Tak było. I odkrycie to było warte Nobla, bo np. 40 lat temu wrzody "leczyło" się wycinając kawałki przewodu pokarmowego, a teraz zwykle wystarcza kuracja silnymi antybiotykami.
Ponad połowa ludzi jest nosicielami tej bakterii, a wrzody przewodu pokarmowego ma 5-10%. Czyli w ponad 80% przypadków bakteria jest niegroźna. Odkrycie ciekawe, otwierające drogę do dalszych badań (teoria h, pylori = wrzody jest mocno niepełna), ale czy warte Nobla - nie jestem pewien.
@Fahrmass Wg. wyliczeń opartych na Twoich danych, wrzody żołądka ma około 190 mln do 380 mln ludzi, więc sporo. Myślę, że działanie warte nagrodzenia Noblem również w dziedzinie ekonomii...
@Fahrmass dokładnie, "Teren jest wszystkim – a bakteria – niczym." powiedział Ludwik Pasteur. Antybiotyki to leczenie objawowe, więc jest spora szansa, że problem wróci, raczej więc trzeba poszukać przyczyny dlaczego u części ludzi ta bakteria szkodzi a podczas gdy dla innych pozostaje nieszkodliwa.
Tak było. I odkrycie to było warte Nobla, bo np. 40 lat temu wrzody "leczyło" się wycinając kawałki przewodu pokarmowego, a teraz zwykle wystarcza kuracja silnymi antybiotykami.
Ponad połowa ludzi jest nosicielami tej bakterii, a wrzody przewodu pokarmowego ma 5-10%. Czyli w ponad 80% przypadków bakteria jest niegroźna. Odkrycie ciekawe, otwierające drogę do dalszych badań (teoria h, pylori = wrzody jest mocno niepełna), ale czy warte Nobla - nie jestem pewien.
@Fahrmass Wg. wyliczeń opartych na Twoich danych, wrzody żołądka ma około 190 mln do 380 mln ludzi, więc sporo. Myślę, że działanie warte nagrodzenia Noblem również w dziedzinie ekonomii...
@Fahrmass dokładnie, "Teren jest wszystkim – a bakteria – niczym." powiedział Ludwik Pasteur. Antybiotyki to leczenie objawowe, więc jest spora szansa, że problem wróci, raczej więc trzeba poszukać przyczyny dlaczego u części ludzi ta bakteria szkodzi a podczas gdy dla innych pozostaje nieszkodliwa.