@IwanBardzoGrozny sądzisz że pracodawca który wyzyskiwał i oszukiwał do czasu aż parokrotnie miał kontrole z pip nagle by zmienił swoje podejście gdyby miał wypłacić za nadgodziny lub podwójna stawkę godzinową? nie wiem co bierzesz ale podziel się:)
@yankers . Problem w tym, że ustawa nie reguluje praw pracowników tylko zakazuje niektórym przedsiębiorcom prowadzenia ich działalności. To nie jest to samo.
@luc2233 akurat wymieniłeś te, w których rządzą partie socjalistyczne, więc komentarz @eol121 jest trafiony. Dania, na dodatek, jest jednym z nielicznych pozostałych w Europie państw wyznaniowych. Ale czy to źle, to już inna para kaloszy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 grudnia 2018 o 19:45
@Syphar czyli wg ciebie, gdy wchodziły obostrzenia w handlu w tych krajach to te partie wtedy rządziły...ciekawe...innymi słowy, te kraje zawsze były krajami socjalistycznymi bo rządzili u nich socjaliści..to jest bardzo ciekawa teza:)
@luc2233 we Francji wprowadzono w 1906 roku, zgadnij kto rządził? Wygrała wybory partia "Parti républicain, radical et radical-socialiste" i wprowadziła, Belgia, Niemcy - dość świeża sprawa, mniej-więcej w tym samym czasie (lata 50-te), w Belgii nie mam pewności, w Niemczech rządziła SOCJALdemokratyczna CDU, ale tradycja zakazująca handlu w niedzielę jest starsza niż obecnie obowiązujące od lat 50-tych przepisy i sięga narodowo-SOCJALISTYCZNEJ partii ROBOTNICZEJ Niemiec (NSDAP). Tu wyjątek Dania, ale jest to państwo wyznaniowe i tamże zakaz ten miał podłoże religijne. zniesiono go w 2012 roku.
Tak, zdecydowanie nie jestem pewien, czy kraje te zawsze były krajami socjalistycznymi - ale z wjątkiem Danii (inne przyczyny i zniesiono) we wszystkich tych krajach takie właśnie zakazy wprowadzały rządy socjalistyczne.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 grudnia 2018 o 20:34
@Stary60 może tego nie pamiętasz, ale dawno dawno temu było coś takiego jak nadgodziny za pracę w soboty, nocki etc, niestety nagminnie działo się tak że janusze byznesu byli nieuczciwi w stosunku do swoich pracowników, co widać na powyższym zdjęciu, proceder pt "jak wydymać pracownika" trwa nadal
@krzysio6666 Pracuje od pon do pt w godzinach, gdzie połowa sklepów jest zamknięta(np. pasmanteria obok). w soboty sa tam takie tłumy, ze sporo się stoi w kolejce. Jak była niedziela, to nie było tak źle. W tygodniu nie masz czasu i chęci na duże zakupy, więc zostaje sobota, gdzie z godzinę stoisz w sklepie w samej kolejce, a pracownicy nie zdążają towaru wrzucić na półki. A nie daj bogini by jeszcze ktoś miał coś zaplanowanego w sobotę np. urodziny to już całkiem głodny będzie chodził...
A teraz sklepikarz: Yay mam niedziele wolną! Spędzę ją z dzieckiem... O kurka! tylko teraz nie mam wolnego we środę by jechać z dzieckiem do lekarza, załatwić sprawy za partnera/partnerkę
Student dzienny: Cholera, znowu 100zł mniej, bo niedziela niehandlowa, a tylko w Lidl dostosowują zmiany do grafiku. McDonald brak.
A jaki jest argument za wolnymi niedzielami: Pracownik chce spędzić niedziele z rodziną, bo we wtorek po pracy nie może z nim zagrać w planszówki, bo nie.
Ciekawe, że nikt nie odniósł sie do fragmentu o konfidentach? Rzymianie mawiali - Twarde prawo, ale prawo. Właściciel sklepu może sam lub z rodziną pracować w święta i niedziele, ale woli krzyczeć, bo jego pracownicy nie muszą.
Z tym, że jego to prawo nie obejmuje, bo jest franczyzobiorca a ich ta ustawa nie dotyka. A że pewnie go wkurzały ciągłe kontrole i stwierdził, że przynoszą one więcej strat niż zysku to się ugiął.
Odnośnie przymuszania pracownika: Robiłem kiedyś w firmie produkującej mrożonki. Praca czterobrygadowa, więc piątek, świątek i nocki trza było robić (na dodatek za grosze). Żałosny okres mojego zarobkowania. Szefowa tam to była taka ku#wa, że gorszego pracodawcy nie miałem. Zbliżał się weekend majowy, a ja miałem pewne tradycje rodzinne i wyjazd co roku na majówkę. Powiedziałem w pracy, że mnie nie będzie. O jakie larum, że co ja sobie myślę, żebym zapomniał, bo nie dostanę urlopu i MUSZĘ być w pracy. Zrobiłem duże oczy, powiedziałem, że ja się nie pytam, czy może mnie nie być, ale informuję, że mnie nie będzie. Nie było mnie. Czy mnie zwolnili? Oczywiście, że nie i żadnego słowa nie usłyszałem odnośnie majówki. Wniosek? Masz to na co się godzisz.
Jest takie japońskie przysłowie: "W kraju jest tym gorzej, im więcej w nim przepisów."
Zawsze za wolnością! Wprowadziłbym jeden zakaz - zakaz zakazywania!
@Shaam Tylko z drugiej strony przez takich jak ty inni pracownicy ze zmiany muszą ciągle za ciebie pracować i nie mogą przez kilka lat jechać sobie na majówkę bo wielmożny pan ma tradycje rodzinne.
@cdsd Nie wiem gdzie pracujesz, ale w większości firm to jest normalne że w okresach atrakcyjnych urlopowo, takich jak majowy weekend, wigilia czy wakacje ustala się plan urlopów. Tak by z jednej strony firma nie stanęła, a z drugiej aby nie było sytuacji że jeden pracownik we wszystkie tego typu dni chodzi na urlop, a reszta zap*dala. Pomyśl sobie o tym że aby taka np. komunikacja miejska działała w świątek, piątek i niedzielę to trzeba ustalić kto przychodzi do pracy w wigilię, a kto w długi weekend.
I bardzo dobrze. W żabkach ceny są wyższe o kilkadziesiąt procent w stosunku do normalnych sklepów. A jeśli komuś brakuje wódy w niedzielę o godzinie 23:00 to niech na stację paliw zaiwania.
Heh miałem kiedyś podobną sytuację, w kwietniu 2012 r. zmarła moja babcia i trzeba było jechać oczywiście na pogrzeb bo to rodzina, więc dla mnie nie do pomyślenia by nie być chociaż babki za życia nie trawilem specjalnie, no i wszystko niby ok, ale wówczas pracowałem w firmie porządkowej Impel i moja szefowa też robiła krzywą minę, też niezła nieraz była z niej pi*da, musieliśmy nawet plewic chodniki przyszpitalne w upale nozykami i Bóg wie jakim innym ostrym narzędziem, także dla mnie to była niezaplacona robota i marnowanie czasu, ale wówczas wkroczyła do akcji moja mama no i pojechałem na pogrzeb, nie zarabialem wtedy dużo, jednakże jako, że byłem kawalerem to mi to stykalo, teraz w życiu bym się nie podjął pracy poniżej 2 tysięcy, nikomu takiej nie polecam - chyba, że emerytom i rencistom
I bardzo dobrze ! Przestrzeganie prawa powinno być pilnowane, zwłaszcza tego debilnego - bo to przypomina ludziom że debilne prawo istnieje, zwiększa niezadowolenie i motywuje do walki o zmianę.
Ale jak to sklep ? Przecież to poczta !! A jak poprosiłem w niedzielę niehandlową w żabce o znaczek na list to mi powiedzieli, że nie mają w sprzedaży .... oszuści
@pawelkolodziej Znaczek na list nadawany w żabce możesz sobie za darmo samemu wydrukować (tzw. etykieta pocztowa). Bo działalność pocztowa polega na wysyłaniu paczek, a nie sprzedawaniu znaczków będących opłatą za usługę u konkurencji.
Ohhh, ktoś tu jeszcze żyje w komunie. No jak to tak można dbać o prawa pracowników? No jak?
@yankers
nie wiadomo dlaczego tylko jednej branży, nie wiadomo dlaczego nie dbać w prostrzy sposób - np. podwójna stawka godzinowa.
Nie najłatwiej wszystkim zakazać pracy, powysyłać na zwolnienia , emerytury zasiłki wypłacone z kasy reszty frajerów co pracują.
@IwanBardzoGrozny sądzisz że pracodawca który wyzyskiwał i oszukiwał do czasu aż parokrotnie miał kontrole z pip nagle by zmienił swoje podejście gdyby miał wypłacić za nadgodziny lub podwójna stawkę godzinową? nie wiem co bierzesz ale podziel się:)
@yankers . Problem w tym, że ustawa nie reguluje praw pracowników tylko zakazuje niektórym przedsiębiorcom prowadzenia ich działalności. To nie jest to samo.
@yankers zamknijmy na jeden dzień komendy i szpitale, ci ludzie przecież też chca mieć niedziele dla rodziny...
@yankers No i argumenty się skończyły XD
Tak właśnie działają współcześni bolszewicy. Zakaz handu to pomysł rodem z najgorszej komuny.
@eol121 dobrze wiedzieć, że kraje takie jak Belgia, Francja, Dania czy Niemcy to kraje bolszewickie....
@luc2233 akurat wymieniłeś te, w których rządzą partie socjalistyczne, więc komentarz @eol121 jest trafiony. Dania, na dodatek, jest jednym z nielicznych pozostałych w Europie państw wyznaniowych. Ale czy to źle, to już inna para kaloszy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 grudnia 2018 o 19:45
@Syphar czyli wg ciebie, gdy wchodziły obostrzenia w handlu w tych krajach to te partie wtedy rządziły...ciekawe...innymi słowy, te kraje zawsze były krajami socjalistycznymi bo rządzili u nich socjaliści..to jest bardzo ciekawa teza:)
@luc2233 we Francji wprowadzono w 1906 roku, zgadnij kto rządził? Wygrała wybory partia "Parti républicain, radical et radical-socialiste" i wprowadziła, Belgia, Niemcy - dość świeża sprawa, mniej-więcej w tym samym czasie (lata 50-te), w Belgii nie mam pewności, w Niemczech rządziła SOCJALdemokratyczna CDU, ale tradycja zakazująca handlu w niedzielę jest starsza niż obecnie obowiązujące od lat 50-tych przepisy i sięga narodowo-SOCJALISTYCZNEJ partii ROBOTNICZEJ Niemiec (NSDAP). Tu wyjątek Dania, ale jest to państwo wyznaniowe i tamże zakaz ten miał podłoże religijne. zniesiono go w 2012 roku.
Tak, zdecydowanie nie jestem pewien, czy kraje te zawsze były krajami socjalistycznymi - ale z wjątkiem Danii (inne przyczyny i zniesiono) we wszystkich tych krajach takie właśnie zakazy wprowadzały rządy socjalistyczne.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 grudnia 2018 o 20:34
@luc2233 to nie kraje tylko pomysły są bolszewickie, nie ważne w jakim kraju. Uchwalić stawkę 150% w dni świąteczne i tego pilnować.
@Stary60 może tego nie pamiętasz, ale dawno dawno temu było coś takiego jak nadgodziny za pracę w soboty, nocki etc, niestety nagminnie działo się tak że janusze byznesu byli nieuczciwi w stosunku do swoich pracowników, co widać na powyższym zdjęciu, proceder pt "jak wydymać pracownika" trwa nadal
No faktycznie sześć dni zakupowych na siedem równa się brakowi możliwości robienia zakupów - gratuluję myślenia.
@krzysio6666 możliwości robienia zakupów kiedy się chce, a nie kiedy wielmożny pan pozwala. A to duża różnica.
@krzysio6666 Pracuje od pon do pt w godzinach, gdzie połowa sklepów jest zamknięta(np. pasmanteria obok). w soboty sa tam takie tłumy, ze sporo się stoi w kolejce. Jak była niedziela, to nie było tak źle. W tygodniu nie masz czasu i chęci na duże zakupy, więc zostaje sobota, gdzie z godzinę stoisz w sklepie w samej kolejce, a pracownicy nie zdążają towaru wrzucić na półki. A nie daj bogini by jeszcze ktoś miał coś zaplanowanego w sobotę np. urodziny to już całkiem głodny będzie chodził...
A teraz sklepikarz: Yay mam niedziele wolną! Spędzę ją z dzieckiem... O kurka! tylko teraz nie mam wolnego we środę by jechać z dzieckiem do lekarza, załatwić sprawy za partnera/partnerkę
Student dzienny: Cholera, znowu 100zł mniej, bo niedziela niehandlowa, a tylko w Lidl dostosowują zmiany do grafiku. McDonald brak.
A jaki jest argument za wolnymi niedzielami: Pracownik chce spędzić niedziele z rodziną, bo we wtorek po pracy nie może z nim zagrać w planszówki, bo nie.
@krzysio6666 debili nie brakuje ¯\_(ツ)_/¯.
Ciekawe, że nikt nie odniósł sie do fragmentu o konfidentach? Rzymianie mawiali - Twarde prawo, ale prawo. Właściciel sklepu może sam lub z rodziną pracować w święta i niedziele, ale woli krzyczeć, bo jego pracownicy nie muszą.
Z tym, że jego to prawo nie obejmuje, bo jest franczyzobiorca a ich ta ustawa nie dotyka. A że pewnie go wkurzały ciągłe kontrole i stwierdził, że przynoszą one więcej strat niż zysku to się ugiął.
Jest różnica pomiędzy NIE MUSZĄ a NIE MOGĄ. I tu jest problem. Powinien być zakaz przymusu, a nie przymus zakazu;)
Odnośnie przymuszania pracownika: Robiłem kiedyś w firmie produkującej mrożonki. Praca czterobrygadowa, więc piątek, świątek i nocki trza było robić (na dodatek za grosze). Żałosny okres mojego zarobkowania. Szefowa tam to była taka ku#wa, że gorszego pracodawcy nie miałem. Zbliżał się weekend majowy, a ja miałem pewne tradycje rodzinne i wyjazd co roku na majówkę. Powiedziałem w pracy, że mnie nie będzie. O jakie larum, że co ja sobie myślę, żebym zapomniał, bo nie dostanę urlopu i MUSZĘ być w pracy. Zrobiłem duże oczy, powiedziałem, że ja się nie pytam, czy może mnie nie być, ale informuję, że mnie nie będzie. Nie było mnie. Czy mnie zwolnili? Oczywiście, że nie i żadnego słowa nie usłyszałem odnośnie majówki. Wniosek? Masz to na co się godzisz.
Jest takie japońskie przysłowie: "W kraju jest tym gorzej, im więcej w nim przepisów."
Zawsze za wolnością! Wprowadziłbym jeden zakaz - zakaz zakazywania!
@Shaam Tylko z drugiej strony przez takich jak ty inni pracownicy ze zmiany muszą ciągle za ciebie pracować i nie mogą przez kilka lat jechać sobie na majówkę bo wielmożny pan ma tradycje rodzinne.
@cdsd Nie wiem gdzie pracujesz, ale w większości firm to jest normalne że w okresach atrakcyjnych urlopowo, takich jak majowy weekend, wigilia czy wakacje ustala się plan urlopów. Tak by z jednej strony firma nie stanęła, a z drugiej aby nie było sytuacji że jeden pracownik we wszystkie tego typu dni chodzi na urlop, a reszta zap*dala. Pomyśl sobie o tym że aby taka np. komunikacja miejska działała w świątek, piątek i niedzielę to trzeba ustalić kto przychodzi do pracy w wigilię, a kto w długi weekend.
I bardzo dobrze. W żabkach ceny są wyższe o kilkadziesiąt procent w stosunku do normalnych sklepów. A jeśli komuś brakuje wódy w niedzielę o godzinie 23:00 to niech na stację paliw zaiwania.
Chyba kutwa nigdy nie miałeś przyjemności stać w kolejce na stacji w niedziele nie handlową musząc zapłacić za już zatankowane paliwo.
Heh miałem kiedyś podobną sytuację, w kwietniu 2012 r. zmarła moja babcia i trzeba było jechać oczywiście na pogrzeb bo to rodzina, więc dla mnie nie do pomyślenia by nie być chociaż babki za życia nie trawilem specjalnie, no i wszystko niby ok, ale wówczas pracowałem w firmie porządkowej Impel i moja szefowa też robiła krzywą minę, też niezła nieraz była z niej pi*da, musieliśmy nawet plewic chodniki przyszpitalne w upale nozykami i Bóg wie jakim innym ostrym narzędziem, także dla mnie to była niezaplacona robota i marnowanie czasu, ale wówczas wkroczyła do akcji moja mama no i pojechałem na pogrzeb, nie zarabialem wtedy dużo, jednakże jako, że byłem kawalerem to mi to stykalo, teraz w życiu bym się nie podjął pracy poniżej 2 tysięcy, nikomu takiej nie polecam - chyba, że emerytom i rencistom
I bardzo dobrze ! Przestrzeganie prawa powinno być pilnowane, zwłaszcza tego debilnego - bo to przypomina ludziom że debilne prawo istnieje, zwiększa niezadowolenie i motywuje do walki o zmianę.
Ale jak to sklep ? Przecież to poczta !! A jak poprosiłem w niedzielę niehandlową w żabce o znaczek na list to mi powiedzieli, że nie mają w sprzedaży .... oszuści
@pawelkolodziej Znaczek na list nadawany w żabce możesz sobie za darmo samemu wydrukować (tzw. etykieta pocztowa). Bo działalność pocztowa polega na wysyłaniu paczek, a nie sprzedawaniu znaczków będących opłatą za usługę u konkurencji.
kopert i pocztówek też nie mieli oszuści
Jakby nie wystarczyło zmienić działalności ze sklep na sklep czynny w niedzielę.
A gdzie pojawiło się to zdjęcie?