@tadek77 to był i jest syf... PC nie musi się reklamować. Do MACa trzeba było całej kampanii reklamowej, żeby przekonać nabywce, że kupno takiego komputera ma sens pomijając całkowicie w tej całej długiej kampanii słowa "gry" i "windows 7" - zjawiska miażdżące każdego MACa, już nie wspominając o cenie tego chińskiego badziewia. I tu przyszedł iPhone, który miał wszystko pozamiatać ale od kiedy zmarł Jobs na słowo iPhone można dostać gorączki, takie to jest dno.
@@~Wiedźmin ok, a teraz powiedz jak twoje bredzenie ma się do wyników sprzedaży Apple hm? Oprogramowanie Apple miażdży mikrosyf, a do sprzętu jakościowo porównywalny jest wyłącznie DELL... iPhone to jest dno? iP7 miażdży wszystko co jest obecnie na rynku wydajnością i jakością, a gdzie to iP8/X/Xs? Faktów nie przeskoczysz kolego, a świat jest troszkę większy niż skażona mikrosyfem ojropa...
Przesiadłem się z Win na Maca 10 lat temu. Nikogo nawracać nie zamierzam, to nie religia, a jedynie narzędzie do pracy, ale mogę napisać, co JA myślę: po tych 10 latach nie wróciłbym do Windowsa za żadne skarby. Nie bardzo wiem, dlaczego słowo "gry" ma "miażdżyć" Maca. Wyobraź sobie, że są ludzie, którzy kupują komputer nie po to, żeby na nim grać - ale po to, żeby pracować i chcą, żeby ta praca szła sprawnie, płynnie i bez kłopotów. Win 7 to był rzeczywiście bardzo sprawny system… jak na Windowsy. O komputerach (na poziomie hardware) nie dyskutuję, nie jestem fachowcem. Natomiast system operacyjny Mac OS X z punktu widzenia MOJEJ PRACY i MOICH POTRZEB bija WIndę na głowę.
@janhalb
mam takiego pecha ze moj szef jest fanbojem appla i musze pracowac na macach
w zyciu bym sie nie zdecydowal na zakup takiej maszyny,
w praktyce macos nic innego jak blaszak z okrojona wersja linuxa sprzedawany 2x drozej niz sprzet na podobnych podzespolach. o ile ios jest jednym z bezpieczniejszych systemow na rynku urzadzen mobilnych, o tyle macos pozostawia sporo do zyczenia
chyba rok temu zaliczyli wpadke, i okazalo sie ze zeby dostac sie na maszyne mozna zalogowac sie jako root bez hasla
Chyba nie bardzo obgarniasz kto w ogóle wpadł na koncept smartfona w takiej postaci jak mamy to dziś. Przed pierwszym iphonem były rozkładane nokie z klawiaturą. Nie mówię że jestem fanem appla. Mam iphona tylko jak telefon służbowy. Dla siebie wolę androida. Fakt, niedobrze jak kogoś się niedoceniania ale nie ma co się czepiać innych, że według Ciebie są przeceniani. Można zamiast tego sprawdzić dlaczego wszyscy tak go cenią, bo uwierz mi Jobs nie zbudowałby tej firmy bazując na gównianych pomysłach.
@olamakotki zbudował firmę bo miał takie parcie na szkło, że aż raka trzustki dostał z tej zgryzoty... i teraz wącha kwiatki od dołu, zamiast odcinać kupony od swojego fejmu.
Akurat z tym, że Denis Ritchie jest zapomniany i to źle – zgadzam się w pełni.
Z tym, że Jobs zasłynął głównie dzięki temu, że umiał odnaleźć, wygrzebać i sprzedać pomysły – zgadzam się w pełni.
Tylko
– akurat lapek z MacOSem jest super, mam używam. iPhone to szajs, ale macBook jest spoko.
– to, że ktoś umie wygrzebać gdzieś, zastosować i sprzedać, to też bardzo cenna umiejętnośc. Xerox olał temat myszki i GUI i gdyby nie cenna umiejętność Jobsa, pewnie by zaginęło na lata. Jobs był bardzo zdolny, a jego wkład w rozwój informatyzacji jest również ogromny. Tylko INNY niż Ritchiego, którego wkład był techniczny i hakerski. Denis nie bardzo umiał sprzedać to co robi, a Jobs nie bardzo umiał robić to, co sprzedawał. Ale obaj w swojej działce byli dobrzy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
26 września 2018 o 18:54
@Koszowy mysz komputerowa nie zniknęłaby na lata.Wszyscy liczący się w branży komputerowej o niej wiedzieli i po cichu projektowali swoje wersje, ale z wypuszczeniem na rynek czekali, aż skończy się ochrona patentowa by nie płacić jej twórcy.
Bez jaj.. Ritchie miał coś wspólnego z okienkową grafiką? Z drugiej strony Jobs swoimi Apple I i II skomputeryzował Amerykę - tam były głównie Apple, a nie C64, Spectrumy i Atari, o ile gimby jeszcze wiedzą co znaczą te nazwy. Tak wiec Windowsy, okienkowe programy i poziom informatyzacji zapisać trzeba na konto Jobsa.
Ostatnio chyba jest jakaś nagonka na Jobsa. W pewnych kwestiach był geniuszem (np. marketingu czy brania istniejącego pomysłu i implementowania go lepiej niż inni), a takie obrażanie wygląda tylko jakby autor miał ból dupy. Niewątpliwie źle się stało, że Ritchie został zapomniany, ale takie beznadziejne i dyskredytujące porównanie nie ma żadnej wartości.
Gdyby nie Steve Jobs, to nie można powiedzieć, że smartfony były by takim hitem. Poza tym, wyrwał potężną kasę, był celebrytą.
Natomiast gdyby nie Dennis Ritchie, to byłby inny powszechnie nieznany inżynier lub pewnie w tym przypadku kilku-kilkunastu inżynierów. Z wynalazkami tak jest, że powstają, jak stają się możliwe do stworzenia.
Steve miał taki talent, że potrafił wziąć te technologie i ocenić, czy już można z nich zrobić produkt dla mas i nachapać się kasy. Dlatego pierwszy prototyp tabletu chyba powstał w 1992 roku, hitem dopiero stał się iPad. Nie zawsze trafiał, ale miał wystarczająco dużo sukcesów na koncie.
Jak nie zrobisz z siebie bożyszcza tłumów, jak Steve, albo nie zostaniesz ikoną swoich czasów jak Einstein, to pamiętany będziesz co najwyżej przez garstkę ludzi z własnej branży. Sorry, taka natura rzeczy.
Nie umniejszając dokonań Ritchie'ego... ale gadanie, że bez niego nie mielibyśmy tekstowych języków programowania i programowalibyśmy binarnie to jak twierdzenie, że bez Kopernika do dziś byśmy twierdzili, że Słońce krąży wokół Ziemii, a bez Newtona nie znalibyśmy grawitacji... Są pewne koncepcje, na które ktoś wcześniej czy później MUSI wpaść. Wielkość Ritchie'ego polega na tym, że miał tych pomysłów tyle... A że w innych czasach i na innym "poziomie" - no to gawiedź go nie zna. Ale z drugiej strony: kto zna nazwiska twórców (pionierów i tych późniejszych) współczesnych metod kompresji, bez których nie byłoby telewizji cyfrowej czy różnych takich Netflixów?
Bydłem jesteście, więc idoli macie adekwatnych. Jeśli ktoś jest cwaniaczkiem, umie sprzedać badziewie bandzie kretynów, to kretyni go sławią. Ave idioci! Jest ich prawie cały świat! Niech żyją debile!
Kolejny zakompleksiony, mały polaczek, który musi pocisnąć po „jabłku”! Jakoś te „badziewie”- a mam wiele urządzeń Appla, potrafi pracować latami bez zacięcia, zawieszenia, czy innego rodzaju zamulenia, które to w urządzeniach z Androidem w przypadku telefonów, czy tabletów jest normą po zajęciu znacznej części pamięci. Najpierw poużywaj, a potem sil się na komentarze.
No nie wiem, ja używałem iPada mojej dziewczyny jakiś czas. Po pierwszych 2 godzinach użytkowania (grałem w coś bodajże) zawiesił się koło 4 razy. Był to nowy iPad Mini 3. Zawieszał się średnio co 30 min w moich rękach (a nie było to jedynie granie, ale również przeglądanie internetu czy korzystanie z innych aplikacji). Mój tablet z Androidem w ciągu 2 lat użytkowania zawiesił się z 5 razy. Jak dla mnie sprzęt Apple jest niczym innym jak nahypowanym badziewiem dla szpanu. Znam jednak ludzi, których szanuję i chwalą ten sprzęt. Kwestia gustu choć w moich rękach spisywał się tragicznie.
A ja pierwszy komputer Apple kupiłem w 1991 roku. Wtedy to był naprawdę DROGI sprzęt. Ale w porównaniu z ówczesnym PC... nie było żadnego porównania. Dopiero WIN7 jako tako zbliżył się komfortem pracy do OSX. O technicznej finezji wykonania Apple przed epoką porzucenia PowerPC można pisać długo. Kiedy SCSI było w PC w przemysłowych serwerach, w Apple było standardem.
Dziś oczywiście różnice sprzętowe prawie zanikły, ale pomiędzy WIN a OSX nadal jest różnica taka jak pomiędzy WIN a Linuxem. Dlatego nadal zawsze posiadam Apple, tuż obok PC.
I powiem ci autorze tego smętnego demota - jesteś biednym kretynem. Nic więcej. Nie rób już demotów. Nie masz do tego intelektualnych kwalifikacji.
Jeden był pajacem, a drugi naukowcem. Naukowcy nie dbają o marketing, lecz realizują się tworząc coraz lepsze rozwiązania. Kto ma do czynienia z informatyką ten wie co dla świata informatyki znaczyły/znaczą C i Unix.
Badziwie? Mam imaca i do windowsa nie wracam, choc iphony mnie nie przekonaly. Nie formatowalem Maca pare lat, a caly czas jest stabilny, raz mi sie pokazalo cos ala, blue screen, windows juz musialbym formatowac pare razy.
Spójrzmy prawdzie w oczy. Jakbyśmy potrafili sprzedawać cokolwiek po cenie wielokrotnie przewyższającej wartość większosć, włącznie ze mną, by to robiła. Nie ma w tym nic nieuczciwego. Kupujący zna specyfikacje, ma inne alternatywy i może je porównać, więc podejmuje decyzję świadomie i dobrowolnie.
Autor zdecydowanie przesadził z osiągnięciami Ritchiego. Ritchie nie wymyślił tekstowych języków programowania – pierwsze asemblery powstawały już w latach czterdziestych. Co więcej w latach pięćdziesiątych powstawały już wysokopoziomowe języki programowania takie jak Fortran (1957), Lisp (1958), COBOL (1959); język C powstał dopiero w 1972 roku – dużo mu brakuje do bycia pierwszym tekstowym językiem programowania.
Równie dobrze możnaby twierdzić, że gdyby nie Jobs to nie istniałyby przenośne i telefonowalibyśmy tylko przez telefony stacjonarne.
Skąd założenie, że gdyby jakiś konkretny człowiek czegoś nie wynalazł / nie wdrożył, to to by na zawsze pozostało niewdrożone?
Szerzej rozmyślam: czy to na pewno my, świadomie i celowo rozwijamy naszą cywilizację, czy tej rozwój postępuje sukcesywnie sam, wg jakiejś własnej logiki, a my jesteśmy tylko podwykonawcami, jak te mrówki albo termity?
nie badziewie tylko umiał sprzedać swoje produkty
@tadek77 to był i jest syf... PC nie musi się reklamować. Do MACa trzeba było całej kampanii reklamowej, żeby przekonać nabywce, że kupno takiego komputera ma sens pomijając całkowicie w tej całej długiej kampanii słowa "gry" i "windows 7" - zjawiska miażdżące każdego MACa, już nie wspominając o cenie tego chińskiego badziewia. I tu przyszedł iPhone, który miał wszystko pozamiatać ale od kiedy zmarł Jobs na słowo iPhone można dostać gorączki, takie to jest dno.
@@~Wiedźmin ok, a teraz powiedz jak twoje bredzenie ma się do wyników sprzedaży Apple hm? Oprogramowanie Apple miażdży mikrosyf, a do sprzętu jakościowo porównywalny jest wyłącznie DELL... iPhone to jest dno? iP7 miażdży wszystko co jest obecnie na rynku wydajnością i jakością, a gdzie to iP8/X/Xs? Faktów nie przeskoczysz kolego, a świat jest troszkę większy niż skażona mikrosyfem ojropa...
@Wiedźmin
Przesiadłem się z Win na Maca 10 lat temu. Nikogo nawracać nie zamierzam, to nie religia, a jedynie narzędzie do pracy, ale mogę napisać, co JA myślę: po tych 10 latach nie wróciłbym do Windowsa za żadne skarby. Nie bardzo wiem, dlaczego słowo "gry" ma "miażdżyć" Maca. Wyobraź sobie, że są ludzie, którzy kupują komputer nie po to, żeby na nim grać - ale po to, żeby pracować i chcą, żeby ta praca szła sprawnie, płynnie i bez kłopotów. Win 7 to był rzeczywiście bardzo sprawny system… jak na Windowsy. O komputerach (na poziomie hardware) nie dyskutuję, nie jestem fachowcem. Natomiast system operacyjny Mac OS X z punktu widzenia MOJEJ PRACY i MOICH POTRZEB bija WIndę na głowę.
@janhalb
mam takiego pecha ze moj szef jest fanbojem appla i musze pracowac na macach
w zyciu bym sie nie zdecydowal na zakup takiej maszyny,
w praktyce macos nic innego jak blaszak z okrojona wersja linuxa sprzedawany 2x drozej niz sprzet na podobnych podzespolach. o ile ios jest jednym z bezpieczniejszych systemow na rynku urzadzen mobilnych, o tyle macos pozostawia sporo do zyczenia
chyba rok temu zaliczyli wpadke, i okazalo sie ze zeby dostac sie na maszyne mozna zalogowac sie jako root bez hasla
@tadek77
ludzie maja problem z religia a stworzyli sobie nowa :)
a zwie sie ona zgnile jablko xD
Chyba nie bardzo obgarniasz kto w ogóle wpadł na koncept smartfona w takiej postaci jak mamy to dziś. Przed pierwszym iphonem były rozkładane nokie z klawiaturą. Nie mówię że jestem fanem appla. Mam iphona tylko jak telefon służbowy. Dla siebie wolę androida. Fakt, niedobrze jak kogoś się niedoceniania ale nie ma co się czepiać innych, że według Ciebie są przeceniani. Można zamiast tego sprawdzić dlaczego wszyscy tak go cenią, bo uwierz mi Jobs nie zbudowałby tej firmy bazując na gównianych pomysłach.
@olamakotki zbudował firmę bo miał takie parcie na szkło, że aż raka trzustki dostał z tej zgryzoty... i teraz wącha kwiatki od dołu, zamiast odcinać kupony od swojego fejmu.
@~he_he tak bo raka trzustki dostaje się od parcia na szkło. Każdy aktor by na to padł...
@olamakotki HTC wpadło stworzyło pierwszą bryłę smartfona i wpadło na cały koncept,jak durna reklama może zmanipulować ludzmi masakra.
@kamcza Który HTC. Chętnie się dowiem.
@NewtonRaphson To jest nadal telefon obsługiwany rysikiem. Z tego co wiem głównym celem Jobsa było wyeliminowanie tego badziewia.
Akurat z tym, że Denis Ritchie jest zapomniany i to źle – zgadzam się w pełni.
Z tym, że Jobs zasłynął głównie dzięki temu, że umiał odnaleźć, wygrzebać i sprzedać pomysły – zgadzam się w pełni.
Tylko
– akurat lapek z MacOSem jest super, mam używam. iPhone to szajs, ale macBook jest spoko.
– to, że ktoś umie wygrzebać gdzieś, zastosować i sprzedać, to też bardzo cenna umiejętnośc. Xerox olał temat myszki i GUI i gdyby nie cenna umiejętność Jobsa, pewnie by zaginęło na lata. Jobs był bardzo zdolny, a jego wkład w rozwój informatyzacji jest również ogromny. Tylko INNY niż Ritchiego, którego wkład był techniczny i hakerski. Denis nie bardzo umiał sprzedać to co robi, a Jobs nie bardzo umiał robić to, co sprzedawał. Ale obaj w swojej działce byli dobrzy.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 września 2018 o 18:54
@Koszowy a może streścimy to krócej... "Historia pamięta królów, nie żołnierzy".
@Koszowy mysz komputerowa nie zniknęłaby na lata.Wszyscy liczący się w branży komputerowej o niej wiedzieli i po cichu projektowali swoje wersje, ale z wypuszczeniem na rynek czekali, aż skończy się ochrona patentowa by nie płacić jej twórcy.
@~asdfhg
A Jobs wolał zapłacić i mieć :) i to się liczy. A jak ktoś żydzi i czeka cichaczem na koniec praw, to sam sobie winien.
Bez jaj.. Ritchie miał coś wspólnego z okienkową grafiką? Z drugiej strony Jobs swoimi Apple I i II skomputeryzował Amerykę - tam były głównie Apple, a nie C64, Spectrumy i Atari, o ile gimby jeszcze wiedzą co znaczą te nazwy. Tak wiec Windowsy, okienkowe programy i poziom informatyzacji zapisać trzeba na konto Jobsa.
@nixelad Chyba applem wozniaka.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Steve_Wozniak
Jobs to marketingowiec. Właśnie kopiłeś 100 komplet talerzy
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 września 2018 o 21:41
Ostatnio chyba jest jakaś nagonka na Jobsa. W pewnych kwestiach był geniuszem (np. marketingu czy brania istniejącego pomysłu i implementowania go lepiej niż inni), a takie obrażanie wygląda tylko jakby autor miał ból dupy. Niewątpliwie źle się stało, że Ritchie został zapomniany, ale takie beznadziejne i dyskredytujące porównanie nie ma żadnej wartości.
@bsch Tylko, ze on nic nie implementował. To był marketingowiec. Nic nie tworzył
Gdyby nie Steve Jobs, to nie można powiedzieć, że smartfony były by takim hitem. Poza tym, wyrwał potężną kasę, był celebrytą.
Natomiast gdyby nie Dennis Ritchie, to byłby inny powszechnie nieznany inżynier lub pewnie w tym przypadku kilku-kilkunastu inżynierów. Z wynalazkami tak jest, że powstają, jak stają się możliwe do stworzenia.
Steve miał taki talent, że potrafił wziąć te technologie i ocenić, czy już można z nich zrobić produkt dla mas i nachapać się kasy. Dlatego pierwszy prototyp tabletu chyba powstał w 1992 roku, hitem dopiero stał się iPad. Nie zawsze trafiał, ale miał wystarczająco dużo sukcesów na koncie.
Jak nie zrobisz z siebie bożyszcza tłumów, jak Steve, albo nie zostaniesz ikoną swoich czasów jak Einstein, to pamiętany będziesz co najwyżej przez garstkę ludzi z własnej branży. Sorry, taka natura rzeczy.
Nie umniejszając dokonań Ritchie'ego... ale gadanie, że bez niego nie mielibyśmy tekstowych języków programowania i programowalibyśmy binarnie to jak twierdzenie, że bez Kopernika do dziś byśmy twierdzili, że Słońce krąży wokół Ziemii, a bez Newtona nie znalibyśmy grawitacji... Są pewne koncepcje, na które ktoś wcześniej czy później MUSI wpaść. Wielkość Ritchie'ego polega na tym, że miał tych pomysłów tyle... A że w innych czasach i na innym "poziomie" - no to gawiedź go nie zna. Ale z drugiej strony: kto zna nazwiska twórców (pionierów i tych późniejszych) współczesnych metod kompresji, bez których nie byłoby telewizji cyfrowej czy różnych takich Netflixów?
@blakeblakowski I inżynierów, którzy teraz tworza Netfixa. Dla gawiedzi celebryci są autorytetami
Bydłem jesteście, więc idoli macie adekwatnych. Jeśli ktoś jest cwaniaczkiem, umie sprzedać badziewie bandzie kretynów, to kretyni go sławią. Ave idioci! Jest ich prawie cały świat! Niech żyją debile!
Ale wiesz, że wyzywając wszystkich dookoła od kretynów i idiotów, nie stajesz się automatycznie mądry i inteligentny?
Kolejny zakompleksiony, mały polaczek, który musi pocisnąć po „jabłku”! Jakoś te „badziewie”- a mam wiele urządzeń Appla, potrafi pracować latami bez zacięcia, zawieszenia, czy innego rodzaju zamulenia, które to w urządzeniach z Androidem w przypadku telefonów, czy tabletów jest normą po zajęciu znacznej części pamięci. Najpierw poużywaj, a potem sil się na komentarze.
No nie wiem, ja używałem iPada mojej dziewczyny jakiś czas. Po pierwszych 2 godzinach użytkowania (grałem w coś bodajże) zawiesił się koło 4 razy. Był to nowy iPad Mini 3. Zawieszał się średnio co 30 min w moich rękach (a nie było to jedynie granie, ale również przeglądanie internetu czy korzystanie z innych aplikacji). Mój tablet z Androidem w ciągu 2 lat użytkowania zawiesił się z 5 razy. Jak dla mnie sprzęt Apple jest niczym innym jak nahypowanym badziewiem dla szpanu. Znam jednak ludzi, których szanuję i chwalą ten sprzęt. Kwestia gustu choć w moich rękach spisywał się tragicznie.
A ja pierwszy komputer Apple kupiłem w 1991 roku. Wtedy to był naprawdę DROGI sprzęt. Ale w porównaniu z ówczesnym PC... nie było żadnego porównania. Dopiero WIN7 jako tako zbliżył się komfortem pracy do OSX. O technicznej finezji wykonania Apple przed epoką porzucenia PowerPC można pisać długo. Kiedy SCSI było w PC w przemysłowych serwerach, w Apple było standardem.
Dziś oczywiście różnice sprzętowe prawie zanikły, ale pomiędzy WIN a OSX nadal jest różnica taka jak pomiędzy WIN a Linuxem. Dlatego nadal zawsze posiadam Apple, tuż obok PC.
I powiem ci autorze tego smętnego demota - jesteś biednym kretynem. Nic więcej. Nie rób już demotów. Nie masz do tego intelektualnych kwalifikacji.
Nie histeryzuj.
Bez Ritchiego nie byłoby Androida.
My w IT ich pamiętny.
A ciemny lud niech czci dalej bałwany. ( np bogów)
Jeden był pajacem, a drugi naukowcem. Naukowcy nie dbają o marketing, lecz realizują się tworząc coraz lepsze rozwiązania. Kto ma do czynienia z informatyką ten wie co dla świata informatyki znaczyły/znaczą C i Unix.
Ten z lewej to kapitalista, ten z prawej to socjalista....
Badziwie? Mam imaca i do windowsa nie wracam, choc iphony mnie nie przekonaly. Nie formatowalem Maca pare lat, a caly czas jest stabilny, raz mi sie pokazalo cos ala, blue screen, windows juz musialbym formatowac pare razy.
@inos2 Mój komputer działa na Windowsie 7 lat bez problemu.
Jedna rzecz, jeden wynalazek firmy Apple, z którego korzystam do dziś - FireWire.
Jobs to nie tylko Apple. Ja dziękuję Jobsowi za Pixara i szczególnie za Toy Story.
Spójrzmy prawdzie w oczy. Jakbyśmy potrafili sprzedawać cokolwiek po cenie wielokrotnie przewyższającej wartość większosć, włącznie ze mną, by to robiła. Nie ma w tym nic nieuczciwego. Kupujący zna specyfikacje, ma inne alternatywy i może je porównać, więc podejmuje decyzję świadomie i dobrowolnie.
Grafika bardzo mocno rozmija się z prawdą.
Autor zdecydowanie przesadził z osiągnięciami Ritchiego. Ritchie nie wymyślił tekstowych języków programowania – pierwsze asemblery powstawały już w latach czterdziestych. Co więcej w latach pięćdziesiątych powstawały już wysokopoziomowe języki programowania takie jak Fortran (1957), Lisp (1958), COBOL (1959); język C powstał dopiero w 1972 roku – dużo mu brakuje do bycia pierwszym tekstowym językiem programowania.
Równie dobrze możnaby twierdzić, że gdyby nie Jobs to nie istniałyby przenośne i telefonowalibyśmy tylko przez telefony stacjonarne.
Skąd założenie, że gdyby jakiś konkretny człowiek czegoś nie wynalazł / nie wdrożył, to to by na zawsze pozostało niewdrożone?
Szerzej rozmyślam: czy to na pewno my, świadomie i celowo rozwijamy naszą cywilizację, czy tej rozwój postępuje sukcesywnie sam, wg jakiejś własnej logiki, a my jesteśmy tylko podwykonawcami, jak te mrówki albo termity?
@daclaw A kto powiedział że na zawsze?