Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
122 140
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
T konto usunięte
+4 / 6

ty nosisz buty na obcasie, malujesz się? Bozia nie dała także urody?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~asdfasdfasd
-1 / 5

@tomek_s Te którym bozia dała urodę też się malują i chodzą na obcasie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ffffffffff9
+2 / 2

@asdfasdfasd
Wygląda na to, że wcale takiej urody nie dostały.
I niech panie nie narzekają, skoro same na obcasie chodzą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~asdfasdfasd
0 / 0

@ffffffffff9 No takiej żeby miałe pomalowane powieki, czy wyszminkowane usta to nie dostały. Ale też żadne takiej urody nie dostają bo to nie uroda tylko makijaż.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ukrywaj_kompleksy
+2 / 2

właśnie takie nosi putin

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R raven000
-1 / 5

tak leczą sobie ludzie kompleksy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~mm_disabled
-3 / 5

Kaczyński musiał by z 4 pary założyć by być przeciętnego wzrostu :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tfujnick
+2 / 2

Mogłoby być po prostu "dodaje panom 7 cm" . Sprzedaż by znacznie wzrosła...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Burger500
0 / 0

Ciekawe, zakładać co weekend wyruszając do normalnie nieodwiedzanej dzielnicy miasta aby poczuć że się ma 1.80m i zauważyć natychmiastową zmianę w nastawieniu kobiet. Bo niewielu wie, ale wszystkie kobiety chórem dyskryminują niższych a oni tego nie wiedzą i myślą że tak wygląda świat

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~mullerking
+1 / 1

@Burger500 jeśli szukasz takiej co patrzy głównie na wzrost to rzeczywiście te buty zwiększą twoje powodzenie w tej grupie pań :). Ameryki nie odkryłeś. Za to jesteś płytki jeśli sądzisz, że niscy mężczyźni chcą takich kobiet i nie mogą szukać normalnej kobiety w innych miejscach, niż kluby i puby. Każdy ma własne oczekiwania względem płci przeciwnej do której ma prawo, jednakże dla fajnej kobiety/mężczyzny przymyka się oko na "niedociągnięcia" ;).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~asdfasdfasd
0 / 0

@mullerking Tylko że jak jesteś niski to będzie ci ciężko pokazać jaki to jesteś fajny bo niby jak? Wzrost widać od razu. Ba... laski bardzo zwracają uwagę na wzrost. Do tego stopnia że potrafią kolesia na ulicy minąć i nawet na niego nie spojrzeć bo nie trzeba spoglądać żeby wiedzieć że mija ich kurdupel :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~fjisejfiejopq
0 / 0

@asdfasdfasd - a ty jak mijasz dziewczynę to na co zwracasz uwagę? Na charakter? Czy może jednak na twarz, cycki, nogi i tyłek? Nie miej pretensji do kobiet, że zwracają uwagę na wzrost w momencie gdy sam zwracasz uwagę na fizyczność.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~asdfasdfasd
0 / 0

@fjisejfiejopq Nie wiem gdzie się doczytałeś/aś o moich pretensjach ale wole nie wiedzieć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Burger500
0 / 0

@mullerking: Ok można wpaść w pułapkę klubowych lub generalnie funkcjonujących publicznie dziewczyn (czyli nie przez rodzinę, przez zainteresowania, tylko sztampowo udzielają się na imprezach, jak na studiach to studenckich, idą na imprezę "poszukać dobrego ch*a", itd.). Ale mi chodzi bardziej o coś innego, co ma jednak z tym związek. W wieku 36 lat odkryłem, że kobiety jak jeden mąż są opryskliwe, wredne dla facetów < 1.80 m. Odkryłem, że moja praca nad sobą, nad moją pewnością siebie, to po prostu udane wkręcenie mi w głowę przez dziewczyny, że tak trzeba, że dziewczyna za najmniejszy błąd skreśla, itd. Nie docierało do mnie a) raz na rok/dwa spotkanie dziewczyny przyjaznej – tu normalnie panika, jakbym nienormalnej sytuacji doświadczył, b) że jak szedłem z wysokimi na imprezę, to owszem swoją pracą nad sobą przeważnie poznawałem dziewczynę, oni byli trochę nieporadni i nawet źli na mnie, tylko, że gdy już gdzieś przy stoliku się znaleźli, to – nic nie musieli robić, jak to kumpel 1.90 m ujął "wystarczy ramionami okrążyć i posiedzieć", hehe. Więc to do mnie nie docierało, jak jest normalnie, laski mi zryły mózg totalnie i zrobiły ze mnie pół-psychopatę który nie czuje strachu gdy podchodzi do obcej dziewczyny na ulicy. Mam 1.74 m.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~xxes
0 / 0

Pij mleko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~taktojestmojnick
+2 / 2

Panowie z kompleksami i wiadrem pełnym żalu, co oskarżacie kobiety o dyskryminację mężczyzn ze względu na wzrost: mój mąż jest mojego wzrostu (168 cm). Z moich 4 chłopaków, tych przed mężem, tylko jeden był wysoki, chyba 183 cm, a co do reszty to nawet nie wiem ile mieli wzrostu, bo tyle mnie to obchodziło. I nie, nie jestem "paszczakiem", który nie miał w czym wybierać. Mój mąż to demon :) Pewny siebie, inteligentny, seksowny. Nie, nie jest i nie był nigdy bogaty. Na dobrą sprawę jesteśmy biedakami, mamy dwudziestoletni samochód i równie starą pralkę (mąż umie wiele rzeczy naprawić), ale po kilkunastu latach małżeństwa wciąż mamy o czym gadać i z czego się pośmiać, i wierzcie lub nie, ale nigdy nie zostawiłabym tak wartościowego człowieka, jak mój mąż, dla kogoś wysokiego/bogatego/cośtam-cośtam. To naprawdę kwestia znalezienia sobie w życiu kogoś, z kim będzie nam dobrze (OK, nie zawsze, jesteśmy ludźmi i czasem się kłócimy), kogoś, kto widzi dużo dalej, niż czubek swoich podwyższanych butów ;)
Naprawdę. I wcale nie trzeba się spieszyć. Nie należy "brać co dają" tylko z obawy, że nikogo lepszego się nie spotka. Życie, wbrew pozorom, wcale nie jest takie krótkie, a świat taki znów mały. I warto pamiętać, że być może samemu nie jest się ideałem? I wcale nie mówię tu o wzroście czy zasobności portfela, tylko o... byciu człowiekiem. I to się tyczy obu płci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~asdfasdfasd
0 / 0

To że laski wolą wysokich a nie niskich to fakt. A że jakaś tam woli niskich czy ma niskiego to jest tylko wyjątek. Laski są dla niskich bezwzględne. Jedynie co ich możę uratować to kasa. Ale i tak lepiej być wysokim przystojniachom niż kasiastym kurduplem. Tak naprawdę to ładna buzia, sylwetka, wzrost, dobra gadka i można mieć 95% kobiety.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~taktojestmojnick
0 / 0

@asdfasdfasd
Tych "wyjątków" jest na szczęście więcej, niż Ci się wydaje. Sęk w tym, że te mądrzejsze kobiety nie latają po ulicach w tiszercie z napisem "niscy faceci są spoko", i z reguły w ogóle nie zwracają na siebie uwagi. Moja siostra jest wysoką blondynką (niefarbowaną) i jej pierwszy facet był cwaniaczkiem-przystojniaczkiem. Dwa lata siostrze zajęło zrozumienie, że to debil i pozer, a teraz jest z miłym, z wyglądu przeciętnym chłopakiem. Jak tak usiądę i pomyślę, to znam więcej kobiet z "mojego rodzaju", niż tych umysłowych pustostanów lecących na błyskotki, a przecież w pracy zawodowej człowiek nie ma wpływu na to, kogo spotyka. Keep on looking, keep on hoping ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~asdfasdfasd
0 / 0

No może i jest więcej... ale tych co wolą wysokich jest jeszcze więcej i jak jest się wysokim i reszta też jest ok to nie trzeba nic "keep" tylko się bierze którą się chce. A szukaniem wyjątków to można sobie tylko energii namarnować i nic w życiu nie osiągnąć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~taktojestmojnick
0 / 0

@asdfasdfasd
Hm, w takim razie pozostaje mi przypuszczać, że różni nas nie tylko doświadczenie, ale i światopogląd. Wyszłam za mąż po trzydziestce, pomimo składanych mi wcześniej propozycji matrymonialnych, właśnie dlatego, że chciałam albo "tego właściwego", albo żadnego. Liczyłam się ze stratą czasu oraz prawdopodobieństwem zostania starą panną. Mówiąc wprost: w doopie mam, w którą stronę idzie większość, co ludzie powiedzą lub pomyślą, a najbardziej w doopie mam to, że "mogłam mieć każdego". Chciałam mieć mężczyznę, przyjaciela i człowieka w jednym, i mam.

Ale opowiem Ci jeszcze jedną zabawną historyjkę, z czasów gdy ja miałam 20 lat, węgiel z kopalni wyciągano koniem o imieniu Łysek, a premier Tusk zajadał ze smakiem dżdżownice prosto z trawnika. Otóż wtedy poznałam didżeja, takiego dyskotekowego, który był chyba najbardziej uśmiechniętym człowiekiem na tej planecie, a laski rwał jak rzodkiewki z ogródka - garściami. I oprócz tego miał oficjalną dziewczynę, która była od niego wyższa o głowę, była przepiękna, a biust miała jak dwie piramidy egipskie. I to jest historia jak żywcem wyjęta z komedii, bo facet był: a) rudy i piegowaty, b) niski jak hobbit, c) miał sporą nadwagę. Nie, to nie są opcje do wyboru, on miał te wszystkie trzy cechy, ale skurczysyn był tak pewny siebie, że "laski" chyba dawały mu się podrywać przez czyste zaskoczenie :D No dobra, był też całkiem sympatyczny.

Nie wiem, może teraz jest inaczej? Może masz rację, a ja zwyczajnie straciłam kontakt z rzeczywistością, bo mam własne życie, a ludzie (w większości) mało mnie interesują. Jeśli jest tak, jak piszesz, to szkoda.

PS. A wracając do zdjęcia z demota, to zawsze mnie u facetów śmieszyły te buty z wąskim i długim czubkiem. Nie wiem dlaczego, może to jakiś atawizm, może to niesprawiedliwe, ale nie mogłabym dotknąć takiego nawet przez szmatę. Widać każdy ma swoje dziwactwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~asdfasdfasd
0 / 0

No fajna historia. Nie byłaby historią gdyby nie była wyjątkiem potwierdzającym regułę że laski wolą wysokich od kurdupli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~taktomojnick
0 / 0

@asdfasdfasd
Okay, ale gdyby tamten facet uwierzył w tę regułę, to siedziałby w domu, grał w szachy i żarł paprykarza z puszki. Sam. I można temat ugryźć też z drugiej strony i powiedzieć, że większość facetów woli laski szczupłe, ładne, z widocznym biustem, i żeby jeszcze do tego mądre były. I co mają powiedzieć te dziewczyny, które los obdarzył tylko jedną z tych cech? Niski nie urośnie, głupi nie zmądrzeje, no nie ma sprawiedliwości na tym świecie ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~asdfasdfasd
0 / 0

A ja gdybym uwierzył w tę regułę i czas poświęcony na szukanie laski co lubi niskich poświęcił pracy to bym był teraz bogaty i nie miałbym problemu z laskami. A tak to siedze sam i jestem życiowo gdzie byłem 10 lat temu. Jak laska ma coś nie tak z wyglądem to i tak trzeba się na nią spojrzeć żeby to dostrzeć i ją zdyskalifikować. To spojrzenie, ta chwila uwagi na nią to jej szansa. Niskiego gościa laski zlewają w ogóle nie patrząc bo nie trzeba w ogóle na gościa spoglądać żeby wiedzieć że to nic ciekawego. Poza tym większość tych wad które wymieniłaś to można zatuszować, wypchać sobie biust i dopiero na którymś spotkaniu pokazać jaki jest prawdziwy. Można się taka bujać z facetem przez kilka tygodni i to jest spora szansa. A jaką ma szanse facet który jest niski i laska nawet na niego nie spojrzy? Nieporównywalnie mniejszą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~taktomojnick
0 / 0

@asdfasdfasd
Albo głupia jestem, albo nie rozumiem kobiet (podobno nikt nie rozumie kobiet, nawet one same), ale nadal nie widzę korelacji pomiędzy wzrostem a udanym związkiem. Na co komu wysoki facet? Żeby podał coś z górnej półki? Wysoki wzrost jest z punktu widzenia ewolucji cechą niekorzystną. Wysoki wolniej biega, jest mniej zwinny, szybciej wysiądzie mu kręgosłup, ma długie ręce, które tylko przeszkadzają i można je drzwiami przytrzasnąć...

Ale Twój problem to chyba nie wzrost, tylko zafiksowanie się na tym jednym aspekcie Twojego wyglądu i na wyglądzie W OGÓLE. Jasne, że minęłabym Ciebie na ulicy i nawet na Ciebie nie spojrzała. Na mojego męża też nie. Nie dlatego, że nie jest wysoki jak tyczka do fasoli, tylko dlatego, że mijam setki ludzi na ulicy i dla mnie wszyscy są częścią tła. Zakochałam się w nim nie mając pojęcia o tym, jak wygląda. Przez dwa tygodnie jedynie czytałam jego wypowiedzi w internecie. Kiedy mieliśmy się spotkać "w realu" obawiałam się tylko jednego - że może jest seryjnym mordercą, a ja ostatnią naiwną :D To tak w dużym skrócie.

Jeśli widzisz siebie jedynie przez pryzmat "niedoskonałości" (cudzysłów, bo to pojęcie względne), to uwierz, że to w końcu wyłazi na zewnątrz. To widać, słychać i czuć. Kobiety najczęściej wybierają facetów pewnych siebie, stabilnych. Mówisz, że byłbyś bogaty i mógł mieć każdą, bla bla. A gdybyś stracił forsę, bo fortuna kołem się toczy, to co? Laska pakuje walizki i znów jesteś tylko niskim, biednym frustratem? I to jesteś cały Ty?

Domyślam się, że nie szukasz dobrej rady, tylko chcesz się pożalić, ale może spróbuj takiego doświadczenia: olej laski, zajmij się sobą i tym, czego TY chcesz. Stań się kimś, zamiast wiecznie szukać kogoś. A gdy już będziesz kimś, to będzie widać, słychać i czuć. I wtedy laski same do Ciebie przyjdą.

(Albo możesz powiedzieć: "a co mi tu będzie jakaś kretynka pitolić")

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~asdfasdfasd
0 / 0

No tak też robię. Olewam laski i czekam aż stanę się kimś i laski do mnie przyjdą. Robie to od kilku lat. Mam nadzieje że nie zwariuje. A gdyby mi meteoryt spadł na głowe?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem