Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
464 499
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
B baranina13
+10 / 16

Codziennie na drogach w Polsce ginie średnio 8 osób, a w wiadomościach dowiesz się o tragedii, że w Teksasie ktoś kogoś zastrzelił.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kocioo
+10 / 14

Przyłączam się... Mój najlepszy przyjaciel zginał w wypadku bo jakiejś kobiecinie bardzo się spieszyło...i wpadła w poślizg próbując wyprzedzić kogoś między wysepkami i zjechała na przeciwległy pas. On byc może uratował jej życie zjeżdżając ale sam zginął.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Yohoho
+8 / 16

Pogoda się polepszyła, więc coraz więcej brzuchatych Kubiców wyjeżdża na drogi, tylko taka różnica, że jak ktoś zapieprzał cały rok lód/deszcz/sucho i jeszcze żyje, to znaczy że latem się raczej nie rozbije bo wie jak jechać i ewentualnie odzyskać panowanie (mówię raczej, jak ktoś jeździ za szybko to i tak prędzej czy później coś się stanie. Przeciętne auto to nie bolid, a opony nie są wzmacniane). Prawdziwe zagrożenie to bałwany, które jak tylko widzą kawałek suchej i prostej to cisną do dechy, tylko potem zapominają, że zahamować w miejscu się nie da-no chyba że na drzewie. Stąd właśnie moim zdaniem taki ''czarny tydzień''

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A antydemagog
+2 / 16

A ty wyłącz radio bo ci wyraźnie nie służy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N niechcemisiewymyslacloginu1
+8 / 22

Według statystyk, najwięcej wypadków nie powodują ci, co zapie*dalają, tylko ci, którzy wymuszają pierwszeństwo. I to mimo tego, że każdy przypadek, gdzie nie da się określić przyczyny, jest traktowany jako niedostosowanie prędkości do warunków jazdy. Traktując każdy wypadek jako winę tych, co zapie*dalają, pokazałeś, że masz równie pusty łeb jak oni, gratuluję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar InnyNieDlaWykolejonegoSwiata
+1 / 7

@niechcemisiewymyslacloginu1 przyznaj, że lubisz i dupka zabolała od wpisu? Swoją drogą, ciekawe kto wymusza pierwszeństwo? To w ogóle nie będą pospieszne pogibusy, nieumiejące odczekać na możliwość włączenia się do ruchu w normalny sposób. Toż to absurd! To wsystko emeryci 80+ w drodze do kościółka. Czają się krzaczorach i tylko czekają, komu by tu pierwszeństwo wymusić! Gratulacje odwzajemniam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zimnylech
+2 / 4

@niechcemisiewymyslacloginu1 z reguły jest tak że Ci pędzący 120-150 km/h wymuszają tym szybszym. Podstawą jest szacunek na drodze i nie oszukujmy się możliwości naszych aut.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N niechcemisiewymyslacloginu1
0 / 0

Wlasnie przyznales, ze to debile wymuszaja pierwszenstwo, a nie osoby, ktore szybko jezdza. Widac cie zabolala dupa, ze slabo jezdzisz, i statystycznie jestes bardziej niebezpieczny od kogos, kto jezdzi szybko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
+8 / 8

Od ponad pół roku jeżdżę średnio dwa razy w tygodniu pewną drogą przez 200 km (co daje 400 tygodniowo do kupy). Zwykła droga krajowa, po drodze wiochy, ale też kawałek autostrady oraz 2 + 1 (przez 500-900 m są dwa pasy w jedną stronę, a potem zmiana). Efekty specjalne? Bardzo dużo ciężarówek. Ilość potencjalnie wypadkowych zachowań, które obserwuję, jest po prostu zatrważająca. Przykłady?

- Gęsta mgła, mokra nawierzchnia, teren zabudowany, zmierzch. Ch*ja widać. Wszyscy jadą 40-50 km/h. Wszyscy? Nie! Co najmniej 20 pacanów stwierdza, że takie warunki to najlepszy moment na wyprzedzenie cipek, które jadą zbyt wolno. TIR wyłaniający się z mgły 50 metrów przed tobą to tylko złudzenie optyczne. O ludziach, którzy próbują przejść przez przejście dla pieszych (przypominam - zabudowany) nie wspomnę.

- Warunki dobre, ale już wieczór, więc ciemno. Teren niezabudowany. Las. Ruch dosyć spory. Warunki do wyprzedzania złe - sznur samochodów z naprzeciwka, a na dodatek liczne wysepki oraz pagórki, które ograniczają widoczność. Na liczniku coś między 90 a 100 km/h. Najwyraźniej to za mało, bo co i rusz dostajesz w lusterka błysk długich, żebyś koniecznie zjechał na pobocze, bo królowi szos stygnie schabowy w domu i ma gdzieś to, że poboczem może iść ubrany na czarno człowiek, albo stać/leżeć jakieś zwierzę. A jak już w końcu się przed ciebie wepchnie, to przez 10 km będzie jechać przed tobą 80 km/h. I nagle mu się nie spieszy.

- Ruch dość spory. Sznur samochodów w obu kierunkach. Nie pojedziesz więcej, niż 80 km/h, bo przed tobą trzy TIRy i 20 osobówek wymieszanych ze sobą w dowolnej konfiguracji. Na dodatek co jakieś 2 km obszar zabudowany, wysepki i pagórki. Ale przecież to idealne warunki do wyprzedzania na trzeciego! W końcu jest różnica, czy jedziesz 80 km/h za mną, czy przede mną. A jak samochód z naprzeciwka nie chce zjechać lub jest po prostu za duży, to co za problem zepchnąć Cię na bok. Przecież masz pobocze.

Może nie są to najbardziej piekielne przypadki, z jakimi można mieć do czynienia na drodze. Zawsze jednak zastanawia mnie jedno: wyruszam z punktu A i docieram do punktu B. Zgodnie z przepisami plus minus 10 km/h. Bezpiecznie dla siebie i innych uczestników ruchu. Czemu więc służy to, co robią kierowcy, których opisałem powyżej?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2019 o 11:54

B konto usunięte
0 / 12

Autorze demota, frustracie, oszołomie. Wypadków tyle od lat było (nawet więcej), tylko po prostu media w tej swojej totalnej głupocie zaczeły je ostatnio wszędzie zamieszczać. W tych poronionych portalach, w radiu - tylko MASAKRA, WYPADEK, TRAGEDIA, SZOK, ARMAGEDON itd. Byle była tania sensacja, bo to sie najlepiej sprzedaje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar InnyNieDlaWykolejonegoSwiata
0 / 4

@BecouseLife jestem kierowcą od 15 lat. Zero kraks na koncie. 0 punktów na liczniku. Jeden mandat w życiu 500 zł i 6 karnych za fotoradar na czerwonym jak żonę wiozłem do porodu kilka lat temu. Frustratów i oszołomów oglądam co rano, jadąc do pracy. Współczuję ograniczeń w komprehencji. Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B konto usunięte
0 / 0

@InnyNieDlaWykolejonegoSwiata I czym Ty mi chcesz zaimponować? Nie będę wypisywał ile jeździłem, gdzie jeździłem, bo zostawię to sobie. Zapewniam Cię, że w Polsce - mimo że kultura jazdy jest tragiczna - nie jest wcale najgorzej. Gdybyś pojeździł trochę po świecie, to dopiero byś zrozumiał, co to znaczy frustracja i oszołomstwo na drogach. I jak to sie ma do mojego wpisu, że to nie problem tego, że wypadków jest teraz wiecej niż kiedyś (jest mniej, a samochodów przybyło), tylko że media je teraz nagłaśniają, bo to tania sensacja, a w tym sie lubują.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar InnyNieDlaWykolejonegoSwiata
+1 / 1

@BecouseLife jeśli zamierzasz porównywać się w dół do krajów typu Rosja, Ukraina albo Białoruś to rzeczywiście Polska nie wypada najgorzej. Nie próbuję niczym imponować. Nie jestem kierowcą zawodowym. Przedstawiam jedynie swój kontekst. Jak mam na znaku 120 to jadę 120, a nie 220. Jak do dziś ani sobie, ani komuś krzywdy nie zrobiłem. Media nie nagłaśniają nawet drobnej części wypadków. Tylko te gdzie są poważnie ranni, trupy albo zrobi się korek w uj. Do innych nie opłaca się jeździć bo nie ma sensacji. Mój brat jest strażakiem. Zeskrobuje z ulicy albo wycina z blachy tych pospiesznych. Drugi wpis z zachowaniem kultury więc pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B konto usunięte
0 / 0

@InnyNieDlaWykolejonegoSwiata Przez 23 lata nie miałem nawet stłuczki i nie jest to nic szczególnego, bo znam mnóstwo takich osób. A jeżdże w normie, ok. 20 tys. km rocznie. I nie, nie zmierzam w kierunku Białoruś, tylko np. do krajów byłej Jugosławii, krajów Azji (poza Chinami, Japonią i Koreą Płd.) czy też państw Ameryki Płd. Pojeździłbyś tam, to Polska wydałaby Ci się oazą spokoju.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar InnyNieDlaWykolejonegoSwiata
0 / 0

@BecouseLife tu akurat masz 100% racji. Szerokości i zero zmian w statystyce na kolejne lata :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dncx
-1 / 11

Uwielbiam internautów, którzy wrzucają wszystkich do jednego worka i generalizują. Bez dogłębnej analizy co tak naprawdę się stało. Bo najczęstszą przyczyną wypadków to niedostosowanie prędkości do warunków (tutaj nawet jadąc 30 km/h można spowodować wypadek), nieustąpieniem pierwszeństwa (prędkość tylko pogarsza wypadek, ale on sam zdarza się) lub gwałtownym niedozwolonym manewrem (zawracanie, zjazd z drogi, itd.) i jazdy na tzw. zderzak. Po za tym prędkość nie zabija. Zabija jej nagłe wytracenie. Gdyby na autostradzie wszyscy jechali z ta samą prędkością i w odpowiedniej odległości wypadków było mało lub wcale. Ale, ze są na nim autobusy czy ciężarówki (jada ile mogą i na to nie mają wpływu), ale też Janusze kierownicy, którzy jadą 80, gdzie średnia jest 110, to ich zachowanie jest bardziej niebezpieczne niż jak ktoś jedzie te 120-130.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olmajti
0 / 0

@dncx "Bo najczęstszą przyczyną wypadków to niedostosowanie prędkości do warunków" co? chyba statystyk nie widziałeś. do ponad połowy wypadków dochodzi na prostym odcinku drogi przy sprzyjających warunkach :)

"Po za tym prędkość nie zabija. Zabija jej nagłe wytracenie" no tak. przecież nagłe wytracenie prędkości 10 km/h spowoduje obrażenia śmiertelne ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dncx
0 / 0

@ olmajti Niekoniecznie. Te wypadki na prostej zdarzyły z jakichś konkretnych powodów. Nieustąpienie pierwszeństwa przy wjeździe na główną, wyprzedzanie na ciągłej, lub kiedy nie zmieścimy się w niewidocznym miejscu, różnego rodzaju awarie auta, zła nawierzchnia drogi, itd., itd. Sama prędkość powoduje tylko, że powyżej 50 km/h śmierć przychodzi szybciej. Ale skoro tak ta prędkość jest zła, dlaczego na drogach szybkiego ruchu ludzie jeżdżą szybko, a jednak wypadków poważnych w tym śmiertelnych jest niewiele? Jeśli ona by była pwoodem wypadków należałoby ją obligatoryjnie zimniejszych do tych 40-50 maksymalnie km/h. A jakoś tego się nie robi? Dlaczego?
Jeśli chodzi o prędkość to kazda może zabić. Nawet 10 km/h. Kiedyś był taki film jak dwa auta wyjeżdżając z parkingu wjechały na siebie. Policja uznała, że niedostosowali prędkości do warunków, ale podczas kręcenie filmu z tego wypadku w tle szła kobieta po tej samej śliskiej i się wywaliła? Niedostawała prędkości do warunków? I na pewno nie szła 10 km/h.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 marca 2019 o 10:13

U UFO_ludek
-4 / 6

Robisz z igły widły. Takie tam 'wypadeczki' niegroźnych kierowców. najgorszymi przestępcami i tak są rowerzyści. Wczoraj taki zbrodniarz przejechał po chodniku 200 metrów, wyobrażasz sobie? Skandal! Gdzie policja byłą, żeby go ukarać?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H HieronimaLucinda
0 / 2

"Autostrady" w Polsce to jakaś farsa. Kto na tym nieszczesciu zarabia?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kaem38
0 / 0

Ja już się pogodziłem z faktem, że w Polsce im więcej autostrad, tym więcej wypadków. Tylko po cholerę te całe 50 lat po wojnie czekaliśmy na te autostrady? Żeby banda narąbanych drecholi w hitlerowskich furach mogła się zabijać?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wic1
0 / 2

Szybka jazda sama w sobie nie zabija.
Trzeba jedynie wiedzieć kiedy można sobie na nią pozwolić, mieć oczy wokoło głowy i nie jeździć na zderzak.

A że niektórzy mają problemy z ogarnięciem podstaw jazdy samochodem takimi jak "prawidłowe trzymanie kierownicy" to niema co się dziwić, że są wypadki bo jak do jakiegoś dojdzie to tzw łysy "seba" nie zdoła skutecznie wykręcić kierownicy ;P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VanCyklon
-1 / 1

Niemiec taką samą drogą pojedzie dwa razy szybciej, więc nie mówicie że prędkość powoduje wypadki na autostradach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cyrkiel1
0 / 0

najlepiej niech każdy jedzie 10 km/h

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vinyard
0 / 0

Czemu są wypadki na autostradach i drogach szybkiego ruchu? Powody są z grubsza dwa:
1. Nieprawidłowe włączanie się do ruchu i nieprawidłowe zjeżdżanie z drogi. Przy włączaniu się mało kto wie, że należy wykorzystać pas rozbiegowy do uzyskania prędkości maksymalnie zbliżonej do tej, z którą poruszają się pojazdy już jadące po drodze i dopiero wtedy włączanie się do ruchu. A nie wpychanie się 40km/h przed maskę komuś kto jedzie przepisowo 120km/h. Zjeżdzanie - tu w drugą stronę. Najpierw zjechać, potem hamować. A nie hamować do 50km/h zanim jeszcze pas do zjazdu się zacznie.
2. Notoryczne przekraczanie dopuszczalnej prędkości. Jeżdżę obwodnicą (ekspresówką) codziennie i już sam nie wiem jak mam jechać. Jak próbuję 120km/h to siłą rzeczy muszę wyprzedzać ciężarówki a na lewym pasie od razu komuś zawadzam. Kilka dni jeździłem pod 150km/h ale wtedy znowu mało czasu jest na zmianę pasa prawy-lewy (bo zawsze znajdzie się ktoś, komu nawet 150km/h to za mało i mi mruga że mam zjechać). Autostrada to samo tylko prędkości większe.
Jak tu czytam, że w Niemczech można 180km/h sypać i nikt drogi nie zajedzie to nie wierzę... Co to w ogóle jest za argument? U nas ani ogół kierowców nie ma umiejętności jazdy po drogach szybkiego ruchu ani nawet na autostradzie nie wolno tak szybko jeździć. We łbach się co niektórym poprzewracało... Ludzie ogarnijcie się. Żeby lecieć 200km/h i uważać to za bezpieczne na autobanie, która ma 2 pasy w jednym kierunku trzeba być debilem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
0 / 0

Już od dawna przy tej liczbie samochodów i natężeniu ruchu powinny być autostrady lub drogi ekspresowe łączące wszystkie duże miasta w kraju oraz granice , a wszystkie większe miejscowości powinny mieć obwodnice... jesteśmy o 20 lat niedostosowani infrastrukturalnie do ruchu i potrzeb kraju

Odpowiedz Komentuj obrazkiem