Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ZONTAR
+1 / 3

Art 13 wprost wymaga stosowania działań prewencyjnych. Strony istniejące ponad 3 lata lub z obrotem rocznym ponad 10mln mają stosować automatyczne mechanizmy zapobiegające umieszczaniu treści łamiących prawa autorskie. Strony z miesięcznym ruchem bodajże 5mln mają zapewniać blokadę umieszczania już usuniętych treści (łagodniejsze, bo nie musisz wykrywać nowych przypadków, a jedynie ponowne umieszczenie raz usuniętego materiału). Skoro mechanizmy mają być automatyczne i będą wykrywać łamanie praw na podstawie heurystyki, to mogą równie dobrze popełniać błędy jak false positive w antywirusa CH.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hitek13
+7 / 13

Nawet gdyby doszło tu do złamania konstytucji to oczywiście, że konstytucj ma pierwszeństwo przed prawem unijnym. Dlatego nasz ustawodawca ma dwie możliwości - albo zmienia konstytucję ( co zawsze się dzieje w sytuacji niezgodności) albo wyprowadza nas z UE, takie proste, że aż trudne. Obrazowo to jeszcze można opisać tak - Uwielbiasz grać w siatkówkę i odbijać piłkę rękami, ale podoba ci się również piłka nożna. W związku z tym zapisujesz się do drużyny pilkarskiej i albo kopiesz piłkę nogami tak jak inni z drużyny albo łapiesz ja rękami co jest oczywiście niezgodne z zasadami i zostajesz zlinczowany przez kolegów z grupy, a ostatecznie wywalony z niej. Przynaleznosc do organizacji zawsze niesie za sobą aktywa jak i pasywa. To ty zapisując się do danej organizacji decydujesz się na przestrzeganie danych zasad.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R raven000
+7 / 11

@Hitek13 nawiązując do twojej anegdoty o piłce, jest jeszcze trzecia opcja: stajesz na bramce i możesz łapać piłkę rękami.
Prawo jest tak poronione, że zawsze znajdzie się jakiś kruczek czy obejście.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hitek13
-2 / 6

@raven000 bardziej mi chodziło o to, że albo grasz na zasadach wszystkich albo jesteś poza zespolem. Zasady gry znałeś przed wstąpieniem do drużyny i tyle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K krickin
+4 / 4

@Hitek13 Tylko że w tym przypadku zasady gry zmieniają się w trakcie, dla przykładu pewnego dnia klub decyduje iż serwować piłkę można tylko prawą reką a ty jesteś leworęczny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
0 / 10

Ależ nadal masz taką możliwość, tylko musisz przy okazji przestrzegać praw autorskich. Kto by pomyślał, że trzeba będzie mieć to kiedykolwiek na uwadze. Straszne. Co począć... Może przestać publikować tyle syfu w postaci bełkotu kopiuj-wklej, a zacząć publikować prace własne, przemyślane i napisane zgodnie z regułami wypowiedzi w języku polskim?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kumpelos
-1 / 1

i co z tego

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adawo
+3 / 3

Art. 64.

Każdy ma prawo do własności, innych praw majątkowych oraz prawo dziedziczenia.
Własność, inne prawa majątkowe oraz prawo dziedziczenia podlegają równej dla wszystkich ochronie prawnej.
Własność może być ograniczona tylko w drodze ustawy i tylko w zakresie, w jakim nie narusza ona istoty prawa własności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jonaszewski
+4 / 6

Ech.... Żądania o pokazanie miejsca, w którym "ACTA2" łamie Konstytucję, zawsze pozostają bez odpowiedzi.

Niczego nie łamie. Wprowadza, ogólnie mówiąc, nakaz płacenia za treści, które się komuś ukradło. Tyle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 3

Wprowadza nakaz zautomatyzowanego wyłapywania treści, które mogą łamać prawa autorskie zanim autor zgłosi do nich roszczenia. wykonanie zależy od twórców algorytmu, a raczej małe serwisy nie będą tworzyć własnej wersji. Nie trudno się domyślić, że będzie popełniać błędy na rzecz właścicieli praw uznając więcej rzeczy za ich własność.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jonaszewski
+1 / 1

@ZONTAR Błędy to nie jest łamanie konstytucji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 2

@jonaszewski Celowo popełniane błędy już tak. Jak fejsbuk będzie blokował treści niezgodne z jakąś opcją polityczną i zwrócisz na to uwagę, to będzie to właśnie takim błędem. Ich algorytm z powodu błędu nieprawidłowo oznaczał czyjeś wypowiedzi.
Nie trzeba długo szukać aby zauważyć ten problem. YT ma taki system już od dłuższego czasu. Nagrywasz jakiś film dokumentalny, pół godziny materiału na temat chociażby realiów pracy w fabrykach na wschodzie. Narobiłeś się, w końcu publikujesz film. Masa ludzi w pierwszym dniu dostaje o tym powiadomienia i oglądają. W kilka dni nabijasz większość oglądalności, jaką daje ten materiał. Każdy publikujący filmy wie, że pierwsze dni dają najwięcej zysku. Później ludzie to widzieli i popularność znacznie spada. Niestety nie dostałeś nic z reklam, bo w jednej z fabryk było włączone radyjko i w tle było slychać fragment piosenki. Algorytm YT rozpoznał ten fragment i z automatu wyłączył monetyzację filmu lub jak to ostatnio bywa, przekazał dochód z reklam na tym filmie wytwórni posiadającej prawa do tej piosenki.
No i co? Będzie skarga, w końcu to zweryfikują i przywrócą monetyzację, bo to był błąd algorytmu. Oczywiście wszyscy zainteresowani to już widzieli, więc kasa przepadła.

Innym przykładem jest chociażby fejsbuk i treści, które notorycznie są blokowane, bo uznaje się je za obraźliwe. Wystarczy stwierdzić, że homoseksualizm nie jest nautralny dla człowieka, a masz spore szanse na usunięcie posta, a czasem nawet bana.

Obecnie każdy ma prawo publikować co chce, a od właściciela strony zależy które z publikacji przepuści. Po wprowadzeniu obowiązku używania takich algorytmów twórcy mniejszych stron, bloków czy fora internetowe najczęściej nie będą inwestować w sztab ludzi opracowujących system automatycznego wykrywania treści łamiącej prawa autorskie. Sięgną po gotowca przygotowanego przez jakąś dużą korporację. Co jednak ten gotowiec zaoferuje, to już zgadywanka. Może będą płatne systemy i każdy będzie musiał płacić haracz za filtrowanie jego treści, bo inaczej grozi mu sąd za brak tego zabezpieczenia. Może pojawi się darmowa alternatywa chociażby od facebooka, ale znowu nie masz pewności, że nie będą blokować więcej niż tylko łamanie praw autorskich.

Ta dyrektywa to tylko półśrodek nakładający obowiązek zabezpieczenia się, ale jednocześnie zwalający odpowiedzialność na osoby trzecie za jego wykonanie. Jest oczywiście szansa, że powstanie jakiś open source, który będzie publicznie dostępny za darmo i każdy będzie mógł sobie sprawdzić, czy nie ukrywa się w nim jakiś kod propagandowy. To jest tylko jeden ze scenariuszy.

Tak więc co do konstytucji, w jaki sposób chcesz określić co jest cenzurą prewencyjną, a co nią nie jest? Czy automatyczne usuwanie komentarzy, które mogą łamać prawa autorskie jest cenzurą prewencyjną, czy nie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar nirvikalpasamadhi
-2 / 2

@jonaszewski Nie bądź naiwny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+1 / 5

Nie wiem skąd czerpiesz wiedzę prawniczą, ALE
porozumienia międzynarodowe ZAWSZE MAJĄ PIERWSZEŃSTWO przed prawem wewnętrznym. Jeżeli ktoś nie chce przestrzegać jakiegoś prawa ponadkrajowego to po prostu NIE POWINIEN RATYFIKOWAĆ UMÓW.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar nirvikalpasamadhi
-1 / 1

@BrickOfTheWall
http://trybunal.gov.pl/postepowanie-i-orzeczenia/komunikaty-prasowe/komunikaty-przed/art/4024-traktat-o-przystapieniu-do-unii-europejskiej/

http://trybunal.gov.pl/postepowanie-i-orzeczenia/komunikaty-prasowe/komunikaty-po/art/2657-rozporzadzenie-rady-we-nr-442001-w-sprawie-jurysdykcji-i-uznawania-orzeczen-sadowych-oraz-ich/

http://trybunal.gov.pl/o-trybunale/akty-normatywne/konstytucja-rzeczypospolitej-polskiej/rozdzial-iii/

Stąd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hitek13
+1 / 3

@amroth7 jednak nadal możesz zrezygnować z gry w drużynie jeżeli ci zmienione zasady nie pasują.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aberg
-1 / 5

Dlaczego to jest na głównej?
Masz prawo rozpowszechniać informacje i ją pozyskiwać. Masz wikipedie, encyklopedie internetowe. proszę bardzo. Możesz sobie rozpowszechniać informacje. Nie masz prawa udostępniać kogoś treści. Co w tym jest dziwnego? Jak zwykle Polak płacze bo ktoś nie pozwala mu kraść.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar nirvikalpasamadhi
-1 / 1

@aberg WikiLeaks jako platforma anonimowego przekazywania istotnych informacji jest potępiane przez ludzi najwyższego szczebla, którym przekadza wyciąganie brudów i oszustw, przy czym ich roszczenia oparte są na obowiązującym prawie, a skoro tak, to z jakiej paki obowiązujące prawo może być podstawą do ograniczenia podstawowego prawa do wymiany informacji? Nie bądź naiwny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A antydemagog
-1 / 1

Zamiast naszych nickow docelowo w acta 3 będą nasze imiona nazwiska i wiek...kogo w końcu obchodzą opinie nikogo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sashkya
-1 / 1

Popłaczemy się, tak po prostu będzie. Starsi sobie poradzą mentalnie, dzisiejsza młodzież nie. Ciekawe czy wyjdą na ulicę... W sumie to nie da za dużo, bo jak widać od kilku lat zawsze "nasza władza" działa przeciw Polsce i Polakom. Popłaczemy się. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kerog
0 / 0

@dandare20 jeszcze jest coś takiego jak karta brytyjska gwarantująca wyższość konstytucji i prawa polskiego nad ue oraz zakaz wpływu eu na sądownictwo polskie w szczególności w sekcji 4, co nie oznacza,że nie odnosi się do innych dziedzin.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R razi
+1 / 1

Ale ta tzw. ACTA2 nic nie mówi o żadnych poglądach, tylko o ochronie praw autorskich. W sprawach ideologicznych nic nie zmienia, dopóki nie są łamane prawa autorskie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K ktosiu7676
0 / 2

Nie może być że konstytucję łamie, bo już by tam Bolek w swojej koszulce paradował .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar nirvikalpasamadhi
0 / 0

Wołam: @Glaurung_Uluroki @J_R @adawo @BrickOfTheWall @aberg @jonaszewski @ZONTAR @razi @ktosiu7676 @Sashkya

Zarejestrowałem się parę dni temu chcąc wyrażać i szerzyć rozwiązania, które może będą w stanie coś zmienić. Zrobiłem to z dobrej i szczerej woli rozprzestrzeniania dobra w świecie. Mogę jednak wskazać Wam jedynie drzwi, to Wy musicie przez nie przejść. Rozczarowałem się. Chyba się szykuje #usunkonto, niestety. Nie miałem pojęcia, że demoty to w tak dużej części tak mała mniejszość, niestety rozumująca tak podstawowe pojęcia w tak niewłaściwy sposób. Dobrze mówił Kartezjusz, że naprawę państwa należy zacząć od skorygowania pojęć. Kto szanuje, ten rozumie, jednak ciężko jest się doszukiwać szacunku u człowieka, który za jedyny rzeczywisty uważa swój osobisty punkt widzenia. Napisałem publikackę, która jest zgodna z orzeczeniami trybunału. Trybunał jest sądem konstytucyjnym najwyższej instancji i jego interpretacja nie podlega dyskusji. Kwestia tego kto zasiada w ławach i składzie, oraz jakie ma intencje jest inną bajką. Jego orzeczenia nie mogą być przedmiotem naszej dyskusji, gdyż brak nam do teho kompetencji, jednak informuję o nich w ramach wspieranej przeze mnie wolności słowa i swobodnej wymiany informacji. Jeżeli pojawia się możliwość odroczenia prawa wykreowanego przez lobbystów, mającego technicznie umożliwić szeroką inwigilację, lub ograniczenie wolności słowa i wymiany informacji, poczuwam się do odpowiedzialności, by tych podstawowych praw do wolności bronić, nie tylko myśląc o sobie, lecz szczególnie o Was, bo to Wy jesteście środowiskiem w którym żyję. Peace chłopaki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar nirvikalpasamadhi
0 / 0

@Glaurung_Uluroki owszem, zdarzają się takie sytuacje nierzadko, aczkolwiek mowa jest tutaj o trybunale konstytucyjnym. Taki sąd jest tylko jeden, a jego orzeczenia są prawomocne.
Nie rezygnuję, jednak podejście do próby rozwiązania problemu z myślą taką, by to rozwiązanie zakopać nieco mnie zdziwiło. Jako Polacy mamy to do siebie czasem, że od zjednoczenia, znalezienia wyjścia z sytuacji, wspólnej dbałości o nasz los, silniejsza jest wola wygrania dyskusji z oponentem. Ciężko o jedność tam, gdzie każdy jest dla każdego przeciwnikiem. Marzę, by kiedyś ludzie to zrozumieli, że gdy będziemy walczyć ze sobą, nie wygra żaden z nas, a gdy przestaniemy, wygramy wszyscy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar nirvikalpasamadhi
0 / 0

@Glaurung_Uluroki racja, impas w tej sytuacji jest gwarantowany. Jeśli TK zaklepie, że prewencyjny filtr prześwietlający całą treść internetu publicznego może być cenzurą prewencyjną społecznego przekazu i jest on formą koncesji nałożonej na agregaty mediów, zostaną trzy wyjścia. Pierwsze to referendum krajowe, w którym większość musiałaby przegłosować zmiany w Konstytucji. Drugie, jeśli nie wypali pierwsze, to będzie zmiana prawa wspólnotowego. Trzecie, jeśli dojdzie do większego impasu, wyjście z Unii i wypracowanie niepodległości. Mniej więcej tak to widzę, co sądzisz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
0 / 0

@nirvikalpasamadhi Nie trać czasu, usuń konto. Tu się tylko wymienia opiniami, a nie buduje kult Jedynego Właściwego Spojrzenia Na Świat.

Ta dyrektywa, która nie jest w żaden sposób związana z ACTA, zawiera dwa rzekomo kontrowersyjne artykuły, które wcale nie są kontrowersyjne, tylko, jak je osobiście przeczytałem, to sprowadzają się do tego, że ustanawiają na terenie całej UE jednolite reguły rozwiązywania konfliktów na linii właściciel praw autorskich i dostawca zawartości oraz użytkownik serwisu zawartości.
I jak już przemyślałem, to w praktyce te artykuły sprowadzą się do umocowania w prawie unijnym rozwiązań znanych z youtube. Do tego mają wyłączenia dla mniejszych i zaczynających działalność serwisów. Żadnego ograniczania wolności nie ma w żadnym z tych artykułów.

Tyle krzyku, o co? O to, żeby siać taką samą antyunijną propagandę jak w UK i doprowadzić do obrzydzenia narodowi członkostwa w UE? Myślisz, że nas można zawsze tak samo łatwo bez mydła kochać w tyłek?

Tak więc się zapytam inaczej, nim usuniesz konto, płaci Ci ktoś za to? Czy jesteś jeszcze jednym pożytecznym idiotą?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 marca 2019 o 18:10

avatar ZONTAR
0 / 0

@nirvikalpasamadhi @J_R Praktycznie problem tej ustawy jest podobny jak w wielu innych przepisach. Jeśli prawo nie jest jednolite dla wszystkich, to już jest podatne na nadużycia. Taką podatnością jest chociażby nałożenie dodatkowych wymagań na serwisy o obrocie powyżej 10mln. Jeśli podzielimy serwis na kilka mniejszych, to czy to wymaganie wygasa? Podobnie lżejsze przepisy dotyczą serwisów do 3 lat działalności. Czy zakładając nowe forum pod nieco inną domeną znowu naliczamy to od zera? Problem w tym, że im bardziej uszczelnimy przepisy przed nadużyciami, tym gorzej dla mniejszych i biedniejszych, których te łagodniejsze przepisy miały pomóc. Stąd nie dopuszcza się do zbytniego złagodzenia przepisów, za łatwo będzie je obejść.

Mówię tu dokładnie o Art 13.
4. If no authorisation is granted, online content sharing service providers shall be liable for
unauthorised acts of communication to the public of copyright protected works and other
subject matter, unless the service providers demonstrate that they have:
(a) made best efforts to obtain an authorisation, and
(b) made, in accordance with high industry standards of professional diligence,
best efforts to ensure the unavailability of specific works and other subject
matter for which the rightholders have provided the service providers with the
relevant and necessary information, and in any event
(c) acted expeditiously, upon receiving a sufficiently substantiated notice by the
rightholders, to remove from their websites or to disable access to the notified works
and subject matters, and made best efforts to prevent their future uploads in accordance
with paragraph (b).
4a. In determining whether the service has complied with its obligations under paragraph 4 and in
the light of the principle of proportionality the following should, among others be taken into
account:
(a) the type, the audience and the size of services and the type of works or other subject
matter uploaded by the users;
(b) the availability of suitable and effective means and their cost for service providers.
4aa. Member States shall provide that when new online content sharing service providers whose
services have been available to the public in the Union for less than three years and which
have an annual turnover below EUR 10 million within the meaning of the Commission
Recommendation 2003/361/EC, the conditions applicable to them under the liability regime
set out in paragraph 4 are limited to the compliance with the point (a) of paragraph 4 and to
acting expeditiously, upon receiving a sufficiently substantiated notice, to remove the notified
works and subject matters from its website or to disable access to them.
Where the average number of monthly unique visitors of these service providers exceeds 5
million, calculated on the basis of the last calendar year, they shall also demonstrate that they
have made best efforts to prevent further uploads of the notified works and other subject
matter for which the rightholders have provided relevant and necessary information.

Jak już pisałem w innym komentarzu, dzieli to wszelkie strony internetowe na trzy poziomy odpowiedzialności.
1. Wymóg podjęcia próby otrzymania praw do dzieła i reakcja na ich odmowę - dotyczy wszystkich.
2. Wymóg stosowania prewencji przy umieszczaniu treści objętej prawami autorskimi, która została wcześniej zweryfikowana, a więc można ją przypisać do właściciela praw i zablokować. Dotyczy wszystkich powyżej 5mln wizyt miesięcznie.
3. W przypadku obrotu powyżej 10mln eur rocznie lub istnienia ponad 3 lat na rynku UE należy stosować mechanizmy prewencyjne w sumie niczym nie różniące się od tych wymienionych wyżej. Przynajmniej ja nie widzę tu różnicy między drugą częścią 4aa, a 4b/c.

Problem jak dla mnie leży w ograniczeniu działalności i metody, jaką uznają za słuszną. Zakłada, że 3 lata istnienia w internecie wystarczą aby ktoś dostosował się do tych zasad. Czy tak jest w rzeczywistości?
Takie przepisy mogą mieć sens przy rozsądnej inter

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
0 / 0

@Zontar, artykuły 11 i 13 zmieniły pozycje i są to teraz artykuły 15 i 17. Masz nieaktualny tekst dyrektywy i już widzę, że są istotne różnice między tym, co poszło pod głosowanie, a tym, co było w starszej wersji, do której się wszyscy odnoszą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem