Zawsze mnie zastanawiało w jakim celu katolicy wszędzie publikują swoją propagandę. Przecież katolików jest w Polsce 95%; to do kogo oni tę agitację kierują? Do tych 5% ateistów i innowierców?????
@BrickOfTheWall To, że ktoś jest katolikiem i chodzi do kościoła to nie znaczy, że jest święty. Naprawdę takie coś przyda się wszystkim. Bo ja osobiście widzę jak ludzie beznadziejnie traktują innych ludzi, a sami chcą szacunku i dobrego traktowania. A potem widzę takich w kościele, obłudni są i tyle. To, że ktoś chodzi do kościoła nie znaczy, że wie o co chodzi, że dąży do pracy nad sobą, nad swoimi słabościami. Wierzyć pewnie wierzy, tego nie neguje. Zazwyczaj chodzi z przyzwyczajenia, tradycji, lub, że wypada, albo, żeby pomodlić się za swoje problemy.
@BrickOfTheWall Nie, katolik po prostu nigdy nie jest idealny. A skoro ma dążyć do świętości - musi umacniać się w wierze i podnosić swoją jakość jako katolika.
@BrickOfTheWall
Myślę, jako katolik, że jest to też kierowane do nas samych. Nikt nie jest idealny, wszyscy popełniamy błędy i jeśli ktoś zobaczy ten plakat, zastanowi się nad sobą i zrobi coś dobrego, to było warto. Ze swojego doświadczenia mogę przytoczyć sytuację: jechałem naprawdę długą prostą poza miastem i deptałem w gaz. Wtedy zobaczyłem przydrożny krzyż na drzewie i pomyślałem o tragedii, jaka mogła się tu wydarzyć, potem nagle myśli powędrowały w kierunku ukochanej i pomyślałem, że nie zrobię jej tego i zwolnie. W końcu pół godziny w tę, czy we w tę o 22:00(jutro cały dzień wolny) nic nie zmieni. Zwolniłem, a wtedy na zakręcie natknąłem się na konar i wypadłem z drogi w rów hamując przy 70km/h. Gdy wlatywałem do rowu miałem może z 50-40km/h. Na uszkodzeniach samochodu i strachu się skończyło. Nie wiem, co by było przy 100 km/h. Na szczęście nie było dane mi sprawdzić. Można nie wierzyć w Boga, jednakże ja uważam, że jakaś opatrzność boska istnieje i odwiodła mnie od głupoty. Od tamtego czasu jeżdżę dużo ostrożniej, szczególnie jak nie znam trasy.
Ja wyżej podpisany uważam, że admin to dzban sterowany, jest komunistą i nie dopuszcza tego co nie zgadza się z jego myślą! Tfu! Życzę ci wszystkiego najgorszego w te słowne gierki, a najlepiej syfa jakiegoś od niewiernej partnerki...
Piękne hasła. Dla dobrego człowieka wszystkie te zasady, może poza ostatnią, bo ktoś może być niewierzący są dość oczywiste. Sam plakat można potraktować w kategorii przypomnienia, jak dobrym można być. ;-)
Przekaz ogólnie pozytywny. Ale punkt piąty nieżyciowy. No i powinien być jeszcze punkt 11 - Przynajmniej kilka razy w ciągu życia znajdzie się człowiek, który na powyższe odruchy miłości nie zasługuje lub okazanie mu ich grozi stratami własnymi.
Cholerni katole. Najgorsza religia świata.
A nie, zaraz...
nauczanie słuszne i zbawienne, jednak z praktyką już trochę gorzej......
Zawsze mnie zastanawiało w jakim celu katolicy wszędzie publikują swoją propagandę. Przecież katolików jest w Polsce 95%; to do kogo oni tę agitację kierują? Do tych 5% ateistów i innowierców?????
@BrickOfTheWall To, że ktoś jest katolikiem i chodzi do kościoła to nie znaczy, że jest święty. Naprawdę takie coś przyda się wszystkim. Bo ja osobiście widzę jak ludzie beznadziejnie traktują innych ludzi, a sami chcą szacunku i dobrego traktowania. A potem widzę takich w kościele, obłudni są i tyle. To, że ktoś chodzi do kościoła nie znaczy, że wie o co chodzi, że dąży do pracy nad sobą, nad swoimi słabościami. Wierzyć pewnie wierzy, tego nie neguje. Zazwyczaj chodzi z przyzwyczajenia, tradycji, lub, że wypada, albo, żeby pomodlić się za swoje problemy.
@BrickOfTheWall Debil i tak nie zrozumie...
@BrickOfTheWall Nie, katolik po prostu nigdy nie jest idealny. A skoro ma dążyć do świętości - musi umacniać się w wierze i podnosić swoją jakość jako katolika.
@BrickOfTheWall
Myślę, jako katolik, że jest to też kierowane do nas samych. Nikt nie jest idealny, wszyscy popełniamy błędy i jeśli ktoś zobaczy ten plakat, zastanowi się nad sobą i zrobi coś dobrego, to było warto. Ze swojego doświadczenia mogę przytoczyć sytuację: jechałem naprawdę długą prostą poza miastem i deptałem w gaz. Wtedy zobaczyłem przydrożny krzyż na drzewie i pomyślałem o tragedii, jaka mogła się tu wydarzyć, potem nagle myśli powędrowały w kierunku ukochanej i pomyślałem, że nie zrobię jej tego i zwolnie. W końcu pół godziny w tę, czy we w tę o 22:00(jutro cały dzień wolny) nic nie zmieni. Zwolniłem, a wtedy na zakręcie natknąłem się na konar i wypadłem z drogi w rów hamując przy 70km/h. Gdy wlatywałem do rowu miałem może z 50-40km/h. Na uszkodzeniach samochodu i strachu się skończyło. Nie wiem, co by było przy 100 km/h. Na szczęście nie było dane mi sprawdzić. Można nie wierzyć w Boga, jednakże ja uważam, że jakaś opatrzność boska istnieje i odwiodła mnie od głupoty. Od tamtego czasu jeżdżę dużo ostrożniej, szczególnie jak nie znam trasy.
Punkt siódmy raczej się nie przyjmie, bo mówienie o kłopotach jest społecznie zakazane i karane izolacją społeczną.
Ja wyżej podpisany uważam, że admin to dzban sterowany, jest komunistą i nie dopuszcza tego co nie zgadza się z jego myślą! Tfu! Życzę ci wszystkiego najgorszego w te słowne gierki, a najlepiej syfa jakiegoś od niewiernej partnerki...
Piękne hasła. Dla dobrego człowieka wszystkie te zasady, może poza ostatnią, bo ktoś może być niewierzący są dość oczywiste. Sam plakat można potraktować w kategorii przypomnienia, jak dobrym można być. ;-)
Można nazwać to jak chcecie ale każda krucjata to rzeź w jakiej chrześcijanie mordowali na masową skalę tych co się nie zgadzali z ich zdaniem.
W końcu ktoś mnie chociaż trochę wyręczył x)
mi się podoba. oby było jak najwięcej chrystianizacji.
Przekaz ogólnie pozytywny. Ale punkt piąty nieżyciowy. No i powinien być jeszcze punkt 11 - Przynajmniej kilka razy w ciągu życia znajdzie się człowiek, który na powyższe odruchy miłości nie zasługuje lub okazanie mu ich grozi stratami własnymi.