Zgadzam się, że zadanie z pieniędzmi jest źle sformułowane. Albo inaczej: w obecnej formule polecenia sposób zapisu obliczeń jest dowolny, bo pytanie jest o wynik.
Natomiast z guzikami widać, że układający polecenie skupiał się na tych czterech bluzkach, wiec, tak jak piszesz, powinno być to doprecyzowane. Ja więc dałabym pełną liczbę punktów (zgodnie z zasadą, że wszystkie wątpliwości rozstrzyga się na korzyść ucznia), uzupełniając ocenę komentarzem.
Lekarz: Januszku tu są tebletki na twoją debilną chorobę. Bierz 1 dziennie przez 2 tygodnie.
Janusz matematyki: lol mnożenie jest przemienne - i cyk 14 tabletek do japy.
@GunMeat Nope. Wchodzimy w kontekst: Jeśli lekarz mówi "bierz 1 tabletkę przez 14 dni" to w dupie ma ile ich kupisz, może być nawet 700 byle byś brał 1 codziennie przez 14 dni. Gdyby powiedział kup 14 tabletek to co innego, wtedy mozesz tabletki kupować w dowolnej liczbie byle by suma równała się 14.
@Nochybanie1 Kolejna głupota. Jeśli lekarz mówi "bierz 1 tabletkę przez 14 dni", to można nawet interpretować, że masz jedną tabletkę podzielić na 14 części i brać przez 2 tygodnie. po kawałku.
@GunMeat ok. Czyli niektóre przypadki można interpretować na różne sposoby? Ale chyba zgadzasz się że, gdyby było tak że lekarz mówi dokładnie : " proszę brać jedną tabletkę dziennie przez 14 dni" to jedyne poprawne działanie to 14x1 a nie 1x14, bo powtarzasz czynność 14 razy ( czyli jakby rozbijasz a nie kumulujesz)
@Nochybanie1 Można brać 1 dziennie przez 14 dni czyli 1x14,
ale można przez 14 dni brać jedną dziennie czyli 14x1
Wynik ten sam i sens ten sam, a nauczycielka do kopania rowów.
@Yellow_Jester Przecież kolega @zloty01 podał przykład dwóch różnych zdań, których sens jest ten sam.
Bardzo mi przykro, że ich nie zrozumiałeś, ale chyba zmarnowano pieniądze na twoją edukację.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
30 marca 2019 o 19:55
@Yellow_Jester
1) Można brać 1 dziennie przez 14 dni - czyli 1x14
2) Można przez 14 dni brać jedną dziennie - czyli 14x1
Chyba musisz się jeszcze poduczyć polskiego, bo sens i skutek tych dwóch zdań jest identyczny.
Naprawdę poproś swoją ambasadę o dodatkowe fundusze :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 marca 2019 o 20:17
@Yellow_Jester magiczne "dostanę teraz mnóstwo minusów" i myk wynik na plusie! Hehe, też tak czasami robię. Generalnie "racja mnożenie nie jest przemienne", ale dla przypadku uogólnionego. Są przestrzenie matematyczne, gdzie mnożenie nie jest przemienne. Niemniej do 3 klasy (mniej-więcej) podstawówki uczą, że liczby ujemne nie istnieją, do końca liceum uczą, że nie można wyznaczyć pierwiastka liczby ujemnej. A żeby dojść do przestrzeni matematycznej, w której dzielenie nie jest przemienne to hoho! Dlatego nie wiem o co Wam i tej nauczycielce chodzi. Fakt, potraficie przywalić pierwszoklasiście, że aż mu kredki z plecaka wypadną. Brawo dla Was albo i nie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
30 marca 2019 o 20:36
@Nochybanie1 i @Yellow_Jester popracujcie trochę nad logiką swoich porównań... jeśli mielibyśmy przełożyć tekst zadania na analogiczny przypadek z gabinetu lekarskiego, to analogia musiałaby brzmieć: "proszę kupić tyle tabletek, żeby starczyło pani/panu na zażywanie przez 6 dni po 4 tabletki". Dokładnie tak (!) brzmi tekst zadania: ile trzeba kupić deseczek. Koniec. Nikt tu nie pyta o sposób składania obrazka, dlatego nie ma znaczenia, że podam cyfry odwrotnie, bo nie składam kurde obrazka, nie o to mnie pytają!. Tak, jak pacjent w POPRAWNIE analogicznym przykładzie nie liczy dziennej dawki, tylko liczy ile ma kupić leku. Nie liczy dawki, nie musi się zastanawiać nad przemiennością, ponieważ tak samo jak uczeń w treści zadania, pacjent ma to napisane na recepcie bądź kartce z zaleceniami, więc wie jak dokładnie przyjmować lek. Jedynym jego problemem jest policzyć, ile ma go kupić (a uczeń ile ma kupić deseczek). Kropka
Yelow, nie wymyślaj proszę kolejnych pseudo-analogii. Jakby zapytano ucznia, ile musi mieć pieniędzy, aby kupić 6 lodów po 4 złote, to ZAUWAŻ, że monet o nominale 4zł nie ma. Czy zatem wg Ciebie odpowiedź powinna brzmieć 6x2x2? Heloł... trzebaby wówczas uznać tyle odpowiedzi, ile jest możliwych kombinacji wszystkich monet począwszy od 1gr, skończywszy na 2 złotych. Boję się mysleć, co by było, jakby dopuścić płacenie banknotami (olaboga)
Chłopie, nie ma znaczenia, czy zapłacę za cholerne lody dwoma dwuzłotówkami, czterema złotówkami, ośmioma pięćdziesięciogroszówkami, czy dam dwie stówy i poczekam na resztę, Interesuje mnie tylko tyle, ILE ZAPŁACĘ, ergo: ile wynosi koszt lodów.
Niemniej jednak pozwolę sobie wrócić do tematu z klasówki: czy serio myślisz, że ów uczeń zaplanował sobie w głowie 4 kwadratowe obrazki złożone z 6 deseczek?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
30 marca 2019 o 22:25
@Yellow_Jester no nie, wygrałeś. Uczyłem się matematyki w szkole i na studiach, bywałem laureatem konkursów wojewódzkich gorzej z krajowymi, ale dopiero teraz się dowiaduję się, że najpierw zapisuje się mnożnik, a później cenę jednostkową. Nie wiem co mam zrobić, chyba się z pracy zwolnię i zwrócę wynagrodzenie, ponieważ zawsze liczyłem odwrotne. W jednej "kolumnie excela" wpisywałem cenę jednostkową danego sprzętu, w drugiej liczbę sztuk. I tak naprawdę przy liczeniu kosztów projektowanego urządzania nie planowałem zakupu 2 napędów po 500 PLN, tylko 500 napędów po 2 PLN. Co gorsze jak przekazywałem te dane do działu zakupów to zawsze kupowali 2 napędy. Jak ja to teraz odkręcę? I co ja zrobię z tymi 5000 komputerów po 4 złote? Ehhh, czasami było trzeba też waluty przeliczać, okazuje się, że kupowałem 3,78 detektora w cenie dolara za sztukę przy kursie 1000 PLN za dolara.
@Glaurung_Uluroki może taka idiotka jak ja nie zasługuje na chwilę uwagi kogoś takiego jak ty, ale jeśli byłbyś łaskaw i znalazł w sobie odrobinę chęci, to proszę podważ logicznie mój idiotyczny tok myślenia.
@Glaurung_Uluroki nie wpadłeś przypadkiem na to, że w tym samym zapisie można zobaczyć monetę dwuzłotową policzoną osiem razy? Jakie ma znaczenie, czy powiem "dwa złote razy osiem" czy "osiem razy dwa złote"? Miałbyś kochany rację, gdyby dziecko napisało jednostkę "zł" przy cyfrze 8, ale tego nie zrobiło. Nie użyło jednostek w działaniu,co można mu niby poczytać za błąd, ale fakty są takie, że w treści zadania nie pytają o zapis działania, tylko o wynik. WYNIK.
@Glaurung_Uluroki jak dla mnie sprowadza się to do tego, że nie jesteś w stanie podważyć mojej logiki, więc odwracasz kota ogonem. Serio, będziesz teraz węszył oszustwo i ściąganie od kolegi?
Pytanie brzmi "ILE" i na to pytanie dzieciak odpowiedział. Mógł równie dobrze nie zapisać działań wcale, tylko podać wynik. Umiejętność rozumienia tekstu czytanego i udzielania precyzyjnej odpowiedzi na zadane pytania jest równie ważna w życiu, jak znajomość zasad matatycznych, a LOGIKA jest jednym z fundamentów także matematyki. Z logiki wynika, że w przypadku powyższych działań kolejność czynników nie ma żadnego znaczenia. Uczeń nie tworzy równań, ma je napisane w treści zadania, tak, jak pacjent na recepcie z zaleceniami. Dziecko rozwiązało zadanie i udzieliło dokładnie takiej odpowiedzi, o jaką pytano.
@Glaurung_Uluroki Znowu policzkujesz tę biedną logikę chłopie....
Po pierwsze, jeśli chodzi o WYNIK, to 8zł x 2 jest dokładnie tym samym, co 2zł x 8, oczywiście pod warunkiem, że w założeniu zadania nie masz określone, że posługujesz się monetami o określonym nominale.
Ale ok, załóżmy że to się rozumie samo przez się, że posługujemy się znanymi nam monetami, ale zauważ wreszcie, że dzieciak NIE NAPISAŁ jednostki "zł" więc nie wiesz, czy w jego działaniu jest 2złx8, czy 2x8zł, prawda? Gdyby nauczycielka w treści zadania prosiła o zapisanie działania, to uznałabym za zasadne co najwyżej odjęcie punktu za nie użycie jednostek. Tymczasem w zadaniu poproszono o podanie wyniku, a ten został podany dobrze, a zapis działania jest poprawny lub ewentualnie nie mamy pewności, czy dziecko świadomie zapisało go poprawnie, ale faktem jest, że błędu tam nie ma (za wyjątkiem braku jednostek, do którego można się przyczepić).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
31 marca 2019 o 19:05
@Glaurung_Uluroki a co.ty pokazałeś swoim wpisem poza tym, że umiesz obrażać ludzi bezpodstawnie? Chcesz mi coś zarzucać, to podważ logicznie koja wypowiedź. Nie zrobiłeś tego. O matematyce pojęcie mam całkiem nienajgorsze. Skończyłam dwa kierunki techniczne, moja mama skończyła matmę na UJ i była nauczycielką. Z fizyką też u mnie nie najgorzej, bo zdawałam na maturze rozszerzoną. Tak jak i matmę z resztą. Co do logiki - to mój konik. Proponuję Ci doszkolić się z pojęcia jednostek. Uparcie ich używasz na potwierdzenie racji, która znika, kiedy ich nie użyjesz. Dzieciak z demota ich nie użył. Nie masz racji. Nie ważne, co nauczyciel miał na myśli, co chciał sprawdzić. Ja i ty możemy to wiedzieć, ale dzieciak tego nie wie. Ma odpowiadać na pytanie z zadania, a nie na ukryta intencje nauczyciela. Jeśli zależało mu na zapisie działania, powinien o to poprosić i wtedy się czepiać, że np nie ma jednostek. W większości zadań to jest jedyny błąd tego dziecka.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 kwietnia 2019 o 10:58
Nie wiem ile razy to już było powtarzane, że po lewej stronie jest MNOŻNA - czyli po ludzku ilość elementów a po prawej stronie MNOŻNIK - czyli namnażany element.
To że wynik wychodzi taki sam nie oznacza, że działanie jest prawidłowe 2+2, 2*2 i 2^2 też dają ten sam wynik
@Tuminure Licznik po lewej to zwyczajowa notacja w arytmetyce i algebrze. Na poziomie podstawówki może to i nie ma znaczenia ale warto sobie to utrwalić bo przy nieco bardziej złożonych zagadnieniach ma to znaczenie (nie zawsze mnożenie i dodawanie jest przemienne)
@LeClerc2 To nie jest kwestia tego co powiesz, ponieważ matematyka nie jest zależna od języka, a w niektórych językach powiesz właśnie odwrotnie.
@BrickOfTheWall To nie jest żadna zwyczajowa notacja, a na wyższych poziomach i bardziej złożonych zagadnieniach również mnożenie liczb jest przemienne. Dodatkowo pisanie o tym, że mnożenie nie jest przemienne i jednocześnie opowiadanie o mnożnej jako o liczbie elementów (tak jakby mnożnik nie mógł nią być) nie ma najmniejszego sensu.
@BrickOfTheWall Nie wiem w jakich czasach chodziłeś do szkoły, ale od ładnych paru lat nie funkcjonują w ogóle takie terminy jak 'mnożna' i 'mnożnik' - są czynniki mnożenia. I czynniki nie posiadają określonej kolejności, nie ma rozróżnienia, że jedno się mnoży przez drugie, a nie odwrotnie.
@BrickOfTheWall jeżeli w treści zadania nie ma "napisz poprawnie działanie" tylko "oblicz ile potrzeba deseczek" to sorry Batory, ale odpowiedź jest poprawna i byłaby poprawna nawet wówczas, jakby uczeń w ogóle nie zapisał swoich obliczeń, tylko podał gotową odpowiedź.
Rozumiem intencje nauczycielki, ale powinna się nauczyć formułować pytania, bo póki co ocenia coś, czego nie wymaga w tekście zadań.
Wg mnie uczeń zrobił błąd wyłącznie w ostatnim zadaniu, choć jest to błąd merytoryczny, nie matematyczny.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 marca 2019 o 22:31
@BrickOfTheWall - a jak się mnoży trzy elementy, to trzeci jak się nazywa - pomnożna czy rozmnożna ? A jak się mnoży w jednym mnożeniu dziesięć czynników ? W mnożeniu są czynniki i iloczyn. Ten nauczyciel musiał chyba słyszeć o przemienności mnożenia i musiał liznąć odrobinę algebry. Chyba, że nie studiował matematyki, tylko gender, a przysłali go na zastępstwo.
@BrickOfTheWall "Prawo przemienności mnożenia"...... i koniec dyskusji.... tego nauczyciela zwolnić a połowę tutaj mędrkujących i wymyślających analogie, do rządu.. tam też tylko głupoty pieprzą i rozwodzą się miesiącami ch..j wie nad czym i po co :P
@7th_Heaven, obawiam się, że z lepszym formułowaniem może być słabo, bo zwróć uwagę, że w ostatnim zadaniu słownie odpowiedź napisała po polskiemu, a nie po polsku ;)
@LeClerc2 w przypadku monet lub banknotów masz jednostkę (zł). Gdyby dzieciak jej użył, to możnaby ocenić, który z czynników jest mnożną, a który mnożnikiem, ponieważ jednak w działaniu nie ma jednostki, to wniosek jest jeden: nauczycielka jest tępa.
Matematyka ma uczyć nie tylko liczenia ale przede wszystkim logiki . Pjoter policzył dobrze ale posiadł logikę tate Janusza , któremu jakby nie liczył , to zawsze wyjdzie , że somsiad to złodziej. I nie ma tu mowy o podcinaniu skrzydeł skoro widać , że to rodzina nielotów. A wystarczyło powiedzieć , że to guziki przyszywa się do bluzki , a nie bluzki do guzików. Wynik wyjdzie prawidłowy czyli bluzka z guzikami ale podążając logiką nielotów prawidłowo jest też guziki z bluzką. Łopatologicznie , wiem , ale może tylko tak coś PIoter zrozumie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 marca 2019 o 12:22
@ZrytyRyj logikę posiała nauczycielka. Dziecko zrobiło błąd merytoryczny wyłącznie w ostatnim zadaniu. Popracuj nad własną logiką i rozumieniem tekstu czytanego. Chyba, że jesteś jasnowidzem i widzisz w tekście intencje, których w nim nie zawarto. Gdyby dzieciak nie zapisał działania a podał samą odpowiedź, również odpowiedziałby poprawnie, a nawet w ostatnim zadaniu wyszłoby mu to na dobre.
Debilizm i tyle. Pomijając, że brakowało jednostki zł w drugim zadaniu i za to "ewentualnie " można odjąć punkt ( nie ma innych jednostek, więc też nie koniecznie) to niektórzy nauczycielie by kogoś kto poprawiał tą pracą wyj*bali z klasy na zbity ryj. U mnie w szkole nauczyciel matmy jak ktoś nie wiedział, że działania są przemienne wpisywał jeden i tyle. Bo to liceum, a nie przedszkole. A co dopiero ktoś kto skończył studia... Nawet na maturze nie patrzą na kolejność działań o ile są one dobrze zrobione. Więc ocenianie tej pracy jest po prostu przestępstwem, tak jak lekarza się ściga za olewanie pracy, czy policjanta, który wypisze mandat za przejście na zielonym świetle..., tak samo nauczyciel, który by tak ocenił łamie zasady swojego zatrudnienia. Bo to ocenianie na odwal, i unrzędnik państwowy powinien ponosić odpowiedzialność za swoje błędy. Myli się każdy, ale to jak widać dzialanie z premedytacją...
Ciekawe, że u mnie na wykładach uniwersyteckich było akurat odwrotnie.
Tzn. mnożenie definiowano następująco:
X * 1 = X
X * (N +1) = X*N + X
Czyli z definicji wychodziło, że 3*2 = 3+3, a nie 2+2+2.
-------
Bez podania formalnej definicji nie ma tu czego oceniać, bo kwestia jest intuicyjna i czysto językowa.
Dla mnie np. 6 * 4 oznacza, że bierzemy 6 guzików i mnożymy przez 4.
Ktoś może twierdzić, że 6 razy po 4 guziki jest bardziej naturalne w polskim języku.
Ale przecież to jest MATEMATYKA!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 marca 2019 o 12:44
Moim zdaniem, tylko w drugim zadaniu miała prawo zabrać punkty. W pozostałych zadaniach pada pytanie "ILE?", tak więc nawet jakby sobie to dodawał powinien dostać maksymalną wartość punktów. Jak nauczycielowi nie pasują takie odpowiedzi, to niech układa lepsze, dokładniejsze pytania. Tak poza tym, to znowu pojawia się temat uczenia się pod klucz odpowiedzi, bo tylko tego nauczyciele potrafią nauczyć.
To takie zaklęte koło. Ludzie z pasją, podejście do dzieci i nauki oraz odpowiednio wykształceni nie pójdą pracować jako nauczyciele za te marne pieniądze, a "my" nie damy większych wypłat bo nauczycielami zostają marni ludzie.
Na democie ewidentnie korzystanie z szablonu odpowiedzi. Zero myślenia własnego nauczyciela.
@tajakjejtam ale już NIE MA RÓŻNICY między " 6 tabletek po 10 razy na dzień "(6X10) a "dziesięć razy dziennie po sześć tabletek za każdym razem (10 X 6) oba zdania tą samą czynność i właśnie takiego przykładu użyłem wcześniej , więc nie rozumiem o co ci chodzi
@Koviru Cyferki nie sugerują treści zdania. Przykład pierwszego zadania: działanie dziecka opisuje, ni mniej ni więcej: po sześć guzików w czterech bluzkach to dwadzieścia cztery guziki. Nie ma tu żadnej nielogiczności czy nieprawdy.
edit: Powiem więcej - kolejność działania wybrana przez ucznia jest w kontekście tego zadania bardziej logiczna od tej podanej przez nauczycielkę. Pierwsza liczba, którą otrzymujemy w treści zadania, to liczba 6, następnie dopiero w przykładzie otrzymujemy liczbę drugą (4), a co za tym idzie logiczną kolejnością jest ustawienie informacji otrzymanej najpierw jako pierwszej, a otrzymanej później jako drugiej, co daje działanie 6 razy 4.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
30 marca 2019 o 18:23
@DexterHollandRulez dobrze ale ja przecież dokładnie o tym mówiłem i dokładnie tą tezę udowadniałem odpowiadałem na komentarz który został już usunięty (nie wiem czemu ) który podał przykład że jest różnica między po sześć tabletek dziesięć razy na dzień 6 X 10 a dziesięć tabletek sześć razy na dzień 10 X 6 i z dlatego moja odpowiedź
@LeClerc2 " 6 aut, każde z 4 kołami" czyli (6 X 4) a teraz czterokołowe auta w liczbie sześciu sztuk czyli (4 X 6 ) a teraz powiedz mi jaka jest różnica między 6 czterokołowymi autami a czterokołowymi autami w liczbie sześciu sztuk .
chyba musial niezle podpasc tej nauczycielce, ja kiedys raz mialem podobnie jak nie miala sie do czego przyczepic to powiedziala ze "mnozenie ma znak x a nie jakas brzydka kropka" i obnizyla mi za to ocene na sprawdzianie, nie przeszkadzalo w tym to ze wszyscy stawiali kropke jako znak mnozenia
Za to nauczycieli powinno się zwalniać. Jeżeli mają ucznia który umie na pięć i z przemiennego mnożenia dają mu trzy, to powinni tracić licencję nauczyciela, i nie powinni mieć kontaktu z dziećmi.
Zadanie 1, uczeń zapomniał o jednostkach, a nauczycieli wcale go dobrze nie poprawił. Tutaj jednostką są sztuki. Powinno być 6[szt.] * 4[szt.] = 24[szt.] ale z drugiej strony na taki zapis nie ma miejsca. W fizyce jednostki są bardzo ważne. Po pierwsze weryfikują wzór działań, bo jak np. miała wyjść prędkość, a wyszły jednostki [m/s²] to coś tu poszło nie tak. Jak dzielisz odległość w [m] przez czas w [s] to ma wyjść [m/s]. Po drugie to każda wielkość jest w jakichś jednostkach, które należy podawać.
Tu mu wyszło, ale wystarczy równanie z jedną niewiadomą i młody leży, bo zamiast 6x zapisuje 10x i cyk wychodzi ze x to banknot 6 zł. Także nauczycielka ma rację trzeba rozumieć zasadę działania.
@Albandur ale to nie jest zadanie z niewiadomą i nie ma to znaczenia tak samo jak nie ma znaczenia czy zapisze 6y czy y6 (poza tym że zostały przyjęte pewne normy ale nie są one zasadami). tak trzeba rozumieć zasadę działania ale twój przykład to tak jak podejść do fizyki bez jednostek niby 1 ale jeden gram, jeden kilogram czy może jedna tona. w przykładzie zadania to można się co najwyżej przyczepić o nie zapisanie jednostek bo patrząc odpowiednio to jest banknot 10zł sprawdza czy wszystkie są takie same i mnoży ich liczbę zatem 10zł * 6 można też podejść do tego tak ze jest 6 banknotów są one takie same i mają wartość 10 zł zatem 6 * 10zł. bo jaka jest różnica między posiadaniem "6 banknotów 10 złotowych" a "10 złotowego banknotu 6 razy"?
@Wiadro1 Mi się wydaje że po to tego uczą i każą to w taki sposób robić a nie jak się chce by właśnie przygotować ucznia wtedy kiedy nie może sobie pozwolić by liczby były w różnych miejscach.
Też bym zapisała tak jak dziecko. Nawet czytając zadanie najpierw dostaję informację, że jest 6 guzików, więc w pamięci mam już tę ilość, a następnie ilość koszulek, więc odruchowo napisałabym w takiej kolejności, jak zapamiętałam. Zresztą to, czy bardziej jest poprawne sformułowanie "Mam po 6 guzików na 4 bluzkach", czy "Mam 4 bluzki z 6 guzikami każda" to już zadanie na język polski, a nie matematykę. Nawet chcąc to sobie zobrazować i pomyśleć o zbiorach, gdzie koszulka to tak jakby zbiór to najpierw policzyłabym zawartość zbioru (chociażby, żeby sprawdzić, czy w każdym jest ta sama ilość) i dopiero ilość zbiorów, więc po 6 elementów w 4 zbiorach.
Ale to nie jest tak że dała mu 0 pkt za te zadania tylko 1 z 2, 2 z 3 i 1.5 z 3. Ogólnie tutaj o logike chodzi, pewnie było tłumaczone na lekcji. Fakt faktem jednak jak ktoś dobrze zauważył zadanie nie jest zbyt dobrze sformułowane. Cóż, nic nie zrobisz a jedynki nie dostał więc też nie ma tragedii. A co do podcinanych skrzydeł, jak za dzieciaka miałem coś źle to się uczyłem by nie robić tego błędu a nie załamanie i depresja.
strajk nauczycieli bym uznał jako przekroczenie praw pracowniczych bo nieznam mądrego nauczyciela tylko takich co z lekcji na lekcje sie musza przygotować bo by polegli
I taki naucZyciel żąda teraz podwyżki?! Powinien odejść zawodu. Miałem z taką w gimnazjum problemy. Ledwo zdałem w domu wieczne awantury. A całe technikum na 4i5 zdałem. I tacy ludzie dzieci uczą.
Od razu przypomniał mi się żart.
-Tato, tato, dostałem 5 i uwagę - powiedział Jasio.
-Jak to się stało? - zapytał tata.
-Pani spytała na lekcji ile to jest 4x6 to powiedziałem 24 i dostałem piątkę. A potem zapytała ile to jest 6x4.
-Przecież to jeden ch*j.
-No i właśnie za to dostałem uwagę, bo tak powiedziałem.
(1+1+1+1+1+1)+(1+1+1+1+1+1)+(1+1+1+1+1+1)+(1+1+1+1+1+1)=6+6+6+6=4*6 czyli 4 bluzki po 6 guzików
(1+1+1+1)+(1+1+1+1)+(1+1+1+1)+(1+1+1+1)+(1+1+1+1)+(1+1+1+1)=4+4+4+4+4+4=6*4- Wynik taki sam tylko czy jest to ilość guzików.
Inny przykład prędkość 5km/h wzrosła dwa razy czyli jest 5km/h+5km/h=2*5km/h=10km/h ,a mozę 2+2+2+2+2=5*2=10 czegoś (5 bez jednostek bo jest to ilość 2 które też nie mają jednostki) .Wynik ten sam, a jednak nie do końca.
Albo załóżmy ze sprzedając bułki po 3zł za sztukę ,sprzedałeś 10 bułek a wiec ile zarobiłeś 10bułek+10bułek+10bułek =3*10bułek=30bułek czy raczej 3zł+3zł+3zł+3zł+3zł+3zł+3zł+3zł+3zł+3zł=10*3zł=30zł
A wiec przemienność mnożenia jest narzędziem, które należy używać świadomie , ale by to osiągnąć trzeba zrozumieć podstawy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
31 marca 2019 o 1:20
Ja się nie znam, nigdy nie byłem orłem z matematyki...ale jest chyba coś takiego co się nazywa "prawo przemienności mnożenia"... nie wiem co to za nauczyciel... ale chyba jakiś przygłup, który chciał się przeczepić...a że nie miał do czego... to przeczepił się do kolejności mnożonych cyfr...
Co Wy z tymi tabletkami?! Tu jest ewidentny błąd nauczyciela bo chodzi o zwykle działanie matematyczne, a mnożenie można zamieniać. Chodzi o podcinanie skrzydeł bo zadanie dobrze zrobione matematycznie
@Galactic
Mnożenie jest przemienne ale w sytuacji gdy mamy zadanie matematyczne bez jednostek
np. ile to jest 4x6 wtedy rzeczywiście jest to tyle samo co 6x4.
Jednak w sytuacji gdy liczmy coś co ma wymiar rzeczywisty(ma jednostki) to wtedy już po mimo że zapisujemy bez jednostek to musimy być świadomi tego że działanie ma treść czyli 4bluzki x 6guzików lub 6guzików x4bluzki. idąc dalej chcemy obliczyć przecież ilość guzików a nie dziwną jednostkę (bluzki x guziki), wiec w tej sytuacji jednostki bluzek pomijamy i 4 traktujemy jako liczbę .W konsekwencji mamy 6 x4 guziki - 6 zbiorów po 4 elementy , choć zapis 4guizki x 6 daj tą samą odpowiedź to jednak nie jest on naturalny -4 elementy po 6 zbiorów czy 4elemnty w 6zbiorach .
A wiec nauczyciel nie popełnił błędy tylko uczeń nie pokazał zrozumienia zagadnienia mnożenia w zadaniach z treścią, co w konsekwencji widźmy w błędnej odpowiedzi zadania 4.Ten sprawdzian jest wbrew temu co twierdzi większość nie po to by kazać dostosować się do klucza i podciąć skrzydła uczniowi ale właśnie po to by uczeń myślał a nie wykuł tabliczkę mnożenia.
Później taki uczeń będzie pracował w sprzedaży i zamiast np. 10 opakować po 5 produktów wyślę 5 opakowań po 10 produktów -suma produktów się zgadza. Tylko co w sytuacji gdy każe opakowanie miało trafić do innego klienta ,połowa nie dostanie towaru -sądzę że raczej nie będą wyrozumiali jak się powie że mnożenie jest przemienne i wszystko jest w porządku.
@qmcz, w pracy człowiek dostanie wykaz, a w nim - bluzka 6-guzikowa razy 4 sztuki/opakowanie szt.5 razy 10szt. Innymi słowy najpierw co, a potem ile ;)
Wracając do podstaw mnożenia to możesz mnożenie rozpisać jako dodawanie np. 5+5+5+5+5+5+5+5+5+5 i wychodzi ci 50 sztuk lub jako 10+10+10+10+10 to jest też 50 ale czego[sztukoopakowań]?
I nie zawsze jest co a potem ile , dajmy na to że masz raport (ustny) z jazdy autobusu i w meldunku jest że było 10 przystanków na każdym wsiadły 4 osoby, ile było pasażerów czyli najpierw jest ile a potem co (tak wiem że może mieć w zestawieniu napisane 4 osoby i 10 przystanków, ale jeszcze żyjemy w czasach że czasem ludzie podają informacje werbalnie wiec trzeba być przygotowanym tez na taka ewentualność). Zapis faktycznie jest bez znaczenia , ale TYLKO w sytuacji gdy użytkownik wie co oznacza każdy składnik działania i co che otrzymać -czyli musi myśleć .
@qmcz, pomijając to, że myśleć trzeba zawsze. No chyba, że ktoś akurat medytuje ;)
Jasne, że czasem mówimy inaczej niż zapisujemy. W sklepie też powiem, że proszę np. 5 butelek wody, a nie butelek pięć. Jednak na paragonie będzie butelka wody razy 5.
Jednak w pierwszym zadaniu mamy do czynienia z 6+6+6+6 czyli 6x4, a nie odwrotnie. W twoich przykładach 5+5+5..... = 5x10, przystanków 10 po 4 pasażerów w zapisie, ale pewnie powiemy odwrotnie.
No i w tych zadaniach podana jest treść, więc każda ze stron ma odpowiednią wiedzę :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
31 marca 2019 o 21:40
@Pomylilem_Strony akurat ile razy czego ma duży sens obliczeniach na wszelkiego rodzaju maszynach. Sprawdź swój paragon na przykład nastepnym razem. W wiekszosci wypadków bedzie napisane np 6x woda niż woda x6.
Inna Inszość że raz demotywator stary jak świat - to zdjęcie widziałem jakies 3 lata temu. Nauczyciel się przyczepił jak rzep psiego ogona.Ale ostatnie zadanie pokazuje że uczeń nie do końca kuma o co biega.
@wilk517 pracują, na poziomie akademickim miałem takiego debila-prowadzącego. Idę po swoją pracę, a ten kretyn dał mi zero, bo rozwiązałem inaczej niż uczył (a tłumaczył tak, że jak coś rozumiałem to się wyłączałem, żeby nie zgłupieć i nie przestać rozumieć). Sprawdził obliczenia jak go przycisnąłem i się okazało, że 4/5. Deforma oświaty nas mocno poharatała. Ktoś skutecznie niszczy nasze szkolnictwo.
1) Znajdź test dla dziecka z 2 lub 3 klasy podstawówki.
2) Popisz na nim bzdurne oceny i sprawdzenie pracy czerwonym długopisem.
3) ???
4) Zbieraj plusy w internecie.
niby wynik wychodzi taki sam, ale powinno się wbić dzieciom do głowy, że nie zawsze 10 x 2 to to samo co 2 x 10. Brać przez 10 dni po dwie tabletki czy brac przez 2 dni po 10 tabletek to jest różnica. Albo dac komuś 10 razy po 5 złotych, bo potrzebuje do parkomatu, a jak dostanie 5 razy po 10 złotych to juz klops. na obrazku ewidentnie jest 6 razy po 10 złotych, a 10 razy po 6 złotych. Drobne szczegóły, ale nie wiem, czy takich szczegółów w szkole uczą.
@Suzzzi86 2x10 to zawsze jest to samo, co 10x2 i o tym mówi matematyczna zasada przemienności mnożenia. Co innego 10t x 2 i 2t x 10. Słowo klucz: JEDNOSTKA! (t - tabletka). Dziecko nie użyło jednostek, ale też nikt go o to nie prosił. Proszono o policzenie wyniku i to właśnie zrobił.
@7th_Heaven z Wilkopędziów wiemy, że w matematyce nie ma miejsca na interpretację. zawsze mi sie przypomina dowcip: Jasiu, jeśli na płocie siedzi 8 kruków i 2 zestrzelisz, to ile zostanie? Żaden nie zostanie, bo reszta ucieknie. Gdyby patrzeć na twarde liczby bez całej tej otoczki, to tak, przemienność mnożenia jest całkowicie na miejscu. ale stosowania przemienności mnożenia w życiu powinni uczyć na innym przedmiocie. żeby nie było własnie tak, że ktoś ma 20 tabletek wziąć i sie zatruje, bo zamiast brać po 2 przez 10 dni, to wepchnie w siebie w 2 dni po 10, wszak ostatecznie 20 tabletek wziął.
@Suzzzi86 zgadza się, że w matematyce nie ma miejsca na interpretację. Doszukiwanie się analogii z tabletkami jest NADINTERPRETACJĄ. Zadanie polega na obliczeniu ilości potrzebnych deseczek. Można to przełożyć na analogie z tabletkami w ten sposób: oblicz, ile musisz kupić tabletek. W tym kontekście nie ma żadnego znaczenia sposób przyjmowania tych tabletek - nie o to pytają, poza tym jest to jak byk napisane w treści zadania. Przykro mi, ale fakty są takie, że mnożyć można przemiennie. Nie można tylko zamieniać jednostek, a tego dziecko nie zrobiło.
Na upartego poprawny zapis działania do tego typu zadania tekstowego powinien wyglądać tak:
Dane: d - dawka dzienna, L - ilość dni leczenia
d=2 [t], L=8 [dn], gdzie t i dn to przyjęte jednostki
Szukane: x - ilość tabletek na czas całego leczenia [t].
Rozwiązanie: x = d • L (albo x = L • d)
x = 2 x 8 (albo x = 8 • 2)
x = 16 [t]
Odpowiedź: Trzeba kupić 16 tabletek.
To podpucha, jeśli jakikolwiek nauczyciel o coś takiego obniża ocenę, to rodzić ma prawo z takim sprawdzianem pójść do dyrektora i zażądać dyscyplinarnego zwolnienia danego nauczyciela (ewentualnie ponownego przeegzaminowania nauczyciela). Przypominam, że nauczyciel w szkole musi mieć tytuł magistra, który jest certyfikowany przez uczelnie, na której zdawał. I jak czytam niektóre komentarze to albo jest to gadanie osób zupełnie nie kumających matematyki albo trollowanie tych osób, które swojej wiedzy z matematyki pewne nie są. Po pierwsze różnica między 6 piw za 4 zł a 4 piwa za 6 zł to jest to różnica, w wartości jednostki piwa. Zapłacisz tyle samo za 6 piw za 4 zł czy za 4 piwa po 6 zł a to, że przy piwie masz wartość dodatkową czyli procenty jakie posiada oraz to jak bardzo się przez to upijesz przy takim dowodzie nie może być pomijane. Tak samo jak różnica w jeździe przez 5 godzin 100km/godzine a w jeździe przez 10 godzin 50 km/godzine. Wynik jest ten sam czyli 500 km, a to że w jednym przypadku jechałeś 10 godzin a w drugim tylko 5 jest różnicą wartości poszczególnego x i y... gdzie każdy z nich miał inną jednostkę. A większość komentarzy, że nauczyciel miał rację to albo trolle, albo właśnie cymbały, które faktycznie nie zrozumiały że 5 km/h nie jest równe 5 km albo piwo za 4 zł nie jest równe liczbie 6ciu czegoś tam.
Dziękuję,
Dobranoc.
No niby wiem o co tej babie chodzi ale kurła dajcie spokój i tak liczy się tylko wynik.
@Taktyczny mam nadzieję, że wypłatę bierzesz przykladowo w dwudziestu banknotach stuzlotowych a nie w dwuch tysiącach jedno zlotowek
chciałbyś kupić 6 piw po 4 PLN czy 4 po 6 PLN liczy się tylko wynik ?
@Kindal
Zgadzam się, że zadanie z pieniędzmi jest źle sformułowane. Albo inaczej: w obecnej formule polecenia sposób zapisu obliczeń jest dowolny, bo pytanie jest o wynik.
Natomiast z guzikami widać, że układający polecenie skupiał się na tych czterech bluzkach, wiec, tak jak piszesz, powinno być to doprecyzowane. Ja więc dałabym pełną liczbę punktów (zgodnie z zasadą, że wszystkie wątpliwości rozstrzyga się na korzyść ucznia), uzupełniając ocenę komentarzem.
Lekarz: Januszku tu są tebletki na twoją debilną chorobę. Bierz 1 dziennie przez 2 tygodnie.
Janusz matematyki: lol mnożenie jest przemienne - i cyk 14 tabletek do japy.
@Nochybanie1 Głupi jesteś Januszku. Mnożenie daje nam odpowiedź na pytanie: "ile trzeba kupić tabletek?".
@GunMeat Nope. Wchodzimy w kontekst: Jeśli lekarz mówi "bierz 1 tabletkę przez 14 dni" to w dupie ma ile ich kupisz, może być nawet 700 byle byś brał 1 codziennie przez 14 dni. Gdyby powiedział kup 14 tabletek to co innego, wtedy mozesz tabletki kupować w dowolnej liczbie byle by suma równała się 14.
@Nochybanie1 Kolejna głupota. Jeśli lekarz mówi "bierz 1 tabletkę przez 14 dni", to można nawet interpretować, że masz jedną tabletkę podzielić na 14 części i brać przez 2 tygodnie. po kawałku.
@GunMeat ok. Czyli niektóre przypadki można interpretować na różne sposoby? Ale chyba zgadzasz się że, gdyby było tak że lekarz mówi dokładnie : " proszę brać jedną tabletkę dziennie przez 14 dni" to jedyne poprawne działanie to 14x1 a nie 1x14, bo powtarzasz czynność 14 razy ( czyli jakby rozbijasz a nie kumulujesz)
@Nochybanie1
Biorę po 1 tabletce przez 14 dni.
Czyli 1 * 14 .
Czysta logika.
@Nochybanie1 Można brać 1 dziennie przez 14 dni czyli 1x14,
ale można przez 14 dni brać jedną dziennie czyli 14x1
Wynik ten sam i sens ten sam, a nauczycielka do kopania rowów.
@Yellow_Jester Przecież kolega @zloty01 podał przykład dwóch różnych zdań, których sens jest ten sam.
Bardzo mi przykro, że ich nie zrozumiałeś, ale chyba zmarnowano pieniądze na twoją edukację.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2019 o 19:55
@Yellow_Jester
1) Można brać 1 dziennie przez 14 dni - czyli 1x14
2) Można przez 14 dni brać jedną dziennie - czyli 14x1
Chyba musisz się jeszcze poduczyć polskiego, bo sens i skutek tych dwóch zdań jest identyczny.
Naprawdę poproś swoją ambasadę o dodatkowe fundusze :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2019 o 20:17
@Yellow_Jester magiczne "dostanę teraz mnóstwo minusów" i myk wynik na plusie! Hehe, też tak czasami robię. Generalnie "racja mnożenie nie jest przemienne", ale dla przypadku uogólnionego. Są przestrzenie matematyczne, gdzie mnożenie nie jest przemienne. Niemniej do 3 klasy (mniej-więcej) podstawówki uczą, że liczby ujemne nie istnieją, do końca liceum uczą, że nie można wyznaczyć pierwiastka liczby ujemnej. A żeby dojść do przestrzeni matematycznej, w której dzielenie nie jest przemienne to hoho! Dlatego nie wiem o co Wam i tej nauczycielce chodzi. Fakt, potraficie przywalić pierwszoklasiście, że aż mu kredki z plecaka wypadną. Brawo dla Was albo i nie.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2019 o 20:36
tabletki gwałtu?... strasznie później dupa boli.
@Nochybanie1 i @Yellow_Jester popracujcie trochę nad logiką swoich porównań... jeśli mielibyśmy przełożyć tekst zadania na analogiczny przypadek z gabinetu lekarskiego, to analogia musiałaby brzmieć: "proszę kupić tyle tabletek, żeby starczyło pani/panu na zażywanie przez 6 dni po 4 tabletki". Dokładnie tak (!) brzmi tekst zadania: ile trzeba kupić deseczek. Koniec. Nikt tu nie pyta o sposób składania obrazka, dlatego nie ma znaczenia, że podam cyfry odwrotnie, bo nie składam kurde obrazka, nie o to mnie pytają!. Tak, jak pacjent w POPRAWNIE analogicznym przykładzie nie liczy dziennej dawki, tylko liczy ile ma kupić leku. Nie liczy dawki, nie musi się zastanawiać nad przemiennością, ponieważ tak samo jak uczeń w treści zadania, pacjent ma to napisane na recepcie bądź kartce z zaleceniami, więc wie jak dokładnie przyjmować lek. Jedynym jego problemem jest policzyć, ile ma go kupić (a uczeń ile ma kupić deseczek). Kropka
Yelow, nie wymyślaj proszę kolejnych pseudo-analogii. Jakby zapytano ucznia, ile musi mieć pieniędzy, aby kupić 6 lodów po 4 złote, to ZAUWAŻ, że monet o nominale 4zł nie ma. Czy zatem wg Ciebie odpowiedź powinna brzmieć 6x2x2? Heloł... trzebaby wówczas uznać tyle odpowiedzi, ile jest możliwych kombinacji wszystkich monet począwszy od 1gr, skończywszy na 2 złotych. Boję się mysleć, co by było, jakby dopuścić płacenie banknotami (olaboga)
Chłopie, nie ma znaczenia, czy zapłacę za cholerne lody dwoma dwuzłotówkami, czterema złotówkami, ośmioma pięćdziesięciogroszówkami, czy dam dwie stówy i poczekam na resztę, Interesuje mnie tylko tyle, ILE ZAPŁACĘ, ergo: ile wynosi koszt lodów.
Niemniej jednak pozwolę sobie wrócić do tematu z klasówki: czy serio myślisz, że ów uczeń zaplanował sobie w głowie 4 kwadratowe obrazki złożone z 6 deseczek?
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2019 o 22:25
@Yellow_Jester no nie, wygrałeś. Uczyłem się matematyki w szkole i na studiach, bywałem laureatem konkursów wojewódzkich gorzej z krajowymi, ale dopiero teraz się dowiaduję się, że najpierw zapisuje się mnożnik, a później cenę jednostkową. Nie wiem co mam zrobić, chyba się z pracy zwolnię i zwrócę wynagrodzenie, ponieważ zawsze liczyłem odwrotne. W jednej "kolumnie excela" wpisywałem cenę jednostkową danego sprzętu, w drugiej liczbę sztuk. I tak naprawdę przy liczeniu kosztów projektowanego urządzania nie planowałem zakupu 2 napędów po 500 PLN, tylko 500 napędów po 2 PLN. Co gorsze jak przekazywałem te dane do działu zakupów to zawsze kupowali 2 napędy. Jak ja to teraz odkręcę? I co ja zrobię z tymi 5000 komputerów po 4 złote? Ehhh, czasami było trzeba też waluty przeliczać, okazuje się, że kupowałem 3,78 detektora w cenie dolara za sztukę przy kursie 1000 PLN za dolara.
@Glaurung_Uluroki może taka idiotka jak ja nie zasługuje na chwilę uwagi kogoś takiego jak ty, ale jeśli byłbyś łaskaw i znalazł w sobie odrobinę chęci, to proszę podważ logicznie mój idiotyczny tok myślenia.
@Glaurung_Uluroki nie wpadłeś przypadkiem na to, że w tym samym zapisie można zobaczyć monetę dwuzłotową policzoną osiem razy? Jakie ma znaczenie, czy powiem "dwa złote razy osiem" czy "osiem razy dwa złote"? Miałbyś kochany rację, gdyby dziecko napisało jednostkę "zł" przy cyfrze 8, ale tego nie zrobiło. Nie użyło jednostek w działaniu,co można mu niby poczytać za błąd, ale fakty są takie, że w treści zadania nie pytają o zapis działania, tylko o wynik. WYNIK.
@Glaurung_Uluroki jak dla mnie sprowadza się to do tego, że nie jesteś w stanie podważyć mojej logiki, więc odwracasz kota ogonem. Serio, będziesz teraz węszył oszustwo i ściąganie od kolegi?
Pytanie brzmi "ILE" i na to pytanie dzieciak odpowiedział. Mógł równie dobrze nie zapisać działań wcale, tylko podać wynik. Umiejętność rozumienia tekstu czytanego i udzielania precyzyjnej odpowiedzi na zadane pytania jest równie ważna w życiu, jak znajomość zasad matatycznych, a LOGIKA jest jednym z fundamentów także matematyki. Z logiki wynika, że w przypadku powyższych działań kolejność czynników nie ma żadnego znaczenia. Uczeń nie tworzy równań, ma je napisane w treści zadania, tak, jak pacjent na recepcie z zaleceniami. Dziecko rozwiązało zadanie i udzieliło dokładnie takiej odpowiedzi, o jaką pytano.
@Glaurung_Uluroki Znowu policzkujesz tę biedną logikę chłopie....
Po pierwsze, jeśli chodzi o WYNIK, to 8zł x 2 jest dokładnie tym samym, co 2zł x 8, oczywiście pod warunkiem, że w założeniu zadania nie masz określone, że posługujesz się monetami o określonym nominale.
Ale ok, załóżmy że to się rozumie samo przez się, że posługujemy się znanymi nam monetami, ale zauważ wreszcie, że dzieciak NIE NAPISAŁ jednostki "zł" więc nie wiesz, czy w jego działaniu jest 2złx8, czy 2x8zł, prawda? Gdyby nauczycielka w treści zadania prosiła o zapisanie działania, to uznałabym za zasadne co najwyżej odjęcie punktu za nie użycie jednostek. Tymczasem w zadaniu poproszono o podanie wyniku, a ten został podany dobrze, a zapis działania jest poprawny lub ewentualnie nie mamy pewności, czy dziecko świadomie zapisało go poprawnie, ale faktem jest, że błędu tam nie ma (za wyjątkiem braku jednostek, do którego można się przyczepić).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 marca 2019 o 19:05
@Glaurung_Uluroki a co.ty pokazałeś swoim wpisem poza tym, że umiesz obrażać ludzi bezpodstawnie? Chcesz mi coś zarzucać, to podważ logicznie koja wypowiedź. Nie zrobiłeś tego. O matematyce pojęcie mam całkiem nienajgorsze. Skończyłam dwa kierunki techniczne, moja mama skończyła matmę na UJ i była nauczycielką. Z fizyką też u mnie nie najgorzej, bo zdawałam na maturze rozszerzoną. Tak jak i matmę z resztą. Co do logiki - to mój konik. Proponuję Ci doszkolić się z pojęcia jednostek. Uparcie ich używasz na potwierdzenie racji, która znika, kiedy ich nie użyjesz. Dzieciak z demota ich nie użył. Nie masz racji. Nie ważne, co nauczyciel miał na myśli, co chciał sprawdzić. Ja i ty możemy to wiedzieć, ale dzieciak tego nie wie. Ma odpowiadać na pytanie z zadania, a nie na ukryta intencje nauczyciela. Jeśli zależało mu na zapisie działania, powinien o to poprosić i wtedy się czepiać, że np nie ma jednostek. W większości zadań to jest jedyny błąd tego dziecka.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 kwietnia 2019 o 10:58
Nie wiem ile razy to już było powtarzane, że po lewej stronie jest MNOŻNA - czyli po ludzku ilość elementów a po prawej stronie MNOŻNIK - czyli namnażany element.
To że wynik wychodzi taki sam nie oznacza, że działanie jest prawidłowe 2+2, 2*2 i 2^2 też dają ten sam wynik
@BrickOfTheWall Skąd ten pomysł, że mnożna symbolizuje liczbę (nie ilość) elementów, a mnożnik namnażany element?
@BrickOfTheWall błąd, mnożna i mnożnik mogą się zamieniać miejscami, wynika to z przemienności mnożenia. To samo tyczy się dodawania.
@Trepan 6 baknotów po 10 zł i 10 banknotów po 6 zł niby daje 60 zł ale nie radziłbym uczestniczyć w tej drugiej operacji finansowej
@Tuminure Licznik po lewej to zwyczajowa notacja w arytmetyce i algebrze. Na poziomie podstawówki może to i nie ma znaczenia ale warto sobie to utrwalić bo przy nieco bardziej złożonych zagadnieniach ma to znaczenie (nie zawsze mnożenie i dodawanie jest przemienne)
@LeClerc2 To nie jest kwestia tego co powiesz, ponieważ matematyka nie jest zależna od języka, a w niektórych językach powiesz właśnie odwrotnie.
@BrickOfTheWall To nie jest żadna zwyczajowa notacja, a na wyższych poziomach i bardziej złożonych zagadnieniach również mnożenie liczb jest przemienne. Dodatkowo pisanie o tym, że mnożenie nie jest przemienne i jednocześnie opowiadanie o mnożnej jako o liczbie elementów (tak jakby mnożnik nie mógł nią być) nie ma najmniejszego sensu.
@BrickOfTheWall Nie wiem w jakich czasach chodziłeś do szkoły, ale od ładnych paru lat nie funkcjonują w ogóle takie terminy jak 'mnożna' i 'mnożnik' - są czynniki mnożenia. I czynniki nie posiadają określonej kolejności, nie ma rozróżnienia, że jedno się mnoży przez drugie, a nie odwrotnie.
@BrickOfTheWall jeżeli w treści zadania nie ma "napisz poprawnie działanie" tylko "oblicz ile potrzeba deseczek" to sorry Batory, ale odpowiedź jest poprawna i byłaby poprawna nawet wówczas, jakby uczeń w ogóle nie zapisał swoich obliczeń, tylko podał gotową odpowiedź.
Rozumiem intencje nauczycielki, ale powinna się nauczyć formułować pytania, bo póki co ocenia coś, czego nie wymaga w tekście zadań.
Wg mnie uczeń zrobił błąd wyłącznie w ostatnim zadaniu, choć jest to błąd merytoryczny, nie matematyczny.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2019 o 22:31
@BrickOfTheWall - a jak się mnoży trzy elementy, to trzeci jak się nazywa - pomnożna czy rozmnożna ? A jak się mnoży w jednym mnożeniu dziesięć czynników ? W mnożeniu są czynniki i iloczyn. Ten nauczyciel musiał chyba słyszeć o przemienności mnożenia i musiał liznąć odrobinę algebry. Chyba, że nie studiował matematyki, tylko gender, a przysłali go na zastępstwo.
@BrickOfTheWall "Prawo przemienności mnożenia"...... i koniec dyskusji.... tego nauczyciela zwolnić a połowę tutaj mędrkujących i wymyślających analogie, do rządu.. tam też tylko głupoty pieprzą i rozwodzą się miesiącami ch..j wie nad czym i po co :P
@7th_Heaven, obawiam się, że z lepszym formułowaniem może być słabo, bo zwróć uwagę, że w ostatnim zadaniu słownie odpowiedź napisała po polskiemu, a nie po polsku ;)
@LeClerc2 w przypadku monet lub banknotów masz jednostkę (zł). Gdyby dzieciak jej użył, to możnaby ocenić, który z czynników jest mnożną, a który mnożnikiem, ponieważ jednak w działaniu nie ma jednostki, to wniosek jest jeden: nauczycielka jest tępa.
Matematyka ma uczyć nie tylko liczenia ale przede wszystkim logiki . Pjoter policzył dobrze ale posiadł logikę tate Janusza , któremu jakby nie liczył , to zawsze wyjdzie , że somsiad to złodziej. I nie ma tu mowy o podcinaniu skrzydeł skoro widać , że to rodzina nielotów. A wystarczyło powiedzieć , że to guziki przyszywa się do bluzki , a nie bluzki do guzików. Wynik wyjdzie prawidłowy czyli bluzka z guzikami ale podążając logiką nielotów prawidłowo jest też guziki z bluzką. Łopatologicznie , wiem , ale może tylko tak coś PIoter zrozumie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2019 o 12:22
@ZrytyRyj logikę posiała nauczycielka. Dziecko zrobiło błąd merytoryczny wyłącznie w ostatnim zadaniu. Popracuj nad własną logiką i rozumieniem tekstu czytanego. Chyba, że jesteś jasnowidzem i widzisz w tekście intencje, których w nim nie zawarto. Gdyby dzieciak nie zapisał działania a podał samą odpowiedź, również odpowiedziałby poprawnie, a nawet w ostatnim zadaniu wyszłoby mu to na dobre.
Debilizm i tyle. Pomijając, że brakowało jednostki zł w drugim zadaniu i za to "ewentualnie " można odjąć punkt ( nie ma innych jednostek, więc też nie koniecznie) to niektórzy nauczycielie by kogoś kto poprawiał tą pracą wyj*bali z klasy na zbity ryj. U mnie w szkole nauczyciel matmy jak ktoś nie wiedział, że działania są przemienne wpisywał jeden i tyle. Bo to liceum, a nie przedszkole. A co dopiero ktoś kto skończył studia... Nawet na maturze nie patrzą na kolejność działań o ile są one dobrze zrobione. Więc ocenianie tej pracy jest po prostu przestępstwem, tak jak lekarza się ściga za olewanie pracy, czy policjanta, który wypisze mandat za przejście na zielonym świetle..., tak samo nauczyciel, który by tak ocenił łamie zasady swojego zatrudnienia. Bo to ocenianie na odwal, i unrzędnik państwowy powinien ponosić odpowiedzialność za swoje błędy. Myli się każdy, ale to jak widać dzialanie z premedytacją...
@DarkPsychopath Ciekawe czy na fizyce będą teraz odróżniać 1V * 1A od 1A * 1V ?
Ciekawe, że u mnie na wykładach uniwersyteckich było akurat odwrotnie.
Tzn. mnożenie definiowano następująco:
X * 1 = X
X * (N +1) = X*N + X
Czyli z definicji wychodziło, że 3*2 = 3+3, a nie 2+2+2.
-------
Bez podania formalnej definicji nie ma tu czego oceniać, bo kwestia jest intuicyjna i czysto językowa.
Dla mnie np. 6 * 4 oznacza, że bierzemy 6 guzików i mnożymy przez 4.
Ktoś może twierdzić, że 6 razy po 4 guziki jest bardziej naturalne w polskim języku.
Ale przecież to jest MATEMATYKA!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2019 o 12:44
@BrickTheWall wróć do podstawówki. Iloczyn = czynnik * czynnik
Moim zdaniem, tylko w drugim zadaniu miała prawo zabrać punkty. W pozostałych zadaniach pada pytanie "ILE?", tak więc nawet jakby sobie to dodawał powinien dostać maksymalną wartość punktów. Jak nauczycielowi nie pasują takie odpowiedzi, to niech układa lepsze, dokładniejsze pytania. Tak poza tym, to znowu pojawia się temat uczenia się pod klucz odpowiedzi, bo tylko tego nauczyciele potrafią nauczyć.
I znowu ten ból dupy XD
Ale do jednostek się zgodzę, bo potem ludziom wychodzą pierdoły typu zł².
To takie zaklęte koło. Ludzie z pasją, podejście do dzieci i nauki oraz odpowiednio wykształceni nie pójdą pracować jako nauczyciele za te marne pieniądze, a "my" nie damy większych wypłat bo nauczycielami zostają marni ludzie.
Na democie ewidentnie korzystanie z szablonu odpowiedzi. Zero myślenia własnego nauczyciela.
Tym podejściem niszczy się chęć do nauki i robi uraz do szkół
niewykształceni uczą w szkołach, jak to możliwe?
@tajakjejtam ale już NIE MA RÓŻNICY między " 6 tabletek po 10 razy na dzień "(6X10) a "dziesięć razy dziennie po sześć tabletek za każdym razem (10 X 6) oba zdania tą samą czynność i właśnie takiego przykładu użyłem wcześniej , więc nie rozumiem o co ci chodzi
@Koviru Cyferki nie sugerują treści zdania. Przykład pierwszego zadania: działanie dziecka opisuje, ni mniej ni więcej: po sześć guzików w czterech bluzkach to dwadzieścia cztery guziki. Nie ma tu żadnej nielogiczności czy nieprawdy.
edit: Powiem więcej - kolejność działania wybrana przez ucznia jest w kontekście tego zadania bardziej logiczna od tej podanej przez nauczycielkę. Pierwsza liczba, którą otrzymujemy w treści zadania, to liczba 6, następnie dopiero w przykładzie otrzymujemy liczbę drugą (4), a co za tym idzie logiczną kolejnością jest ustawienie informacji otrzymanej najpierw jako pierwszej, a otrzymanej później jako drugiej, co daje działanie 6 razy 4.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2019 o 18:23
@DexterHollandRulez dobrze ale ja przecież dokładnie o tym mówiłem i dokładnie tą tezę udowadniałem odpowiadałem na komentarz który został już usunięty (nie wiem czemu ) który podał przykład że jest różnica między po sześć tabletek dziesięć razy na dzień 6 X 10 a dziesięć tabletek sześć razy na dzień 10 X 6 i z dlatego moja odpowiedź
@Koviru Ach, ok, rzeczywiście. Wybacz w takim razie i cieszę się, że się zgadzamy :)
@Koviru @DexterHollandRulez Chciałem coś napisać od siebie, ale temat jest tu wyczerpany :) Mnożenie jest naprzemienne. Z kluczem się nie zgadzało ?
@LeClerc2 " 6 aut, każde z 4 kołami" czyli (6 X 4) a teraz czterokołowe auta w liczbie sześciu sztuk czyli (4 X 6 ) a teraz powiedz mi jaka jest różnica między 6 czterokołowymi autami a czterokołowymi autami w liczbie sześciu sztuk .
chyba musial niezle podpasc tej nauczycielce, ja kiedys raz mialem podobnie jak nie miala sie do czego przyczepic to powiedziala ze "mnozenie ma znak x a nie jakas brzydka kropka" i obnizyla mi za to ocene na sprawdzianie, nie przeszkadzalo w tym to ze wszyscy stawiali kropke jako znak mnozenia
Jeśli szkoła nie będzie wymagać czytania ze zrozumieniem, to jak i kiedy mają się nauczyć?
Za to nauczycieli powinno się zwalniać. Jeżeli mają ucznia który umie na pięć i z przemiennego mnożenia dają mu trzy, to powinni tracić licencję nauczyciela, i nie powinni mieć kontaktu z dziećmi.
Zadanie 1, uczeń zapomniał o jednostkach, a nauczycieli wcale go dobrze nie poprawił. Tutaj jednostką są sztuki. Powinno być 6[szt.] * 4[szt.] = 24[szt.] ale z drugiej strony na taki zapis nie ma miejsca. W fizyce jednostki są bardzo ważne. Po pierwsze weryfikują wzór działań, bo jak np. miała wyjść prędkość, a wyszły jednostki [m/s²] to coś tu poszło nie tak. Jak dzielisz odległość w [m] przez czas w [s] to ma wyjść [m/s]. Po drugie to każda wielkość jest w jakichś jednostkach, które należy podawać.
Mój boże, ten fejk chodzi po necie wiele lat, a ponownie ludzie dostają pie*****lca na jego punkcie.
Albo to jest fake, albo nauczycielka to idiotka. Jeśli ta druga opcja to powinno być jej odebrane prawo do nauczania matematyki.
Tu mu wyszło, ale wystarczy równanie z jedną niewiadomą i młody leży, bo zamiast 6x zapisuje 10x i cyk wychodzi ze x to banknot 6 zł. Także nauczycielka ma rację trzeba rozumieć zasadę działania.
@Albandur ale to nie jest zadanie z niewiadomą i nie ma to znaczenia tak samo jak nie ma znaczenia czy zapisze 6y czy y6 (poza tym że zostały przyjęte pewne normy ale nie są one zasadami). tak trzeba rozumieć zasadę działania ale twój przykład to tak jak podejść do fizyki bez jednostek niby 1 ale jeden gram, jeden kilogram czy może jedna tona. w przykładzie zadania to można się co najwyżej przyczepić o nie zapisanie jednostek bo patrząc odpowiednio to jest banknot 10zł sprawdza czy wszystkie są takie same i mnoży ich liczbę zatem 10zł * 6 można też podejść do tego tak ze jest 6 banknotów są one takie same i mają wartość 10 zł zatem 6 * 10zł. bo jaka jest różnica między posiadaniem "6 banknotów 10 złotowych" a "10 złotowego banknotu 6 razy"?
Ojojoj ale mu podcięli skrzydła... straszne.
Wincyj piniendzy, wincyj!
Nie mielim od 10 lat podwyżki!
Wincyj bo jak mało płacita takie my waszym dzieciorom klasówki robita!
i właśnie takim nauczycielom zamiast podwyżek powinno dawać się wypowiedzenia.
A o przemienności dodawania i mnożenia to się nie słyszało? Co za durnota z nauczyciela.
Ludzie ogarnijcie się. Tu mnożenie jest przemienne. To nie są ani macierze, ani rachunek wektrorowy. To są ku*wa guziki. : d
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2019 o 19:43
@Wiadro1 Mi się wydaje że po to tego uczą i każą to w taki sposób robić a nie jak się chce by właśnie przygotować ucznia wtedy kiedy nie może sobie pozwolić by liczby były w różnych miejscach.
Też bym zapisała tak jak dziecko. Nawet czytając zadanie najpierw dostaję informację, że jest 6 guzików, więc w pamięci mam już tę ilość, a następnie ilość koszulek, więc odruchowo napisałabym w takiej kolejności, jak zapamiętałam. Zresztą to, czy bardziej jest poprawne sformułowanie "Mam po 6 guzików na 4 bluzkach", czy "Mam 4 bluzki z 6 guzikami każda" to już zadanie na język polski, a nie matematykę. Nawet chcąc to sobie zobrazować i pomyśleć o zbiorach, gdzie koszulka to tak jakby zbiór to najpierw policzyłabym zawartość zbioru (chociażby, żeby sprawdzić, czy w każdym jest ta sama ilość) i dopiero ilość zbiorów, więc po 6 elementów w 4 zbiorach.
Ale to nie jest tak że dała mu 0 pkt za te zadania tylko 1 z 2, 2 z 3 i 1.5 z 3. Ogólnie tutaj o logike chodzi, pewnie było tłumaczone na lekcji. Fakt faktem jednak jak ktoś dobrze zauważył zadanie nie jest zbyt dobrze sformułowane. Cóż, nic nie zrobisz a jedynki nie dostał więc też nie ma tragedii. A co do podcinanych skrzydeł, jak za dzieciaka miałem coś źle to się uczyłem by nie robić tego błędu a nie załamanie i depresja.
temu "nauczycielowi" dać obniżkę ! Dobrym nauczycielom dać podwyżki. ...o ile to nie kolejny fake aby wywołać g**noburzę :]
Fake jak cholera a wszyscy łykają to jak pelikany.
Mnożenie jest przemienne a po drugie to nauczycielka musi się zastanowić czy nie potrzebuje pomocy psychologa bo ewidentnie ma ze sobą problem.
strajk nauczycieli bym uznał jako przekroczenie praw pracowniczych bo nieznam mądrego nauczyciela tylko takich co z lekcji na lekcje sie musza przygotować bo by polegli
Raczej jak obnażyć własną głupotę.
cała prawda o naszych nauczycielach.
Co o tym myślisz? Myślę, że sprawdzian napisała i sprawdziła ta sama osoba. Pozdrawiam
I taki naucZyciel żąda teraz podwyżki?! Powinien odejść zawodu. Miałem z taką w gimnazjum problemy. Ledwo zdałem w domu wieczne awantury. A całe technikum na 4i5 zdałem. I tacy ludzie dzieci uczą.
Od razu przypomniał mi się żart.
-Tato, tato, dostałem 5 i uwagę - powiedział Jasio.
-Jak to się stało? - zapytał tata.
-Pani spytała na lekcji ile to jest 4x6 to powiedziałem 24 i dostałem piątkę. A potem zapytała ile to jest 6x4.
-Przecież to jeden ch*j.
-No i właśnie za to dostałem uwagę, bo tak powiedziałem.
@Nochybanie1 matko boska, ale żeś tu bredni nawypisywał. Janusz matematyki normalnie.
chodzi o kolejność działań pomimo, iż mnożenie jest przemienne.
teoretycznie nauczyciel chce dziecko dobrze nauczyć.
Na chleb zarabiam kalkulatorem od 20 lat dla mnie tu jest naprzemiennie. Jeśli nie to znaczy że jestem debilem, i muszę się zwolnić. Biedny dzieciak.
(1+1+1+1+1+1)+(1+1+1+1+1+1)+(1+1+1+1+1+1)+(1+1+1+1+1+1)=6+6+6+6=4*6 czyli 4 bluzki po 6 guzików
(1+1+1+1)+(1+1+1+1)+(1+1+1+1)+(1+1+1+1)+(1+1+1+1)+(1+1+1+1)=4+4+4+4+4+4=6*4- Wynik taki sam tylko czy jest to ilość guzików.
Inny przykład prędkość 5km/h wzrosła dwa razy czyli jest 5km/h+5km/h=2*5km/h=10km/h ,a mozę 2+2+2+2+2=5*2=10 czegoś (5 bez jednostek bo jest to ilość 2 które też nie mają jednostki) .Wynik ten sam, a jednak nie do końca.
Albo załóżmy ze sprzedając bułki po 3zł za sztukę ,sprzedałeś 10 bułek a wiec ile zarobiłeś 10bułek+10bułek+10bułek =3*10bułek=30bułek czy raczej 3zł+3zł+3zł+3zł+3zł+3zł+3zł+3zł+3zł+3zł=10*3zł=30zł
A wiec przemienność mnożenia jest narzędziem, które należy używać świadomie , ale by to osiągnąć trzeba zrozumieć podstawy.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 31 marca 2019 o 1:20
Ja się nie znam, nigdy nie byłem orłem z matematyki...ale jest chyba coś takiego co się nazywa "prawo przemienności mnożenia"... nie wiem co to za nauczyciel... ale chyba jakiś przygłup, który chciał się przeczepić...a że nie miał do czego... to przeczepił się do kolejności mnożonych cyfr...
Co Wy z tymi tabletkami?! Tu jest ewidentny błąd nauczyciela bo chodzi o zwykle działanie matematyczne, a mnożenie można zamieniać. Chodzi o podcinanie skrzydeł bo zadanie dobrze zrobione matematycznie
@Galactic
Mnożenie jest przemienne ale w sytuacji gdy mamy zadanie matematyczne bez jednostek
np. ile to jest 4x6 wtedy rzeczywiście jest to tyle samo co 6x4.
Jednak w sytuacji gdy liczmy coś co ma wymiar rzeczywisty(ma jednostki) to wtedy już po mimo że zapisujemy bez jednostek to musimy być świadomi tego że działanie ma treść czyli 4bluzki x 6guzików lub 6guzików x4bluzki. idąc dalej chcemy obliczyć przecież ilość guzików a nie dziwną jednostkę (bluzki x guziki), wiec w tej sytuacji jednostki bluzek pomijamy i 4 traktujemy jako liczbę .W konsekwencji mamy 6 x4 guziki - 6 zbiorów po 4 elementy , choć zapis 4guizki x 6 daj tą samą odpowiedź to jednak nie jest on naturalny -4 elementy po 6 zbiorów czy 4elemnty w 6zbiorach .
A wiec nauczyciel nie popełnił błędy tylko uczeń nie pokazał zrozumienia zagadnienia mnożenia w zadaniach z treścią, co w konsekwencji widźmy w błędnej odpowiedzi zadania 4.Ten sprawdzian jest wbrew temu co twierdzi większość nie po to by kazać dostosować się do klucza i podciąć skrzydła uczniowi ale właśnie po to by uczeń myślał a nie wykuł tabliczkę mnożenia.
Później taki uczeń będzie pracował w sprzedaży i zamiast np. 10 opakować po 5 produktów wyślę 5 opakowań po 10 produktów -suma produktów się zgadza. Tylko co w sytuacji gdy każe opakowanie miało trafić do innego klienta ,połowa nie dostanie towaru -sądzę że raczej nie będą wyrozumiali jak się powie że mnożenie jest przemienne i wszystko jest w porządku.
@qmcz, w pracy człowiek dostanie wykaz, a w nim - bluzka 6-guzikowa razy 4 sztuki/opakowanie szt.5 razy 10szt. Innymi słowy najpierw co, a potem ile ;)
@Laviol
Wracając do podstaw mnożenia to możesz mnożenie rozpisać jako dodawanie np. 5+5+5+5+5+5+5+5+5+5 i wychodzi ci 50 sztuk lub jako 10+10+10+10+10 to jest też 50 ale czego[sztukoopakowań]?
I nie zawsze jest co a potem ile , dajmy na to że masz raport (ustny) z jazdy autobusu i w meldunku jest że było 10 przystanków na każdym wsiadły 4 osoby, ile było pasażerów czyli najpierw jest ile a potem co (tak wiem że może mieć w zestawieniu napisane 4 osoby i 10 przystanków, ale jeszcze żyjemy w czasach że czasem ludzie podają informacje werbalnie wiec trzeba być przygotowanym tez na taka ewentualność). Zapis faktycznie jest bez znaczenia , ale TYLKO w sytuacji gdy użytkownik wie co oznacza każdy składnik działania i co che otrzymać -czyli musi myśleć .
@qmcz, pomijając to, że myśleć trzeba zawsze. No chyba, że ktoś akurat medytuje ;)
Jasne, że czasem mówimy inaczej niż zapisujemy. W sklepie też powiem, że proszę np. 5 butelek wody, a nie butelek pięć. Jednak na paragonie będzie butelka wody razy 5.
Jednak w pierwszym zadaniu mamy do czynienia z 6+6+6+6 czyli 6x4, a nie odwrotnie. W twoich przykładach 5+5+5..... = 5x10, przystanków 10 po 4 pasażerów w zapisie, ale pewnie powiemy odwrotnie.
No i w tych zadaniach podana jest treść, więc każda ze stron ma odpowiednią wiedzę :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 marca 2019 o 21:40
ten nauczyciel powinien dostać dyscyplinarkę.
@Pomylilem_Strony akurat ile razy czego ma duży sens obliczeniach na wszelkiego rodzaju maszynach. Sprawdź swój paragon na przykład nastepnym razem. W wiekszosci wypadków bedzie napisane np 6x woda niż woda x6.
Inna Inszość że raz demotywator stary jak świat - to zdjęcie widziałem jakies 3 lata temu. Nauczyciel się przyczepił jak rzep psiego ogona.Ale ostatnie zadanie pokazuje że uczeń nie do końca kuma o co biega.
@Dzambor, aż poszukałam paragonu i sprawdziłam. Jak wół: woda razy sztuka razy cena :)
Ja się tylko zastanawiam czy to fake, czy na prawdę tacy idioci w oświacie pracują.
@wilk517 pracują, na poziomie akademickim miałem takiego debila-prowadzącego. Idę po swoją pracę, a ten kretyn dał mi zero, bo rozwiązałem inaczej niż uczył (a tłumaczył tak, że jak coś rozumiałem to się wyłączałem, żeby nie zgłupieć i nie przestać rozumieć). Sprawdził obliczenia jak go przycisnąłem i się okazało, że 4/5. Deforma oświaty nas mocno poharatała. Ktoś skutecznie niszczy nasze szkolnictwo.
1) Znajdź test dla dziecka z 2 lub 3 klasy podstawówki.
2) Popisz na nim bzdurne oceny i sprawdzenie pracy czerwonym długopisem.
3) ???
4) Zbieraj plusy w internecie.
...bo prawo przemienności mnożenia będzie dopiero w następnej klasie?
niby wynik wychodzi taki sam, ale powinno się wbić dzieciom do głowy, że nie zawsze 10 x 2 to to samo co 2 x 10. Brać przez 10 dni po dwie tabletki czy brac przez 2 dni po 10 tabletek to jest różnica. Albo dac komuś 10 razy po 5 złotych, bo potrzebuje do parkomatu, a jak dostanie 5 razy po 10 złotych to juz klops. na obrazku ewidentnie jest 6 razy po 10 złotych, a 10 razy po 6 złotych. Drobne szczegóły, ale nie wiem, czy takich szczegółów w szkole uczą.
@Suzzzi86 2x10 to zawsze jest to samo, co 10x2 i o tym mówi matematyczna zasada przemienności mnożenia. Co innego 10t x 2 i 2t x 10. Słowo klucz: JEDNOSTKA! (t - tabletka). Dziecko nie użyło jednostek, ale też nikt go o to nie prosił. Proszono o policzenie wyniku i to właśnie zrobił.
@7th_Heaven z Wilkopędziów wiemy, że w matematyce nie ma miejsca na interpretację. zawsze mi sie przypomina dowcip: Jasiu, jeśli na płocie siedzi 8 kruków i 2 zestrzelisz, to ile zostanie? Żaden nie zostanie, bo reszta ucieknie. Gdyby patrzeć na twarde liczby bez całej tej otoczki, to tak, przemienność mnożenia jest całkowicie na miejscu. ale stosowania przemienności mnożenia w życiu powinni uczyć na innym przedmiocie. żeby nie było własnie tak, że ktoś ma 20 tabletek wziąć i sie zatruje, bo zamiast brać po 2 przez 10 dni, to wepchnie w siebie w 2 dni po 10, wszak ostatecznie 20 tabletek wziął.
@Suzzzi86 zgadza się, że w matematyce nie ma miejsca na interpretację. Doszukiwanie się analogii z tabletkami jest NADINTERPRETACJĄ. Zadanie polega na obliczeniu ilości potrzebnych deseczek. Można to przełożyć na analogie z tabletkami w ten sposób: oblicz, ile musisz kupić tabletek. W tym kontekście nie ma żadnego znaczenia sposób przyjmowania tych tabletek - nie o to pytają, poza tym jest to jak byk napisane w treści zadania. Przykro mi, ale fakty są takie, że mnożyć można przemiennie. Nie można tylko zamieniać jednostek, a tego dziecko nie zrobiło.
Na upartego poprawny zapis działania do tego typu zadania tekstowego powinien wyglądać tak:
Dane: d - dawka dzienna, L - ilość dni leczenia
d=2 [t], L=8 [dn], gdzie t i dn to przyjęte jednostki
Szukane: x - ilość tabletek na czas całego leczenia [t].
Rozwiązanie: x = d • L (albo x = L • d)
x = 2 x 8 (albo x = 8 • 2)
x = 16 [t]
Odpowiedź: Trzeba kupić 16 tabletek.
Rozumiesz już?
@Suzzzi86 jak ja lubię, kiedy ktoś nie umie zaprzeczyć, ale minus wcisnąć umie :)
To podpucha, jeśli jakikolwiek nauczyciel o coś takiego obniża ocenę, to rodzić ma prawo z takim sprawdzianem pójść do dyrektora i zażądać dyscyplinarnego zwolnienia danego nauczyciela (ewentualnie ponownego przeegzaminowania nauczyciela). Przypominam, że nauczyciel w szkole musi mieć tytuł magistra, który jest certyfikowany przez uczelnie, na której zdawał. I jak czytam niektóre komentarze to albo jest to gadanie osób zupełnie nie kumających matematyki albo trollowanie tych osób, które swojej wiedzy z matematyki pewne nie są. Po pierwsze różnica między 6 piw za 4 zł a 4 piwa za 6 zł to jest to różnica, w wartości jednostki piwa. Zapłacisz tyle samo za 6 piw za 4 zł czy za 4 piwa po 6 zł a to, że przy piwie masz wartość dodatkową czyli procenty jakie posiada oraz to jak bardzo się przez to upijesz przy takim dowodzie nie może być pomijane. Tak samo jak różnica w jeździe przez 5 godzin 100km/godzine a w jeździe przez 10 godzin 50 km/godzine. Wynik jest ten sam czyli 500 km, a to że w jednym przypadku jechałeś 10 godzin a w drugim tylko 5 jest różnicą wartości poszczególnego x i y... gdzie każdy z nich miał inną jednostkę. A większość komentarzy, że nauczyciel miał rację to albo trolle, albo właśnie cymbały, które faktycznie nie zrozumiały że 5 km/h nie jest równe 5 km albo piwo za 4 zł nie jest równe liczbie 6ciu czegoś tam.
Dziękuję,
Dobranoc.