Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1373 1406
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
B baranina13
+34 / 52

Uczcijmy minutą ciszy problemy norwegów, i ręce precz od Bydgoszczy #PiechocińskiDoNorwewgii

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sceptyk00
+5 / 5

ten idiota prezes udaje że nie wie, że w Norwegii WOLNO PĘDZIĆ BIMBER NA WŁASNE POTRZEBY!!!! I NIE MA LIMITU TYCH WŁASNYCH POTRZEB. za to w każdym spożywczaku, nawet na Nordkappie, można kupić dziesiątki zapraw do bimbru w dziesiątkach smaków. jedź bucu do norwegii i sprawdź, zanim bałwanie prezesie zabierzesz pyblicznie głos

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U ulme
+15 / 17

W momencie kiedy zniknie 80% punktów w ktorych można kupić alkohol, pozostałe 20% będzie przeżywało okres niesamowitej prosperity. Ewentualnie ludzie zaczną produkować sami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pomylilem_Strony
+5 / 5

@ulme i tu pojawia się pytanie: kto będzie decydować o tych 20%? Ja tu widzę kolejne pole do korupcji i nadużyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
+19 / 25

Owszem alkohol jest źródłem wielu problemów społecznych, szczególnie w biedniejszej oraz głupszej części społeczeństwa. Alkohol jest również typowym depresantem.

Ale walczenie z tym poprzez prohibicje jest naprawdę głupim pomysłem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MarcinProgramista
-4 / 18

@ciomak12 Prohibicja to pomysł kretyński, ale przeczytałem uważnie wypowiedź Piechocińskiego i nie znalazłem tam słowa na temat prohibicji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
+8 / 10

@MarcinProgramista Ustalmy zeznania. Prohibicja jest to częściowy lub całkowity zakaz sprzedaży/spożywania alkoholu.

Jeżeli ktoś popiera pomysł usunięcia 80% punktów sprzedaży alkoholu to jest nic innego jak prohibicja. No bo w jaki sposób chciałbyś ograniczyć sprzedaż alkoholu? Czy od liczby mieszkańców, czy to w ogóle ilość punktów na km^2. W każdym razie, bezpośrednio i odgórnie ograniczasz dostęp do alkoholu i to w stopniu drastycznie wpływającym na możliwość jego kupna. Bo 80% to nie jest jakiś ułamek. Coś w stylu że nie można sprzedawać alkoholu w szkołach czy innych budynkach oraz w jakiejś odległości od nich. To jest celowe działanie celem ograniczenia możliwości kupna w ogóle.

Nie mam na to innej nazwy jak prohibicja. Wręcz idealnie oddaje zamysł oraz metodę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Billy_Shears
+4 / 4

Za przykład mogą służyć Stany Zjednoczone.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KudlatyRyj
+1 / 9

Alkohol jest antydepresantem. Może nje rozwiązuje problemów ale na krótko pozwala się nimi nie przejmować. Mleko, woda, kawa, soki nie mają takich właściwości. Pić nie powinni tylko Ci co im agresja skacze po procentach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
+1 / 3

@KudlatyRyj mylisz się. Alkohol jest typowym depresantem. Poczytaj o tym. Wracam do tego samego czy mówimy o tych samych pojęciach. Depresant i antydepresant nie są substancjami przeciwstawnymi. Z innych środków mamy jeszcze wiele innych, stymulanty, neuroleptyki, halucynogeny. Ogromny temat. Niestety nie mam ciągoty do medycyny i tych wszystkich rzeczy co na co działa. Tym niemniej fakt, że w naszym prostym rozumieniu coś jest antydepresantem nie oznacza, że możemy to tak nazywać.

Jak poczytasz o depresantach to znajdziesz tam, że działa na opóźniająco na układ nerwowy. Nie wyklucza to działania o którym mówisz. Co do agresji po alkoholu już wchodzimy w reagowanie naszego ciała na alkohol oraz w psychologię.

Otóż generalnie alkohol nie jest dobrą rzeczą w społeczeństwie. Wypadki, kłótnie, bijatyki, kradzieże, grupy uzależnionych, przemoc domowa, bieda. Wydatki związane z leczeniem, pomaganiem i naprawianiem szkód wyrządzonych przez alkoholików czy też osoby pod wpływem znacząco przekraczają wpływy z budżetu.

Nie chce dramatyzować. Alkohol jest obecny w naszej kulturze. Nie za bardzo wyobrażam sobie np wesela bezalkoholowego. Sam też często piję przy spotkaniach towarzyskich. Natomiast, mówię że przy rozpisaniu co łączy np ludzi w danych grupach biednych, albo nieporadnych życiowo, czy ludzi z nałogami, czy tych agresywnych, tam gdzie jest przemoc domowa. To alkohol znajdzie się w naprawdę w wielu przypadkach.

Nie jestem wstanie jednoznacznie powiedzieć, na ile alkohol jest przyczyną, na ile skutkiem. Jednak uważam działania na rzecz uświadamiania czym jest alkohol za słuszne. Również w dużym stopniu popieram jego ograniczanie. Choćby poprzez próg wiekowy wymagany do legalnego zakupu. Nie uważam natomiast za usunięcie go, czy drastyczne ograniczenie za coś mądrego. Po pierwsze z psychologii wiem, że to wywoła odwrotny skutek. Po drugie, zakaz to nie jest dobry sposób na zmienianie świadomości i próba walki z nałogiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dncx
+1 / 7

JAnusz Piechociński jest prezesem PARPA? Jak n jisko upaść trzeba by z szefa partii rządzącej i ministra oraz wicepremiera zostać podgrzędnym szefem organizacji zwalczającej coś co jest nie do zwalczenia. Równie dobrze idąc tym tokiem myślenia należy pozamykać wszystkie drogi bo one są źródłem wszelkiego zła na drogach, wypadków, chamstwa, itd . Nie człowiek, ale drogi. Nie człowiek, ale alkohol. Dziwna logika.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
-1 / 5

@dncx A jeżeli Ci powiem, że ilość wypadków maleje kiedy zamiast krętej, dwu pasmowej, idącej przez las drogi, zrobisz oświetloną prostą i czteropasmową drogę szybkiego ruchu z przejściami dla zwierząt.

Czy chcesz mi powiedzieć, że u mnie na Mazurach kiedy właśnie coś takiego zrobiono, to przez te 4 lata kiedy budowano tę drogę to nagle kierowcy nauczyli się lepiej i bezpieczniej jeździć i nie ma to żadnego związku w drogą tylko właśnie ich indywidualnych umiejętności?

Podobnie z alkoholem są działania skutecznie ograniczające kupywanie alkoholu. Np odkryto, że reklama bardzo istotnie wpływa na sprzedaż danego produktu. Odkrywcze prawda? Więc zakaz reklamy alkoholu wysokoprocentowego również wpłyną na ograniczenie picia.

Poza tym nie zawsze chodzi o całkowite zwalczenie danego zjawiska. Czasem spore ograniczenie jest wystarczającym sukcesem. Np ograniczenie emisji pyłów i substancji smolistych czy związków siarki. Drobna ilość siarki nie stworzy Ci kwaśnych deszczów.

Owszem nie mam najlepszego zdania o większości takich instytucji, tym nie mniej niektórym ciężko odmówić sensowności idei. Np alkohol nie jest zbyt dobrą rzeczą. O czym szczególnie dowiadują się kobiety. Bo biologicznie nie mają tak wytrzymałej wątroby jak faceci i coraz częściej zaczynają dostawać marskości wątroby. Warto uświadamiać ludzi o takich rzeczach. Warto też mówić o skutkach, o medycznym podłożu działania alkoholu. Urealniać pewne rzeczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T termix369
+8 / 12

@MarcinProgramista Wszystkiego zakazać najlepiej i każdemu obywatelowi założyć na stałe bransoletkę z gpsem żeby było wiadomo gdzie był. Co te lewaki mają we łbach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jakis_Nick
+9 / 11

@termix369 To juz taka mentalność niewolnika. Nie ma sensu dyskutować z takimi ludźmi. Oni zawsze sobie muszą szukać Pana

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
+4 / 6

@MarcinProgramista Czyli Twoim zdaniem pijacy mieszkają w centrach miast. I tacy kupujący alkohol w tym centrum to są ci źli, bo jak ktoś imprezuje poza centrum i skończy mu się wóda i skoczy do żabki w bloku to już jest ten dobry pijak. Tylko ten pijak w centrum jest tym złym i trzeba go zwalczać.

"Rozumiem"...

No bo przecież jak komuś skończy się wóda to nie zadzwoni do pizzerii co by do żarcia skołowali mu jakąś połówkę. Albo zwyczajnie po taksówkę. Jakieś parę lat temu w Olsztynie widziałem Kebab, który miał wielki baner informujący o dostawie 24h oraz możliwości robienia "specjalnych zakupów". Może nawet sam bym pomyślał nad aplikacją dzięki, której w prosty sposób mógłbyś zamówić brakującą połówkę.

Poza tym nie wiem czy masz świadomość. Ale większość ludzi mieszka poza centrum. A już ogromna większość z tych ludzi co mają problemy z alkoholem to mieszkają poza centrum.

Otóż nie da się świadomości ludzi zmienić ustawą. Tylko osoby ułomne myślą, że jak czegoś zakażą to problem zniknie. Proponuje ci żebyś wprowadził zakaz bycia nieszczęśliwym, albo zakaz bycia biednym. Drogi ułomny użytkowniku demotywatorów. Otóż bycie ułomnym jest zależne od świadomości ludzi a nie od zakazów. I zmiana świadomości ludzi jest dosyć długotrwałym procesem polegającym na czymś więcej niż zakazy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
+2 / 6

@MarcinProgramista uuu Marcin ma monopol na mówienie kto jak się ma bawić

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 2

@termix369 Jaka bransoletka z gpsem? Najlepiej od razu czipa z pomiarem promili.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P profix3
+7 / 9

Nikt nie jest w stanie wymyślić sposobu, żeby ludzie, którzy chcą się napić, wypili mniej, albo wcale. W stanach swego czasu zakazano w ogóle sprzedaży alkoholu, ludzie zaczęli pić więcej, na złość państwu. Zwiększyła się też przestępczość zorganizowana i mnóstwo ludzi straciło życie w mafijnych wojnach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 marca 2019 o 21:28

T termix369
+9 / 11

@profix3 Ludzie od zawsze pili alkohol i pić zawszę będą. Żadne lewackie przepisy tego nie zmienią. A zakazywanie sprzedaży wyjdzie tylko na złe sprzedawcom, pożytku z tego żadnego nie będzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P profix3
+7 / 9

Nie zapominajmy o tym, że byłaby to również utrata miejsc pracy, oraz przeniesienie dochodów ze sprzedaży do szarej strefy. Za PRLu nie było sklepów nocnych, kasę trzepały meliny. Sprzedawano tam alkohol trzeciej jakości, co skutkowało szeregiem zatruć i zgonów. Teraz przynajmniej wiemy co pijemy.

A jeszcze mi się przypomniała historyjka jak matrony z USA wymogły na rządzie, by pozamykano wojskowe burdele. Bo ich mężowie są bogobojni i wierni i nie potrzebują takich przybytków rozpusty, taaaaa. A w tych burdelach pracowały zatrudnione przez usa panienki, sprawdzone pod względem patriotyzmu i badane systematycznie przez ginekologów. No i burdele wojskowe przestały istnieć. Za to mężowie zaczęli przywozić z wojskowych przyczółków, różne choroby weneryczne, które potem przenosili na żony. Okazało się też później, że całkiem sporo tajnych informacji wypłynęło przez gadulstwo wojaków w przypadkowym towarzystwie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
+3 / 5

@profix3 Ależ jest mnóstwo takich sposobów. Np zakaz reklamy alkoholu w telewizji. Np po pozwoleniu na reklamę piwa jego sprzedaż gwałtownie wzrosła( o ile pamiętam to o 20%).

Dwa akcyza na alkohol myślę, że jest pewnym dobrym ograniczeniem. Owszem w pewnej rozsądnej wysokości. Ale gdyby wódka kosztowała 5zł za pól litra a nie 20zł. To myślę, że wiele osób by miało dużo mniejszy opór by wziąć dodatkowe parę butelek co by najwyżej zostały na kolejny raz.

Trzy promocja innych alkoholi niż wódka. Udowodnione jest, że osoby wychodzące z domów gdzie był umiarkowany dostęp do alkoholu piją mniej niż te u których w domach ten stosunek był skrajny. Ważny jest również rodzaj pitego alkoholu. Inaczej piją osoby które piją wódkę inaczej te gustujące w winach. Dlatego np zarówno mniejsza akcyza na inne rodzaje alkoholi czy też zgoda na reklamę jednych a zakaz innych myślę że w zauważalnym stopniu wpływa na spożycie.

Po czwarte kampanie informacyjne. Różne są kampanie i różna ich skuteczność, ale świadomość pewnych faktów czy to zdrowotnych czy to psychologicznych na temat alkoholu może pomóc.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P profix3
0 / 0

ciomak12, masz rację. okazja czyni złodzieja. Ale pisząc komentarz miałem na myśli tych, którzy po prostu muszą się napić. Jest o tym w pierwszym zdaniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B konto usunięte
+2 / 2

Dlatego Norwegowie przylatują do Polski i chleją tak, że nawet Polacy i Ruscy wymiękają. Bydło totalne. Prowadziłem kiedyś knajpę w Krakowie, po jednej z imprez (30 osób) obrusy nie były ubrodzone winem. Wino można z nich było wyciskać. Nie widziałem nigdy wcześniej takiego syfu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aKasia69
+6 / 8

Nie wiem czy przykład Norwegii jest dobry. Tam alkohol sprzedają tylko w specjalnych sklepach a dzięki używaniu kart władze pilnują spożycia alkoholu przez obywateli, kto za dużo kupuje ma z automatu wizytę smutnych panów z AA. Dlatego Norwegowie masowo pędzą w domy i chleją więcej niż Polacy. Jednak co się dziwić jak w części kraju noc trwa pół roku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jimy123
-4 / 10

Ma gość rację!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O oiaimilawonabz
+2 / 2

@Jimy123 Tylko Norwegia ma 5 mln mieszkańców. Z czego 4,4mln w miastach. Inne sklepy. Te dane nie mówią nic. PSL przeciw piciu. Piechociński umoralniaj swoich pasibrzuchów w samorządach o piciu. To co tylko teraz szlachta z PSL będzie pić wódkę a reszcie zakazać? Tytuł hipokryty roku wędruje do tego pana. Następny geniusz ustawodawczy po wlaniu nam oleju rzepakowego przymusowo do benzyny wiele lat temu. PSL najgorsza partia ze wszystkich. Z każdym koalicja byle tylko przy korycie być. Ktoś pamięta tą okładkę? Młodsze pokolenie zapewne nie. https://fimg.wprost.pl/_thumb/f2/8f/fb9fad725a420610b3d8601923bc.jpeg

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B barabura
+1 / 1

Żart fajny, ale problem nasz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Multitvar099
+5 / 7

Pracowałem sezonowo w Norwegii. Nie chcę aby kiedykolwiek w Polsce wprowadzone zostały przepisy takie jak tam. Zakaz sprzedaży piwa po 20;zakaz sprzedaży czegokolwiek co ma więcej niż 60%; w p*zdu dalekie punkty sprzedaży mocniejszych alkoholi; możliwość przyjazdu policji do Ciebie jak kupisz 10 kg cukru; zakaz wwozu ziemniaków do Norwegii (no bo przecież można z nich pędzić bimber).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T termix369
+5 / 5

@Multitvar099 Zgadzam się. Norwegia to jest chyba najbardziej lewackie państwo na świecie. W żadnym rozwiniętym kraju nie ma tak chorego prawa. Do tego ludzie to takie społeczniaki że szkoda gadać, potrafią zadzwonić na policje bo ktoś przejechał w terenie zabudowanym 10km/h za szybko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kerog
-1 / 11

Ja mieszkam w rozryekowej części miejscowości, co weekend przyjezdza pełno debili z obcych wiosek do pubow i jak juz sa niedochlani to szukaja monopolu. Udało się zmusić właściciela monopolu do zamknięcia sklepu max o 22.30 od tamtej pory jest względny spokój, koniec z niszczeniem samochodów, koniec z rozbojami, koniec z tłuczeniem butelek na placu zabaw. Osobom, które twierdzą, że ograniczenie sprzedaży alkoholu to zbrodnia polecam zamieszkać w takiej dzielnicy z dziećmi, daję 12 mcy i zmienia się punkt widzenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
0 / 0

@kerog A więc skoro w jednej dzielnicy tak jest to uważasz, że dlatego we wszystkich dzielnicach powinno się coś takiego zrobić?

A wiesz że u mnie było małżeństwo gdzie facet bił swoją żonę. Proponuje więc zakazać łączenia się ludziom w związki małżeńskie. A każdemu kto jest przeciw proponuje być 12 miesięcy w takim toksycznym związku.

Czy widzisz teraz dlaczego fakt że akurat u Ciebie to rozwiązanie zadziałało nie oznacza, że dla wszystkich dzielnic to będzie dobre?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mapotek
0 / 6

chyba jakiś znajomy ma sklep i chce się konkurencji pozbyć

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar TrinityKiller
+1 / 5

Nigdy żaden rząd nie zabierze nam możliwości się nachlać. Gdyby tak zrobili to ten kraj by upadł.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DarkusS
0 / 0

Faktycznie, zioło im wystarczy do dobrej zabawy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O oiaimilawonabz
+1 / 1

PSL za prohibicją? 95% że fejk!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pysznoglowka
+4 / 6

Dlatego właśnie w Norwegii własna produkcja jest bardzo popularna. Do tego stopnia, że jesli w sklepie w Norwegii kupisz10kg cukru w jednym sklepie i zaplacisz kartą możesz spodziewać się kontroli. Ja tam wolę nasze polskie pijaństwo niż przesadną kontrolę państwa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G glus_eli
+4 / 6

A dlaczego Bydgoszcz ma brać wzorce z Norwegii, a nie Norwegia z Bydgoszczy?
Znowu wychodzą kompleksy?
Wdzystko co na "zachodzie Europy" jest lepsze?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar karolsk8er
+1 / 3

Nie można dopuścić do takiej patologii, jaka jest w Norwegii.
Proponuję zdelegalizować PARPA.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pluszczek
+1 / 1

Jeśli postawimy na każdym rogu Toi Toi, to wzrośnie wśród ludności permanentna sraczka. Po jakimś czasie zlikwiduje się z 80% i zatwardzenie gotowe.
No tak, przecież to oczywiste.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DarkPsychopath
+2 / 6

Debilizm. Może ustawowo zakażmy chorowania? Co sądzicie, od razu ludzie zdrowsi by byli. Jako student medycyny jestem za prawnym ograniczeniem chorowania.

To, że spadnie ilość punktów sprzedaży alkoholu nie zmieni nic. Nawet całkowity zakaz nie zmieni nic. A wręcz zrobi poństwo podziemne. Załóżmy, że rząd zakazuje sprzedaży alkoholu w większości miejsc albo robi całkowitą prohibicję. Co na to naród? Jednoczy się przeciw rządowi. I każdy będzie przeciw władzy i policji. Bo dla ludzi to będzie jak walka z komuną albo niemcami. Niby nielegalne, ale wszysy popierają choć grożą za to kary. Im surowsze kary tym większe poparcie społrczne dla łamania durnego prawa. Prohibicja spowodowałaby przyzwolenie na picie po kryjomu, bo dla ludzi to normalne. Jedynym stratnym byłoby panstwo. A pierwszym postulatem opozycji zniesienie prohibicji... Nie jestem za ograniczeniem. To nie alkohol jest problemem. Mądry nawet jak dasz mu kilko hery na talerzu, lsd i metę będzie nadal mądry, głupi naćpa się powietrzem i zabije dlatego, że jest głupi. Dyskrydetowanie ludzi mądrych, przez idiotyzm głupich niszczy wolność.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B broo902
-2 / 6

Alkohol nadaje się jedynie do medycyny. Spożywanie go to według mnie głupota ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kamk18
+1 / 3

na siłę zmieniajcie ludzi uda wam się XD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DAREKJP
+3 / 3

A czy zastanowił się ktoś, że nawoływanie do ograniczenia sprzedaży alkoholu jest chore i niewykonalne z całkiem innego powodu? Przecież akcyza na alkohol to ogromne źródło wpływów do budżetu. Wyobraźcie sobie taką sytuację: cała Europa nagle przestaje pić i palić. I pytanie: po jakim czasie upadną wszystkie kraje?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
0 / 0

@DAREKJP A wiesz, że na wszystkie skutki picia alkoholu wydaje się więcej pieniędzy niż cała ta akcyza dostarcza?

Jeżeli policzysz wypadki zarówno te samochodowe jak i w pracy, samobójstwa, patologię w rodzinach, upadki ludzi. Również medyczne skutki to jest leczenie ludzi z marskości wątroby i całego szeregu innych chorób. Również ilość dzieci upośledzonych przez fakt, że kobiety piły w czasie ciąży.

Owszem jest to również założenie, że ktoś jeżeli by nie miał dostępu do alkoholu to by nie znalazł np heroiny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kaczorex
-2 / 6

Taa, super... chwalmy i celebrujmy dalej tą toksyczną kulturę chlania, brawo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Mabank
0 / 2

@kaczorex Pokaż mi gdzie się tyle pije. Ludzie w Polsce to zapie...lają od rana do nocy, wysrać się nie mają kiedy, a ty wyciągasz kulturę chlania? To chyba z XVIII wieku albo z PGR-u. Przyjdź do pracy na kacu, zobaczysz co się wydarzy. Wsiądź do auta po 1 piwe, prawko z bani i sprawa w sądzie. Na jakim ty świecie żyjesz? Polska ma wysokie spożycie wyłącznie wódki, bo wszędzie indziej pije się prócz wódki 10 innych rodzajów alkoholu! Już od lat nie jesteśmy nawet w połowie stawki pijących krajów Europy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kaczorex
-1 / 1

Mabank - Nie powiedziałem że w pracy czy miejscach publicznych picie jest powszechne, ale w czasie wolnym ludzie piją na potęgę. Dla wielu jest to wręcz jedyna rozrywka. Widzę to po sobie, bo gdy mówię, że jestem niepijący, to nagle okazuje się że z wielu znajomymi nie mam co robić - a oni dziwią się, że "no jak przecież mogę nie pić".

Tak wygląda rzeczywistość w tym kraju, więc w jakim świecie TY żyjesz? Dlatego pierwsze zdanie twojej odpowiedzi (Pokaż mi gdzie się tyle pije) było bez sensu, bo takich miejsc nie da się tak po prostu pokazać.
Przecież nie wejdę gdzieś do ludzi z butami, do prywatnej przestrzeni, tylko po to, żeby komuś coś uwidocznić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem