Obecnie to już suchar. Tego nie czytałem dawno w necie: Przychodzi hipochondryk do lekarza:
- Panie doktorze, żona mnie zdradza!
- A czemu pan przychodzi z tym do mnie?
- A bo mówią, że jak żona zdradza, to mężowi rogi rosną, a mnie nie rosną.
- Panie! - śmieje się lekarz. - To tylko takie powiedzonko.
- Chwała Bogu - cieszy się hipochondryk. - Bo już się bałem, że mam za mało wapnia w organizmie.
Obecnie to już suchar. Tego nie czytałem dawno w necie: Przychodzi hipochondryk do lekarza:
- Panie doktorze, żona mnie zdradza!
- A czemu pan przychodzi z tym do mnie?
- A bo mówią, że jak żona zdradza, to mężowi rogi rosną, a mnie nie rosną.
- Panie! - śmieje się lekarz. - To tylko takie powiedzonko.
- Chwała Bogu - cieszy się hipochondryk. - Bo już się bałem, że mam za mało wapnia w organizmie.
a może też suchar?
Kawał zanika, bo mało kto pamięta jeszcze, jak wyglądało i się zachowywało hipiejstwo. Obudziłeś/łaś wspomnienia... :D