Jeśli to podręcznik do religii to przedstawić jako podstawę do wypwowiedzenia konkordatu i objęcie owego przedmiotu troskliwą opieką MEN i Kuratorium Jeśli to podręcznik do WDŻR/ES to autorów postawić przed sądem za naruszenie szeregu przepisów w tym Konstytucyjnych, dotyczących rozdziału Państwa od KK, wolności sumienia, wolności wyznania oraz uhonorować dożywotnim zakazem wykonywania zawodu za nierzetelne przekazywane wiedzy w celach propagandowych.
"Dzieci nie rodzą się katolikami czy muzułmanami - mają tylko katolickich lub muzułmańskich rodziców".
W Polsce młody chłopak noszący prezerwatywy byłby potępiony, że "szuka przygód". W Norwegii byłby uznany za odpowiedzialnego i wyedukowanego mężczyznę - szanującego siebie i kobietę.
Poza tym czym się różni gumka od kalendarzyka? I tu i tu chodzi o nie spłodzenie dziecka. Co więc czyni gumkę złem wcielonym a kalendarzyk błogosławieństwem? Ryzyko ciąży? Przy rzetelnym kalendarzyku nie ma ryzyka - jest 100% skuteczność jak przy gumce.
Katolicy to hipokryci (żadne odkrycie, wiem) - szczują na antykoncepcję a sami ją stosują.
Kalendarzyk nie chroni przed chorobami przenoszonymi drogą płciową. Poza tym ze wzgledu na bogatą listę okoliczności mogących zakłócić regularność cyklu kalendarzyk moze być co najwyżej sposobem na zwiększenie prawdopodobieństwa zajścia w ciążę, ale nie metodą jej unikania.
W Polsce nastolatek z woreczkiem marihuany w kieszeni zostałby aresztowany. W Pakistanie nikt nawet nie zwróciłby mu uwagi. Czy z tego wynika, że Pakistan jest krajem bardziej liberalnym niż Polska?
Ateiści to hipokryci, nie znam ani jednego człowieka który w coś by nie wierzył. Chociażby w los, przeznaczenie, przypadek. Natomiast znam zaangażowanego ateistę, wierzącego w istnienie UFO i zaangażowanie sił kosmicznych w stworzenie ludzkości. Czyli negując wiarę innych sam szerzy własną. Taki ktoś ma prawo nazwać siebie najwyżej antykatolikiem, antyklerykałem itp.
"Poza tym czym się różni gumka od kalendarzyka?" JA! JA! JA! Ja odpowiem! Bo kiedyś mi to wytłumaczono. Otóż, tzw. kalendarzyk to jest Naturalna Metoda Planowania Rodziny, a guma to narzędzie szatana odsuwające od siebie małżonków, wzmagające lęk przed ciążą i stanowiące nieprzekraczalną granicę dla bliskości i miłości dwojga osób. Aha, i broń borze nie wolno się pomylić! Kalendarzyk to nie (a kysz!) antykoncepcja! To Naturalna Metoda Planowania Rodziny. Ale jeśli planujesz rodzinę przy użyciu gumy, kapturka lub (broń borze!) tabletek, wtedy stosujesz antykoncepcję.
Chore. Indoktrynacja od najmłodszych lat (serio w podręcznikach do młodszych klas też wypisują różne bzdury) aż do ukończenia szkoły. Dawniej jeszcze nie było to aż tak widoczne. Może mniej się o tym mówiło ale dawniej w MEN byli odrobinę normalniejsi ludzie niż Zalewska i jej ekipa. Bo ona nie dość, że swoja reformą doprowadziła do zrujnowania naszego systemu edukacji to jeszcze bierze udział w praniu uczniom (nie zależnie od wieku) mózgu. Najlepszym potwierdzeniem tego są właśnie zdjęcia przedstawiające fragmenty podręczników (nie tylko tych do religii), listy lektur obowiązkowych dla różnych klas (pododawali pełno takich lektur na podstawie, których ludzie ich pokroju mogą udowadniać dlaczego nienawidzą innych krajów a dawniej tego typu lektur nie było lub było bardzo mało). O podstawie programowej z historii i WOSU nawet nie wspomnę (szczególnie dotyczącej najnowszych wydarzeń).Gdyby się uprzeć i głębiej zastanowić to obecnie nasze szkolnictwo jest ok. 100 lat wstecz za resztą świata.
xor82 ja się w szkole katolickiej uczę, to nic takiego nie ma. Jakkolwiek ksiądz wyjaśnił nam, że Kościół uznaje in vitro za nieetyczne, to pokazał nam sprawę z obu perspektyw. Do tego zaznaczał, że nie mamy obowiązku się z nim zgadzać, więc... Mam nadzieję, że to fejk.
Uprawianie seksu po to by nie mieć dzieci mamy zarówno w przypadku stosowanie naturalnej antykoncepcji jak i sztucznej. Zarówno w jedynym jak i w drugim przypadku para nie chce mieć dzieci, a jeżeli mimo wszystko się pojawią to nazwą to wpadką. I para która ma niespodziewanie dziecko po antykoncepcji z kalendarzykiem, pomiarem temperatury niczym się nie różni od pary która ma niespodziewanie dziecko w wyniku używania gumek. Etycznie niczym się to nie różni.
Tak jak rozumiem wątpliwości i kontrowersje przy aborcji, bo jest to bardziej złożony temat. Tak przy antykoncepcji to sprawa jest prosta.
@ciomak12 Antykoncepcja sama w sobie nie jest ani zła ani dobra. Podobnie jak energia nuklearna. Jest po prostu narzędziem. I tak, jak w przypadku Uranu wymaga odpowiedzalności oraz liczenia się z konsekwencjami jeśli coś pójdzie źle. Dlatego dojrzałe pary katolickie stosują zawodny kalendarzyk, a ludzie mniej pruderyjni antykoncepcje. I to jest OK.
Niestety antykoncepcja stosowana w bardzo młodym wieku uczy bezkarności. Co jest następnym etapem? Zaszłam w przypadkową ciążę, wiec dokonam aborcji. Przecież płód to nie człowiek. A co następne. Rodzice są starzy i schorowani, wiec dokonam eutanazji. Po co mają się męczyć? Co następne... ?
Nawet to ostatnie już wystarczy. Holenderskie ministerstwo zdrowia przyznało, że conamniej 12% eutanazji jest wykonywanych bez zgody, a nawet wbrew woli osoby zabijanej. Starego człowieka z powodu choroby lub wypadku wprowadza się w śpiączke farmakologiczną, uczynny lekarz podpisuje i spadkobiercy są zadowoleni.
Puki jesteście młodzi i piękni, nie martwicie się tym. Ale to wasze dzieci zostaną wychowane zgodnie z tymi nowoczesnymi zasadami. A starość przyjdzie szybciej niż myślicie.
p.s.
Ten tekst adresowany jest do wszystkich młodych ludzi. Ale z wpisu widzę, że Ty myślisz racjonalnie. Dlatego akurat Tobie przedstawiam swój punkt widzenia. Cytując popularną reklamę "To nie jest napad".
@~Rydzykant Energia nuklearna nie może być zła tak samo jak kamień czy biurko nie może być złe. Energia jest nuklearna jest to po prostu energią zgromadzoną w danej postaci. To tak samo jak być mówił że energia cieplna jest dobra albo zła. Stosowanie jej może mieć mniejsze lub większe konsekwencja na środowisko. Ale nikt tego nie rozpatruje w kontekście etycznym.
Zupełnie inną sprawą jest antykoncepcja, gdzie rozpatrywana jest ona w kontekście grzechu. I dlatego porównałem dwie pary z identycznymi uczuciami, pragnieniami gdzie jedna para jest potępiona a druga jest wzorem moralnym. I ja się pytam gdzie ktoś widzi różnice? I nie mów mi, że jedno i drugie jest ok bo nawet są papieskie encykliki mówiące że nie.
Natomiast u Ciebie nie podoba mi się taki ciąg. A bo antykoncepcja to prosta droga do aborcji a jak aborcja to wspomnijmy jeszcze o eutanazji. Że co? To może poruszymy jeszcze temat głodu na świecie, uzależnienia od komputerów, ruchu antyszczepionkowców i wpływu wi-fi na mózg człowieka.
Przypominam, że jeżeli mówimy o antykoncepcji w KK to mowa jest jedynie o MAŁŻEŃSTWACH. A omawiamy demot gdzie właśnie jest przedstawione podejście KK do antykoncepcji i in-vitro. Czyli np przypadek gdzie rodzice mają trójkę dzieci w krótkim odstępie czasu i uznali, że tyle dosyć bo trzeba w końcu zacząć na nie zarabiać. I co mówi KK? Używasz kalendarzyka jesteś zbawiona, ale używasz gumek czy spirali i trafiasz do piekła. I tego nie rozumiem zupełnie.
Co natomiast się tyczy twojego tekstu o tych wszystkich młodych ludziach. To nauka odpowiedzialności powinna się zacząć wcześniej niż wiek, powiedzmy powyżej 16 lat kiedy to zasadniczo młodzi ludzie zaczynają ze sobą współżyć. Dalej zaś chcesz mi powiedzieć, że 50 letnie "dziecko" które chce wykonać eutanazje na swoich rodzicach robi to ponieważ właśnie gumki nauczyły go nie ponoszenia konsekwencji? Podobnie aborcja. Otóż trzeba skończyć mówić o przypadkowej ciąży. To nie jest tak, że szedł facet po parku, chciał się odlać więc rozpiął rozporek, ale się przewrócił i akurat na leżącą dziewczynę z podwiniętą sukienką i tak poczęło się dziecko. Nie jest też tak, że kobieta zajdzie w ciąże od tego że usiadła na muszli klozetowej w publicznej toalecie czy kąpała się w basenie gdzie pływało tyle plemników. Dlatego pisałem że aborcja to złożony temat bo ważne są przyczyny dlaczego ktoś to chce zrobić. A może fakt, że ciąża jest bardzo groźna dla matki, zaś dziecko może być warzywem? Nie zamkniesz tego tematu w dwóch zdaniach tak jak byś sobie tego życzył.
@ciomak12
Nie widzisz związku antykoncepcji z aborcją? Współczuję. Co zrobi nieodpowiedzialny człowiek, gdy zawiedzie antykoncepcja? Dokona aborcji. Jest przyzwyczajony, że "jego ciało to jego sprawa"
Odpowiedzialny człowiek liczy się z konsekwencjami.
A najzabawiniejsze, że to właśnie ja napisałem, że antykoncepcja nie jest zła. Tak samo jak energia nuklearna nie jest zła. Ważny jest sposób jej używania i ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Ale chyba cię pomyliłem co do ciebie.
p.s.
Wiesz że w in vitro tworzone jest kilkanaście zarodków. Wybiera się potem ten najlepszy. Reszta idzie na przemiał. Wyrażając pełną akceptacje dla jednego rodzaju zabijania, przyzwyczajasz ludzi by w przyszłości rozszerzyli zakres swojej "wolności". Nie jest ważne czyli kosztem. czy będzie to "płód" czy starzec czy...
@~Rydzykant związek przyczynowy między aborcją i antykoncepcją owszem jest duży. Jeżeli natomiast rozmawiamy o sferze etycznej to związku nie ma żadnego. Bo są to dwie oddzielne sprawy. I współczuje Ci że nie potrafisz rozróżnić obu tych spraw.
Widzę też, że dla Ciebie świat jest zero-jedynkowy. Zabroń antykoncepcji a ludzie będą abortować dzieci i dokonywać eutanazji. Aż dziwne, że w zachodnich zlaicyzowanych krajach gdzie antykoncepcja jest powszechna jest coraz większy problem właśnie z obiema tymi rzeczami.
Otóż dla mnie te wszystkie sprawy nie wynikają z ustawowego zakazu czy dopuszczenia, ale z braku więzi rodzinnych i wychowania. Tutaj jest kryzys. I na tym trzeba się skupić. Zaś pozostała część jest skutkiem a nie przyczyną.
Męczy mnie dyskusja z tobą. Poruszasz w jednej wypowiedzi temat antykoncepcji, aborcji, eutanazji i in vitro. Gdzie to nie są ani proste, ani łatwe tematy.
@binka02
Kto naopowiadał ci takich bzdur o PRL? Oczywiste jest że za komuny istniała antykoncepcja. Po pierwsze prezerwatywy były w tamtych czasach bardzo tanie. Po drugie bezproblemowo można było kupić globulki antykoncepcyjne. Natomiast faktycznie dostęp do antykoncepcji hormonalnej był utrudniony. Z prostego powodu, były to nowoczesne metody i polskie zakłady farmaceutyczne dopiero rozpoczynały taką produkcję. Oczywiście aborcji było bardzo dużo. Przede wszystkim z powodu niskiej świadomości społecznej. Młodzi uprawiali seks, a w razie wpadki skrobanka i "po kłopocie". Nikt nie przejmował się ogromną liczbą powikłań, bo dziewczyna nie mogąca zająć w ciążę nie stanowiła problemu. Inne dziewczyny zachodziły i bilans urodzin się zgadzał.
Dla ciebie są to wspominki dziadka, dla mnie była to twarda rzeczywistość. Dlatego następnym razem nie pisz bzdur.
@Fragglesik Chciałbym poznać poglądy konfucjanistów, rodzimowierczego kościoła polskiego, wikingów... Dlaczego poglądy katolików mają być uprzywilejowane?
@sparkling_elf Na religii? To może zaczniesz się domagać, by na biologii było programowanie, na polskim - angielski, na angielskim - historia, a na historii - matematyka?
@Fragglesik
Czy ja wspomniałem, że na religii ma być coś innego niż religia? Czytaj ze zrozumieniem. To, że są to religie niekatolickie, nie znaczy, że nie są religiami.
Przecież w tym wszystkich chodzi nie o zachowanie pruderyjności, czystości, cnoty, tylko o fakt, by ludzie mnożyli się tak bardzo, by w wyniku pauperyzacji się sprymitywizowali,by tłuszczą można było łatwo rządzić. Z jednej strony obyczajowość manicheizmu była tępiona,z drugiej niech wszyscy uprawiają seks ile wlezie, tylko bez antykoncepcji. Podejrzane, prawda? Nie wiem jak można promować wartości duchowe, czyli ontologiczne, metafizyczne droga animalizmu. Gdyby poniektórzy księża promowali wręcz kalwinistyczny purytanizm siedziałbym cicho, ale w tym przypadku jest to mocno jak wspomniałem podejrzane.Właśnie dlatego zainteresowałem się gnostyckimi odłamami Chrześcijaństwa. Nie, Europa nigdy nie będzie Ameryką Południową pod względem biedy i zacofania! Tacy ludzie jak w democie robią przysługę ateizmowi. To smutne, ale to niestety prawda. Jesli ktoś myśli, że powrócimy do czasów, gdzie ciemna, rodzina z dziesięciorgiem bosych, głodujących dzieci była owcami do indoktrynacji to chyba się zamienił mózgiem z mózgiem islamistów.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 października 2018 o 10:50
Ale co was w zasadzie dziwi? Katolicyzm zawsze był wyznaniem mocno ekspansywnym, dążącym do całkowitej kontroli nad swoimi wyznawcami (dobrowolnymi lub nie). W szeroko pojętym interesie kleru jest uczynienie narodu głupim, niewykształconym, zaszczutym i wielodzietnym. Badania pokazują, że największe predyspozycje do uczestnictwa w praktykach religijnym (a co za tym idzie sponsorowania ich) mają ludzie biedni i mniej inteligentni co przekłada się na obszary dominacji katolicyzmu - afrykańska dzicz, południowoamerykański dzicz, w Europie Polska z której na stałe bądź czasowo za granicą pracuje pewnie 1/3 narodu a pozostałe 2/3 realnie myślało kiedyś o wyjeździe. Co do samej idei antykoncepcji to dla mnie jest to zwykła kościelna hipokryzja, to jest problem zero jedynkowy a nie jakieś złożone zagadnienie - może powstać dziecko i albo powstaje albo nie powstaje KONIEC. Czy nie powstanie z powodu prezerwatywy, seksu analnego czy kalendarzyka jest to mało istotne, mogło być dziecko - nie ma, czyli antykoncepcja KROPKA. Osobiście wątpię, żeby wszechwładna istota tworząca miliardy gwiazd, i kwadryliony form życia rozliczała każdego z osobna durnia ze spuchniętymi od powstrzymywania się od seksu jajami czy walił w gumie czy może nie. To w jakim stopniu księża manipulują prostymi ludźmi jest dla mnie wręcz absurdalne, ale gdybym nie musiał składać się przymusowo na ten cyrk miałbym to daleko w d...
Do jakiego przedmiotu jest ten podręcznik? Do nieobowiazkowej religii?
Czy antykoncepcja nie ułatwia życia seksualnego? A żadna antykoncepcja nie daje pełnej gwarancji. Gdy sami będziecie rodzicami i dowiecie się, że wasza nastoletnia córka jest w ciąży, to jakie decyzje podejmiecie? Albo gdy będziecie płacić alimenty za waszego nastoletniego syna? Antykoncepcja zachęca do zachowań nieodpowiedzialnych. Nie nazwę jej złem, bo mądrze stosowana może przynieść korzyści. Jedna należy liczyć się z wszystkimi konsekwencjami.
Ale dla was to nie problem. Dziecko w ciąży - no to aborcja. Poaborcyjne uszkodzenia narządów rodnych - no to in vitro finansowane z podatków współobywateli. Niepowodzenie in vitro - przecież każda kobieta może zostać szczęśliwą singielką ze stadem kotów. Kto by się tam martwił konsekwencjami.
Masz rację. Żadna metoda antykoncepcji nie daje pełnej gwarancji. Dlatego jak masz nastoletnie dziecko właśnie to wkładasz mu do głowy. I to, że stosunek przerywany to też nie metoda antykoncepcji, i tabletka po też nie. I także to, że należy szanować siebie i innych i brać odpowiedzialność za swoje postępowanie. Także będąc rodzicem, bo jako rodzic masz obowiązek nauczyć dziecko praw jakie w życiu powinny rządzić. Czasami się nie udaje i dziecko zostanie rodzicem wcześniej i wtedy właśnie trzeba być Rodzicem.
A jeśli chodzi o poaborcyjne uszkodzenia narządów rodnych i konieczność fundowania poźniej in vitro to nie demonizuj co? Więcej in vitro jest stosowanych przy niedrożności jajowodów spowodowanej zapaleniem otrzewnej po rozlanym wyrostku robaczkowym, a jeśli chcesz stosować statystyki biorące pod uwagę zabieg łyżeczkowania to zwracam ci uwagę, że zabieg ten wykonuje się bardzo bardzo często i to głownie po poronieniach i w usuwaniu resztek łożyska po porodach. Amen.
Nie twórz demonów, które mogą kogoś bardzo zranić.
Stosowanie środków antykoncepcyjnych bardzo często wiąże się z określonym stylem życia" ???? Niby, że jak zacznę stosować antykoncepcję to zacznę się rozdrabniać i seksić z kim popadnie? Jesooooo ... a mnie doktory zapisały tabletki na wyrównanie powalonych hormonów..... oboziu oboziu zostanę swingersem???? :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D
Zawsze sądziłam, że styl życia to przede wszystkim zasady a nie strach. Rozsądek a nie bezmyślność.
Nie jestem przekonany, czy to jest gorsze niż to:
https://www.sexualpaedagogik.ch/gallery/doktorspiele.pdf
@Mundial_2018 nie jestem pewna czy jedną głupotą przystoi tłumaczyć druga głupotę...
@7th_Heaven To inna sprawa. Ale wolałem uprzedzić frontalny atak na "polski zaścianek" pokazując "niemiecką nowoczesność".
Jeśli to podręcznik do religii to przedstawić jako podstawę do wypwowiedzenia konkordatu i objęcie owego przedmiotu troskliwą opieką MEN i Kuratorium Jeśli to podręcznik do WDŻR/ES to autorów postawić przed sądem za naruszenie szeregu przepisów w tym Konstytucyjnych, dotyczących rozdziału Państwa od KK, wolności sumienia, wolności wyznania oraz uhonorować dożywotnim zakazem wykonywania zawodu za nierzetelne przekazywane wiedzy w celach propagandowych.
"Dzieci nie rodzą się katolikami czy muzułmanami - mają tylko katolickich lub muzułmańskich rodziców".
W Polsce młody chłopak noszący prezerwatywy byłby potępiony, że "szuka przygód". W Norwegii byłby uznany za odpowiedzialnego i wyedukowanego mężczyznę - szanującego siebie i kobietę.
Poza tym czym się różni gumka od kalendarzyka? I tu i tu chodzi o nie spłodzenie dziecka. Co więc czyni gumkę złem wcielonym a kalendarzyk błogosławieństwem? Ryzyko ciąży? Przy rzetelnym kalendarzyku nie ma ryzyka - jest 100% skuteczność jak przy gumce.
Katolicy to hipokryci (żadne odkrycie, wiem) - szczują na antykoncepcję a sami ją stosują.
Kalendarzyk nie chroni przed chorobami przenoszonymi drogą płciową. Poza tym ze wzgledu na bogatą listę okoliczności mogących zakłócić regularność cyklu kalendarzyk moze być co najwyżej sposobem na zwiększenie prawdopodobieństwa zajścia w ciążę, ale nie metodą jej unikania.
Dodam jeszcze od siebie, że jak na firmę promującą życie po śmierci - kościół bardzo się czepia jak ktoś umiera.
A przepraszam, jak komuś nadal się nie podoba państwowa edukacja to może przejdźmy na prywatną?
Widzę tyle negatywnych głosów, tyle psioczenia, tyle prób reform.
NIE MA CO REFORMOWAĆ! To jak reanimacja trupa.
W Polsce nastolatek z woreczkiem marihuany w kieszeni zostałby aresztowany. W Pakistanie nikt nawet nie zwróciłby mu uwagi. Czy z tego wynika, że Pakistan jest krajem bardziej liberalnym niż Polska?
Ateiści to hipokryci, nie znam ani jednego człowieka który w coś by nie wierzył. Chociażby w los, przeznaczenie, przypadek. Natomiast znam zaangażowanego ateistę, wierzącego w istnienie UFO i zaangażowanie sił kosmicznych w stworzenie ludzkości. Czyli negując wiarę innych sam szerzy własną. Taki ktoś ma prawo nazwać siebie najwyżej antykatolikiem, antyklerykałem itp.
"Poza tym czym się różni gumka od kalendarzyka?" JA! JA! JA! Ja odpowiem! Bo kiedyś mi to wytłumaczono. Otóż, tzw. kalendarzyk to jest Naturalna Metoda Planowania Rodziny, a guma to narzędzie szatana odsuwające od siebie małżonków, wzmagające lęk przed ciążą i stanowiące nieprzekraczalną granicę dla bliskości i miłości dwojga osób. Aha, i broń borze nie wolno się pomylić! Kalendarzyk to nie (a kysz!) antykoncepcja! To Naturalna Metoda Planowania Rodziny. Ale jeśli planujesz rodzinę przy użyciu gumy, kapturka lub (broń borze!) tabletek, wtedy stosujesz antykoncepcję.
Kalendarzyk 100%? O mamo, nie wyrobię ze śmiechu! Głupi katar przesuwa wszystko w cyklu, więc ja niby z tego ma być 100%? Żart jakiś.
Bo przy kalendarzyku trzeba czekać na "ten dzień" , a przy gumce można "zawsze i wszędzie"
Chore. Indoktrynacja od najmłodszych lat (serio w podręcznikach do młodszych klas też wypisują różne bzdury) aż do ukończenia szkoły. Dawniej jeszcze nie było to aż tak widoczne. Może mniej się o tym mówiło ale dawniej w MEN byli odrobinę normalniejsi ludzie niż Zalewska i jej ekipa. Bo ona nie dość, że swoja reformą doprowadziła do zrujnowania naszego systemu edukacji to jeszcze bierze udział w praniu uczniom (nie zależnie od wieku) mózgu. Najlepszym potwierdzeniem tego są właśnie zdjęcia przedstawiające fragmenty podręczników (nie tylko tych do religii), listy lektur obowiązkowych dla różnych klas (pododawali pełno takich lektur na podstawie, których ludzie ich pokroju mogą udowadniać dlaczego nienawidzą innych krajów a dawniej tego typu lektur nie było lub było bardzo mało). O podstawie programowej z historii i WOSU nawet nie wspomnę (szczególnie dotyczącej najnowszych wydarzeń).Gdyby się uprzeć i głębiej zastanowić to obecnie nasze szkolnictwo jest ok. 100 lat wstecz za resztą świata.
Przecież to podręcznik do religii, trudno żeby było w nim napisane, że przygodny seks jest super, a aborcja to życie.
xor82 ja się w szkole katolickiej uczę, to nic takiego nie ma. Jakkolwiek ksiądz wyjaśnił nam, że Kościół uznaje in vitro za nieetyczne, to pokazał nam sprawę z obu perspektyw. Do tego zaznaczał, że nie mamy obowiązku się z nim zgadzać, więc... Mam nadzieję, że to fejk.
No i? Co tu jest złego, że w książce do religii jest pogląd Kościoła?
Uprawianie seksu po to by nie mieć dzieci mamy zarówno w przypadku stosowanie naturalnej antykoncepcji jak i sztucznej. Zarówno w jedynym jak i w drugim przypadku para nie chce mieć dzieci, a jeżeli mimo wszystko się pojawią to nazwą to wpadką. I para która ma niespodziewanie dziecko po antykoncepcji z kalendarzykiem, pomiarem temperatury niczym się nie różni od pary która ma niespodziewanie dziecko w wyniku używania gumek. Etycznie niczym się to nie różni.
Tak jak rozumiem wątpliwości i kontrowersje przy aborcji, bo jest to bardziej złożony temat. Tak przy antykoncepcji to sprawa jest prosta.
@ciomak12 Antykoncepcja sama w sobie nie jest ani zła ani dobra. Podobnie jak energia nuklearna. Jest po prostu narzędziem. I tak, jak w przypadku Uranu wymaga odpowiedzalności oraz liczenia się z konsekwencjami jeśli coś pójdzie źle. Dlatego dojrzałe pary katolickie stosują zawodny kalendarzyk, a ludzie mniej pruderyjni antykoncepcje. I to jest OK.
Niestety antykoncepcja stosowana w bardzo młodym wieku uczy bezkarności. Co jest następnym etapem? Zaszłam w przypadkową ciążę, wiec dokonam aborcji. Przecież płód to nie człowiek. A co następne. Rodzice są starzy i schorowani, wiec dokonam eutanazji. Po co mają się męczyć? Co następne... ?
Nawet to ostatnie już wystarczy. Holenderskie ministerstwo zdrowia przyznało, że conamniej 12% eutanazji jest wykonywanych bez zgody, a nawet wbrew woli osoby zabijanej. Starego człowieka z powodu choroby lub wypadku wprowadza się w śpiączke farmakologiczną, uczynny lekarz podpisuje i spadkobiercy są zadowoleni.
Puki jesteście młodzi i piękni, nie martwicie się tym. Ale to wasze dzieci zostaną wychowane zgodnie z tymi nowoczesnymi zasadami. A starość przyjdzie szybciej niż myślicie.
p.s.
Ten tekst adresowany jest do wszystkich młodych ludzi. Ale z wpisu widzę, że Ty myślisz racjonalnie. Dlatego akurat Tobie przedstawiam swój punkt widzenia. Cytując popularną reklamę "To nie jest napad".
@~Rydzykant Energia nuklearna nie może być zła tak samo jak kamień czy biurko nie może być złe. Energia jest nuklearna jest to po prostu energią zgromadzoną w danej postaci. To tak samo jak być mówił że energia cieplna jest dobra albo zła. Stosowanie jej może mieć mniejsze lub większe konsekwencja na środowisko. Ale nikt tego nie rozpatruje w kontekście etycznym.
Zupełnie inną sprawą jest antykoncepcja, gdzie rozpatrywana jest ona w kontekście grzechu. I dlatego porównałem dwie pary z identycznymi uczuciami, pragnieniami gdzie jedna para jest potępiona a druga jest wzorem moralnym. I ja się pytam gdzie ktoś widzi różnice? I nie mów mi, że jedno i drugie jest ok bo nawet są papieskie encykliki mówiące że nie.
Natomiast u Ciebie nie podoba mi się taki ciąg. A bo antykoncepcja to prosta droga do aborcji a jak aborcja to wspomnijmy jeszcze o eutanazji. Że co? To może poruszymy jeszcze temat głodu na świecie, uzależnienia od komputerów, ruchu antyszczepionkowców i wpływu wi-fi na mózg człowieka.
Przypominam, że jeżeli mówimy o antykoncepcji w KK to mowa jest jedynie o MAŁŻEŃSTWACH. A omawiamy demot gdzie właśnie jest przedstawione podejście KK do antykoncepcji i in-vitro. Czyli np przypadek gdzie rodzice mają trójkę dzieci w krótkim odstępie czasu i uznali, że tyle dosyć bo trzeba w końcu zacząć na nie zarabiać. I co mówi KK? Używasz kalendarzyka jesteś zbawiona, ale używasz gumek czy spirali i trafiasz do piekła. I tego nie rozumiem zupełnie.
Co natomiast się tyczy twojego tekstu o tych wszystkich młodych ludziach. To nauka odpowiedzialności powinna się zacząć wcześniej niż wiek, powiedzmy powyżej 16 lat kiedy to zasadniczo młodzi ludzie zaczynają ze sobą współżyć. Dalej zaś chcesz mi powiedzieć, że 50 letnie "dziecko" które chce wykonać eutanazje na swoich rodzicach robi to ponieważ właśnie gumki nauczyły go nie ponoszenia konsekwencji? Podobnie aborcja. Otóż trzeba skończyć mówić o przypadkowej ciąży. To nie jest tak, że szedł facet po parku, chciał się odlać więc rozpiął rozporek, ale się przewrócił i akurat na leżącą dziewczynę z podwiniętą sukienką i tak poczęło się dziecko. Nie jest też tak, że kobieta zajdzie w ciąże od tego że usiadła na muszli klozetowej w publicznej toalecie czy kąpała się w basenie gdzie pływało tyle plemników. Dlatego pisałem że aborcja to złożony temat bo ważne są przyczyny dlaczego ktoś to chce zrobić. A może fakt, że ciąża jest bardzo groźna dla matki, zaś dziecko może być warzywem? Nie zamkniesz tego tematu w dwóch zdaniach tak jak byś sobie tego życzył.
@ciomak12
Nie widzisz związku antykoncepcji z aborcją? Współczuję. Co zrobi nieodpowiedzialny człowiek, gdy zawiedzie antykoncepcja? Dokona aborcji. Jest przyzwyczajony, że "jego ciało to jego sprawa"
Odpowiedzialny człowiek liczy się z konsekwencjami.
A najzabawiniejsze, że to właśnie ja napisałem, że antykoncepcja nie jest zła. Tak samo jak energia nuklearna nie jest zła. Ważny jest sposób jej używania i ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Ale chyba cię pomyliłem co do ciebie.
p.s.
Wiesz że w in vitro tworzone jest kilkanaście zarodków. Wybiera się potem ten najlepszy. Reszta idzie na przemiał. Wyrażając pełną akceptacje dla jednego rodzaju zabijania, przyzwyczajasz ludzi by w przyszłości rozszerzyli zakres swojej "wolności". Nie jest ważne czyli kosztem. czy będzie to "płód" czy starzec czy...
@~Rydzykant związek przyczynowy między aborcją i antykoncepcją owszem jest duży. Jeżeli natomiast rozmawiamy o sferze etycznej to związku nie ma żadnego. Bo są to dwie oddzielne sprawy. I współczuje Ci że nie potrafisz rozróżnić obu tych spraw.
Widzę też, że dla Ciebie świat jest zero-jedynkowy. Zabroń antykoncepcji a ludzie będą abortować dzieci i dokonywać eutanazji. Aż dziwne, że w zachodnich zlaicyzowanych krajach gdzie antykoncepcja jest powszechna jest coraz większy problem właśnie z obiema tymi rzeczami.
Otóż dla mnie te wszystkie sprawy nie wynikają z ustawowego zakazu czy dopuszczenia, ale z braku więzi rodzinnych i wychowania. Tutaj jest kryzys. I na tym trzeba się skupić. Zaś pozostała część jest skutkiem a nie przyczyną.
Męczy mnie dyskusja z tobą. Poruszasz w jednej wypowiedzi temat antykoncepcji, aborcji, eutanazji i in vitro. Gdzie to nie są ani proste, ani łatwe tematy.
@binka02
Kto naopowiadał ci takich bzdur o PRL? Oczywiste jest że za komuny istniała antykoncepcja. Po pierwsze prezerwatywy były w tamtych czasach bardzo tanie. Po drugie bezproblemowo można było kupić globulki antykoncepcyjne. Natomiast faktycznie dostęp do antykoncepcji hormonalnej był utrudniony. Z prostego powodu, były to nowoczesne metody i polskie zakłady farmaceutyczne dopiero rozpoczynały taką produkcję. Oczywiście aborcji było bardzo dużo. Przede wszystkim z powodu niskiej świadomości społecznej. Młodzi uprawiali seks, a w razie wpadki skrobanka i "po kłopocie". Nikt nie przejmował się ogromną liczbą powikłań, bo dziewczyna nie mogąca zająć w ciążę nie stanowiła problemu. Inne dziewczyny zachodziły i bilans urodzin się zgadzał.
Dla ciebie są to wspominki dziadka, dla mnie była to twarda rzeczywistość. Dlatego następnym razem nie pisz bzdur.
Przecież to jest podręcznik do religii. Komu się nie podoba nie musi go czytać, ani chodzić na religię.
super! - wreszcie coś sensownego, opartego na nauczaniu JP 2 :)
A jaki to konkretnie podręcznik?
Tylko co toto robi w ŚWIECKEJ, PAŃSTWOWEJ szkole?!
@Aqq300 Na religii przekazuje pogląd kościoła. A co byś chciał na religii? Pogląd satanistów?
@Fragglesik Chciałbym poznać poglądy konfucjanistów, rodzimowierczego kościoła polskiego, wikingów... Dlaczego poglądy katolików mają być uprzywilejowane?
@sparkling_elf Na religii? To może zaczniesz się domagać, by na biologii było programowanie, na polskim - angielski, na angielskim - historia, a na historii - matematyka?
@Fragglesik
Czy ja wspomniałem, że na religii ma być coś innego niż religia? Czytaj ze zrozumieniem. To, że są to religie niekatolickie, nie znaczy, że nie są religiami.
@sparkling_elf Udajesz, czy nie rozumiesz? To nie jest lekcja religii jakiejkolwiek, a lekcja religii katolickiej, czego tu jeszcze nie pojmujesz?
Imam ma zawsze rację
wiadomosc przekazana a kazdy japrzeczytajak bedzie chciał ,brawo oswiata ( i niechodzi tu o religijny kierunek lecz o sama zawartosc informaci )
średniowiecze
Jak miło że nie macie w tej sprawie nic do powiedzenia, towarzysze
Przecież w tym wszystkich chodzi nie o zachowanie pruderyjności, czystości, cnoty, tylko o fakt, by ludzie mnożyli się tak bardzo, by w wyniku pauperyzacji się sprymitywizowali,by tłuszczą można było łatwo rządzić. Z jednej strony obyczajowość manicheizmu była tępiona,z drugiej niech wszyscy uprawiają seks ile wlezie, tylko bez antykoncepcji. Podejrzane, prawda? Nie wiem jak można promować wartości duchowe, czyli ontologiczne, metafizyczne droga animalizmu. Gdyby poniektórzy księża promowali wręcz kalwinistyczny purytanizm siedziałbym cicho, ale w tym przypadku jest to mocno jak wspomniałem podejrzane.Właśnie dlatego zainteresowałem się gnostyckimi odłamami Chrześcijaństwa. Nie, Europa nigdy nie będzie Ameryką Południową pod względem biedy i zacofania! Tacy ludzie jak w democie robią przysługę ateizmowi. To smutne, ale to niestety prawda. Jesli ktoś myśli, że powrócimy do czasów, gdzie ciemna, rodzina z dziesięciorgiem bosych, głodujących dzieci była owcami do indoktrynacji to chyba się zamienił mózgiem z mózgiem islamistów.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 października 2018 o 10:50
Ale co was w zasadzie dziwi? Katolicyzm zawsze był wyznaniem mocno ekspansywnym, dążącym do całkowitej kontroli nad swoimi wyznawcami (dobrowolnymi lub nie). W szeroko pojętym interesie kleru jest uczynienie narodu głupim, niewykształconym, zaszczutym i wielodzietnym. Badania pokazują, że największe predyspozycje do uczestnictwa w praktykach religijnym (a co za tym idzie sponsorowania ich) mają ludzie biedni i mniej inteligentni co przekłada się na obszary dominacji katolicyzmu - afrykańska dzicz, południowoamerykański dzicz, w Europie Polska z której na stałe bądź czasowo za granicą pracuje pewnie 1/3 narodu a pozostałe 2/3 realnie myślało kiedyś o wyjeździe. Co do samej idei antykoncepcji to dla mnie jest to zwykła kościelna hipokryzja, to jest problem zero jedynkowy a nie jakieś złożone zagadnienie - może powstać dziecko i albo powstaje albo nie powstaje KONIEC. Czy nie powstanie z powodu prezerwatywy, seksu analnego czy kalendarzyka jest to mało istotne, mogło być dziecko - nie ma, czyli antykoncepcja KROPKA. Osobiście wątpię, żeby wszechwładna istota tworząca miliardy gwiazd, i kwadryliony form życia rozliczała każdego z osobna durnia ze spuchniętymi od powstrzymywania się od seksu jajami czy walił w gumie czy może nie. To w jakim stopniu księża manipulują prostymi ludźmi jest dla mnie wręcz absurdalne, ale gdybym nie musiał składać się przymusowo na ten cyrk miałbym to daleko w d...
Do jakiego przedmiotu jest ten podręcznik? Do nieobowiazkowej religii?
Czy antykoncepcja nie ułatwia życia seksualnego? A żadna antykoncepcja nie daje pełnej gwarancji. Gdy sami będziecie rodzicami i dowiecie się, że wasza nastoletnia córka jest w ciąży, to jakie decyzje podejmiecie? Albo gdy będziecie płacić alimenty za waszego nastoletniego syna? Antykoncepcja zachęca do zachowań nieodpowiedzialnych. Nie nazwę jej złem, bo mądrze stosowana może przynieść korzyści. Jedna należy liczyć się z wszystkimi konsekwencjami.
Ale dla was to nie problem. Dziecko w ciąży - no to aborcja. Poaborcyjne uszkodzenia narządów rodnych - no to in vitro finansowane z podatków współobywateli. Niepowodzenie in vitro - przecież każda kobieta może zostać szczęśliwą singielką ze stadem kotów. Kto by się tam martwił konsekwencjami.
Masz rację. Żadna metoda antykoncepcji nie daje pełnej gwarancji. Dlatego jak masz nastoletnie dziecko właśnie to wkładasz mu do głowy. I to, że stosunek przerywany to też nie metoda antykoncepcji, i tabletka po też nie. I także to, że należy szanować siebie i innych i brać odpowiedzialność za swoje postępowanie. Także będąc rodzicem, bo jako rodzic masz obowiązek nauczyć dziecko praw jakie w życiu powinny rządzić. Czasami się nie udaje i dziecko zostanie rodzicem wcześniej i wtedy właśnie trzeba być Rodzicem.
A jeśli chodzi o poaborcyjne uszkodzenia narządów rodnych i konieczność fundowania poźniej in vitro to nie demonizuj co? Więcej in vitro jest stosowanych przy niedrożności jajowodów spowodowanej zapaleniem otrzewnej po rozlanym wyrostku robaczkowym, a jeśli chcesz stosować statystyki biorące pod uwagę zabieg łyżeczkowania to zwracam ci uwagę, że zabieg ten wykonuje się bardzo bardzo często i to głownie po poronieniach i w usuwaniu resztek łożyska po porodach. Amen.
Nie twórz demonów, które mogą kogoś bardzo zranić.
Obecnie uczę się z tego podręcznika. Szczerze mówiąc śmiałam się z tego tematu chyba z tydzień. Czego to kościół nie wymyśli?
Sama prawda. Z czym się nie zgadza autor demotu ??
Stosowanie środków antykoncepcyjnych bardzo często wiąże się z określonym stylem życia" ???? Niby, że jak zacznę stosować antykoncepcję to zacznę się rozdrabniać i seksić z kim popadnie? Jesooooo ... a mnie doktory zapisały tabletki na wyrównanie powalonych hormonów..... oboziu oboziu zostanę swingersem???? :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D
Zawsze sądziłam, że styl życia to przede wszystkim zasady a nie strach. Rozsądek a nie bezmyślność.
Niech się w końcu ta religia odwali od ludzi.