Organizacja LCA która zajmuje się ochroną praw zwierząt, stworzyła dwuminutowy film nakręcony w fikcyjnej restauracji o nazwie Casa De Carne.
Restauracja wyróżnia się tym, że, aby zjeść potrawę, najpierw własnoręcznie trzeba zabić zwierzę, z którego mięsa przyrządzona ma zostać wybrana przez klienta potrawa.
Film wyreżyserowany przez Dustina Browna, wyróżniony został główną nagrodą w konkursie Tarshis Film Awards. Jego twórców doceniono za zwrócenie uwagi „na cierpienie zwierząt, które wykorzystywane są przy produkcji żywności czy badaniach laboratoryjnych”
Uuuu rzeczywiście straszne. Nie ma to jak popatrzeć na wielkomiejskich paniczów, którzy przez całe, dorosłe życie trwali w przekonaniu, że mięso i mleko magicznie pojawiają się w supermarkecie. Ciężko rączki sobie poplamić krwią? Nas ojciec nauczył za młodu jak bić świnie i robić swoje wyrobu. 1000 x bardziej wolę ubić świnkę z dobrego, pewnego źródła i mieć porządne mięso a z niego wyroby i tym karmić dzieciaki, niż dawać im to chemiczne gówno z supermarketów, nazywane wędliną
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
20 lutego 2019 o 17:18
Poruszające ale.....równie dobrze można by nakręcić piękne drzewo zamieszkałe przez owady, ptaki i gryzonie, słodkie i urocze które musisz sam wyciąć żeby np. wybudować dom.
Ale w czym w ogóle problem???
Ja to ze wsi jestem i pamiętam jak dziadek na hasło od babci: "dziś na obiad będzie rosół" bez żadnych emocji brał siekierkę, pierwszemu złapanemu kurczakowi ucinał łeb, skubał, opalał nad ogniem i patroszył. Ot taka zwyczajna czynność, równie ""kontrowersyjna i bulwersująca" jak obieranie kartofli.
A co do knajpy - pomysł REWELACYJNY - nie może być lepszej gwarancji świeżości mięsa.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 lutego 2019 o 0:34
@BrickOfTheWall Otóż to. U mnie dziadek zabijał: szybko, bo odcięcie łebka jednym ciosem ile trwa? Więc zwierzak się nie męczył. A ja patrzyłam, jak babcia skubała, opalała, patroszyła itd. Zawsze miałam jakieś ciagoty do patomorfologii, bo... Jak tata zabijał świnię, to widziałam raz, ale zawsze byłam przy jej obrabianiu: golenie, opalanie, patroszenie, a potem rozbieranie na części. I jako dziecko pomagałam ojcu z własnej woli. Małe prosiaczki doglądałam, lubiłam je odwiedzać, ale wiedziałam, co się stanie z dużymi - taka kolej rzeczy i normalność dla ludzi ze wsi. Myk polega na tym, że świni nie zabija się nozem xD I mój ojciec zawsze robił to szybko tak, żeby zwierzak nie cierpiał za bardzo.
@maggdalena18 metody zabijania świni są różne. Mój dziadek właśnie kłół nożem. Zawsze się dziwiłem, że trafiał prosto w serce (oglądaliśmy zawsze ślady noża na sercu).
Kiedy film o samodzielnym pieczeniu chleba? I tak to ludzkość cofnie się o kilkanaście tysięcy lat, gdyż już wtedy cywilizacja dzieliła się na profesje. Tym różnimy się od zwierząt. Zwierzęta muszą same zdobywać pożywienie, same się bronić, same budować sobie legowiska, same się leczyć. Proponuję też nie korzystać w sądach z usług prawników. Sędzia to zawód zakazany. Przecież wiadomo, że rację ma silniejszy fizycznie.
To dopiero okrucieństwo, kazać niedoświadczonym ludziom zabijać zwierzęta na jedzenie. I do tego nożem świnię tej wielkości? Przecież jakby facet spróbował, to nie dość, że świnie by poranił, to jeszcze by go świnia poturbowała... Ehh kretynizm niektórych "miłośników zwierząt" jest po prostu porażający.
Aż poczułem zapach opalanej świni, który unosił się na całą wieś. Wszyscy sąsiedzi dookoła wiedzieli,że świnka padła dopiero po drugim uderzeniu siekierką od wujka. Bo przecież wujek Lucik musiał przed całą ceremonią, tak na odwagę, byczka łyknąć. Ach to byli czasy :)
Ludzie zaczynają tak dramatyzować,że zaczęli trawę wpieprzać i srać eko! Dystansu kur#a.
W Indiach to norma wybierasz żywego kurczaka i ci na miejscu go oporządzają nawet się pytają czy che go ktoś zabić To samo z rybami , skorupiakami, żółwiami , małżami , ośmiornicami. Ja nie spotkałem ale ponoć są takie restauracje gdzie są też tak podawane świnki morskie czy węże
No dobrze, chcę stek. Zabijam krowę, a jeszcze kilka osób też chce stek. Każdy musi zabić krowę. jeden klient, jedna krowa z której wycinamy TYLKO JEDEN STEK, reszta krowy idzie do utylizacji. Mądre jak idiota który wymyślił, chcesz jeść, zabij nosiciela twojego jedzenia.
Prawie mnie to ruszyło a nie jednak nie. nie kumam takich filmow co one maja za przekaz ze nie dasz rady ubic sobie obiadu no spoko jak nie dasz to zjesz ziemniaczki a schabowego zostaw gdy skonczylem 13 lat to ubijalem kury na rosol wiem ze w tych czasach jest pokolenie rurkowcow wiec oni nawet maja opory zeby ubic muche w kiblu.
Załóżmy, że kilku klientów chce żeberka wieprzowe. Czy wskazana powyżej organizacja kazałaby zabić kilka świń, każdemu klientowi z osobna? Jeśli tak, to czy nie mija się ze swoim powołaniem?
Uuuu rzeczywiście straszne. Nie ma to jak popatrzeć na wielkomiejskich paniczów, którzy przez całe, dorosłe życie trwali w przekonaniu, że mięso i mleko magicznie pojawiają się w supermarkecie. Ciężko rączki sobie poplamić krwią? Nas ojciec nauczył za młodu jak bić świnie i robić swoje wyrobu. 1000 x bardziej wolę ubić świnkę z dobrego, pewnego źródła i mieć porządne mięso a z niego wyroby i tym karmić dzieciaki, niż dawać im to chemiczne gówno z supermarketów, nazywane wędliną
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 lutego 2019 o 17:18
Poruszające ale.....równie dobrze można by nakręcić piękne drzewo zamieszkałe przez owady, ptaki i gryzonie, słodkie i urocze które musisz sam wyciąć żeby np. wybudować dom.
Ta, tylko że ja już o tym słuchałam wcześniej u Antka Syrka-Dąbrowskiego (tak podejrzewam) w stand upie.
@demitri Dokładnie! Piękny moment x3
ubijać całą świnię aby jednego kotleta zrobić? trochę marnotrawstwo
Dobry pomysł. Przynajmniej wiadomo, że świeże.
Nikt normalny nie zabijałby świni nożem kuchennym.
Ale w czym w ogóle problem???
Ja to ze wsi jestem i pamiętam jak dziadek na hasło od babci: "dziś na obiad będzie rosół" bez żadnych emocji brał siekierkę, pierwszemu złapanemu kurczakowi ucinał łeb, skubał, opalał nad ogniem i patroszył. Ot taka zwyczajna czynność, równie ""kontrowersyjna i bulwersująca" jak obieranie kartofli.
A co do knajpy - pomysł REWELACYJNY - nie może być lepszej gwarancji świeżości mięsa.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lutego 2019 o 0:34
@BrickOfTheWall Otóż to. U mnie dziadek zabijał: szybko, bo odcięcie łebka jednym ciosem ile trwa? Więc zwierzak się nie męczył. A ja patrzyłam, jak babcia skubała, opalała, patroszyła itd. Zawsze miałam jakieś ciagoty do patomorfologii, bo... Jak tata zabijał świnię, to widziałam raz, ale zawsze byłam przy jej obrabianiu: golenie, opalanie, patroszenie, a potem rozbieranie na części. I jako dziecko pomagałam ojcu z własnej woli. Małe prosiaczki doglądałam, lubiłam je odwiedzać, ale wiedziałam, co się stanie z dużymi - taka kolej rzeczy i normalność dla ludzi ze wsi. Myk polega na tym, że świni nie zabija się nozem xD I mój ojciec zawsze robił to szybko tak, żeby zwierzak nie cierpiał za bardzo.
@maggdalena18 metody zabijania świni są różne. Mój dziadek właśnie kłół nożem. Zawsze się dziwiłem, że trafiał prosto w serce (oglądaliśmy zawsze ślady noża na sercu).
Czasy w których ludzie stworzyli komputery i latają w kosmos, tworzą różnego rodzaju zaawansowane systemy ale jak zabić świnię to tylko nożem.
Szkoda, że do pi...nia w sieci najpierw nie musisz skręcić komputera.
Dobra inicjatywa. Podają świeże.
Rzadziej jem mięso, kurczaki z wolnego wybiegu. Tyle samo wydaję i żyje w zgodzie ze swoimi poglądami
Kiedy film o samodzielnym pieczeniu chleba? I tak to ludzkość cofnie się o kilkanaście tysięcy lat, gdyż już wtedy cywilizacja dzieliła się na profesje. Tym różnimy się od zwierząt. Zwierzęta muszą same zdobywać pożywienie, same się bronić, same budować sobie legowiska, same się leczyć. Proponuję też nie korzystać w sądach z usług prawników. Sędzia to zawód zakazany. Przecież wiadomo, że rację ma silniejszy fizycznie.
@vlkuplzn A nie próbowałeś? Polecam. Dość szybko się robi i jest smaczniejszy...
@Cascabel 26 lutego 2019 o 12:03
A jaka w tym filozofia odrąbać łeb kurakowi. Tak by się nie męczył. Równie dobrze można mu zerwać kręgi szyjne.
@vlkuplzn Mówiłam o chlebie...
Co do odrąbania łba kurczakowi: pewnie żadna gdy ktoś nie ma fobii krwi...
To dopiero okrucieństwo, kazać niedoświadczonym ludziom zabijać zwierzęta na jedzenie. I do tego nożem świnię tej wielkości? Przecież jakby facet spróbował, to nie dość, że świnie by poranił, to jeszcze by go świnia poturbowała... Ehh kretynizm niektórych "miłośników zwierząt" jest po prostu porażający.
Aż poczułem zapach opalanej świni, który unosił się na całą wieś. Wszyscy sąsiedzi dookoła wiedzieli,że świnka padła dopiero po drugim uderzeniu siekierką od wujka. Bo przecież wujek Lucik musiał przed całą ceremonią, tak na odwagę, byczka łyknąć. Ach to byli czasy :)
Ludzie zaczynają tak dramatyzować,że zaczęli trawę wpieprzać i srać eko! Dystansu kur#a.
Chcesz chodzić w butach, to je sobie zrób. Bieliznę też uszyj sam, z własnych materiałów, o reszcie odzienia nie wspominając.
Głupota goni głupotę... Ot co.
Rozumiem, że będę miał zniżkę za samodzielne ubicie zwierzaka? W końcu wykonuję cześć pracy, prawda?
W Indiach to norma wybierasz żywego kurczaka i ci na miejscu go oporządzają nawet się pytają czy che go ktoś zabić To samo z rybami , skorupiakami, żółwiami , małżami , ośmiornicami. Ja nie spotkałem ale ponoć są takie restauracje gdzie są też tak podawane świnki morskie czy węże
super sprawa, bardzo chetnie bym sie wybral do takiej restauracji, no i ma sie pewnosc ze mieso swieze :)
Tym nożem to po plecach mógł się jedynie podrapać. Siekierę mu powinni dać albo młot jakiś min. 10kg.
No dobrze, chcę stek. Zabijam krowę, a jeszcze kilka osób też chce stek. Każdy musi zabić krowę. jeden klient, jedna krowa z której wycinamy TYLKO JEDEN STEK, reszta krowy idzie do utylizacji. Mądre jak idiota który wymyślił, chcesz jeść, zabij nosiciela twojego jedzenia.
Prawie mnie to ruszyło a nie jednak nie. nie kumam takich filmow co one maja za przekaz ze nie dasz rady ubic sobie obiadu no spoko jak nie dasz to zjesz ziemniaczki a schabowego zostaw gdy skonczylem 13 lat to ubijalem kury na rosol wiem ze w tych czasach jest pokolenie rurkowcow wiec oni nawet maja opory zeby ubic muche w kiblu.
Już chyba zapomnieli, że Simpsonowie dawno temu na to wpadli, tyle że tam to był genialny pomysł https://www.youtube.com/watch?v=UGo5fb9Im1E
Ciekawe czy jak chce się w takiej restauracji załatwić, to trzeba własnoręcznie wykopać dołek..
Załóżmy, że kilku klientów chce żeberka wieprzowe. Czy wskazana powyżej organizacja kazałaby zabić kilka świń, każdemu klientowi z osobna? Jeśli tak, to czy nie mija się ze swoim powołaniem?
@deltadrom zakładają że nie zabijesz i zostaniesz wege
A ciekawe czy jak ktoś rzeczywiście by się za to wziął to by się zdziwili
Ja bym specjalnie do takiej restauracji poszedł. Zabicie zwierzaka przed zjedzeniem daje satysfakcję i mięso jest świeżutkie. Jestem na tak!
Zawsze jak obejrzę tego typu materiał to mam chęć przestać jeść mięso... Ale zaraz potem zjadam schabowego i mi przechodzi. :)