Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
0:52

Niezwykła technologia. Turbiny, które produkują prąd z wiatru, który wytwarzają poruszające się samochody

www.demotywatory.pl
+
686 696
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M Moher_przez_samo_h
+8 / 8

"Kilowat co godzinę". Pozdrowienia z San Escobar.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
+5 / 7

Niezły pomysł, jakby się postawiło co 40 metrów na naszych autostradach, to by atomówki nie trzeba było budować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar WszystkieFajneSaZajete
-4 / 8

@Fragglesik: Tyle, że przez ograniczanie widoczności na drogach (i przez samo bycie "obiektem w skrajni") stwarzałoby zagrożenie dla ludzi w ruchu drogowym. W porównaniu z atomówką jest to i bardziej niebezpieczne dla ludzi, i bardziej kosztowne

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
+10 / 12

@WszystkieFajneSaZajete Tu się nie zgadzamy, bo ustawienie ich w pasie oddzielającym obie jezdnie, nie miałoby żadnego znaczenia dla widoczności na drodze, skoro i tak te pasy są przedzielone barierami energochłonnymi, zatem nie stanowią one grożenia dla ruchu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
+3 / 3

Ba, nawet takie obiekty zwiększałyby bezpieczeństwo, bo redukowałyby efekt oślepiania światłami samochodów jadących naprzeciwko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sedapa
0 / 0

@WszystkieFajneSaZajete a Ty autostradami, trasami szybkiego ruchu nie jeździsz? Nie widziałeś takich zielonych kawałków plastiku montowanego na barierkach energochłonnych? Ograniczają one efekt oślepiania przez samochody jadące z przeciwka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 marca 2019 o 12:01

K killerxcartoon
+1 / 1

@Fragglesik A zauważyłeś ze w betonowych rozdzielaczach pasów często stosuje się tak zwane packi na muchy po to by światła z przeciwległego pasu nie oślepiały kierowców? Takie coś robiło by dokładnie to samo a dodatkowo produkowało by energię. Jak widać u podstawy jest mocowanie na śrubach.. to specjalny system z hartowanymi śrubami ze specjalnym podcięciem stosowny obecnie przy latarniach (tych stalowych lub aluminiowych a nie starych żelbetowych) Po uderzeniu z odpowiednią siła śruby są ścinane .. a latarnia nie stanowi oporu i odskakuje . a nie jak stalowa rura zabetonowana w ziemi jaka potrafiła skasować samochód. Wiec jest to w miarę bezpieczne .. jak dla mnie same zalety .. Dzięki temu można by mieć za darmo oświetlenie ulic.. Ciekawi jednak mnie jak to działa przy deszczu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aKasia69
-4 / 4

Turbine is solar powered? to jak w końcu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Paszeko
0 / 2

@aKasia69 Prąd wytworzony w solarze zasila silnik, który obraca śmigło. Czy coś tam takiego jakoś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Uhtred
-1 / 1

Czy mógłby ktoś napisać po co te baterie słoneczne tam są? Bo ciekaw jestem. Do zasilania elektroniki? Czy po co?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
0 / 0

@Uhtred Dodatkowa energia słoneczna doładowuje baterie.. Nie wpadłeś na to?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Uhtred
0 / 0

@killerxcartoon jak bym wpadł to bym nie pytał. Mógłbym sprawdzić w necie ale po co jak ktoś z wielką życzliwością, jak ty, udzieli mi odpowiedzi tutaj.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Ture11
0 / 10

Niech mnie ktoś oświeci, bo czegoś tu nie rozumiem. Mamy turbiny, które wytwarzają prąd na podstawie pędu powietrza. Okay. A co wytwarza w tym przypadku pęd powietrza wokół samochodów na drodze/autostradzie? - czy pośrednio nie przypadkiem silnik w samochodzie? Czyli co, stawiamy coś, co dla każdego samochodu jest pomijalnym - ale jednak - obciążeniem i uważamy to za ekologiczne? Jak dla mnie, o zwykła kradzież energii, bo każdy uczestnik ruchu oddaje ją w większym stopniu przy takiej przeszkodzie niż na obszarze pozbawionym przeszkód, a do tego jeszcze na ten "ekologiczny" generator pracuje tak naprawdę silnik spalinowy każdego przejeżdżającego samochodu, co to ma sprawność może ze 30-40 %...
Gdzie tu, przepraszam, ekologia? Oczywiście, wiem, co powiecie - samochód i tak pcha powietrze, no i wystarczy, że zmieni się kierunek wiatru i już każdy samochód na autostradzie marnotrawi "grubsze Waty", jadąc pod wiatr... Ale na to już wpływu nie mamy, a na ustawianie drogich, awaryjnych i niezbyt estetycznych turbin poszła pewnie spora kasa.
Pomysł fajny, ale jak dla mnie - bardzo "na nie". To by było dobre, gdyby stało na zjazdach z górki, gdzie każdy wrzuca luz i - by zwolnić - musi marnować klocki hamulcowe (lub hamuje silnikiem) - wtedy takie oddawanie energii do otoczenia może ma sens.

Paranoją tego rozwiązania jest to, że te turbiny mają pomóc w pomiarach CO2, do którego wzrostu - przy trasach ruchu pojazdów - same się przyczyniają... No, chyba, że ktoś chce mi powiedzieć, że ta 1 kWh bierze się znikąd - ot, z powietrza...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
-2 / 6

@Ture11 Te turbiny nie stanowią źródła oporu dla mijających je aut. Samochód, by przejechać drogę musi przepchnąć przed sobą powietrze. Im szybciej samochód jedzie, tym szybciej to powietrze przepycha i tym większą energię nadaje przepchniętemu powietrzu. Tą energię próbują łapać tymi turbinami.

Szczerze, wątpię, by to było opłacalne z energetycznego punktu widzenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
-1 / 7

@Ture11 Przerażające. Tak to jest jak w tygodniowym programie lekcyjnym ma się 4 godziny religii a 1 godzinę fizyki. Jak zauważasz samochód to klocek jakiego napędza silnik . Samochód pędząc spręża powietrze przed sobą a za sobą wytwarza dziurę ze zmniejszonym ciśnieniem... różnice ciśnień powodują przepływ od wyżu do niżu a takie turbiny z wirnikiem pionowym wykorzystują po prostu to zawirowanie do produkcji energii. Do tego jest też ogólny wiatr wynikający z przemieszczających się frontów pogodowych jaki też też napędza taką turbinę.
Przyznał bym rację twoich argumentów jak by takie turbiny były w samochodach... dodatkowy opór wymagający spalania więcej paliwa.. ale nie w takim przypadku jak tu przy drodze.
A jeżeli nadal nie rozumiesz.. to samochody obecnie powodują to zawirowanie jakie jest marnotrawione i rozprasza się w otoczeniu tak samo jak nie jest wykorzystywany wiatr jaki dmucha przy drodze wynikający z ogólnej pogody.
Moim zdaniem możesz wystawić swój mózg na aukcji z adnotacja że nie był mocno używany.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 marca 2019 o 12:47

J Janek_159753
+4 / 4

@killerxcartoon Zbyt upraszczasz. Samochód stwarza również pewien "bąbel" i każde zakłócenie kształtu tego bąbla przekłada się na zwiększenie oporu. Radzę nie bazować na samych lekcjach fizyki w szkole (ile by ich nie było) a zainteresować się choćby filmami z tuneli aerodynamicznych.
Naprawdę, żadna energia nie bierze się z niczego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@killerxcartoon Opór stawiany przez powietrze zależy od tego w jak łatwy sposób będzie w stanie ominąć samochód. Jadąc w ciasnym tunelu masz duży opór, bo powietrze musi przecisnąć się przez mniejszą szczelinę między samochodem i tunelem. W otwartej przestrzeni przemieszcza się dosyć swobodnie. Im bardziej ograniczasz przestrzeń po każdej stronie samochodu, tym bardziej zwiększasz opory aerodynamiczne.
Skoro przejeżdżające samochody wytwarzają falę powietrza w tym miejscu, to ta bańka z przodu rozładowuje się tą stroną i jakakolwiek przeszkoda stawia jej dodatkowy opór.

Wszystko to raczej kwestia opłacalności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
+1 / 1

@Janek_159753,@ZONTAR , Nie upraszczam tak jest i na czym mam bazować jak nie na lekcjach fizyki czy książkach o fizyce? Wim jakie praw rządzą przepływem ,ciśnieniem , temperaturą ściśliwością, przyleganiem,
i wiem co to jest komora aerodynamiczna nie tylko z teorii ale i z praktyki, ponad 75% oporu stanowi opór czołowy pojazdu. Ewentualne opory tych wirników pionowych o średnicy 40 cm są pomijalne jak zauważasz są co kilkanaście lub kilkadziesiąt metrów ,Więc nie wpłyną na spalanie. A opory nie będą większe niż te jakie stawiają przydrożne latarnie, drzewa ,czy białe słupki z kilometrami albo znaki drogowe czy bariery rozdzielające pasy z tymi packami zapobiegającymi oślepianiu. Jak by te turbinki przylegały do siebie tworząc ścianę to co innego wtedy mogły by stawiać jakiś opór wpływający na przepychane powietrze przez czoło pojazdu Ale i tak byłby znacząco mniejszy od zwykłej ściany obok drogi z uwagi na to ze wirnik jednak wiruje i odprowadza ciśnienie.
@ZONTAR Mówisz o tunelu a to zupełnie inna spraw.. tunel ogranicza w dużej mierze swobodny przepływ bo jest ograniczenie ze wszystkich stron. Zakładając duży ruch powietrze pchane z przodu pojazdów jest cały czas wciskane do tunelu zupełnie podobnie jak by to robiła duża dmuchawa tyle że robią tu to pojazdy , tak że jest tam go więcej bo nie ma jak uciec bo jest ograniczone ścianami , sufitem i jezdnią więc jest gęstsze w związku z tym stawia większy opór. Problem jest znaczący i pojawia się przy wąskich i długich tunelach oraz tych w jakim jest duży przepływ pojazdów. By go rozwiązać projektanci stosują tunele wydmuchowe jakie pełnią tez funkcję oddymiających . Mogą być pionowe i są wzory do ich obliczania przekroju i odległości między nimi . Mogą też być poziome równolegle do tunelu w postaci dodatkowych technicznych tuneli z dołączeniami do tunelu głównego co kilkanaście metrów .np tak rozwiązano to w tunelu pod kanałem la Manche czy w niektórych tunelach metra .
Wiec panowie mniej teoretyzowania więcej praktyki i bardziej logicznych przemyśleń .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Janek_159753
0 / 0

@killerxcartoon Masz rację, opór będzie bardzo mały, ale poprzednia Twoja wypowiedź brzmiała, jakby nie miało być żadnego oporu. Strata jednego kierowcy będzie niezauważalna, ale jeszcze mniejszy jest zysk. I teraz w imię czego? Wyprodukować takich urządzeń tysiące, postawić, konserwować - to są koszty, nie tylko finansowe, ale i dla środowiska. Czy na pewno jest to lepsze rozwiązanie od położenia przewodu? Nie mam pewności, ale mam wątpliwości, czy nie jest to działanie mające na celu wyłącznie zarobek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
0 / 0

@Janek_159753 opór będzie na poziomie niemierzalnym i bez wpływu na spalanie...
jaki jest koszt wyprodukowania takiego generatora.. no moim zdaniem G*wniany . Trochę miedzi na cewki , Z dwadzieścia neodymek do tego korpus z aluminium i łopatki z aluminium, jakaś stalowa ośka i ze dwa trzy łożyska i parę uszczelek plus stabilizator na jakimś układzie . No nie wiem przy masówce jakieś 50-100 zeta. Chyba że zabierze się za to firma szwagra dyrektora generalnego dróg krajowych i autostrad albo jakiegoś polityka. Drożej będzie z montażem a co dopiero jak to jakiś szwagier będzie robił. A teraz policz na ilu kilometrach da się to położyć sumarycznie zacznie się opłacać już gdyby zasilały oświetlenie dróg. Równie dobrze takie kręciołki mogły by być podstawą słupa oświetleniowego. Wytrzymałość da się dobra zrobić tak by służyło 20-40 lat bezawaryjnie (nie mówię o uszkodzeniu przez pojazd). Przyzwyczaili nas producenci ostatnio do szajsu jaki psuje się celowo po określonym czasie by bydlaki kapitaliści cały czas mogli zarabiać sprzedając badziew. Ludziom się nie che myśleć skąd można pozyskiwać energię przyzwyczajeni że leci z gniazdka i że standardowo waliło się węgiel do pieca i tyle. Pomyśl ze kolej mogła by takie postawić! Ostatnio furorę robi turbina mocowana w głównych magistralach wodnych gdzie nie wymagana jest przepompownia tylko leci to grawitacyjnie. Już kilka miast mających takie ujęcia w górach w to zainwestowało i wyjątkowo opłacalne. Dawniej w XIX wieku w każdej prawie wsi był młyn. W moich okolicach były wodne. Komuna doprowadziła wszystkie do upadku i zniechęciła ludzi do zaradności. A przecież można było by wykorzystać je zamiast do mielenia zboża to do produkcji energii. Niestety infrastruktura podupadła a była wyjątkowo tania. Energetyka u nas to moloch niereformowalny. Uparcie nie cha skupować energii. A w Czechach i Słowacji to działa. We wsi na starym młynie postawili generator jaki zasila oświetlenie wiejskie dla wsi. Był tylko zaradny wójt jaki poszedł do władzy by coś zrobić a nie nakraść i żyć na cudzy koszt jak u nas. Kumpel parę lat temu kupił XIX wieczny silnik cieplny Eriksona i odremontował. Pracuje bez zasilania i pompuje wodę ze studni głębinowej tylko dzięki temu ze woda jest zimna a w mieszkaniu jest zawsze cieplej. Więc można jak się chce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 marca 2019 o 21:39

avatar ZONTAR
0 / 0

@killerxcartoon Dlatego mówię o opłacalności. Stosunek energii utraconej przez pojazdu (zwiększając spalanie) do generowanej energii. Czy w ostatecznym rozrachunku coś takiego jest bardziej eko niż zwykły agregat? Pomijając oczywiście sam wiatr, bo zapewnie to działa też jak zwykła turbina wiatrowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O ookulary
0 / 0

@killerxcartoon tylko, że jak powietrze przepływa z "wyżu" przed samochodem do "niżu" za nim, to różnica ciśnień jest niższa. A umieszczenie w pobliżu drogi takiej turbiny (lub innego obiektu) utrudnia ten przepływ powietrza, przez co silnik więcej pali. Więc, "oświecony" gimboateuszu, korzystaj przynajmniej z tej jednej godziny fizyki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
0 / 0

@ookulary Po ucz się lepiej fizyki. Po pierwsze ponad 60 procent przepływu odbywa się nad samochodem po bokach jest po około 15 procent przepływu. Z czego największy opór stawia lusterko . Po drugie Większy opór stawiają słupy oświetleniowe przy drodze czy słupki kilometrażowe alebo normalny ekran akustyczny . Po trzecie ten kręciołek zasadniczo wykorzystuje zawirowanie powstające za samochodem . Po czwarte słyszałeś o pochłaniaczu energii Łągiwewki? Zamienia on energię pędu wzdłużnego w energię obrotową . Bardzo podobnie dział ten kręciołek stawia pewien opór (toczny) ale zasadniczo konwertuje przepływ wzdłużny na ruch obrotowy. Rozumiesz samochód i tak wywołuje przepychanie mas powietrza a ten kręciołek wykorzystuje je. Gdyby ten samochód poruszał się w cieczy czyli ośrodku niesprężliwym owszem występował by efekt Coandy jaki mógłby hamować lub wymuszać skręt pojazdu (pojawiła by się siła zasysająca ) ale po pierwsze to musiała by być ściana a pojazd musiał by się poruszać przy niej jej bardzo blisko. Tu nie ma takiego wpływu bo mamy powietrze jakie jest ściśliwe, mamy te kręciołki w odstępach i pomiędzy nimi nie ma oporów wentylatora pionowego i są same kręciołki jakie stawiają o wiele mniejszy opór niż słup o takiej powierzchni .. litości .. mówimy o oddziaływaniu na samochód osobowy rzędu gramów lub nawet ułamków grama Coś co jest wręcz nie mierzalne

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar izka8520
-1 / 1

kiedyś widziałam taką podróżną ładowarkę do telefonu jakby nie było prądu. Normalny kabel do telefonu i nie wtyczka, tylko "pudełeczko" z korbką. W środku był jakiś transformator czy coś zmieniający obracanie w prąd. Czy ktoś ma może namiar na taki gadżet?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
+1 / 1

@izka8520 To jest badziewie, które niczego Ci nie naładuje, nie warto się tym interesować. Znacznie rozsądniejsze jest już podobne urządzenie do roweru - dynamo + ładowarka, które może już faktycznie podładować nieco telefon podczas jazdy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
0 / 0

@solarize Mylisz się .. są różne rozwiązania. Kilka chińskich nie działa efektywnie.. Ja jednak widziałem w praktyce całkiem niezłe. Ma sprężynę płaską ślimakową przewijaną. Trzeba to nakręcić z duża siłą jaka wystarcza na 30 minut pracy Dzięki induktorowi z magnesami neodymowymi daje to 5V 0,25A (standard USB 1.0 ) Jakieś rewelacji nie ma i był projektowany do starych telefonów ale naładujesz Srajfona 3-4 nakręceniami i jest lepsze od power banku.

Przy okazji widziałem też takie z silnikiem sterlinga gdzie można doładować wsadzając końcówkę w ognisko. Albo takie z palnikiem na propan butan.

PS transformator przekształca układzie prądowo napięciowym prąd zmienny. Jak masz korbkę to masz induktor ! a to co innego

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 marca 2019 o 12:40

A aKasia69
0 / 0

@killerxcartoon USB daje max 500mA, co NIE wystarcza na naładowanie większości smartfonów, tam potrzebujesz 1 lub 2 A. Tablety potrzebują nawet 3 A. Stąd technologia Quick Charge gdzie masz 12V i 1-2A.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
0 / 0

@aKasia69
500mA jest dopiero od standardu 1.2 w górę po tym jak w standardzie 1.1 weszła transmisja pakietowa i pojawiły się huby USB zaczęło brakować prądu. wiec go zwiększyli.
W 1.0 i 1.1 jest jeszcze 250mA to spuścizna po poprzednim standardzie zasilania myszek i klawiatur przez złącze PS2 jakie zastąpiły złącza USB łącząc w jedno rozwiązanie dodatkowo jeszcze łącza COM i choć są szeregowe a nie równoległe zastąpiły też LPT . W standardzie 2.5 wprowadzono rozwiązanie Power up dające 1A jest specjalnie oznaczane jako power z dodatkowym znaczkiem prądu stałego stabilizowanego (linia prosta a pod nią linia przerywana)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 marca 2019 o 19:55

A aKasia69
0 / 0

@killerxcartoon jeśli nie jesteś kustoszem w muzeum to usb 1.0 nie spotkasz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
0 / 0

@aKasia69 No wiesz czas leci a technika się rozwija jest teraz standard bodaj 3,6 a mówi się o nowym standardzie specyfikacji 4 (na 8 kabelkach a nie na 4 ) .. ale warto wiedzieć i pamiętać co było ...
Moja pełnoletnia klawiatura ma standard 1.1 i jest z hubem na myszkę wpinana do klawiatury... ale jak podłączysz pendrive to działa jak krew z nosa bo standard prędkości jest ciut wyższy do modemu telefonicznego ... O ile wiesz co to jest Modem ....
Ps. Jak byś wiedział coś o fizyce związanej z elektrotechniką to wiedział byś że przy ładowaniu stałe jest napięcie a podawane natężenie wpływa na czas ładowania. Więc jak masz 500mA zamiast 1A to trwa to dwa razy dłużej a jak 500 zamiast 2 to trwa 4 razy dłużej. Wszystkie ładowarki USB maja negocjacje obciążenia (już nie pamiętam jaki standard ją wprowadzał) wiec ci nie upali. i są zgodne wstecz aż do standardu 1.0

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 marca 2019 o 20:16

A aKasia69
0 / 0

@killerxcartoon po co tyle piszesz? nadal usb ma min 500 mA, a starszy standard znajdziesz tylko w sprzęcie muzealnym.
Modemy na usb? nie kojarzę takiej patologii.
Fizyka, elektrotechnika? coś kojarzę, jakieś egzaminy z tego były na studiach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
0 / 0

@aKasia69 A co za duży wysiłek żeby przeczytać? Modemy głownie były na port szeregowy COM

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U UFO_ludek
+1 / 3

Mam wrażenie, że nasi 'miszcze' kierownicy zaraz by w to wjechali ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
+1 / 3

Nie mogli do tej promocji wybrać urządzenia niepomazanego przez wandali?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
+1 / 1

@Quant To logo firmy je produkującej...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem