Na zachodzi, czy w USA wiedzą o tym od lat.
Ty kupisz od małego piekarza, on kasę wyda u ciebie w warsztacie, itd... Proste wspieranie lokalnej przedsiębiorczości.
Niestety w Polsce mamy myślenie z czasów komuny - nie dam zarobić "handlarzowi", niech zdycha, kupię w zagranicznej sieci...
@elefun jak w sieci płacisz o nawet 50% mniej to czemu masz płacić po prostu podatek od głupoty?
A rolnicy sprzedają do skupów swoje produkty po kilkanaście groszy za kilogram, a w sklepie przebitka razy i 50.
@elefun W Polsce króluje nastawienie "nie ma interesa niżej mercedesa", co oznacza, że nawet mały warsztacik, czy sklepik ma przynieść właścicielowi kokosy. Pracownicy najczęściej są totalnie wyzyskiwani: gotówka pod stołem, darmowe nadgodziny, częsty mobbing. I mamy jednego prezesa na pięciu ludzi. Nie twierdzę, że tak jest zawsze, ale niestety właśnie takich najwięcej widać.
W korporacjach zwykle podatki dochodowe są płacone rzetelnie, wypłata jest na czas, przypadki złego traktowania są lepiej, lub gorzej tępione. Jeden prezes, czy wysoki dyrektor jest na kilkudziesięciu, czy kilkuset pracowników.
Proszę mi odpowiedzieć, co jest lepsze dla robola i co jest lepsze dla fiskusa, czyli generalnie - dla gospodarki?
@bromba_2k dobrze gadasz w korpo zawsze można tez poskarżyć się wyżej a Ci wyżej nie lubią mocno negatywnego PR.. poza tym u lokalnych sprzedawców jest zazwyczaj drożnej niż w sieciowkach, u nas rynek tak został wysterowany aby własnie nie było małych lokalnych dostawców tylko wielkie molochy z którymi nie ma realnej walki cenowej bo oni zawsze maja taniej a ludzie idą tam gdzie maja taniej tyle w temacie. @elefun ciekawe jak by robili w USA jak by mieli za coś płacic 30 % wiecej też by chodził do małego piekarza zamiast do marketu...
Tylko teraz spojz na to z innej strony.. co mnie obchodza lekcje tanca jakiegos dzieciaka, gdy pracownik tego lokalnego sklepiku zxarabia najnizsza krajowa ? Albo zeby obnizyc koszta, ma najnizsza krajowa na umowie a kilka stówek do łapy ? Dlaczego ten lokalny janusz przedsiebiorca nie zapłaci uczciwie pracownikowi ?
Korporacje najczesciej nie robia takich przekretów ( a przynajmniej nie te, w których ja pracowałam), pracownicy maja uczciwie wypłacane pensje, płacony zus, pakiet opieki medycznej i inne dodatki.
Jakies 7 lat temu pracowałam w Tesco, raptem na pol etatu. Na swieta kazdy pracownik dostawał 600zł w bonach i torbe słodyczy, kawa tez sie znalazla ( te duze wielokrotnego uzytku torby na zakupy)... sama ta paczka to bylo cos kolo 200 zł. Wiec kazdy pracownik tego przybytku, niezaleznie od tego czy pracowal na etat czy 3/8, mógł godnie spędzić swięta. Jestem ciekawa czy ten logalny "byznesmen" jest uczciwy wobec swoich pracowników.
No chyba, ze mówimy o sklepiku prowadzonym tylko przez pania Gra\zynkę, ktora sama sprzedaje i nie zatrudnia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 grudnia 2018 o 9:22
A kim ty jesteś by wartościować życie człowieka? Dlaczego uważasz się za osobę kompetentną mu temu, by decydować o tym, czyje potrzeby są ważniejsze? Zresztą idąc twoją logiką, to kupując w supermarkecie daję pieniądze na lekcje tańca dziesiątkom rodzin zatrudnionych w supermarkecie, nie tylko jednej dziewczynce.
A kupować będę, tam gdzie uznam to za najbardziej opłacalne.
I podatki o które masz wyższą cenę i pośredników i cała masę kasy oddajesz wielkiej korporacji która ma lepszą pozycję negocjacyjną z mniejszym dostawcą i zapłaci mu mniej.
Gdy robię zakupy, interesują mnie tylko trzy kwestie: dostępność, jakość i cena.
Nie zamierzam pomagać wszystkim naokoło, bo gówniane państwo nie jest w stanie stworzyć sprawiedliwych warunków i sensownie uregulować ważnych spraw. To nie moja rola.
@daclaw tu raczej chodzi o to, żeby pomagać tym, którym przez całe życie się nic nie chce(najpierw uczyć, później pracować, później się dokształcać i podnosić swoją wartość rynkową). To oni się drą najbardziej o podnoszenie minimalnej czy ogólnie o interwencjonizm państwa. To robią nieudacznicy.
Pomagam prezesowi w kupnie trzeciego domu, który ktoś musiał wybudować więc wspieram branże budowlaną. Może zainwestuje i wybuduje kolejny sklep dając pracę masie innych osób i polepszy gospodarkę? Myślenie tak jak w tym democie jest mega płytkie i totalnie pozbawione sensu...
Pewnie, bo w korporacjach pracują sami prezesi budujący 3 dom. Nie ma tam ludzi utrzymujących rodziny i posyłających córeczki na lekcje tańca, którzy mogą zostać z roboty wywaleni gdy korporacja przestanie przynosić zakładane zyski.
Najlepsze jest to ze taki janusz zapieprza rano do kauflandu tesco cxy biedry i wykupuje kilka wozkow czteropakow bo jest promocja potem sprzedaje u siebie 4x stawka normalna
@pawcio68 kupując u lokalnych sprzedawców wspierasz gospodarkę dużo bardziej niż przy zakupie w zagranicznej duzej firmie. Jak bedziemy wspierac gospodarke to sami bedziemy wiecej zarabiac. Tylko to zamkniete kolo. Nikt nie chce kupowac duzo drozej, bo w przyszlosci bedzie lepiej.
Już pisałem. U mnie jest taki mały sklepik. Sprzedają w niej 2 kobiety, które zarabiają mniej niż w jakimkolwiek sieciowym, asortyment jest żaden, a wszystkie towary wymagające chłodzenia są zepsute przed upływem daty, bo właścicielka wyłącza lodówki na noc. Kópój ó mauyh sklepikaży bendzie fajńe. Tak. szczeóglnie jeśli oznacza to wspieranie bylejakości kosztem jakości i niszczenie rynku dla źle pojętego patridiotyzmu lokalnego.
Poz tym daro ma rację. Szef dużego marketu też ma rodzinę i jego pracownicy też mają.
Natomiast o konkurowaniu z koncernami juz pisałem. Male browary sobie radzą. Tylko one nie sprzedają gorszego towaru za większe pieniądze.
mój mały lokalny sprzedawca ma znacznie drożej niż sklepy sieciowe lokalne, dlatego kupuje wtedy kiedy muszę. chętniej pójdę do biedy i kaufa, raz bo większy wybór i towar świeży, mój lokalny sklepik zamiast zarabiać traci, i to nie jest tylko moje zdanie, na moim osiedlu większość tak mówi, wspieraj małe lokalne polskie sklepy :)
Jeżeli ktoś w to wierzy to jest debilem! Właściciele "małych, lokalnych dostawców" też są na etapie budowy drugiego domu dla córki (bo syn już ma) zakupu nowego samochodu, bo stary ma już 2 lata, oraz planowanie trzeciego wyjazdu na wczasy. Z racji tego że to już trzeci wyjazd, to skromnie, tylko Chorwacja !
Sprawdź jak zaczynały wielkie korporacje takie jak Sony czy Microsoft. Kupując od małego, lokalnego dostawcy pomagasz mu urosnąć w wielką, bez bezlitosną korporację. Nie kupuj ! Sprzedawaj sam !
właśnie, że nie. Jeśli chcemy więcej zarabiać to musi wzrosnąć nasza wydajność, czasu lokalnego handlu to XIXw. Supermarket jest po prostu wydajniejszy. Lokalny sprzedawców należy zwolnić i powinni oni zająć się czymś bardziej wydajnym. Na tym skorzystają wszyscy.
A czy w tej korporacji poza prezesem nie pracuje również cała - może idąca w grube tysiące - rzesza ludzi? Z dużym prawdopodobieństwem oni również chcą opłacić swoim dzieciom dodatkowe zajęcia i utrzymać rodzinę. Cenię przedsiębiorców, bo rzeczywiście państwo im życia nie ułatwia, ale przesłanie tego demota jest równie celne, jak strzały Milika.
a kto pomoże mi?
w czym? W obijaniu się? Ludzie pracujący nie pisza komentarzy na demotach o 1 w nocy.
@kamileo321654 w sobotę?
Na zachodzi, czy w USA wiedzą o tym od lat.
Ty kupisz od małego piekarza, on kasę wyda u ciebie w warsztacie, itd... Proste wspieranie lokalnej przedsiębiorczości.
Niestety w Polsce mamy myślenie z czasów komuny - nie dam zarobić "handlarzowi", niech zdycha, kupię w zagranicznej sieci...
@elefun jak w sieci płacisz o nawet 50% mniej to czemu masz płacić po prostu podatek od głupoty?
A rolnicy sprzedają do skupów swoje produkty po kilkanaście groszy za kilogram, a w sklepie przebitka razy i 50.
@elefun W Polsce króluje nastawienie "nie ma interesa niżej mercedesa", co oznacza, że nawet mały warsztacik, czy sklepik ma przynieść właścicielowi kokosy. Pracownicy najczęściej są totalnie wyzyskiwani: gotówka pod stołem, darmowe nadgodziny, częsty mobbing. I mamy jednego prezesa na pięciu ludzi. Nie twierdzę, że tak jest zawsze, ale niestety właśnie takich najwięcej widać.
W korporacjach zwykle podatki dochodowe są płacone rzetelnie, wypłata jest na czas, przypadki złego traktowania są lepiej, lub gorzej tępione. Jeden prezes, czy wysoki dyrektor jest na kilkudziesięciu, czy kilkuset pracowników.
Proszę mi odpowiedzieć, co jest lepsze dla robola i co jest lepsze dla fiskusa, czyli generalnie - dla gospodarki?
@bromba_2k dobrze gadasz w korpo zawsze można tez poskarżyć się wyżej a Ci wyżej nie lubią mocno negatywnego PR.. poza tym u lokalnych sprzedawców jest zazwyczaj drożnej niż w sieciowkach, u nas rynek tak został wysterowany aby własnie nie było małych lokalnych dostawców tylko wielkie molochy z którymi nie ma realnej walki cenowej bo oni zawsze maja taniej a ludzie idą tam gdzie maja taniej tyle w temacie. @elefun ciekawe jak by robili w USA jak by mieli za coś płacic 30 % wiecej też by chodził do małego piekarza zamiast do marketu...
Tylko teraz spojz na to z innej strony.. co mnie obchodza lekcje tanca jakiegos dzieciaka, gdy pracownik tego lokalnego sklepiku zxarabia najnizsza krajowa ? Albo zeby obnizyc koszta, ma najnizsza krajowa na umowie a kilka stówek do łapy ? Dlaczego ten lokalny janusz przedsiebiorca nie zapłaci uczciwie pracownikowi ?
Korporacje najczesciej nie robia takich przekretów ( a przynajmniej nie te, w których ja pracowałam), pracownicy maja uczciwie wypłacane pensje, płacony zus, pakiet opieki medycznej i inne dodatki.
Jakies 7 lat temu pracowałam w Tesco, raptem na pol etatu. Na swieta kazdy pracownik dostawał 600zł w bonach i torbe słodyczy, kawa tez sie znalazla ( te duze wielokrotnego uzytku torby na zakupy)... sama ta paczka to bylo cos kolo 200 zł. Wiec kazdy pracownik tego przybytku, niezaleznie od tego czy pracowal na etat czy 3/8, mógł godnie spędzić swięta. Jestem ciekawa czy ten logalny "byznesmen" jest uczciwy wobec swoich pracowników.
No chyba, ze mówimy o sklepiku prowadzonym tylko przez pania Gra\zynkę, ktora sama sprzedaje i nie zatrudnia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 grudnia 2018 o 9:22
A kim ty jesteś by wartościować życie człowieka? Dlaczego uważasz się za osobę kompetentną mu temu, by decydować o tym, czyje potrzeby są ważniejsze? Zresztą idąc twoją logiką, to kupując w supermarkecie daję pieniądze na lekcje tańca dziesiątkom rodzin zatrudnionych w supermarkecie, nie tylko jednej dziewczynce.
A kupować będę, tam gdzie uznam to za najbardziej opłacalne.
I podatki o które masz wyższą cenę i pośredników i cała masę kasy oddajesz wielkiej korporacji która ma lepszą pozycję negocjacyjną z mniejszym dostawcą i zapłaci mu mniej.
Gdy robię zakupy, interesują mnie tylko trzy kwestie: dostępność, jakość i cena.
Nie zamierzam pomagać wszystkim naokoło, bo gówniane państwo nie jest w stanie stworzyć sprawiedliwych warunków i sensownie uregulować ważnych spraw. To nie moja rola.
A od rzewnych listów to jest św. Mikołaj.
@daclaw tu raczej chodzi o to, żeby pomagać tym, którym przez całe życie się nic nie chce(najpierw uczyć, później pracować, później się dokształcać i podnosić swoją wartość rynkową). To oni się drą najbardziej o podnoszenie minimalnej czy ogólnie o interwencjonizm państwa. To robią nieudacznicy.
Nie stac mnie na zakupy w malych sklepikach
Pomagam prezesowi w kupnie trzeciego domu, który ktoś musiał wybudować więc wspieram branże budowlaną. Może zainwestuje i wybuduje kolejny sklep dając pracę masie innych osób i polepszy gospodarkę? Myślenie tak jak w tym democie jest mega płytkie i totalnie pozbawione sensu...
kupowalbym u lokalny sprzedawcow w malym sklepie na osiedlu ale niestety ceny sa duzo drozsze niz w sieciowce obok
Kupowałabym u lokalnego sprzedawcy na osiedlu, ale takiego nie ma - sieciówka jest znacznie bliżej.
Kupię tam gdzie taniej, kropka. Nie jestem działalnością charytatywną żeby płacić drożej bo jakiś dzieciak chce lekcje tańca.
U mnie sprzedawca jest duży, na oko jakieś 120 kg żywej wagi i 210 cm wzrostu. Właściwie się go boję i nie będę u niego kupować.
Pewnie, bo w korporacjach pracują sami prezesi budujący 3 dom. Nie ma tam ludzi utrzymujących rodziny i posyłających córeczki na lekcje tańca, którzy mogą zostać z roboty wywaleni gdy korporacja przestanie przynosić zakładane zyski.
Najlepsze jest to ze taki janusz zapieprza rano do kauflandu tesco cxy biedry i wykupuje kilka wozkow czteropakow bo jest promocja potem sprzedaje u siebie 4x stawka normalna
@pawcio68 kupując u lokalnych sprzedawców wspierasz gospodarkę dużo bardziej niż przy zakupie w zagranicznej duzej firmie. Jak bedziemy wspierac gospodarke to sami bedziemy wiecej zarabiac. Tylko to zamkniete kolo. Nikt nie chce kupowac duzo drozej, bo w przyszlosci bedzie lepiej.
Już pisałem. U mnie jest taki mały sklepik. Sprzedają w niej 2 kobiety, które zarabiają mniej niż w jakimkolwiek sieciowym, asortyment jest żaden, a wszystkie towary wymagające chłodzenia są zepsute przed upływem daty, bo właścicielka wyłącza lodówki na noc. Kópój ó mauyh sklepikaży bendzie fajńe. Tak. szczeóglnie jeśli oznacza to wspieranie bylejakości kosztem jakości i niszczenie rynku dla źle pojętego patridiotyzmu lokalnego.
Poz tym daro ma rację. Szef dużego marketu też ma rodzinę i jego pracownicy też mają.
Natomiast o konkurowaniu z koncernami juz pisałem. Male browary sobie radzą. Tylko one nie sprzedają gorszego towaru za większe pieniądze.
mój mały lokalny sprzedawca ma znacznie drożej niż sklepy sieciowe lokalne, dlatego kupuje wtedy kiedy muszę. chętniej pójdę do biedy i kaufa, raz bo większy wybór i towar świeży, mój lokalny sklepik zamiast zarabiać traci, i to nie jest tylko moje zdanie, na moim osiedlu większość tak mówi, wspieraj małe lokalne polskie sklepy :)
Jeżeli ktoś w to wierzy to jest debilem! Właściciele "małych, lokalnych dostawców" też są na etapie budowy drugiego domu dla córki (bo syn już ma) zakupu nowego samochodu, bo stary ma już 2 lata, oraz planowanie trzeciego wyjazdu na wczasy. Z racji tego że to już trzeci wyjazd, to skromnie, tylko Chorwacja !
i?? to chyba dobrze, że ludzie zarabiają?
Sprawdź jak zaczynały wielkie korporacje takie jak Sony czy Microsoft. Kupując od małego, lokalnego dostawcy pomagasz mu urosnąć w wielką, bez bezlitosną korporację. Nie kupuj ! Sprzedawaj sam !
A co na to tysiące ludzi pracujących w dużych sieciach handlowych? Mają iść na bruk?
właśnie, że nie. Jeśli chcemy więcej zarabiać to musi wzrosnąć nasza wydajność, czasu lokalnego handlu to XIXw. Supermarket jest po prostu wydajniejszy. Lokalny sprzedawców należy zwolnić i powinni oni zająć się czymś bardziej wydajnym. Na tym skorzystają wszyscy.
A czy w tej korporacji poza prezesem nie pracuje również cała - może idąca w grube tysiące - rzesza ludzi? Z dużym prawdopodobieństwem oni również chcą opłacić swoim dzieciom dodatkowe zajęcia i utrzymać rodzinę. Cenię przedsiębiorców, bo rzeczywiście państwo im życia nie ułatwia, ale przesłanie tego demota jest równie celne, jak strzały Milika.
Najpierw niech przedsiębiorcy uregulują sobie cennik. Żabki i lewiatany omijam z daleka. Dlaczego? - pozdro dla kumatych.