblac"
Mozna by je całkiem wywalić jak dla mnie.
Racja, oglądanie takich filmów z rodzicem, albo dzieckiem jest co najmniej niezręczne, niezależnie od wieku.
Oooo jacy to obrońcy moralności. Codziennie jest tu zdjęcie baby w bieliźnie albo w obcisłym ubraniu i z wypiętą d*pą, na głównej jest demot z dentystką której widać sutek. Ale scena seksu to nie. Gimboprawiczki z demotywatorów lubią się tylko poślinić do tyłka w dżinsach. ;P
@Jeremi978 Daj linka do tej dentystki.
@~L3B34u A proszę Cię bardzo!
https://demotywatory.pl/486818/--Powiedz-A
https://demotywatory.pl/6520/Dentysta
Dobry ziomek Jeremi podeśle Ci nawet dwie dentystki. ;)
Nie tylko w filmach. W książkach też się tak zdarza. Czytałem jedną, gdzie autor karmi czytelnika jedną scena przedstawiającą grubego faceta walącego do dziewczyny podglądanej na kamerze, która to scena nie wnosi absolutnie nic, ten facet pojawia się ze 3 razy w całej książce i praktycznie nie ma wpływu na fabułę i drugą, gdzie dochodzi do brutalnego gwałtu na postaci trzecioplanowej, która pojawia się tylko po to, żeby zostać zgwałcona. Gwałcicielem jest jakiś anonim i to też nic nie wnosi.
Ja rozumiem jak scena jest między bohaterami pierwszo-, albo drugoplanowymi, bo coś to wznosi do obrazu relacji pomiędzy nimi. Albo w filmie jako część obrazu danego miejsca. Ale w książce jako główny punkt akcji w danym momencie, w sposób niezwiązany z fabułą?