Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
S Sevivo
+16 / 32

Taki wyrok jest zgodny z konstytucją? I jak on brzmi, w stylu nakazał chodzić na religię czy przyznał rację matki? Bo jak to drugie to nie sąd tylko matka... wiem, że pokrętne to, ale jak matka zdecyduje inaczej to nie łamie postanowienia sądu przecież (chyba, że nakazał ot tak).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 stycznia 2019 o 15:58

avatar hippe
+14 / 48

@Sevivo
Wyrok nie jest zgodny z konstytucją i stanowi też naruszenie art. 194 kodeksu karnego - jeśli dziewczynka jest niewierząca. Ale sąd nie przyjął tego do wiadomości. Polecam przeczytanie całego artykułu (pod powyższym linkiem), bo są tam rzeczy kuriozalne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
+17 / 37

@Yellow_Jester Możliwe, ze u Ciebie tak nie było(i pozostało), ale dziewięcioletnie dzieci mają już swój rozum.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lomion
+2 / 14

@Sevivo Doczytałem się w zalinkowanym pod demotem artykułem, że decyzja sądu to wyłącznie postanowienie zabezpieczające, czyli decyzja podjęta na czas trwania procesu. W tym kontekście ma to pewien sens (niechodzenie na religię jest nieodwracalne, chodzenie nie jest), natomiast ważne że nie jest to decyzja ostateczna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 stycznia 2019 o 15:03

L Livanir
+9 / 25

@Yellow_Jester Może też ni pozwolimy dziecku wybrać czy chce by jej przeczytać Calainczkę czy Czerwonego kapturka? Szkoła jest ważna(zwłaszcza początkowe lata), bez religii się obejdzie, więc czemu nie pozwolić jej wybrać? Naprawdę dobrze jest w takich płaszczyznach decydować za dziecko? Takim argumentem można tłumaczyć wszystko "zapisałam córkę na taniec, choć go nie znosi i wolała by piłkę nożną, ale taniec jej się bardziej przyda bo będzie chodzić kobieco. Ona nie wie co dla niej dobre"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hannya
+16 / 24

@Lomion "niechodzenie na religię jest nieodwracalne, chodzenie nie jest" Jak do tego doszedłeś? Wiedzę możesz nadrobić i zdać zaocznie; obrzędów dokonać łącznie, chrzcić się możesz jako dorosły. Indoktrynacja nie wyjdzie z głowy, prania mózgu nie cofniesz. Kiedy wprowadzano religie do szkół byłam jednym z niewielu dzieci, których rodzice odważyli się nie posyłać dziecka na religię. Nie wiedziano co ze mną zrobić, więc miałam siedzieć na religii i odrabiać lekcje. N pierwszych zajęciach ksiądz postawił mnie na środku klasy i przez 45 minut opowiadał jak będę torturowana w piekle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Synlokiego
+10 / 18

@Yellow_Jester wyznanie powinno sie wybierać samodzielnie, w wieku min 16 lat... nie powinno sie być do tego przymuszanym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dncx
+7 / 15

@Yellow_Jester Rozumiem, że nie masz dziecka w tym wieku. Ja mam 10 letnie dziecko i taki człowiek już może w ograniczonym prawnie zakresie decydować o swoim życiu. 9-10 lat to już wiek szkolny, gdzie człowiek podejmuje pierwsze życiowe decyzje. Może dla dorosłych są one mało ważne, ale kształtują jego życie i odwagę w nim do podejmowania własnych decyzji oraz brania za nie odpowiedzialności. Nie wiem dlaczego są podjął taką kuriozalna decyzję, ale nie wsłuchanie się w głos dziecka, nawet 9 letniego uważam, za absurd. A tłumaczenie sądu to jeszcze większy absurd. Idąc tym tokiem myślenia, jeśli dziewczynka chciałaby chodzić na lekcje, sad powinien jej tego zabronić. Bo ona nie podejmowała decyzji, ale kierowała się wolą matki. Nie była samodzielna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
+1 / 9

@Yellow_Jester
o ile dobrze pamietam, to wg prawa kanonicznego, 7 latek jest wystarczajaco dojrzaly zeby podjac swiadoma decyzje odnosnie chrztu (co za tym idzie bycia dozywotnim czlonkiem chrzescijanskiej wspolnoty religijnej)
wiec dlaczego 9latka nie jest wystarczajaco dojrzala?

idac dalej, ja w wieku 9 lat mialem na tyle doswiadczenia z roznymi duchownymi kosciola katoliciego ze zrozumialem ze "wielka tajemnica wiary to zloto srebro i dolary", ergo to jest biznes polegajacy na wyzyskiwaniu naiwnych i naciaganiu ich na kase, jezeli dziewczynka ma podobne doswiadczenia z glupimi katechetami i debilami w konfesonalach to w polaczeniu z byciem wychowywanym przez ojca ateiste moze byc na tyle swiadoma ze zdaje sobie sprawe ze biblia, mity greckie czy basnie braci grimm to nic innego jak tylko zbior wymyslonych historyjek opowiadanych ku uciesze tluszczy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar aenigma89
+3 / 3

@mieteknapletek co prawda jest to 8 lat a nie 7, ale niewiele to tu zmienia :P i dotyczy raczej komunii, bo do chrztu najwyraźniej wystarczająco dojrzałe są niemowlaki...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lomion
-3 / 3

@Hannya Po prostu wystarczy zastosować tą samą logikę co w przypadku matematyki czy innych przedmiotów: jak nie chodzisz na zajęcia (bo np. jesteś chory) to niby możesz to wszystko nadrobić, ale wymaga to dodatkowego wysiłku, natomiast jeśli na zajęcia chodzisz i postanawiasz z nich zrezygnować, to wysiłek w takiej sytuacji jest żaden.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hannya
+1 / 5

@Lomion Czy ja Cie dobrze rozumiem? Jeśli dzieciak zrezygnuje z chodzenia na religię to będzie to równoznaczne z nieobecnością na którychkolwiek zajęciach z religii? Jeśli dzieciak zrezygnuje z chodzenia na matematykę (kuriozalne, ale nieważne), to nagle wylecą mu z głowy cyfry arabskie, tabliczka mnożenia?
Może wszystkich niewierzących zmuśmy do uczęszczania na religię a wierzących na zajęcia z czytania Koranu. Przecież "(...) jeśli na zajęcia chodzisz i postanawiasz z nich zrezygnować, to wysiłek w takiej sytuacji jest żaden."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lomion
-3 / 3

@Hannya No tak, to raczej oczywiste - jak dzieciak zrezygnuje z chodzenia na religię to nie będzie na nią chodził, co jest równoważne z nieobecnością. Jak zrezygnuje z chodzenia na matematykę to co prawda wiedza mu z głowy nie wyparuje, ale z oczywistych względów nie nauczy się tego, co będzie wykładane na lekcjach z których zrezygnował. I jeśli potem zmieni zdanie i zdecyduje się jednak chodzić na matematykę, to brakująca wiedza nie pojawi się magicznie w jego głowie, tylko będzie musiał mozolnie nadrabiać braki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hannya
+2 / 4

@Lomion Więc posyłajmy dzieci na wszystkie możliwe urabiające religijnie zajęcia. Nie wiemy czy dzieciak za dorosłego nie postanowi być żydem, muzułmaninem czy hinduistą. Po prostu zrezygnuje sobie z tych niepotrzebnych. Przecież "(...) jeśli na zajęcia chodzisz i postanawiasz z nich zrezygnować, to wysiłek w takiej sytuacji jest żaden."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lomion
-3 / 3

@Hannya W tej kwestii nie ma znaczenia co dzieciak postanowi za dorosłego, bo zarządzenie sądu dotyczy kilku najbliższych tygodni, do czasu wydania wyroku sądowego. Patrząc długoterminowo, o tym czy dziecko będzie chodzić na religię decyduje rodzic, a nie dziecko czy sąd. I jak rodzic zdecyduje że jego dziecko ma chodzić na religię aż do matury, to dziecko będzie miało taki obowiązek. Można to uznawać za głupie albo nie, ale tak właśnie jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 31 stycznia 2019 o 18:21

avatar Hannya
+1 / 3

@Lomion W tej kwestii decyzji nie podjął rodzic tylko sąd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lomion
0 / 2

@Hanya Sąd podjął decyzję krótkoterminowo, do czasu merytorycznego rozpatrzenia sprawy. Długoterminowo decyzja należy do rodzica. W ogólnym obrazie sprawy niczego to nie zmienia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2019 o 19:05

avatar Hannya
+2 / 4

@Lomion Czyli co? Krótkoterminowo można dzieciaka indoktrynować? Skąd przypuszczenie, że siłowe nakazanie dziecku chodzenie na religię "W ogólnym obrazie sprawy niczego to nie zmienia."?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lomion
-1 / 1

@Hannya Najwyraźniej nie rozumiesz - Indoktrynować, jak to nazwałaś, można zarówno krótko-, jak i długoterminowo. Tak jak pisałem, decyzja o tym czy dziecko ma chodzić na religię należy do rodziców którzy nie muszą się liczyć ze zdaniem dziecka. "W ogólnym obrazie sprawy" nie zmienia tu niczego tymczasowa, krótkoterminowa decyzja sądu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hannya
+2 / 4

@Lomion A czego tu nie rozumieć? Sąd nakazał krótkoterminowe indoktrynowanie dziecka. Nie brał pod uwagę zdania rodzica sprawującego codzienną opiekę, nie brał pod uwagę zdania Julii, nie brał pod uwagę zdania psychologa (przypomnę - psycholog był przeciwny wydawaniu wyroku nakazującego Julii branie udziału w zajęciach z religii). Naprawdę uważasz, że "W ogólnym obrazie sprawy niczego to nie zmienia."? Naprawdę myślisz, ze ta sytuacja nie wpłynie na Julię?
ps. Chyba nie będziesz próbował mi wmówić, że sąd wziął pod uwagę ten nieprawdopodobny wysiłek niezbędny do przeczytania notatek z kilku lekcji?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lutego 2019 o 23:53

L Lomion
-2 / 2

@Hannya Po pierwsze żaden wyrok w tej sprawie nie zapadł. Po drugie: nie zmienia, bo tą samą decyzję - długoterminowo - podjął drugi rodzic dziecka, który ma do niej prawo. Skoro więc rodzic ma prawo nakazać długoterminowe "indoktrynowanie" dziecka, to decyzja sądu zmienia naprawdę niewiele. I tak, kilka tygodni wynikające z decyzji sądu z pewnością nie wpłynie na dziecko tak samo jak kilka lat wynikające z decyzji matki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2019 o 20:05

avatar Hannya
+3 / 3

@Lomion Wyrok zapadł. Masz w linku. "Po drugie: nie zmienia, bo tą samą decyzję - długoterminowo - podjął drugi rodzic dziecka, który ma do niej prawo." A sąd zamiast być instytucją rozsadzającą spory i stającą po stronie dobra dziecka zignorował zdanie psychologów, rodzica sprawującego codzienna opiekę i samego dziecka, rzucił monetą i padło na rodzica X a nie na rodzica Y. Ale wszystko jest w porządku bo w "W ogólnym obrazie sprawy niczego to nie zmienia.".

"I tak, kilka tygodni wynikające z decyzji sądu z pewnością nie wpłynie na dziecko tak samo jak kilka lat wynikające z decyzji matki." Czyli jednak wpłynie na dziecko. Nareszcie do czegoś dochodzimy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lomion
-1 / 1

@Hannya Nie, wyrok nie zapadł. Polecam przeczytanie artykułu ze zrozumieniem, a nie ograniczenie się do tytułu. A sąd jest instytucją rozsądzającą spory i to właśnie zrobił - to że ty wychodzisz z założenia że chodzenie na religię jest złe nie oznacza że sąd też musi z tego założenia wychodzić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hannya
+2 / 2

@Lomion "Fakty są takie: postanowieniem zabezpieczającym sądu, wydanym pod koniec listopada 2018 roku, 9-letnia dziewczynka musi chodzić na nieobowiązkowe lekcje religii w szkole.
Więcej: http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,130517,24395627,dziewieciolatka-skazana-na-katecheze-dwa-spojrzenia-psycholozek.html"; a dalej czytamy, że "Psycholożka Natalia Minge, która w poznańskiej poradni Hipokampus wspomaga rozwój dzieci, uważa, że postanowienie sądu jest szkodliwe dla psychiki dziewczynki. - Zmuszanie dziecka do udziału w katechezie to przemoc - mówi. Ekspertka jest zdania, że przymusowe lekcje religii, o których zdecydował sąd, nie tylko nie poprawią, ale wręcz pogorszą relacje 9-latki z rówieśnikami.
Więcej: http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,130517,24395627,dziewieciolatka-skazana-na-katecheze-dwa-spojrzenia-psycholozek.html".

I nie. Nie uważam, że chodzenie na religię jest złe. Złe jest odrzucenie zdania rodzica sprawującego codzienna opiekę nad dzieckiem, złe jest przychylenie się do zdania rodzica, który utrzymuje z dzieckiem sporadyczne kontakty i złe jest dawanie dziecku jasnego komunikatu, że nieuczestniczenie w jakiejś aktywności czyni je innym, gorszym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lutego 2019 o 17:14

L Lomion
-1 / 1

@Hannya No jasne - regularne stosowanie przez ciebie określeń takich jak np. indoktrynacja wyraźnie wskazujesz że nie uważasz chodzenia na religię za złe. To przecież normalne, obiektywne określenie bez żadnych pejoratywnych inklinacji. Mam nadzieję że udało ci się nie tylko zauważyć że we wklejonym przez ciebie fragmencie słowo "wyrok" nie występuje, ale także zrozumieć dlaczego. To pozwala zrozumieć że sąd niczyjego zdania nie odrzucił, bo nie rozpoczął nawet merytorycznego rozpatrywania sprawy. Kiedy do tego dojdzie to jestem pewien że kwestie które podkreślasz zostaną wzięte pod uwagę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 lutego 2019 o 10:01

M Maxim212
+2 / 2

A od kiedy sąd w Polsce ma pamiętać o obowiązującej Konstytucji?
Wróciło nowe. Za czasów stalinowskich zakazywano uczestmictwa w życiu religijnym.
Dziś przegięto pałę w drugą stronę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zubenelgubenupi
0 / 0

@Sevivo Wyrok nie musi być zgodny z konstytucją, bo sędziowie mogą każde prawo, w tym konstytucję olać i co im kot zrobi?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hannya
+2 / 2

@Lomion Tak. Indoktrynacja to jest określenie pejoratywne. A Ty, jako osoba potrafiąca czytać ze zrozumieniem, wyczytałeś, że matka dziewczynki zapisywała ją na religię wtedy, gdy sobie o tym przypomniała. Wyczytałeś też, że dziecko spotyka się z matką kilka razy w miesiącu. Z kolei sąd, uznał za ważniejsze zdanie rodzica, który utrzymuje z dzieckiem sporadyczne kontakty. Takie zachowanie spełnia definicję indoktrynacji, nieprawdaż?

I tak. We fragmencie wklejonym prze mnie nie występuje słowo "wyrok". Występują słowa "postanowieniem zabezpieczającym sądu, wydanym pod koniec listopada 2018 roku, 9-letnia dziewczynka musi chodzić na nieobowiązkowe lekcje religii w szkole". Czy to oznacza, że ostateczna decyzję podejmuje rodzic sprawujący nad dzieckiem codzienną opiekę? Czy to oznacza, że dziecko ma prawo odmówić uczestniczenia w lekcjach religii? Czy to oznacza, że dziecko ma stulić pysk i dostosować się do postanowienia sądu. Ale spoko, przecież ie padło słowo "wyrok".Nieprawdaż?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lomion
-1 / 1

@Hannya Tak, matka dziewczynki zapisywała ją wtedy gdy uznała to za stosowne. A dziecko spotyka się z matką kilka razy w miesiący. I nie, sąd nie uznał zdania żadnego z rodziców za ważniejsze, bo nie rozstrzygnął jeszcze sprawy. A nawet gdyby tak uznał, to nadal miałoby się to nijak do definicji indokrynacji.

I tak, postanowienie zabezpieczające to nie jest wyrok, a różnica jest znaczna. Oznacza to, że żaden z rodziców nie ma prawa do podejmowania ostatecznych decyzji a sprawowanie codziennej opieki nie jest równoznaczne z posiadaniem większych praw rodzicielskich. Oznacza też, że dziecko musi się do stosować do postanowienia sądu w dokładnie w ten sam sposób, w jaki wcześniej musiała się dostosować do postanowień obojga rodziców - przy czym nie ma tu znaczenia czy się z nimi zgadzała czy nie. Stwierdzenie "skulić pysk" może brzmieć mocno, ale tak naprawdę nie jest niczym nowym. To że dziecko ma się dostosować nie wynika z tego że sąd tak postanowił, tylko z tego że i wcześniej nie miało nic do powiedzenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd

@Zibioff jeżeli dziecko zapiszesz na lekcję gry na fortepianie, które to będzie konsekwentnie bojkotować, nie robiąc w ogóle niczego co każe nauczycielka gry i gdy wszelkie prośby i groźby spełzną na niczym, to normalny rodzic by się poddał i zaprzestał tego, skoro to próżny wysiłek i może próbował szukać innego zajęcia. Może nawet wdał się z dzieckiem w dialog, posłuchał tego, czego ono chce. Ale tutaj nie ma to znaczenia. To jest przecież religia. Twoje widzimisie się nie liczy. Masz chodzić cały rok i się nudzić. Bo tak.I choć oczywiście dzieci są odpowiedzialnością rodziców to nienawidzę tego wyrażenia, że dzieci NALEŻĄ do rodziców. Są za nie odpowiedzialne, ale dzieci to nie rzecz, żeby traktować je jak własność. Nie ma w tym wówczas wychowywania, co najwyżej ślepa tresura.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kreos
+11 / 17

@Zibioff Czy ciebie ktoś bił w dzieciństwie? Masz PTSD? Co mają na celu zajęcia dodatkowe? Rozwijanie zainteresowań. Nie wiem czy wiesz, ale zainteresowania każdy ma inne. To tak jakby ciebie matka zmuszała od małego do chodzenia na kurs plecenia warkoczyków, mimo,że ty wolisz sport. Poza tym jaki to ma sens kiedy płacisz za lekcje,z których dziecko nic nie wynosi bo tego nie lubi? Przywiąrzesz je sznurem a potem będziesz bił kablem za każdym razem jak nie zagra? Tak się wychowuje dzieci w krajach totalitarnych. Obejrzyj dokument jak się tresuje dzieci na igrzyska w Korei Północnej, i co się robi gdy nie chcą już ćwiczyć. To samo podejście co ty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P p110
+2 / 4

@Zibioff Czy dzieci są rzeczą? Czyjąkolwiek własnością? Dzieci NALEŻĄ do RODZINY. W myśl przynależności, a nie własności. Niewolnictwo się skończyło. Pomijam fakt, że nie rozumiesz co czytasz. A jak ojciec dla zasady spuszcza dziecku codzienny łomot, to dziecko powinno cierpliwie znosić i być wdzięcznym? Władza rodzicielska to nie jest podejmowanie decyzji zgodnej z rodzicielskim widzimisię. To odpowiedzialność za nie samo, za to co robi i podejmowanie decyzji dla jego dobra.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 stycznia 2019 o 1:27

M mieteknapletek
0 / 0

@Zibioff
problem tkwi w tym ze...
dziewczynka nie chce chodzic na religie
jej ojciec nie chce zeby chodzila na religie
do chodzenia na religie zmusza ja matka i wyrok sadowy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cysiek63
+1 / 3

@Zibioff Czy coś ciężkiego spadło Ci na głowę?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A avus
+3 / 3

@cysiek63 na jaką głowę? :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mrooki
+28 / 72

A tytuł demota powinien brzmieć nie "Sąd skazał na chodzenie na katechezę", tylko "Rodzice zj3bali niewinnemu dziecku życie".Całe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar aku666
+2 / 6

@mrooki Nie widzę różnicy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Skorpion91
+1 / 9

@aku666 roznica jest taka ze tak naprawde wina lezy po stronie glupiej matki ktora robi zamieszanie bo sie czuje odrzucona, i jeszcze glupszego sedziego ktory sie jej slucha i wydaje jakies wariackie wyroki, zamiast zignorowac tumana lub gdyby nalegala to skierowac na leczenie psychiatryczne. A demot tak sformulowany zeby nakrecal legiony potepienczych hord do ataku na swiety kosciol katolicki, jako kolejny przyklad katofaszyzmu w kosciele. Nie zdziwilbym sie gdyby ojciec kazal dziecku chodzic na ta religie to matka by mu zabraniala i wbrew jego woli wypisala je z religii, ale dla nawiedzonych satanistow takich jak ty kazdy pretekst dobry

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 stycznia 2019 o 13:50

avatar aku666
+9 / 11

@Skorpion91 Jeśli uważasz że jakikolwiek sąd w Polsce nakazałby wyrokiem wypisać dziecko z religii to chyba w innym wszechświecie żyjesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G greggor
+17 / 21

Durny tytuł. Powinien brzmieć "Sąd każe dziecku słuchać się matki, mimo że po rozwodzie mieszka z ojcem"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G goff
+1 / 7

do tego jest w trakcie pozbawiania prawa więc mamusia zajebista katoliczka hehehe

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+7 / 9

@klaudiusz90niski Na siłę?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P paulinka512
+5 / 9

Wartosci takie jak milosierdzie i wybaczenie jak najbardziej mozna wpajac dziecku. Ale nakaxywanie sila wiary nie pomaga we wpajaniu milosierdzia. Chyba lepiej z dzieckiem pogadac niz je zmuszac

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Peppone
+6 / 8

"Nasza"?! Wypraszam sobie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
+2 / 2

@klaudiusz90niski Historia wojen religijnych w Europie wskazuje że jest wręcz odwrotnie.
Do pojawienia się chrześcijaństwa praktycznie nie było krwawych konfliktów motywowanych religijnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kaczorex
0 / 0

klaudiusz90niski Miłosierdzie i wybaczenie nie są wartościami obecnymi wyłącznie w chrześcijaństwie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N NWOhell
0 / 0

@klaudiusz90niski
Wpajanie na siłę jest faszyzmem komunizm w teorii też był piękny stąd tyle keidys było np maoistów i chekistów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Aqq300
+3 / 9

Od 1991 mamy formalny przymus katolickiej indoktrynacji w szkołach publicznych. Nie zauważyłem poprawy sytuacji w kraju - a wprost przeciwnie, niektórym brakuje religijności i moralności takiej, jak dawniej (czyli jak za tzw komuny) bywało. Jakiś, kurła, paradoks.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Skorpion91
-4 / 8

@Aqq300 co ty chrzanisz tumanie jeden skonczony, zadnego przymusu nie ma, ten przypadek z mema to jakas chora skrajnosc, sam ci moge przyklady z mojego wlasnego zycia podac chorych sytuacji zwiazanej z sadami, sady same w sobie sa chore i nadaja sie jedynie do utylizacji bo za co sie biora to tylko cyrki z tego wychodza. A co do samej religi to nie ma obowiazku, religia jest przedmiotem dobrowolnym i nie wlicza sie do sredniej, sam przez pare lat nie chodzilem jak i wielu moich znajomych z klasy z ktorych niektorzy wogole przez cale zycie nie chodzili, gdyby rodzice tego dziecka nie wlaczali w to sadow to by nie wyszly te cuda na kiju ktore zawsze wychodza po interwencji sedziego. Oczywiscie sedzia sam z siebie nic by nie zrobil na szczescie, i cala wina zapewne jest po stronie matki ktora zepchnieta na boczny tor stara sie przeszkadzac i dawac o sobie znac

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 stycznia 2019 o 13:44

avatar RomekC
+6 / 6

@Klebern "95% dorosłych w tym kraju dobrowolnie deklaruje się jako katolicy a tylko 30% chodzi do kościoła"
O to Ciebie nie bulwersuje? Jacy z nich katolicy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adraxer12
-5 / 9

@RomekC Ch*jowi ateiści. Nawet nie ateiści, bo żeby być ateistą trzeba myśleć. To po prostu kowalscy którym się nie chce wstać z kanapy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+10 / 14

@kondziou1 "Sąd ma nadzieję że może się nawróci?"
Sąd jest od wydawanie sprawiedliwych wyroków w nie od nawracania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
+1 / 5

@kondziou1 Nie jesteśmy państwiem wyznaniowym. Uważasz że powinniśmy być, to cofnij się w czasie do np. do okresu wojny XXXletniej, albo postaraj o obywatelstwo u Arabów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wanda_co_nie_chciala_niemca
+1 / 5

Pamiętam jak taki ksiądz dał koledze z liścia chyba z 8 lat miał ten kolega

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O OkoBogaRaa
+4 / 4

Miałem identyczny problem z Sądem w Krakowie, może bohater mema skontaktuje się ze mną na priv ? wiem jak to skutecznie rozwiązać...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lifewire
+11 / 17

-Mamo nie chcę chodzić na religię
-Więc widzimy się w sądzie, jutro skontaktuje się z tobą mój adwokat.
:D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Skorpion91
-4 / 6

nie zawsze, jak ktos tumanem byl majac 10 lat, to potem majac 20,30 i 50 dalej bedzie tumanem bez wlasnych pogladow, powielajacych poglady ostatniej osoby z ktora rozmawial a najgorsze ze czesto tacy chwiejni ludzie bardzo zaciekle walcza o te racje mimo ze zmieniaja wielokrotnie strony po ktorych walcza

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Skorpion91
+4 / 10

kiedys mi rodzice kazali chodzic do kosciola, w wieku 11 lat przestalem chodzic na pare dobrych lat tylko dlatego ze mi kazali, chcialem pokazac kto tu rzadzi, nikt za mnie nie umrze wiec nikt za mnie zyc nie powinien probowac, takie glupie wyroki sadu powinno sie obchodzic wlasnie po to zeby im pokazac ze nie sa w stanie wyegzekwowac takiego zachowania

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Peppone
+2 / 4

No tak, bo gdyby deklarowała się jak matka, to by nie było powielenie opinii, tylko autonomiczna wola i wyraz własnych przekonań.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K ktosiu7676
-1 / 11

A gdyby to był płaskoziemca co nie chce aby dziecku prali mózg , jego córka miała też takie poglądy to byście też krzyczeli że nikogo nie można zmuszać na siłę do nauki geografii i wiary kulistą Ziemię ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 stycznia 2019 o 18:46

K ktosiu7676
0 / 4

Oczywiście ironizuję :) ale pogadaj z płskoziemcami - własnie głosisz teorię raniącą ich wiarę i intelekt , z całą pewnością udowodnią ci że okrągłej ziemi nikt nigdy nie widział :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Ignus
0 / 2

@Dordie - Można? - Można :) Sprawa prosta i oczywista

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Ignus
+1 / 5

@Dordie - Raczej do osiągnięcia pełnoletności decyduje rodzic/opiekun. Ja sam cały czas prosiłem rodziców aby mnie wypisali z religii, ale Matka się nie zgadzała. W LO sam już nie chodziłem na religię i miałem spokój. Takie zmuszanie na siłę tylko pogarsza sprawę, mnie zraziło to skutecznie do religii na wiele lat. Zwłaszcza że, jeżeli dziecko nie chce chodzić na religię to należy się zastanowić co jest nie tak z tym przedmiotem że tak wiele dzieci odpycha.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Ignus
+1 / 3

@Dordie - Ojciec Ateista, jak byłem w podstawówce 1-3 czytałem książki E. Daniken'a, oraz to co mi otworzyło oczy - Byłem Księdzem R. Jonasz, a na lekcjach religii gdy zadawałem trudne pytania zawsze kończyło się ,,Nie dyskutuj" ,,Nie pyskuj" etc.

Prawa rodzicielskie to miał, ale nie każdy umie się postawić żonie. Może to i lepiej że odpuścił, jedna awantura w domu mniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
+2 / 2

@Ignus Nie jest proste. Zobowiązał się co najwyżej w świetle prawa kanonicznego, prawo kanoniczne nie obowiązuje sądów świeckich. Nawet jest to nielegalne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Ignus
-2 / 2

@Prally Cóż, ja jednak jestem człowiekiem dla którego przysięgać coś jeszcze znaczy i mam inne zdanie na ten temat. Zgadzam się co rozdzielności prawa, jednak etyka mówi mi że, jeżeli świadomie się składa przysięgę to należy jej dotrzymywać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
+1 / 1

@Ignus
Kmicic też przysięgał Radziwiłłowi i nic dobrego z tego nie wynikło, a skoro się rozwiedli to mleko się rozlało bo KK i tak nie uznaje rozwodów. (to że co 5 minut unieważnia kolejne małżeństwa Marty Kaczyńskiej to osobna sprawa)
Gdyby zaś sądy miały karać za każde niedotrzymanie słowa, nikt by nigdy nie wyszedł z więzienia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Ignus
+1 / 1

@Prally jak uważasz, dla mnie osobiście przysięga zobowiązuje. Rozumiem że teraz już mało ludzi jest konsekwentnych, wiem że, teraz dla ludzi przysięga znaczy coraz mniej, nawet KK ma do tego podejście swobodne. Jednak wybacz - ja zostaję przy swoim zdaniu, swojej moralności i etyce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E emerk
+8 / 12

@hippe

Prawda jest taka, że do 18 roku życia żadnej religii dziecku nie powinno się wciskać. Będzie dorosłe same wybierze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jaroslaw1999
-4 / 8

@emerk to może języka dzieci też nie uczmy? skończy 18 lat samo wybierze czy chce mówić po chińsku czy po polsku...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jaroslaw1999
-5 / 7

@Dordie to było stwierdzenie, a nie zachęta do rozmowy. żegnam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N NWOhell
+2 / 6

@auto1
To wierzący gnoją ludziom życie a ty z tym lewakiem ze stadionu się urwałeś czy z kapucyna kapucyna...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michal2458
-5 / 11

Zaś jakiś ateiszczanin pieprzu i najeżdża na kościół i na to jaki kościół zły beznadziejny ja pierdziele wierzcie w co chcecie albo nie wierzcie w nic ale dajcie wierzyć innym w to co wierzą, większość tych co tak nie wierzą chcą potem ślub kościelny, i pogrzeb porażka i tyle!!!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N NWOhell
+2 / 4

@michal2458
Bzdura ze ślubem kościelnym, to primo większość katolików się rozwodzi :D kościoły świecą pustkami sekundo to wy przymuszacie teistów czego dowodem jest wyrok sądu. Ja nikogo nie przymuszam do niewiary. Wiara jak sama nazwa mówi to ma być samodzielna decyzja człowieka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+4 / 6

@michal2458 "dajcie wierzyć innym w to co wierzą"
Jak widać matka i sąd są odmiennego zdania ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N NWOhell
0 / 4

@Paszeko
Sad nie jest od zakazywania czy nakazywania chodzenia na religię sąd w takiej sytuacji powinien stwierdzić iż rodzice musza się dogadać albo iż wybór należy do dziecka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Paszeko
-1 / 1

@NWOhell Na szczęście to nie TY decydujesz o tym co ma postanowić sąd. Właściwie to nie decydujesz o niczym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N NWOhell
+3 / 5

Acha zapomnieli dodać iż ojciec był jej prawnym opiekunem a matka miała prawo ją chyba 2 razy w miesiącu odwiedzać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
+4 / 8

Tu wcale nie chodzi o wiarę. Tu chodzi o to, że wobec ojców dzieci nie respektuje się w Polsce żadnych praw. Sprawy związane z dziećmi zawsze wygrywa matka w tym patologicznym kraju, nawet jeśli jest narkomanką, menelką, mordercą, czy jeszcze nie wiadomo kim. Sądy są ekstremalnie stronnicze pod tym względem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S slukis
0 / 0

Dlatego, ze to matka rodzi dziecko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jaroslaw1999
-4 / 4

@Dordie oślepłeś? autor na końcu zadał pytanie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jaroslaw1999
-3 / 3

@Dordie kto powiedział, że ja jestem wierzący?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jaroslaw1999
-3 / 3

@Dordie to teraz: czemu uważasz że się "zaperłem" skoro napisałem "kto powiedział, że ja jestem wierzący?"? to nie było potwierdzenie ani zaprzeczenie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jaroslaw1999
-4 / 4

@Dordie a ja mam inną teorię, mam do Ciebie prośbę. po prostu od*** się ode mnie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bubro
0 / 4

Ja na miejscu ojca odwołał bym się do wyższej instancji - Sądu Ostatecznego

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rybery
-4 / 6

Jestem absolutnie przeciwny religi w szkole,ale autor demota jest niespelna rozumu. W wyroku chodzilo o prawo do wychowywania i decydowania o dziecku. Moze np jeszcze chcialaby zrezygnować ze szkoly etc.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Pejsio
+4 / 6

Ehh, "Świeckie państwo". Między innymi przez wszechobecny katolicyzm, księży, którym chodzi, żeby zbierać, a nie było zbierane, polityków dających grube miliony złotych ojcowi złodziejowi z Turunia - wyjechałem z tego kraju. Siostra obrażona bo powiedziałem, że nie przylecę na komunię w maju. Wprost przyznałem, że nie chcę oglądać jak piorą dzieciom mózgi.
Sam jestem ateistą odkąd tylko sięgam pamięcią. Na szczęście moi rodzice wypisali mnie z religii na moją prośbę w wieku bodajże 11 lat...Swojego syna nie ochrzciłem i nie mam zamiaru wychowywać w jakiejkolwiek wierze... temat rzeka, aż szkoda strzępić palców.

Współczuję dziewczynce takiej matki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cysiek63
0 / 2

Pytanie jest proste. Dlaczego sąd przyznał opiekę ojcu a nie matce? To ważne pytanie. Sprawa kwalifikuje się do skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zubenelgubenupi
+1 / 1

@cysiek63 Bo widocznie madka nie chciała się dzieckiem opiekować. Sądy rodzinne w Polsce zawsze spełniają wolę kobiety. Jeszcze nie było wypadku żeby jakiś facet wygrał w takim sądzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SmallPig
-1 / 3

Nie możliwe u syna w klasie też jest taka dziewczynka i żaden sąd nie nakazał chodzić zwykła historia zmyślona

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zubenelgubenupi
0 / 2

Wiara nie ma tu nic do rzeczy. Po prostu w polskim sadzie rodzinnym żaden facet nie ma prawa wygrać żadnej sprawy i to tu chodzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Maxim212
0 / 0

Niezawisły od prawa sąd wydał wyrok przymuszający do uczestnictwa w życiu religijnym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MajorKaza
0 / 0

Konsekwencja przymusu posyłania dzieci do szkoły wraz z centralnie narzuconym programem nauczania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N NWOhell
0 / 0

Powinna opluć katechetę to ją wywalą

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DietrichSchwarzman
+1 / 1

dobrze że nie musiała dawać się pokornie molestować, bo niedługo czekają takie kary wrednych dzieci, co nie chcą o Bogu słuchać, będą dotknięte wówczas Miłością Bożą

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
-1 / 1

Jestem za wolnością sumienia i wyznania ale pozwolę sobie przypomnieć, że jeżeli dziecko było ochrzczone, to uczestniczący w chrzcie ojciec przyrzekał wtedy, że dziecko wychowa w wierze (matka zresztą też) . Więc nie do końca bym się zgodził z wybielaniem jego postawy.
Oczywiście sprawa wyroku sądowego, o ile taki w ogóle miał miejsce, to jedna rzecz. Ale druga to kwestia zasad moralnych ojca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Klementynka7
+1 / 1

@koszmarek66 Ja byłam ochrzczona ale i tak mnie wypisali z religii. Wiesz czemu? Bo nie chciałam na nią chodzić. Najwidoczniej moi rodzice rozumieją, że też potrafię myśleć

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T testujac092
0 / 0

na 1000% jestem przekonany ze w przypadku gdyby to ojciec był wierzący a matka by wypisywała z religii to dziecko by miało zakaz chodzenia do szkoły ;p

Odpowiedz Komentuj obrazkiem