Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
248 307
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~zorronict
-4 / 24

to ja się pytam co było przed wielkim wybuchem i kto to stworzył :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~zorronict
-3 / 13

nace92 pytanie było retoryczne, skoro taki naukowiec twierdzi, że boga nie ma, niech to udowodni, wielki wybuch zainicjował wszystko, to się pytam co było przed, itd itp :), nie oczekuje odpowiedzi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y Yaneks
0 / 2

@NieDlaWykolejonegoSwiata Mieszasz filozofię z nauką.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2018 o 20:08

avatar Sajotyn
0 / 0

@Nace92 Nic dodać, nic ująć, jedno z tych absurdalnych pytań

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Michał
-2 / 12

Może i odpowiedział, ale czy te odpowiedzi są satysfakcjonujące.
Na przykład drugie pytanie o początek wszystkiego. Wielki wybuch, tak? Ale co wybuchło? Nic nie było i nagle wybuchło? Kupy się to nie trzyma.
Albo czwarte. "Przepisy pozwalają nam przewidywać przyszłość". Jakie przepisy? Tutaj w ogóle trzeba by najpierw zdefiniować co rozumiemy przez przewidywanie przyszłości i czy to przewidywanie koniecznie musi się sprawdzić.
Szóste też jest fajne. Podróż w czasie. W zasadzie cały czas podróżujemy w czasie. Ale skupmy się na cofnięciu w czasie. Ja widzę potencjalną możliwość, ale - że się tak wyrażę - w trybie read-only. Czyli moglibyśmy zobaczyć to co było kiedyś. Kluczem jest prędkość światła. Prosty przykład: powszechnie wiadomo, że światło słoneczne dociera do nas z opóźnieniem 8 minut. A gdybyśmy tak potrafili się poruszać szybciej to zobaczylibyśmy to co było wcześniej.
A siódemka mnie rozwaliła. Oczywiście, że nie przetrwamy na ziemi, ani nigdzie indziej. Wcześniej czy później ludzkość wyginie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y Yaneks
0 / 6

Dobrze że jesteś taki mądry a on był taki głupi i nie rozumiał tego, co ty. Po kolei, drugie: wielki wybuch uznaje się za początek układu współrzędnych, w jakich się poruszamy. Rozważanie co było przed nie ma sensu, bo nie było układu współrzędnych. Czwarte: przewidywanie sprawdzi się w 100% jeżeli będziesz w stanie obliczyć tory ruchu i wartości zderzeń każdej istniejącej we wszechświecie cząsteczki. W praktyce jest to zbyt trudne, stąd udzielił takiej odpowiedzi. Szóste: kluczem nie jest prędkość światła, bo nie da się jej przekroczyć, to akurat jest powszechnie wiadome. Siódme: nie wypowiedział się odnośnie ludzkości, a porządku świata, który będzie inny, i zapewne człowiek będzie tam miał swoją rolę, bo człowiek to nie tylko madka z Podlasia, ale też czołowe mózgi tego świata, które mają gdzieś zacofanie w Europie Wschodniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 3

Określenie "wielki wybuch" jest nieco mylące, bo żadna "atomówka" nie pierdyknęła, jeśli o tym myślisz.

Jeśli się nie mylę (a moja pamięć nie robi mnie w wała), to wielkim wybuchem nazywamy ekspansję materii w przestrzeni, ale zaznaczam po raz kolejny że mogę się mylić. Musiałbym doczytać.

Co do przyszłości. Możemy np przewidzieć jutrzejszą pogodę. A to już przewidywanie przyszłości, wszak dzień jutrzejszy jest przyszłością, a wczorajszy - przeszłością. Nie ma przeszkód do przewidywań. Problem jest w tym iż są one opierane o prawdopodobieństwo. Jeśli masz 25% szans na coś, to raczej się to coś nie zdarzy. Ale w drugiej "turze" znowu masz 25% prawdopodobieństwa i znowu powinieneś założyć że się to nie zdarzy. W 3ciej turze znowu ta sama sytuacja. Ale to "coś" się w końcu zdarzy a przewidywanie się posypie, bo w tym momencie przyjąłeś błędne założenie i wszystko co przewidziałeś później się nie uda.
Więc poprawne pytanie brzmi czy będziemy mogli przewidywać przyszłość na miliony lat w przód i to bezbłędnie?

"Czyli moglibyśmy zobaczyć to co było kiedyś. Kluczem jest prędkość światła. Prosty przykład: powszechnie wiadomo, że światło słoneczne dociera do nas z opóźnieniem 8 minut. A gdybyśmy tak potrafili się poruszać szybciej to zobaczylibyśmy to co było wcześniej." - troszkę źle rozumiesz to zagadnienie.
Przyrównam to do meczu piłki nożnej transmitowanego w TV "na żywo" ale z 8mio minutowym opóźnieniem.
Gdzieś (np w Brazylii) jest rozgrywany mecz, ktoś strzela bramkę o 15tej czasu polskiego. Ale ty tą bramkę (będąc w Polsce) zobaczysz o 15.08 w TV (opóźnienie w transmisji itp). Czy to znaczy że gdybyś był o 15tej w Brazylii to wtedy byś zobaczył to co było przed strzeleniem bramki? No nie. Po prostu to ty jako obserwator zobaczyłeś to później, po fakcie. Zbliżenie się do źródła faktu "nie cofnie" cię w czasie, po prostu zlikwidujesz efekt poślizgu pomiędzy wydarzeniem się faktu a jego zaobserwowaniem.

Więc w pewnym sensie cały czas oglądamy obraz gwiazd (na niebie) z przeszłości. Bo dociera on do nas z dużym opóźnieniem. Być może 20% tych gwiazd już dawno nie ma.

"Oczywiście, że nie przetrwamy na ziemi, ani nigdzie indziej. Wcześniej czy później ludzkość wyginie." - pomijasz znowu ważną rzecz. Mutację która napędza ewolucję.
Niektórzy uczeni już uważają że dzisiejszy gatunek człowieka jest nowym i nie powinno się nazywać go Homo Sapiens, tylko Homo sapiens Sapiens. Czy słusznie czy nie - nie zagłębiajmy się w to.
Powiem ci więcej - postępy w inżynierii genetycznej zaczynają być na prawdę konkretne. Metoda CRISPER ci coś mówi? Ona potencjalnie umożliwi "projektowanie" żywych organizmów jak ci się żywnie podoba, bo umożliwia precyzyjne cięcie łańcuchów DNA jak również ich sklejanie.
Teraz wystarczy tylko odpowiednio zmapować DNA człowieka co do jednego najmniejszego genu i już.
Osobiście ta wizja mnie nieco przeraża, bo jak znam naszą ludzką naturę, to znowu ktoś wpadnie na szalony, nazistowski pomysł stworzenia nadczłowieka :( .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+2 / 4

@Nace92 to że ludzie będą udoskonalani jest oczywiste. Bardziej mnie martwi sposób wykonania tego założenia.

Czy będzie to po prostu konsekwentna i dość powolna eliminacja chorób, czy po prostu ostry "tuning" biologiczny. Co wtedy z doborem naturalnym czy naturalną ewolucją?
Dodaj jeszcze do tego możliwość wszczepiania implantów. Technologia grafenu potencjalnie umożliwia produkcję syntetycznych neuronów (bo taki węgiel dobrze wchodzi w reakcje z tkankami).
W ten sposób można by zbudować żołnierza cyborga który bardziej będzie przypominał terminatora niż człowieka :( .

Oczywiście dziś to sfera fantastyki naukowej, ale są przesłanki ku temu iż to wykonalne.

Jestem za tym, aby wykonać w pełni funkcjonalną, cybernetyczną protezę oka dla człowieka który swoje biologiczne oko stracił. Tudzież za protezą ręki, która zastąpi nie do poznania biologiczną. Jednak gdzie jest granica? Jak określić człowieczeństwo?
Dziś te pytania wydają się oczywiste, ale kiedy przyjdzie era implantów cybernetycznych, genetycznie udoskonalanych ludzi oraz cyborgów, te granice nie będą tak wyraźne jak dziś...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 2

@Nace92 troszkę chyba źle podstawiłeś ramy czasowe. Na prawdę nauka i technika zaczęły galopować po rewolucji przemysłowej, czyli coś tak około XVIII wiek.
Postęp technologiczny jest niejako paraboliczny i sam siebie napędza.
Prawdą jest że ostatnie 100lat dało ostro do przodu, ale jak w tych 100u latach wypada ostatnie 15lat? Równie porażająco co owe 100lat na przestrzeni tysięcy lat.

Ja natomiast widzę poszerzające się grono płaskoziemców, odpornych na logikę, rozum oraz wiedzę.
Widzę ludzi którzy ponad wszystko cenią sobie wygodę.
Dodaj do tego jeszcze inną ciekawą rzecz. Że jeśli będzie można projektować ludzi, to czemu nie "zamówić" sobie partnera (żony czy męża) dokładnie wg własnych upodobań z od razu zaprogramowaną miłością do "klienta".
Albo po prostu ograniczyć to do cyborga który będzie nie do odróżnia względem człowieka. To bardzo kusząca opcja, zwłaszcza dla nieśmiałych i samotnych ludzi... A byłby to bardzo zyskowny biznes, a biznes nie cofa się przed zyskiem :/ . W Japonii już dziś podobne bzdety mają miejsce.
https://www.focus.pl/artykul/hologram-w-kazdym-japonskim-domu-wirtualna-partnerka-bedzie-produkowana-masowo
Choć tak patrząc na to z boku, to wydaje mi się przykre. Że ktoś musi się tak zaangażować z elektronicznym gadżetem bo nie ma przy sobie kochającej partnerki, współczuję takim osobom, tak skrajnej samotności...

Broń jądrowa to zły przykład, bo to obroń obusieczna. Nawet jeśli zwalisz ją na głowę swoim wrogom, to ty sam odczujesz tego skutki. Pośrednie lub bezpośrednie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2018 o 20:50

avatar rafik54321
0 / 0

@NieDlaWykolejonegoSwiata kiedyś słyszałem że kilku studentów zaprojektowało atomówkę w domu przy użyciu wiedzy z neta... A z tego krok do jej stworzenia. Problemem są środki. Maszyny, wyposażenie laboratorium itp.

@Nace92 ludzie skupiają się na zagrożeniach lokalnych jak sztormy, wybuchy wulkanów itp. Ale to pikuś w porównaniu do zagrożeń kosmicznych, a te oddziaływują na planetę niemal zawsze w sposób globalny. Wystarczy większa asteroida i mamy pozamatane :( . A to tylko jedno z zagrożeń.


Nim skolonizujemy Marsa to uważam że warto to przećwiczyć na księżycu. Fakt że jest to X razy łatwiejsze oraz tańsze, ale w razie zagrożenia, misję ratunkową można wysłać na księżyc zawsze i dotrze tam w przeciągu kilku dni maksymalne. A na Marsa? Trzeba czekać na odpowiednie "okienko" transferowe, które zdarza się co kilka-kilkanaście miesięcy. A sam lot też sporo trwa.

Kolonia na Marsie to już byłaby kolonizacja kosmosu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar unkiel
0 / 6

A Kto, lub co spowodowało wielki, gorący wybuch ???

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tadek77
-5 / 7

bo wszystko ma przyczynę czy jak mówisz powód. jeśli nie mam racji to podaj kilka przykładów.
Wyjątek to Bóg ale wszechświat nie jest Bogiem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 października 2018 o 15:35

avatar niejestembotem4321
-1 / 1

Fizyka kwantowa jest barodzo skomplikowana. ( możliwe, że jeteśmy kolejną edycją wszechświat) Wię proszę zamknąć mordy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~SamuelWolf
+2 / 2

Wątpię żeby ekspert fizyki teoretycznej, nawet nie wiem jak inteligentny i dobry, był w stanie odpowiedzieć na 100% na pytania egzystencjalne. Jest tylko jedna, prawidłowa odpowiedź na pytanie o istnienie boga. "Nie wiem" Ew. można rozwinąć o "ale czuję, że...", tylko wtedy to już nie nauka i hawking zrównuje się z każdym z nas dowolnego wieku i poziomu intelektualnego, a nawet gatunku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~niicik
0 / 4

Ad 2. Skąd się wzięło to co wybuchło?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~jurek8786
0 / 0

wedlug teoratyka, howkinsa,z nikąd... to co wybychlo , bylo od zawsze i w sumie niczym nie bylo...lol...ludzie ktorzy za niego mowili przez ten syntezator, naprawde mieli lidzi za głąbów

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B brudger
+2 / 4

Też bym odpowiedzial na te pytania bez zadnej trudnosci. Wielkie mi co. Takie gdybanie bez żadnych konsekwencji. Co innego jakby kazać zapłacić 1000 $ za każdy błąd

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
+6 / 14

NIE ODPOWIEDZIAŁ N ŻADNE Z TYCH PYTAŃ, TYLKO POSTAWIŁ SWOJE WŁASNE HIPOTEZY. To raz. Stanisław Lem dziesiątki lat temu już większość z tych odpowiedzi przedstawił w swoich książkach. To dwa. Ja osobiście jestem przeciwny a takiemu kultowi tego człowieka, owszem, miał olbrzymią ilość niestandardowych wypowiedzi i rozwiązań, ale wszyscy zachwycają się każdym jego słowem, a już z przytoczonych tutaj wypowiedzi widać, że nie wszystko było rewelacyjne. to trzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Arcymon
0 / 0

@Fragglesik Odpowiedział na pytania. Kwestia tego jak je zinterpretujesz to już twoja sprawa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kocioo
0 / 2

Stawiałbym że to był bardzo chory człowiek niezdolny do pracy naukowej ... i został wykreowany przez grupę naukowców którzy uzywali syntezatora mowy aby promowac swoje idee. I w ten sposób wykreowano geniusza naszego wieku.... Jakakolwiek bzdurę nie powiedzą przez ten syntezator będzie to niepodważalna prawda i objawienie..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~jurek8786
0 / 0

@Kocioo dokładnie, tak to w jego przypadku było,hawkins to tylko ofiara systemu, zaden z niego naukowiec. zwykly teoretyk, ktory nawet nie mowil, mowili za niego inni ludzie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KulturaOryniacka
-5 / 5

Takie proste istoty jak homo sapiens mysla zerojedynkowo, cos musi miec poczatek i koniec. Myslicie ze ze swoim watlym umyslem zwyklej malpy mozecie to jakos ogarnac? Czy od kota oczekujecie znajomosci tabliczki mnozenia? Pewnych rzeczy po prostu nie ogarniemy bo nasz rozum jest po prostu ograniczony i tyle. Wiecej pokory

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Erniklb
-3 / 3

inteligentny idiota?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
+3 / 3

Z tym Bogiem to nie do końca tak. To właśnie Hawking jest autorem tezy, która przeszła do historii filozofii nauki - "próba stosowania znanych nam praw fizyki do opisu chwili zero w historii Wszechświata, prowadzi nieuchronnie do zadawania pytań o charakterze religijnym". Chodziło mu o to, że jesteśmy w stanie opisywać historię Wszechświata od chwili przypadającej mniej więcej na 10 do minus 40 sekundy od hipotetycznej chwili zero. Poniżej tej granicy czasowej załamuje się zarówno ogólna teoria względności, jak i mechanika kwantowa. Innymi słowy - nie mamy pojęcia co się działo przed tą chwilą, ani skąd wzięła się niemal nieskończona energia, która dała początek Wszechświatowi. Wiele lat później Hawking odwołał swoją słynną tezę, ponieważ znalazł formułę matematyczną opisującą pojawienie się takiej energii w wyniku fluktuacji kwantowej metawszechświata, czyli wszechświata "wyższego poziomu". Musimy jednak pamiętać, że jest to wyłącznie formuła matematyczna - póki co nieweryfikowalna. Nie wiadomo czy jest poprawna, a opiera się na założeniu, że istnieje jakiś wszechświat wyższego poziomu, czego również nie wiadomo. Znając biografię Hawkinga i jego prace, można przypuszczać, że to wykluczenie istnienia Boga, które demonstrował pod koniec życia, było raczej spowodowane zgorzknieniem, a nie głębokim przekonaniem. Wśród fizyków jest mnóstwo ludzi zakładających istnienie jakiegoś bytu, który był w stanie stworzyć pierwotną osobliwość. Hawking należał do tego grona prawie przez całe życie. Dopiero pod koniec życia zmienił zdanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~jurek7876
0 / 0

prawda jest taka ze na nic nie odpowiedział, był ofiarą systemu i zwyklym "wizjonerem - teoretykiem" , wlasciwie to nawet nie mowil, robili to za niego inni ludzie , wykorzystujacy jego sztucznie wykreowana pozycje do swoich celow. kazda z jego wizji to czysta teoria, nastepnie z wielkim hukiem uznana, i na jej podstawie stworzona kolejna, scenariusz zawsze taki sam. w 90 % jego slowa to brednie, ale uznane przez ciemny lud, tylko dltego ze ludzie uznali jego sztuczny autorytet.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Morog
-1 / 3

O już zna prawdę, i na pewno był bardzo zdziwiony

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~niezbedna_korekta
0 / 0

Ewidentny fejk
Już od pewnego czasu teorię Wielkiego Wybuchy zastępuje teoria Inflacja Kosmologiczna znacznie lepiej wyjaśniająca sposób powstania naszego wszechświata. Hawking zgadzał się z tą ostatnią teorią, wiec przed śmiercią nie opowiadałby o Wielkim Wybuchu.
Czemu nasi ateiści są tak nierozgarnięci, że dla poparcia swojej ideologii stosują tanie chwyty? Przecież wszyscy wiedzą o ateizmie wybitnego naukowca i nie ma sensu przypisywanie mu różnych bzdur.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Klebern
0 / 0

U Hawkinga jego ateizm pojawił się na kilka lat przed śmiercią. Wcześniej nie negował istnienia Boga a nawet był praktykującym ewangelikiem. Jego zmiana ideologiczna jest związana stricte z jego postępującą chorobą, a nie dokonaniami naukowymi. Nie da się ani potwierdzić ani zaprzeczyć istnienia boga za pomocą praw i teorii znanych ludzkości, bo nawet jeśli ktoś matematycznie potwierdzi istnienie boga, to będzie oznaczać, że to nie jest bóg. Ani Hawking ani żaden inny wybitny matematyk/fizyk nie dał żadnego dowodu na istnienie lub zaprzeczenie istnienia jakiejkolwiek istoty wyższej.

Bóg z definicji jest istotą wszechmocną i nie posiadającą granic. A to oznacza, że nie jest bytem materialnym,bo każdy byt materialny posiada swoje granice możliwości, Czyli Boga w tym kawałku świata, który poznaliśmy, nie ma, ale hipotetycznie jest tam, gdzie jeszcze nie odkryliśmy. I tu mamy paradoks. Bo jeżeli odkryjemy i opiszemy wszystko co nieodkryte i nieopisane i nie pozostanie nic do odkrycia, to ludzkość jako zbiór umysłów zostanie bogiem. Bo jeżeli opisaliśmy wszystko, to kwestia czasu i możliwości technicznych by manipulować tym wszystkim. Ale skoro bóg nie może być materialny, to ludzkość nie może nim zostać, ergo nigdy nie pozna wszystkiego. Bo nawet jak dotrzemy do punku 0 powstania wszechświata, nie oznacza, że przed tym punktem nic nie było. I tak będziemy się cofać w nieskończoność. A nieskończoności nigdy nie poznamy.

A demotywator to pokłosie zainteresowania filmem Kler. Film zejdzie z kin i ludzie o nim zapomną, tak zniknie wysyp demotywatorów o tematyce religijnej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~niezbędna_korekta
0 / 0

@Klebern
Powiem więcej. Jednoznacznie potwierdził Twoje słowa. W jednej ze swoich późnych książek prof. Hawking powiedział "Brak dowodu nie jest dowodem braku"!
Hawking był wybitnym naukowcem, o wspaniałym umyśle. W pewnym momencie jego prywatny światopogląd stał się ateistyczny. Nigdy jednak nie mieszał religii z nauką. A jako naukowiec sam brał pod uwagę możliwość własnej pomyłki. Po prostu nie mając dowodu, nie badał tego tematu. Dlatego tak bawią mnie ateiści traktujący Hawkinga jak swojego guru. Zwłaszcza, gdy przy okazji przypisują mu pomyłki, jakich z pewnością by nie popełnił.

p.s.
Nie do końca zgodzę się z Twoim twierdzeniem, że materialność ludzi stanowi nieprzekraczalne ograniczenie. Polecam pojęcie ascendencji. Nie da się wykluczyć, że niektórzy buddyjscy lamowie, chrześcijańscy święci oraz wybitni mistycy innych grup, zdołali jej dokonać. A to może być pierwszy krok w stronę dosłownego "stanięcia przed Bogiem Absolutnym". Jednak to tylko całkiem luźna hipoteza, trudna do jakiejkolwiek weryfikacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Jezus Chrystus
0 / 2

I wszystko poszło w pisdu, gdy po śmierci stanął przed Bogiem. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~P1
+2 / 2

Dziwię się dlaczego sam jeszcze nie jestem uznanym za wielkiego geniusza, bo jakbym się postarał to pierdzielić głupoty też potrafię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D drake79
0 / 4

Żal mi go, nie dość że upośledzony fizycznie to jeszcze na umyśle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Kudf882
+2 / 2

Takie bzdury ze nie wiadomo czy sie smiac czy plakac.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Astro_Not_Turf
0 / 0

"Boga nie ma" :D Duża pewność siebie, Panie martwy naukowcu, któryś nie tak dawno zorganizował imprezę dla podróżników w czasie. NA KTÓRĄ NIKT NIE PRZYSZEDŁ :D :D :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar aku666
+1 / 1

No widzisz, podróżnicy w czasie i twój bóg mają coś wspólnego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~aku777
0 / 0

Co wspólnego mają podróżnicy w czasie i bóg? Nie odpowiadają na zaczepki neandertalczyków, których ścieżki rozwojowej nie należy zmieniać. Ludzkość musi najpierw dorosnąć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar aku666
0 / 0

Nie istnieją.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Nefari
0 / 0

Osobiście uważam, że nie są to odpowiedzi a przypuszczenia. Mimo iż był to bardzo inteligentny człowiek to wciąż jedynie naukowiec. Naukowcy wszystko muszą wyjaśnić, zbadać, mieć dowód.
A z drugiej strony wiara, Bóg na którego istnienie nie ma dowodu lecz mimo wszystko w życiu są sytuacje, których nie sposób wyjaśnić i w nich doszukujemy się ręki Boga. Kiedyś słyszałem takie stwierdzenie ''szczęście jest jak Bóg, jeśli uwierzysz będzie z Tobą'' i tu nie sposób się nie zgodzić bo jeśli człowiek w coś wierzy to jest w stanie dokonać wielu rzeczy, które z naukowego punktu widzenia nie mogłyby się wydarzyć. Nie jestem naukowcem ani też jakimś bardzo wierzącym człowiekiem ale uważam, że po ostatniej podróży jest coś jeszcze a w przyszłości nauka i wiara to może być jedność a ludzie będą patrzeć na wszechświat, Boga itd zupełnie inaczej.
A może tylko naoglądałem się Science fiction czy coś :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Alcior333
0 / 0

Nace92. Nie ma przypadków. Ale nie ma twardych dowodów na istnienie Boga. Jednakże bełkot pewnego siebie Hawkinga niczego nie zmienił. To tylko jego opinia jako człowieka nie naukowca.
Duch, dusza są. Gdyby nie zjawiska paranormalne nic by nie było. Nie ma nicości ani niebytu. Prawdziwa nicość nie istnieje. Stan sprzed narodzin nie jest żadnym dowodem. Pokazuje tylko, że jeszcze nas nie było, a mieliśmy już zadatek. Fluktuacje kwantowe są wszędzie nawet w próżni, nie ma zakamarka nicości, wirtualne cząstki są wszędzie.
Energia jest stała. Promieniowanie mikrofalowe tła i elektromagnetyczne jest wieczne, do dziś mamy sygnały z Wielkiego Wybuchu. Całą materię ożywioną i nieożywioną otacza to promieniowanie, które opuszcza w momencie śmierci organizm i otacza wszystko. Wspomnienia i doświadczenia prawdopodobnie są kasowane ale nie jest pewne jakie informacje wiążą się z tą falą elektromagnetyczną, energią kwantową, to nie ma związku z religią, bajką, niebem, piekłem, tylko prawami fizyki kwantowej. Z samej energii nie może powstać materia, materia nie jest stała, energia już tak, jest wieczna, czy to świadczy o zyciu po śmierci, według mnie bardziej wskazuje na reinkarnacje ale to nic pewnego, rzeczywistość jest bardziej skomplikowana niż dostrzegamy to gołym wzrokiem. I tyle w Jamesowo Randiowym temacie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem