W sumie głupi ten wąż, bo nie dałby rady połknąć takiej zdobyczy, więc niepotrzebnie się fatygował. No chyba, że pies go zaatakował, a on się tylko bronił.
@ChrisNorris - węże mają ruchome kości czaszki, więc mogą połykać zdobycze znacznie większe niż wynosi ich średnica. Mądre książki podają, że węże mogą połykać ofiary o obwodzie nawet 4 razy przekraczającym średnicę ich pysków. Są to jednak rzadkie i skrajne przypadki, które praktycznie zawsze kończą się koniecznością wyplucia ofiary. W praktyce węże polują na zwierzęta o porównywalnych rozmiarach do nich samych, najwyżej dwukrotnie większych. Nawet jednak przy obwodzie dwukrotnie większym, wąż ledwo jest się w stanie ruszać i po takiej uczcie leży czasem kilka dni w bezruchu. Wąż z filmu prawdopodobnie z dużym wysiłkiem byłby w stanie połknąć tego psa, ale wkrótce potem by go wypluł. Znany jest przypadek, w którym ogromna anakonda połknęła hipopotama, którego obwód ciała był 10-krotnie większy od obwodu węża. Jednak musiała go wypluć, bo nie byłaby w stanie strawić czegoś tak wielkiego i w ogóle nie mogła się ruszać. Na Youtube jest film, na którym uchwycono sam moment wypluwania. Takie przypadki są jednak bardzo rzadkie, bo węże generalnie prawidłowo oceniają rozmiary ofiary i nie rzucają się na zbyt dużą zdobycz. Ten z filmu prawdopodobnie nawet by nie połknął tego psa, aby go następnie wypluć, tylko zrezygnowałby już w trakcie połykania. Oczywiście ekspertem nie jestem, więc się nie będę upierał. Licho wie jak by to się skończyło.
I zabierają przyjacielowi jedzenie? xD
ta przyjacielowi yhy...to po prostu ich obiad
on chciał się tylko pobawić
Taki przytulaśny ten wąż.
A gdzie zakończenie tej historii?
W garnku. Węże są dobre, smakują prawie jak kurczak. Podobno po długim poście wszystko smakuje jak kurczak.
@BecouseLife Niestety, wąż puścił psa i zajął się kamerzystą. W sumie: lepiej na tym wyszedł.
Ale sie skurczybyk zacisnął. To jest ten sławny pyton czy jakaś inna anakonda? :P
@Sajles92 To chyba pyton. Anakonda ma nieco inne ubarwienie, tak mi się wydaje :)
W sumie głupi ten wąż, bo nie dałby rady połknąć takiej zdobyczy, więc niepotrzebnie się fatygował. No chyba, że pies go zaatakował, a on się tylko bronił.
@ChrisNorris - węże mają ruchome kości czaszki, więc mogą połykać zdobycze znacznie większe niż wynosi ich średnica. Mądre książki podają, że węże mogą połykać ofiary o obwodzie nawet 4 razy przekraczającym średnicę ich pysków. Są to jednak rzadkie i skrajne przypadki, które praktycznie zawsze kończą się koniecznością wyplucia ofiary. W praktyce węże polują na zwierzęta o porównywalnych rozmiarach do nich samych, najwyżej dwukrotnie większych. Nawet jednak przy obwodzie dwukrotnie większym, wąż ledwo jest się w stanie ruszać i po takiej uczcie leży czasem kilka dni w bezruchu. Wąż z filmu prawdopodobnie z dużym wysiłkiem byłby w stanie połknąć tego psa, ale wkrótce potem by go wypluł. Znany jest przypadek, w którym ogromna anakonda połknęła hipopotama, którego obwód ciała był 10-krotnie większy od obwodu węża. Jednak musiała go wypluć, bo nie byłaby w stanie strawić czegoś tak wielkiego i w ogóle nie mogła się ruszać. Na Youtube jest film, na którym uchwycono sam moment wypluwania. Takie przypadki są jednak bardzo rzadkie, bo węże generalnie prawidłowo oceniają rozmiary ofiary i nie rzucają się na zbyt dużą zdobycz. Ten z filmu prawdopodobnie nawet by nie połknął tego psa, aby go następnie wypluć, tylko zrezygnowałby już w trakcie połykania. Oczywiście ekspertem nie jestem, więc się nie będę upierał. Licho wie jak by to się skończyło.
A na końcu tej historii wąż skończył w garnku ... razem z psem.
Toż to pytong!
A na zakończenie to był grill