No niestety w patologicznych rodzinach tak jest. Z żoną jesteśmy rodziną zastępczą dla chłopca, który przyszedł do nas w wieku 8 lat. Nie potrafił czytać, pisać, a mówił tsk, że tylko rodzina go rozumiała. Oczywiście miał smartfona, z którym się nie rozstawał. Teraz nie ma już telefonu, z czytaniem, mówieniem i pisaniem jest coraz lepiej, ale w ogóle nie potrafi się niczym zająć, ani zabawić. Telefon to była jego jedyna rozrywka i zabiła w nim naturalną pomysłowość, którą dzieci mają.
Coś w tym jest.
Czterolatki maja juz smartfony a nie zabawkowe telefony.
No niestety w patologicznych rodzinach tak jest. Z żoną jesteśmy rodziną zastępczą dla chłopca, który przyszedł do nas w wieku 8 lat. Nie potrafił czytać, pisać, a mówił tsk, że tylko rodzina go rozumiała. Oczywiście miał smartfona, z którym się nie rozstawał. Teraz nie ma już telefonu, z czytaniem, mówieniem i pisaniem jest coraz lepiej, ale w ogóle nie potrafi się niczym zająć, ani zabawić. Telefon to była jego jedyna rozrywka i zabiła w nim naturalną pomysłowość, którą dzieci mają.
Taka prawda. Dobrze, że ktoś zaczął edukować społeczeństwo.
w życiu 4 letniemu dziecku nie kupię smartfona, 10-12 lat to jest te minimum, 4 prędzej rozwali czy zgubi niż 10 lub 12 latek