Nie mogę zrozumieć, czemu fajerwerków zakazuje się, bo jeden czy drugi pies zes*ra się w kącie ze strachu. Ale nie zakazuje się, mimo że co roku dziesiątki ludzi tracą palce czy dłonie.
@pokos No właśnie nie rozumiem. Bo po psie można po prostu posprzątać lub go uspokoić. A ofiara, niezależnie czy zrobiła sobie krzywdę sama, czy ktoś w nią tą petardą rzucił na przykład, to są olbrzymie koszty. Trzeba wysłać po kogoś takiego karetkę z personelem, opatrzyć, nierzadko operować, potrzymać w szpitalu, itd. Plus ewentualnie późniejsza niesprawność dłoni na resztę życia. Koszt rzędu pewnie kilku tysięcy złotych na osobę. Razy kilkadziesiąt czy kilkaset przypadków w całym kraju myślę że co najmniej pół miliona złotych. I to jest argument, a nie jakaś urojona litość nad zwierzętami. I żeby nie było, mam dwa koty i mimo że mieszkam niemal w centrum miasta, bez problemu przetrwały sylwestrową kanonadę. Może one nie wiedzą, że miały się bać?
@LeClerc2 Komu to tłumaczysz... i tak nie pojmie. Nawet nie raczył odpowiedzieć, bo pewnie nie wie jak się do tej merytorycznej wypowiedzi wyczerpującej temat odnieść.
Poza tym ten pies dyszy... czyżby zmęczył się patrzeniem? To objaw strachu, mimo wszystko jest przy nim Pan i to nieco go uspokaja, choć pewnie nie wystarczająco, bo za chwilę rezygnuje z tego "pięknego" pokazu.
@Paszkwilant Serio szczytem zabawy w sylwestra dla ludzi twojego pokroju jest wystrzelenie w powietrze kilkudziesięciu/kilkuset złotych... To samo możesz obejrzeć w tv zupełnie za darmo. Już dawno wyrosłem z tej szczeniackiej zabawy.
@Paszkwilant Bo to sami sobie robią. Nie uważają, robią to po pijaku, to mają karę. A psy same fajerwerków nie puszczają.
Btw nie każdy pies się boi. Moi sąsiedzi mają dwa i jeden biegał po podwórku i miał w nosie, a drugi schował się w domu.
A Ty weź uspokajaj psa przez 4 tygodnie, kiedy idioci rzucają petardami, to dopiero wtedy pogadamy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 stycznia 2019 o 18:48
@Jimmy_Jimmy @LeClerc2 umówmy się że miasta są dla ludzi, a jeżeli nie jesteś w stanie ogarnąć swojego zwierzaka JEDEN dzień w roku to może nie nadajesz się na opiekuna? Suczka sikała na śniegu i w nią ktoś petem rzucił... No klękajcie narody, zakazać palenia w miastach bo się czyjś pies może zdenerwować. Rozumiem że dyskutuję z ludźmi, którzy przy -1 zakładają zwierzakom na spacer wydziergane przez siebie kostiumy, bo zakładają, że im zimno.To nawet zabawne jest. Adoptujcie może te psy i dopiszcie sobie ewentualnie jako swoich spadkobierców. Jestem za zakazem fajerwerków ale z zupełnie innej przyczyny. Zwierzęta ludziom towarzyszą od zawsze i z tego co wiem fajerwerki nie pojawiły się nagle kilka lat temu. Jak to się stało że żeby usunąć zdrowy płód, bo moja macica to moja sprawa, to wystarczy dać parę groszy ginekologowi, ale los psa to już temat na ogólnopolską dyskusję?
@Paszkwilant Co z Ciebie za upośledzona istota? Nie chodzi o jeden dzień w roku, ale o to, że takie własnie przygłupy rzucają petardy pod oknami przez pół grudnia i stycznia! A psa nie mozna faszerować przez taki czas lekami!
A brak czytania ze zrozumieniem jest straszny. Nie w psa rzucił! Chodzi o to, że ludzie ŚMIECĄ, RZUCAJĄ PETY NA ULICĘ, A ZWRACAJĄ UWAGĘ, ŻEBY INNI SPRZĄTALI. To się nazywa hipokryzja.
@maggdalena18 pół grudnia i stycznia... To może Ty mieszkasz w jakimś Rejonie Umocnionym, gdzie zimą są manewry NATO i się nie zorientowałaś. Ludzie śmiecą od tysięcy lat. Wiele wykopalisk archeologicznych to właśnie starożytne wysypiska śmieci, potłuczonych amfor i kości, skarbnica wiedzy podobno. Jeżeli nie potrafisz się z tym pogodzić to oddaj tego psa. Bo dziś fajerwerki, jutro klaksony aut, a za dwa lata Twój pies będzie się kulił jak usłyszy brzydkie wyrazy na ulicy. Ludzie wy nie macie pojęcia o opiece nad zwierzętami albo traktujecie je jak ludzkie dzieci. One w naturze na co dzień spotykały się z zagrożeniem życia w relacji drapieżnik - ofiara. I dotrwały do naszych czasów. Myślę że to raczej problem psychiczny właścicieli. Sami kalecy tak samo traktują swoje kudłate pociechy.
@Paszkwilant Tak, to moja wina, że pies od urodzenia boi się burzy i petard. Atawistyczny lęk - mówi ci to coś? I jakich właścicieli mają dzikie zwierzęta, które boją się fajerwerków? Myśl.
A pety czy puszki po piwie raczej archeologom się nie przysłużą.
Nie mogę zrozumieć, czemu fajerwerków zakazuje się, bo jeden czy drugi pies zes*ra się w kącie ze strachu. Ale nie zakazuje się, mimo że co roku dziesiątki ludzi tracą palce czy dłonie.
@Paszkwilant . Pies nie ma wyboru, natomiast ten kto sobie łapę kaleczy zazwyczaj jest sam sobie winien. Już rozumiesz?
@pokos No właśnie nie rozumiem. Bo po psie można po prostu posprzątać lub go uspokoić. A ofiara, niezależnie czy zrobiła sobie krzywdę sama, czy ktoś w nią tą petardą rzucił na przykład, to są olbrzymie koszty. Trzeba wysłać po kogoś takiego karetkę z personelem, opatrzyć, nierzadko operować, potrzymać w szpitalu, itd. Plus ewentualnie późniejsza niesprawność dłoni na resztę życia. Koszt rzędu pewnie kilku tysięcy złotych na osobę. Razy kilkadziesiąt czy kilkaset przypadków w całym kraju myślę że co najmniej pół miliona złotych. I to jest argument, a nie jakaś urojona litość nad zwierzętami. I żeby nie było, mam dwa koty i mimo że mieszkam niemal w centrum miasta, bez problemu przetrwały sylwestrową kanonadę. Może one nie wiedzą, że miały się bać?
@LeClerc2 Komu to tłumaczysz... i tak nie pojmie. Nawet nie raczył odpowiedzieć, bo pewnie nie wie jak się do tej merytorycznej wypowiedzi wyczerpującej temat odnieść.
Poza tym ten pies dyszy... czyżby zmęczył się patrzeniem? To objaw strachu, mimo wszystko jest przy nim Pan i to nieco go uspokaja, choć pewnie nie wystarczająco, bo za chwilę rezygnuje z tego "pięknego" pokazu.
@Paszkwilant Serio szczytem zabawy w sylwestra dla ludzi twojego pokroju jest wystrzelenie w powietrze kilkudziesięciu/kilkuset złotych... To samo możesz obejrzeć w tv zupełnie za darmo. Już dawno wyrosłem z tej szczeniackiej zabawy.
@Paszkwilant Bo to sami sobie robią. Nie uważają, robią to po pijaku, to mają karę. A psy same fajerwerków nie puszczają.
Btw nie każdy pies się boi. Moi sąsiedzi mają dwa i jeden biegał po podwórku i miał w nosie, a drugi schował się w domu.
A Ty weź uspokajaj psa przez 4 tygodnie, kiedy idioci rzucają petardami, to dopiero wtedy pogadamy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 stycznia 2019 o 18:48
@Jimmy_Jimmy @LeClerc2 umówmy się że miasta są dla ludzi, a jeżeli nie jesteś w stanie ogarnąć swojego zwierzaka JEDEN dzień w roku to może nie nadajesz się na opiekuna? Suczka sikała na śniegu i w nią ktoś petem rzucił... No klękajcie narody, zakazać palenia w miastach bo się czyjś pies może zdenerwować. Rozumiem że dyskutuję z ludźmi, którzy przy -1 zakładają zwierzakom na spacer wydziergane przez siebie kostiumy, bo zakładają, że im zimno.To nawet zabawne jest. Adoptujcie może te psy i dopiszcie sobie ewentualnie jako swoich spadkobierców. Jestem za zakazem fajerwerków ale z zupełnie innej przyczyny. Zwierzęta ludziom towarzyszą od zawsze i z tego co wiem fajerwerki nie pojawiły się nagle kilka lat temu. Jak to się stało że żeby usunąć zdrowy płód, bo moja macica to moja sprawa, to wystarczy dać parę groszy ginekologowi, ale los psa to już temat na ogólnopolską dyskusję?
@Paszkwilant Co z Ciebie za upośledzona istota? Nie chodzi o jeden dzień w roku, ale o to, że takie własnie przygłupy rzucają petardy pod oknami przez pół grudnia i stycznia! A psa nie mozna faszerować przez taki czas lekami!
A brak czytania ze zrozumieniem jest straszny. Nie w psa rzucił! Chodzi o to, że ludzie ŚMIECĄ, RZUCAJĄ PETY NA ULICĘ, A ZWRACAJĄ UWAGĘ, ŻEBY INNI SPRZĄTALI. To się nazywa hipokryzja.
@maggdalena18 pół grudnia i stycznia... To może Ty mieszkasz w jakimś Rejonie Umocnionym, gdzie zimą są manewry NATO i się nie zorientowałaś. Ludzie śmiecą od tysięcy lat. Wiele wykopalisk archeologicznych to właśnie starożytne wysypiska śmieci, potłuczonych amfor i kości, skarbnica wiedzy podobno. Jeżeli nie potrafisz się z tym pogodzić to oddaj tego psa. Bo dziś fajerwerki, jutro klaksony aut, a za dwa lata Twój pies będzie się kulił jak usłyszy brzydkie wyrazy na ulicy. Ludzie wy nie macie pojęcia o opiece nad zwierzętami albo traktujecie je jak ludzkie dzieci. One w naturze na co dzień spotykały się z zagrożeniem życia w relacji drapieżnik - ofiara. I dotrwały do naszych czasów. Myślę że to raczej problem psychiczny właścicieli. Sami kalecy tak samo traktują swoje kudłate pociechy.
@Paszkwilant Tak, to moja wina, że pies od urodzenia boi się burzy i petard. Atawistyczny lęk - mówi ci to coś? I jakich właścicieli mają dzikie zwierzęta, które boją się fajerwerków? Myśl.
A pety czy puszki po piwie raczej archeologom się nie przysłużą.
SzczuroŁapy te yorki tak nie potrafią
I takiego psa chcę w czołgu !!
Przecież on się boi...
Mnie to bardziej wkurza niż mojego psa, ale nade mną nikt się nie będzie litował :)
I co chcesz przez to udowodnić? ze twój pies należy do 1% zwierząt niebojących sie huku? brawo ignorancie za inteligencje.