Niektórzy ludzie są bardziej "twardzi", a inni mniej, niezależnie od płci. Nie każdy musi taki być, bo jest wiele różnych pozytywnych cech, jakie człowiek może mieć. Można nie być "twardym", ale mieć inne dobre cechy. Każdy jest inny.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 marca 2019 o 21:17
No jakoś mało kobiet w zawodach niezbyt atrakcyjnych. Faceci Ci bardziej inteligentni i zaradni życiowo potrafią sami o siebie zadbać. Nie potrzebują się użerać z jakimś pasożytem.
@UFO_ludek Z Tobą akurat jest wszystko dobrze. Zdrowy mężczyzna. Żaden zdrowy mężczyzna nie ma problemu z tym, że kobieta jest silna, niezależna, pcha się na jakieś super płatne stanowiska. Problem z tym mają tylko ci, którzy czują się zagrożeni bo podświadomie wiedzą, że nie dadzą rady.
@UFO_ludek źle pojąłeś ideę którą przedstawiłem...
Jeśli kobieta, zaczyna się zachowywać jak facet, dominować, staje się agresywniejsza itp. To te cechy przestają być stricte męskie. Stają się bezpłciowe.
Coś jak spodnie, kiedyś kobiety nosiły spódnice i pochodne, a faceci spodnie. Było to jasne i oczywiste.
Teraz spodnie nie są tylko męskie.
I wracamy tu do meritum. Jakie męskie cechy, kobiety chcą nam pozostawić dalej jako stricte męskie? Czyli takie które występują wyłącznie lub prawie wyłącznie u mężczyzn?
W tym całym misz maszu, wszyscy się już gubią, cechy typowo męskie się nie sprzedają - kobiet to już nie pociąga. Za to taki popularny biber, zniewieściały na maksa się sprzedaje (jakim cudem?!), to co pozostaje dzisiejszym nastolatkom?
Osobiście te trendy mam gdzieś, mam swój styl, swój charakter, swoje zdanie, a jak komuś to się nie podoba to kit :P . Po prostu irytuje mnie takie podejście kobiet...
@Rafik54321: Przeczytaj sobie z uwagą komentarze poprzedników - @UFO_ludka i @aberga, bo to są mężczyźni, i to tacy, którzy niewątpliwie cieszą się zainteresowaniem kobiet. Tacy jak oni nie oczekują, że kobiety coś im "zostawią".
@katem czemu mnie nie dziwi że kolejna osoba nie chce/nie potrafi zrozumieć tego o czym mówię...
Z jednej strony mnie to śmieszy, bo fakt o którym mówię, jest dość oczywisty, z drugiej strony niepokojący że tak trudno co po niektórym to zrozumieć.
Ja też cieszę się zainteresowaniem kobiet. Uderzam do czegoś innego... Świat jest miejscem skończonym, ileś miejsca jest, ileś zasobów jest, ileś czasu w życiu mamy. To wszystko jest ograniczone i trzeba się jakoś w tym odnaleźć i zmieścić. Z tym raczej się dyskutować nie da, no chyba że ktoś będzie próbował "na pałę"...
Podobnie w związku - co to za związek, jeśli kobieta robi wszystko? Pracuje, sprząta, zajmuje się dziećmi, chodzi na imprezy (sama), spotyka się z ludźmi po pracy, sama sobie radzi z problemami, sama się "zadowala" (np seksualnie) itp. Gdzie w tym związku miejsce dla faceta? Nie ma, facet nie ma czym się wykazać, choćby bardzo chciał. Póki co jeszcze nie wszystkie kobiety tak się zachowują (i dziękować losowi), ale niepokojącym jest że coraz mniej takich kobiet jest.
Znowu odwróćmy sytuację.
Niech faceci zaczną przyjmować damskie zachowania. Problem w tym że to się nie przyjmie. Bo kto np masowo zacząłby zatrudniać faceta pielęgniarkę czy przedszkolankę? Albo żeby faceci zaczęli kręcić tyłkami na prawo czy lewo, tudzież zalecać się do szefowej dla stanowiska. Albo facet prostytutka przy drodze... Albo jeszcze pojedźmy bardziej po bandzie - facet u kosmetyczki po to aby nałożyć sobie tonę tapety na ryj XD...
Serio chcemy czegoś takiego?
Może jestem dinozaurem, ale nie akceptuję takiego stanu rzeczy. Warto mieć jakieś ugruntowane poglądy aby zachować wewnętrzny kompas własnych zasad :) .
@rafik54321 Jestem dużo bardziej męski od mojej żony. nawet jeśli założy spodnie. I weźmie wiertarkę do ręki. Co mężczyźni mają do zaoferowania kobietom? Naprawdę musisz pytać?
Ja się nie dziwię, bo mi to w ogóle nie przeszkadza. Nie wszyscy lubimy to samo, więc po co szukać problemu tam gdzie go nie ma? Wolę zadbanego faceta od samca alfa, a mój facet cieszy się, że zarabiam dwa razy więcej od niego. W czym problem?
Niektóre aspekty "zbabienia" facetów są ok. Np. to, ze faceci teraz bardziej dbają o siebie. Tak, niektórzy przesadzają, ale ogólnie jest to dobre, że lepiej się ubierają, pachną, że nie wstydzą się używać kremu do rąk itd. Że facet nie wstydzi się popłakać, bo własnie na ręce dostał swoje nowo narodzone dziecko.
A co do kobiet, to też jest parę dobrych zmian. Kobiety nie boją się teraz mówić, że nie chcą mieć dzieci, że potrafią zrobić pierwszy krok w związku, że bardziej walczą o siebie, że zrywają z wizerunkiem słabej płci i kury domowej.
Wszystko ma swoje plusy i minusy.
jak facet nie dba o siebie, ma brudne paznokcie, trzydniowy zarost, tłuste włosy i drachę na gaciach to fleja. Jak dba o siebie to zniewieściały. I bądź tu człowieku mądry :D
Z jednej strony chęć, żeby facet był facetem, czyli brutalnym samcem alfa, który robi to, na co ma ochotę, na obiad zjada pół prosiaka, na kolację bije żonę, a jedyny krem, jaki uznaje, to zmielony żwir wulkaniczny po goleniu (twarzy, bo w innych miejscach ma być tajga). Z drugiej strony zaś - armia ujadaczy, którzy mówią innym facetom, jak mają żyć, co jeść i w co się ubierać.
Jak na mój gust, to jedno z drugim się nie bardzo dodaje.
Ja mysle ze mezczyznom jest teraz ciezej niz kiedys, bo wszystko moze byc uzyte przeciwko nim, jak miekki, to moglby bardziej stanowczo, jak twardy, to od razu ze agresywny itd. A kobiety nazbyt czesto są takie jakies rozhukane, patrz ja..
Niektórzy ludzie są bardziej "twardzi", a inni mniej, niezależnie od płci. Nie każdy musi taki być, bo jest wiele różnych pozytywnych cech, jakie człowiek może mieć. Można nie być "twardym", ale mieć inne dobre cechy. Każdy jest inny.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2019 o 21:17
No jakoś mało kobiet w zawodach niezbyt atrakcyjnych. Faceci Ci bardziej inteligentni i zaradni życiowo potrafią sami o siebie zadbać. Nie potrzebują się użerać z jakimś pasożytem.
Wygląda na to że eksperyment Calhouna ze szczurami sprawdza sie i w przypadku ludzi...
Zobaczyłem kobietę na typowo męskim stanowisku. Czas zniewieścieć.... Albo może nie. Mnie to nie boli, więc sobie jakoś poradzę.
@UFO_ludek Z Tobą akurat jest wszystko dobrze. Zdrowy mężczyzna. Żaden zdrowy mężczyzna nie ma problemu z tym, że kobieta jest silna, niezależna, pcha się na jakieś super płatne stanowiska. Problem z tym mają tylko ci, którzy czują się zagrożeni bo podświadomie wiedzą, że nie dadzą rady.
@UFO_ludek źle pojąłeś ideę którą przedstawiłem...
Jeśli kobieta, zaczyna się zachowywać jak facet, dominować, staje się agresywniejsza itp. To te cechy przestają być stricte męskie. Stają się bezpłciowe.
Coś jak spodnie, kiedyś kobiety nosiły spódnice i pochodne, a faceci spodnie. Było to jasne i oczywiste.
Teraz spodnie nie są tylko męskie.
I wracamy tu do meritum. Jakie męskie cechy, kobiety chcą nam pozostawić dalej jako stricte męskie? Czyli takie które występują wyłącznie lub prawie wyłącznie u mężczyzn?
W tym całym misz maszu, wszyscy się już gubią, cechy typowo męskie się nie sprzedają - kobiet to już nie pociąga. Za to taki popularny biber, zniewieściały na maksa się sprzedaje (jakim cudem?!), to co pozostaje dzisiejszym nastolatkom?
Osobiście te trendy mam gdzieś, mam swój styl, swój charakter, swoje zdanie, a jak komuś to się nie podoba to kit :P . Po prostu irytuje mnie takie podejście kobiet...
@Rafik54321: Przeczytaj sobie z uwagą komentarze poprzedników - @UFO_ludka i @aberga, bo to są mężczyźni, i to tacy, którzy niewątpliwie cieszą się zainteresowaniem kobiet. Tacy jak oni nie oczekują, że kobiety coś im "zostawią".
@katem czemu mnie nie dziwi że kolejna osoba nie chce/nie potrafi zrozumieć tego o czym mówię...
Z jednej strony mnie to śmieszy, bo fakt o którym mówię, jest dość oczywisty, z drugiej strony niepokojący że tak trudno co po niektórym to zrozumieć.
Ja też cieszę się zainteresowaniem kobiet. Uderzam do czegoś innego... Świat jest miejscem skończonym, ileś miejsca jest, ileś zasobów jest, ileś czasu w życiu mamy. To wszystko jest ograniczone i trzeba się jakoś w tym odnaleźć i zmieścić. Z tym raczej się dyskutować nie da, no chyba że ktoś będzie próbował "na pałę"...
Podobnie w związku - co to za związek, jeśli kobieta robi wszystko? Pracuje, sprząta, zajmuje się dziećmi, chodzi na imprezy (sama), spotyka się z ludźmi po pracy, sama sobie radzi z problemami, sama się "zadowala" (np seksualnie) itp. Gdzie w tym związku miejsce dla faceta? Nie ma, facet nie ma czym się wykazać, choćby bardzo chciał. Póki co jeszcze nie wszystkie kobiety tak się zachowują (i dziękować losowi), ale niepokojącym jest że coraz mniej takich kobiet jest.
Znowu odwróćmy sytuację.
Niech faceci zaczną przyjmować damskie zachowania. Problem w tym że to się nie przyjmie. Bo kto np masowo zacząłby zatrudniać faceta pielęgniarkę czy przedszkolankę? Albo żeby faceci zaczęli kręcić tyłkami na prawo czy lewo, tudzież zalecać się do szefowej dla stanowiska. Albo facet prostytutka przy drodze... Albo jeszcze pojedźmy bardziej po bandzie - facet u kosmetyczki po to aby nałożyć sobie tonę tapety na ryj XD...
Serio chcemy czegoś takiego?
Może jestem dinozaurem, ale nie akceptuję takiego stanu rzeczy. Warto mieć jakieś ugruntowane poglądy aby zachować wewnętrzny kompas własnych zasad :) .
@rafik54321 Jestem dużo bardziej męski od mojej żony. nawet jeśli założy spodnie. I weźmie wiertarkę do ręki. Co mężczyźni mają do zaoferowania kobietom? Naprawdę musisz pytać?
@UFO_ludek heh, no tak, testosteron się z ciebie wylewa... Bezsensowny argument anegdotyczny niemożliwy do potwierdzenia w tej dyskusji.
Nie pytam co mężczyźni mają do zaoferowania, tylko co kobiety facetom zostawią jako stricte męskie...
Z racji iż muszę się już powtarzać - koniec dyskusji.
@rafik54321 A to Ty byś chciał, żeby Ci zostawiły?
Ale też bez przesady, że jak facet stosuje krem na twarz, tak jak na zdjęciu, to znaczy,że jest zniewieściały.
Ja się nie dziwię, bo mi to w ogóle nie przeszkadza. Nie wszyscy lubimy to samo, więc po co szukać problemu tam gdzie go nie ma? Wolę zadbanego faceta od samca alfa, a mój facet cieszy się, że zarabiam dwa razy więcej od niego. W czym problem?
Niektóre aspekty "zbabienia" facetów są ok. Np. to, ze faceci teraz bardziej dbają o siebie. Tak, niektórzy przesadzają, ale ogólnie jest to dobre, że lepiej się ubierają, pachną, że nie wstydzą się używać kremu do rąk itd. Że facet nie wstydzi się popłakać, bo własnie na ręce dostał swoje nowo narodzone dziecko.
A co do kobiet, to też jest parę dobrych zmian. Kobiety nie boją się teraz mówić, że nie chcą mieć dzieci, że potrafią zrobić pierwszy krok w związku, że bardziej walczą o siebie, że zrywają z wizerunkiem słabej płci i kury domowej.
Wszystko ma swoje plusy i minusy.
jak facet nie dba o siebie, ma brudne paznokcie, trzydniowy zarost, tłuste włosy i drachę na gaciach to fleja. Jak dba o siebie to zniewieściały. I bądź tu człowieku mądry :D
Z jednej strony chęć, żeby facet był facetem, czyli brutalnym samcem alfa, który robi to, na co ma ochotę, na obiad zjada pół prosiaka, na kolację bije żonę, a jedyny krem, jaki uznaje, to zmielony żwir wulkaniczny po goleniu (twarzy, bo w innych miejscach ma być tajga). Z drugiej strony zaś - armia ujadaczy, którzy mówią innym facetom, jak mają żyć, co jeść i w co się ubierać.
Jak na mój gust, to jedno z drugim się nie bardzo dodaje.
Ja mysle ze mezczyznom jest teraz ciezej niz kiedys, bo wszystko moze byc uzyte przeciwko nim, jak miekki, to moglby bardziej stanowczo, jak twardy, to od razu ze agresywny itd. A kobiety nazbyt czesto są takie jakies rozhukane, patrz ja..