Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
244 253
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar rafik54321
+8 / 8

A znacznie prościej by było gdyby rozwód można było załatwić u notariusza, po ustaleniu konkretnych warunków. Np podział majątku, kto zajmuje się dziećmi, wysokość alimentów, zakres praw rodzicielskich itp.

A do sądu szłyby tylko sprawy sporne...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olo555
+1 / 3

@rafik54321

No prosze pana, proces (kazdy - karny, cywilny, sądowoadministracyjny), JEST sporny.

Mozna podzielic kazdy majatek w umowie, jezeli jest nieruchomosc, w akcie notarialnym.

Poniewaz nasze panstwo ma wladze nad dziecmi, NIE RODZICE, to sedziowie decyduja o kazdym pierdnieciu rodzica, wladza rodzicielska, odrzucenie spadku w imieniu dziecka, sprzedaz darowizna nieruchomosci dziecka... wladza rodzicielska ogranicza sie REALNIE do alimentacji (utrzymywania, w tym pienieznego i niepienieznego) dziecka, reszta wladzy ma panstwo...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+2 / 4

@olo555 jeśli oboje małżonków się dogada między sobą, to taki proces NIE jest sporny. Bo ustali to już z góry. Jak wyjdziesz z takim wnioskiem do sądu, to procedura rozwodowa ograniczy się do jednej rozprawy.
Tylko po co obciążać i tak obciążone sądy?

Reszty nawet nie chce mi się komentować. Ale ograniczę się do jednej aluzji... Władza rodzicielska w wykonaniu stereotypowego sebixa z karyną jest "bardzo ok"...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olo555
-2 / 2

@rafik54321

Wolalbym to wyjasnic...
To co rozumiesz, to jest konflikt interesow, i taki konflikt moze ale nie musi wystapic.
Natomiast proces sądowy z zasady przewiduje istnienie sporu, i sąd, ponieważ został wyznaczony, zostal powolany do rozstrzygniecia żądania, jest zobowiazany wydać wyrok, a wiec orzec wlasnie o żądaniu, czyli przedmiocie postepowania, czyli przedmiocie sporu,
a to czy istnieje konflikt interesow miedzy stronami jest sprawa drugorzedna, bo jezeli np. ktos zaproponuje ugode, wydanie wyroku staje sie zbedne, dlatego sie go nie wydaje, bo nie orzeka sie o sporze, o żądaniu,

Czym innym jest postepowanie, w ktorym nie ma żądania, jest bezsporne np. Podzial majatku, zniesienie wspolwlasnosci, mimo istotnego konfliktu interesow, malzonkowie moga zrec sie o kase, jest to postepowanie nieprocesowe czyli spor oficjalnie nie istnieje, bo nie ma żądania, sąd moze orzec o czyms co nie bylo przedmiotem wniosku, tutaj wyroków sie nie wydaje ...

Spor to cos co istnieje obiektywnie i jest przypisane do istoty postepowania, konflikt interesow to cos subiektywnego i jest zalezne od stosunków miedzy uczestnikami postepowania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Buka1976
0 / 0

@rafik54321 W USA i w wielu innych państwach funkcjonuje coś takiego jak Kontrakt małżeński. Ileż spraw to by rozwiązywało.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PancernaBrzoza
0 / 0

@rafik54321 Są jeszcze tz mediacje ale trzeba być człowiekiem a nie polakiem cebulakiem żeby umieć z nich korzystać

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olmajti
0 / 0

@rafik54321 gdyby małżeństwo potrafiło się dogadać w sprawie podziału majątku prawdopodobnie nie byłoby rozwodu bo albo związek wyglądałby tak jak powinien wyglądać związek albo nie byłoby w ogóle ślubu. każdy związek to umowa w której strony na samym początku powinny wnieść swoje warunki i zaakceptować warunki drugiej strony. myślenie o tym przy rozwodzie to jednak trochę za późno :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
0 / 0

@olo555 Widzę, że o rozwodach wiesz też niezbyt dużo... Rozwód, nawet za zgodą obu stron, w pełni uzgodniony przed oficjalnym uruchomieniem procedury, musi zostać przeprowadzony przez sąd. I to nie pierwszy lepszy sąd, a sąd okręgowy (kiedyś wystarczył rejonowy, zgadnij która orientacja polityczna podniosła poprzeczkę i koszty). Majątek umową cywilną można podzielić przed zawarciem związku małżeńskiego, zwie się to intercyzą.
Sąd wyraża zgodę na rozwód i trzeba przed sądem udowodnić trwały rozkład wszelkich więzi (emocjonalnej, ekonomicznej i fizycznej), jeśli sąd nie da wiary, to sprawa może się ciągnąć latami, jeśli są dzieci, to sąd może zakwestionować rozwiązania zabezpieczające interes dzieci.
@rafik54321 Mylisz się, jak ktoś ma szczęście, to może uda mu się to na jednym posiedzeniu załatwić (rozprawa jest jedna na danym szczeblu i etapie, posiedzeń możesz mieć 1-5-1500), jeśli jednak sąd nie wyrazi zgody na warunki uzgodnione przez współmałżonków, to sprawa może latami trwać, sąd może podać w wątpliwość rozkład pożycia małżeńskiego, skierować małżonków na terapię. Jaja takie potrafią się przy tym dziać, że prawdę mówiąc ślub dzisiaj to jest naprawdę trudna decyzja (jeśli się rozumie jakie ma to faktyczne konsekwencje prawne na poszczególnych etapach).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Albiorix
0 / 0

@rafik54321 Miałem rozwód za porozumieniem stron. Niby w sądzie ale fizycznie - nigdy tam nie byliśmy. Tylko wysyłasz formularze i czekasz - niestety miesiącami. Majątek był podzielony od początku a kwestie opieki są rozstrzygane osobno.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 listopada 2018 o 13:44

avatar rafik54321
0 / 0

@olo555 a ty nie rozumiesz prostej rzeczy. Że notarialnie można by załatwić rozwód kiedy NIE MA sporu. Obie strony musiałyby się zgodzić co do postanowień. Jak konfilkt jest to nie ma wyboru - sąd i tyle.

@Buka1976 możliwie, ale jakoś nie znam tego terminu.

@PancernaBrzoza wg mnie na mediacje są szanse nim zdecydujemy się na sprawę rozwodową (która jest jak droga przez mękę).

@olmajti rozsądni ludzie potrafiliby. Z drugiej strony mamy inną sytuację. Rodzina patologiczna, wtedy żona chce rozwodu, mąż alkoholik nie. Ona mu mówi że jak nie to będzie sprawa z jego winy, on wie że to przegra i się zgadza na taki myk.
Przykładów jest mnóstwo.

@J_R wiem. Moja siostra miała 2 czy 3 rozprawy :/ .
W sumie można rzec że sądy nie chcą dawać rozwodów, jakoby chcą "uszczęśliwiać" ludzi na siłę :/ .

@Albiorix miałeś fart.

@pani__jeziora jak trafisz na odpowiedniego sędziego.

Tania? 600zł, szczyt taniości...

Znowu u notariusza można załatwić sprawę spadkową i nie trwa to wieki, a kilka dni. Idź z tym do sądu, to może za kilka miesięcy się załapiesz. To ja już wolę trochę przepłacić i mieć to od razu z głowy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~jhihihii
-1 / 1

Sady rodzinne to patologia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~mrk1234
+1 / 1

a jak inaczej utrzymać świeckie małżeństwo jako pozór czegoś trwałego?? Najprościej to utrudnić rozwiązanie umowy przez sądową batalię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Paszkwilant
0 / 0

Jest coś takiego, nazywa się intercyza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lulus
+1 / 3

co do aktu notarialnego/intercyzy, to jest to dosyć popularne. Zwłaszcza u bogatych ludzi. W moim odczuciu taki 'akt' to roztropność, a nie pisanie czarnego scenariusza :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B belferka
+1 / 5

Alimenty powinny być płacone jeśli wogóle w naturze - w przedmiotach (zabawkach, pomocach naukowych, ubraniach korepetycjach na fakture). a nie żeby nabijać portfel etatowej bezrobotnej "samotnej mamuśce"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y yankers
+1 / 1

@belferka Zgadzam się w 90%, te 10% to inne scenariusze, gdzie po prostu dziecko ma grupę inwalidzką i są potrzebne pieniądze na leczenie.
No i dopuścić możliwość badań genetycznych w każdym momencie bez zgody opiekuna a na samo żądanie zobowiązanego do alimentów.
Za alimenty wsadzać po 3 miesiącach niepłacenia z nakazem pracy w trakcie pobytu w zakładzie karnym i zrobić tak aby zobowiązany do alimentów pokrywał tylko 50% sumy utrzymania dziecka a nie sumę która wystarcza na dziecko i mamuśkę na bezrobotnym. No i kwestia obniżenia lub wstrzymania alimentów w przypadku utraty pracy przez zobowiązanego, bo teraz to troszkę z tym jest patologia :)

No i pozostaje kwestia płacenia alimentów na byłego małżonka, nawet gdy ten pracuje ale zarabia mniej niż my. Dla mnie to lekka patologia i urwysyństwo :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 listopada 2018 o 10:51

P pochichrana
+1 / 1

@belferka @yankers zgadzam sie w 100%. Alimenty powinny byc placone w naturze z przedstawieniem faktur. Natomiast podstawowe utrzymanie dziecka pt mieszkanie, woda, swiatło, gaz to nie powinno wchodzic do masy alimentacyjnej. Ostatecznie matka tez ma jakies jednak obowiazki, i skoro chciala by dziecko było przy niej, to ma miec warunki dla dziecka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y yankers
+3 / 3

@pochichrana Obecnie to się trochę takie traktowanie ojców jak bankomatów zrobiło. Przykładowo mój brat ma zasądzone takie alimenty że spokojnie dwie rodziny by za to przeżyły, ponad połowę wypłaty a na same dzieci idzie może 20-30% tej sumy, no i oczywiście matka na bezrobotnym, jej nowy mąż na bezrobotnym i do alimentów dobierają 500+. Pracować nie muszą, bo oboje nie są wstanie nawet tyle zarobić ile mój brat płaci alimentów miesięcznie.
Płacenie w przedmiotach jest chyba dobrym rozwiązaniem. Jeżeli matki nie stać na utrzymanie dziecka, zapewnienie mu godnego życia a ojciec może mu je zapewnić, sąd powinien oddawać pod opiekę ojcu takie dziecko, jeżeli samo dziecko by tego chciało.

Jest trochę zaniedbań w kwestii alimentów w Polsce. Jest nawet dużo zaniedbań bym powiedział, ale niestety, większość przepisów mamy jeszcze z lat 60-tych po lekkich poprawkach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~asd234
0 / 0

@yankers jeśli mamy opiekę naprzemienną to się zgadzam, jeśli dziecko jest na stałe u jednego z rodziców to jeszcze trzeba opłacić wodę, prąd, wywóz odpadów komunalnych, środki czystości, żywność itp. które są niezbędne dziecku do życia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y yankers
0 / 0

@asd234 Jeżeli jeden z rodziców chce takiej opieki, nie naprzemiennej tylko na stałe to niech ponosi koszty, też chciałbym zjeść ciastko i mieć ciastko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ge
-1 / 1

No i też z dowolną z płci, i byłbym jeszcze za tym by można było mieć kilku partnerów lub partnerek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Melisssska
0 / 0

No właśnie to samo pomyślałam :) to może niektórzy przestaną zawierać związki małżeńskie ad hoc i dla własnej wygody. Wydaje mi się, iż w obecnych czasach co najmniej 50% ludzi nie nadaje się do małżeństwa. Przecież są związki partnerskie i problem rozwiązany.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PancernaBrzoza
0 / 0

To przeżytek. W sumie to miało sens w czasach kiedy kobieta była własnością faceta tak jak np za czasów biblijnych.

Bo i tak nie miała wielkiego wyjścia bo była jak bydło towarem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Melisssska
+1 / 1

@PancernaBrzoza no nie wiem jestem kobietą z 5 letnim stażem małżeńskim i jest to jeden z najpiękniejszych okresów w moim życiu. Oczywiście szuka się kogoś z identycznymi wartościami to później, gdy pojawi się miłość nie ma problemu we wspólnym życiu. Ludzie nienadający się na matki/żony, ojców/mężów pchają się do przysięgi małżeńskiej dla pociechy rodzinki/ego. To nie wina tej instytucji, że obecnie jest mało "opłacalna", ale ludzi którzy egocentryzmem przerośli niejednego władcę w średniowieczu. Zostałeś/zostałaś odchowany/odchowana na singla/singielkę to pozostań w takim stanie. Inną parą kaloszy są ludzie roszczeniowi, którym źle jest w każdej sytuacji: bez rodziny = źle, bo nie ma kogoś bliskiego, z rodziną = źle, bo ograniczenia. Najlepiej jak rodzice będą niańczyć do końca ich życia. Po co chcesz związek, aby komuś innemu niszczyć życie? Dorosłość polega na ogarnięciu się i zdecydowaniu czego chce się od życia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U UFO_ludek
-1 / 1

Nie chcesz dzieci? Nie chcesz odpowiedzialności za rodzinę? Baby głupie i niedobre? To po cholerę ślub brałeś? Absolutny brak logiki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~aaa333
-1 / 1

@UFO_ludek no większość tutaj ma problem z logicznym myśleniem :).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Acdhghmh
+2 / 2

@UFO_ludek A na drugą stronę medalu nie patrzysz. Może został zmuszony przez swoją partnerkę która miała straszne parcie na ślub, albo rodzina naciskała. Różne są sytuacje i nie można patrzeć tylko w jedną stronę krytycznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~g43j46k
0 / 0

Tylko wtedy każdy by się zorientował przed ślubem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gats
+1 / 1

Takie coś nazywa się intercyza, znane od stuleci.
Obie strony zabezpieczone.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Knihtee
0 / 0

@Gats w intercyzie "osobne" jest to co wniosło się do związku przed ślubem. To czego dorobiło się w trakcie małżeństwa nawet z intercyzą jest wspólne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar monikashell
-2 / 2

mam wrażenie, że wszystkie komentarze o alimentach to napisały osoby, które nawet żony /męża nie miały a co dopiero byłego męża. jak zwykle wypowiadają się ci którzy małżeństwa nawet w planach nie mają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem