Mógłby jej przywalić, ale po czymś takim straciłby pracę i jeszcze patolce płacił odszkodowanie pewnie. To pokazuje tylko słabość systemu. Brak narzędzi do pracy z takimi ludźmi, choć pewnym jest, że takie sytuacje sporadycznie się zdarzą. Brak też uwzględnienia w wynagrodzeniu konieczności borykania się z takimi sytuacjami. Kogo w Polsce obchodzi coś takiego jak komfort czy godność człowieka. Policja, straż pożarna i graniczna muszą strajkować, by dostać kilkaset złotych podwyżki, choć ryzykują życie i zdrowie psychiczne, więc gdzie tu oczekiwać, że ktoś z rządu ukłoni się w stronę pozornie mniej znaczących stanowisk, a jednak potrzebnych.
To nie tyle słabość systemu, co po prostu SKM jest spółką prawa handlowego (nieważne że z grupy PKP), więc kontrolerzy biletów w SKM nie podlegają tym samym przepisom, co kontrolerzy biletów w komunikacji miejskiej (ci ostatni mają uprawnienia funkcjonariuszy publicznych, więc mogą gapowicza wylegitymować, a nawet zatrzymać (do czasu przyjazdu służb rzecz jasna), a dodatkowo stawianie czynnego oporu czy naruszenie nietykalności osobistej kontrolera na służbie = przestępstwo ścigane z urzędu).
@Ashardon SOK powinien być na składzie, więc w pierwszej kolejności, ale oni też mają ograniczone pole działania, Policja zapewne w drugiej kolejności.
Podziwiasz kontrolera?
A co powiesz o sędziach piłkarskich, którzy na co dzień słyszą takie teksty i są narażeni na agresję ze strony kibiców i zawodników czy trenerów?
Mógłby jej przywalić, ale po czymś takim straciłby pracę i jeszcze patolce płacił odszkodowanie pewnie. To pokazuje tylko słabość systemu. Brak narzędzi do pracy z takimi ludźmi, choć pewnym jest, że takie sytuacje sporadycznie się zdarzą. Brak też uwzględnienia w wynagrodzeniu konieczności borykania się z takimi sytuacjami. Kogo w Polsce obchodzi coś takiego jak komfort czy godność człowieka. Policja, straż pożarna i graniczna muszą strajkować, by dostać kilkaset złotych podwyżki, choć ryzykują życie i zdrowie psychiczne, więc gdzie tu oczekiwać, że ktoś z rządu ukłoni się w stronę pozornie mniej znaczących stanowisk, a jednak potrzebnych.
To nie tyle słabość systemu, co po prostu SKM jest spółką prawa handlowego (nieważne że z grupy PKP), więc kontrolerzy biletów w SKM nie podlegają tym samym przepisom, co kontrolerzy biletów w komunikacji miejskiej (ci ostatni mają uprawnienia funkcjonariuszy publicznych, więc mogą gapowicza wylegitymować, a nawet zatrzymać (do czasu przyjazdu służb rzecz jasna), a dodatkowo stawianie czynnego oporu czy naruszenie nietykalności osobistej kontrolera na służbie = przestępstwo ścigane z urzędu).
Czego mu gratulujesz, że zachował sie normalnie, tzn DOJRZALE w słownym starciu z jakąś gówniarą? :P
Btw, nie wolno ci nikogo bić tylko dlatego że ci pyskuje i cwaniakuje.
Co innego, gdyby go dotknęła...
Niesamowita historia. A w Zgierzu na placu targowym rozsypały sie dziś pomidory.
Się policję wzywa celem ustalenia tożsamości...
Nie policję, a SOK.
@Ashardon SOK powinien być na składzie, więc w pierwszej kolejności, ale oni też mają ograniczone pole działania, Policja zapewne w drugiej kolejności.
policjant na L4 i poza tym - znasz kogoś komu policjant pomógł?
I jak się skończyła historia?
Też chciałbym to wiedzieć...
Tak tak, a kierowca też klaskał?
Podziwiasz kontrolera?
A co powiesz o sędziach piłkarskich, którzy na co dzień słyszą takie teksty i są narażeni na agresję ze strony kibiców i zawodników czy trenerów?