Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
E elefun
+6 / 42

Prześlijcie to nauczycielom, którzy chcą 1000 zł podwyżki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R raven000
+30 / 42

@elefun to nie tak, że nauczycielom ten 1000 się nie należy. TO PIELĘGNIARKI ZARABIAJĄ O 5000PLN za mało.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
+9 / 25

@elefun Nauczycielom pieniądze też się należą. Najlepiej jak by zwolnili przy okazji całe kuratorium, i ministerstwo edukacji.I zostawili mały dział, który by tylko opracowywał maturę i egzamin na koniec podstawówki.

Co do pielęgniarek to jest ich zwyczajnie za mało. Niestety, ale system po prostu się po prostu wali. Zaś każdy kolejny rząd udaje, że wszystko jest dobrze, zaś trzeba wreszcie podjąć decyzję, że wszystkim nie pomożemy. Część pacjętów i to tych z najrzadszymi chorobami niestety ale musi sobie poradzić sama. Rozumiem, że ktoś powie ale jak to, ale taka jest rzeczywistość. Ilość pieniędzy jest ograniczona. To też nie są pieniądze jakiejś prywatnej osoby ale wszystkich obywateli. Więc pieniądze od wszystkich powinny służyć jak największej ilości chorych. Dlatego nie ma innej możliwości jak wprowadzenie pakietu OC i AC w służbie zdrowia. OC to byłyby jakiś zestaw lekarzy a pakiet AC to wszystko ale dodatkowo płatne.

Dodatkowo warto zobaczyć ile pieniędzy się przepuszcza na nfz.

Pielęgniarki owszem są na pierwszej linii więc obrywają najbardziej, choć to też wypacza obraz ilu lekarzy robi sobie prywatne kliniki na szpitalnym sprzęcie.

Państwo nam nie zapewni wszystkiego. Ludzi młodych jest coraz mniej. Dzietność to 1.3. Masa emigracji młodych za granicę. Ktoś musi za to wszystko zapłacić. Taka jest szara rzeczywistość.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar YszamanY
+5 / 9

@elefun przypomnij jak to się wywala 40 mld zł w błoto by kupić sobie polskich sprzedawczyków dla wybielania jednego dziadka

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pawelkolodziej
+3 / 3

@raven000 i jest ich za mało .... zdecydowanie za mało

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pomylilem_Strony
+7 / 7

@ciomak12 no oczywiście, że jest mało pielęgniarek, skoro do tego zawodu też trzeba mieć studia. Mając do wyboru 5 lat na pielęgniarkę czy 6 lat na lekarza przy porównywalnej trudności (lekarskie trochę trudniejsze, ale nie dużo) masa ludzi wybierze zawód lekarza. Wymagania do podjęcia pracy pielęgniarki wzrosły przy jednoczesnym braku wzrostu jakości warunków pracy. Z drugiej strony społeczeństwo się bogaci i coraz więcej ludzi chodzi "na prywatne wizyty" do lekarzy. Takie wizyty pozwalają przyspieszyć operację, ułatwiają diagnostykę i pozwalają na fachową pomoc (której ten sam lekarz nie zawsze udziela w ramach praktyki publicznej). Efekt? Coraz więcej lekarzy ma wywalone na pracę publiczną za 50 PLN/h brutto, bo w prywatnej klinice po godzinach mają 500 PLN netto za godzinę(po specjalizacji). Tak więc trud włożony w studia lekarskie procentuje nieporównywanie bardziej, niż trud w studia pielęgniarskie. Mimo to jak miałem styczność ze służbą zdrowia od strony rodziny pacjenta to łatwiej spotkać zaangażowaną pielęgniarkę niż zaangażowanego lekarza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
+1 / 1

@lasek0110 Dlatego pewne rzeczy trzeba uprości a inne zmienić. Otóż pewne podatki są gorsze od innych. niektóre podatki stwarzają możliwości korupcyjne. Największe to Vat. Wyłudzenia na vacie to miliardy zł.

Więc po piersze nie tracić pieniędzy. Jak kilka miliardów na system informatyczny Zusu. Pozatym jasno powiedzieć pewne oczywiste fakty. Ze względu na rozwój medycyny i związane z tym zarówno długość życia jak i leczenie chorób na ktróre wcześniej lekarze rozkłądali ręce, powoduje, że nas zwyczajnie nie stać na pewne rzeczy.

Kiedyś populacje regulowały choroby, głód i wojny. Kiedyś dzieci były gwarantem naszej starości. Dzisiaj jest państwo. Owszem dzięki technice, produktywności możemy naprawdę wiele czynników ograniczyć.Problem głodu na świecie jeszcze nigdy nie był tak niski. Jednak to nie oznacza że już wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie.

przy dzietności 1.4 to znikamy w kilka pokoleń(5 do 7). I nie mamy co liczyć na państwo. I to już teraz trzeba zmienić. I zamiast liczyć w zusie fikcyjne składki, których nie ma. To trzeba nazwać to podatkiem, I dać każdemu na emeryturze jak świadczenie socjalne. Najlepiej też zbierać na emerytury nie poprzez opodatkowanie pracy, ale przez inne podatki. Podobnie Nfz. Przy takiej dzietności trzeba ograniczać rolę państwa a nie dalej udawać, że na wszystko starczy.

Ale jak ktoś wierzy, że rząd może ciągle dawać i wszystko będzie dobrze to niech dalej głosuje na PIS/PO. niech dają i 15 emryturę. I niech robią projekt Wenezuela 2.0 Tam pieniądze leżą na ulicy. Trzeba się tylko po nie schylić ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zubenelgubenupi
0 / 0

raven000 A znasz kogoś, kto nie zarabia za mało?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aKasia69
+15 / 21

Cała służba zdrowia jest w 3 dupy niedofinansowana. Jednak kogo to obchodzi, ważne że jest na 500+, emeryturkę+ i inne 5+.
Sytuację trochę (trochę) ratuje dopłacanie pacjentów do prywatnej służby zdrowia ale to żadne rozwiązanie. Dopłacamy już praktycznie tyle co płacimy na "bezpłatną" służbę zdrowia. Cały system jest kompletnie bez sensu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tfujnick
+6 / 8

A z drugiej strony takie pielęgniarki oddziałowe które non stop siedzą i kawkę piją - nie mówię że "wszystkie" oczywiście, to mniejszość - ale wyraźna, dość często takie sytuacje widziałem.

W każdym zawodzie są osoby które podchodzą do pracy serio i takie które udają że pracują... i szacunek (i podwyżki :) ) dla tych z pierwszej kategorii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
+2 / 6

@Tfujnick Wiesz... Mam koleżanki pielęgniarki i jedna nie tak dawno zastępowała swoją oddziałową przez 2 tygodnie. Potem powiedziała, że już nigdy nie powie, że jej oddziałowa nic nie robi. Bardzo cieszyła się, że wraca do swojej pracy. To, że wydaje się, że ktoś nic nie robi, nie zawsze musi być równoznaczne z rzeczywistym faktem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tfujnick
+1 / 1

@maggdalena18 - siedzenie na 4 literach i rozmowa przez dwie godziny, przerywana co jakiś czas wyjściem do pacjentów na oddziale paliatywnym raczej nie należy do zajęć męczących. Niespecjalnie były też zajęte papierami z tego co widziałem... o takich drobiazgach jak przewracanie pacjentów leżących kiedy rodzina przy nich być nie mogła - nie wspominając. Zawsze można powiedzieć że ktoś jest "podatny na odleżyny".
Oczywiście że nie mówię o *wszystkich* pielęgniarkach, zaznaczyłem że jest to mniejszość, ale (może użyję lepszego słowa) zauważalna.
Problem teraz w tym, że zachowania odbierane negatywnie są rejestrowane znacznie mocniej niż pozytywne - na zaharowaną pielęgniarkę która ma pełne ręce roboty ciężko zwrócić uwagę -ot krząta się ciągle - (czasem - z pozycji pacjenta - wkurza długie oczekiwanie na pomoc... no ale jak widzi że siostra lata po oddziale to wybaczy :) ). Dlatego też ta mniejszość o której wspomniałem ma naprawdę mocny negatywny wpływ na postrzeganie zawodu* - i powinno być tępione przez same jego przedstawicielki.

*podobnie do tego, co dzieje się an SOR-ach... kilka ewidentnie patologicznych wypadków jest rozdmuchanych, sytuacje w których zgodnie z regułami sztuki uratowano komuś życie są chyba znacznie częstsze?...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

@Tfujnick Wszystko zależy od oddziału i danej osoby. Jak wspomniałam niżej: na SOR i wewnętrznym naprawdę jest mało czasu na cokolwiek. Dobrze, ze teraz na oddziałach pozatrudniane sa opiekunki,żeby tych pacjentów myć i przekręcać. Kiedy ich nie było, to czasami pacjent pól dnia w gównie leżał, bo nie było kiedy go przebrać. Bo wiesz... one są najpierw rozliczane z papierów, często bezsensownych, a nie z tego, czy pacjent ma zmienionego pampersa.
To prawda, że niektórzy są podatni na odleżyny, a inni nie, ale faktem jest, że każdy, kto leżałby ciągle w jednej pozycji, w końcu tych odleżyn dostanie. Jak ktoś nie ma rodziny, to jest w najgorszej sytuacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tfujnick
0 / 0

@maggdalena18 Dlatego uważam że owo popijanie kawki w dyżurce to lekka przesada. Papierków nie wypełniały w tym czasie - zerkałem co chwilę.
... no cóż. Jak napisałem, szacunek (i premie/podwyżki) dla tych naprawdę zaharowanych się należą, jednakże przejawy bumelowania powinno być tępione, bez przymykania oka "bo to koleżanka".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

@Tfujnick Ale kawy też się muszą napić. Przecież odpoczynek się każdemu należy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tfujnick
0 / 0

@maggdalena18 Jakby to było pięć minut to bym zrozumiał... problem w tym, że większość czasu siedziały w owej dyżurce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
+1 / 1

@Tfujnick A no chyba że tak. Ale weź.. .5 minut? Trochę mało na przerwę. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G greggor
0 / 2

Zgóbiła się pointa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sliceum
-3 / 3

Kobitka 15 km robi dziennie, to zrobiłaby coś dobrego i jakieś Endomondo na charytatywny cel ogarnęła ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sashkya
+7 / 7

Służba zdrowia nie może być jedna i nie może być państwowa, ku*wa jego mać. Przecież jeśli takie prukwy co mówią "w szpitalu szybciej", lub idzie do szpitala z rozciętym paluszkiem, miałyby zapłacić za każdą taką wizytę, to momentalnie to by się ukróciło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sashkya
+2 / 4

@Tomekkruk Słuchaj większość Meneli jest menelami bo sami tak chcieli. Takich mi nie szkoda, sorry. Jeśli ktoś na ulicy podejdzie i poprosi o pieniądze na jedzenie lub po prostu powie, że jest głodny, to kupuję pod warunkiem, że nie czuć alkoholu. Jeśli czuć, to uwierz mi, że nie muszę nawet odpowiadać bo mój wzrok mówi sam za siebie. Delikwent odchodzi najczęściej. Ze złamaną nogą też bym go zostawił, ile to razy trzeba było wzywać karetkę bo sobie naje*any żulek głowę rozciął przewracając się. A stfu! My za to płacimy, i na te prukwy od "w szpitalu szybciej" też. Z drugiej strony jakby rządzili normalni ludzie a nie złodzieje, sprzedawcy, działający na naszą niekorzyść, to % żuli również by się zmniejszył, zostaliby tylko ci, którzy rzeczywiście mają słaby los. Im można pomóc, no z tym, że ich będzie mniej. Reszta kop w dupę, siedzą tam na własne życzenie, są często w wieku ok 50 lat, w pełni sił, a i tak woli siedzieć, chlać, robić pod siebie i prosić o złotóweczkę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2019 o 21:05

avatar Gats
+3 / 3

@HenryKipper
Biedactwo z pokoju nauczycielskiego też samo sobie zawód wybierało.
Na dyżurze jest kilka pielęgniarek, bardzo często w szpitalu mojej mamy było ich troje.
3 pielęgniarki na 60 osób - 30 matek i 30 noworodków.

Zresztą, porównaj ciulu te swoje zasrane palety do podania 30 z rzędu pacjentce leku domięśniowo zamiast dordzeniowo to ci się odechce takich porównań wyssanych z rury wydechowej swojego tira.

Zresztą, z kim ja rozmawiam, oszołom co w profilu wpisał sobie KOBIETA a pisze w rodzaju męskim:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2019 o 23:27

F FenrirIbnLaAhad
+1 / 1

@HenryKipper z warunkami zapoznać się możesz dopiero robiąc coś samemu...
btw, od kiedy zawód dostawcy jest taki trudny? pheh.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pawelkolodziej
+6 / 6

I oczywiście większość ludzi która tam przyszła powinna od razu zostać wyrzucona. Bo myla SOR z przychodnią ....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J justnoonee
+1 / 1

@pawelkolodziej to często prawda, jednak gdy sam potrzebowałem pomocy, którą mogłaby ogarnąć dowolna przychodnia chirurgiczna - cztery kolejne poradnie kazały mi się na SOR wynosić. Serio, nie jest niczym przyjemnym siedzieć z zieloną opaską (bo łapa wybita ze stawów i opuchnięta do wielkości kolana ogólnie zdrowiu nie zagraża) wśród dzieciaków z gorączką i przy drzwiach, które co kilkanaście minut otwierają się, żeby przywieźć kogoś kwalifikującego się od razu do interwencji chirurgicznej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aKasia69
0 / 2

@pawelkolodziej problem w tym że w moim (wojewódzkim!) mieście np przychodnia ortopedyczna ma terminy na 2 miesiące do przodu. Złamiesz sobie nóżkę? czekaj 2 miesiące lub dymaj na SOR. To jedyna opcja i nawet jak ktoś nie chce iść na SOR przeszkadzać im w poważnych przypadkach to musi!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
0 / 0

Zgadza się, ale jeżeli człowiek który źle się czuje nie może się dostać do lekarza pierwszego kontaktu przez 3 dni, to alternatyw nie ma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kajki7
+1 / 3

Co racja to racja, że jak zapie,,,,,,,,rdalasz jako pielęgniarka to gówno z tego masz a ci co się zazwyczaj opie........rdalają to lekarze i zawsze pierdoły z pacjentami pociskają to zarobią o wiele więcej nawet jak prywatki nie mają a zazwyczaj prywatnie też pracują. Zawsze jak do lekarza z matką szedłem to mnie zbadał, recepty wypisał i pół godziny pierdoły pociskał a potem się wszyscy zastanawiają czemu tylko parę osób było przed tobą a ty godzinami czekasz na twoją kolej. A co do nauczycieli to się muszę zgodzić, że najniższa krajowa to za dużo dla tych pasożytów zawsze płaczą jak to ciężko itd. a tak naprawdę to gówno robią i oczekują, że na lekcję przygotowany przyjdziesz a jak powiesz, że coś nie rozumiesz to zamiast ci to wytłumaczyć to zara cię do tablicy wysyłają i mówią zrób to a jak nie będziesz coś wiedział to ci pomogę. Niby jak mam to zrobić jak tego nie rozumiem i dlatego pytam o wytłumaczenie a jak kolesiowi to powiesz to zara to ci na zadanie domowe zadaje i nadal gówno wiesz i na dodatek masz od ch,,,,,uja roboty i tak właśnie nauczyciele uciszają uczniów. A na dodatek mają płatne wakacje ferje dodatki i opłacany okres na tak zwaną rehabilitację psychiczna normalnie wolne żarty.
.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
0 / 2

Praca pielęgniarki nie jest lekka i na pewno jest za słabo opłacana, jednak ten opis jest wystylizowany w taki sposób, aby ta praca wyglądała na jeden wielki koszmar. Po pierwsze to, jak wyglądają realia izby przyjęć w danym szpitalu, zależy od organizacji, liczby personelu i warunków. Są szpitale, w których izba przyjęć to chaos, są takie, w których panuje dobra organizacja. Pacjentów zawsze jest wielu, jednak nie wszędzie przekłada się to na ciągłe ich narzekania. Narzekają ci, u których nic się nie dzieje godzinami. Jeżeli jednak organizacja jest dobra, to w każdej godzinie czekania, coś się z tym pacjentem robi. Najpierw obejrzy go lekarz, zaleci badania, które później sukcesywnie są wykonywane. Pacjent jedzie na RTG, na tomografię, USG czy gdzie tam jeszcze, a to mu krew pobierają, a to przychodzą lekarze różnych specjalności zrobić konsultację. Pomiędzy wszystkimi tymi czynnościami mija 30 minut do godziny, więc zanim pacjent zostanie skierowany na oddział, może na izbie przyjęć spędzić 8 godzin i więcej. Ale nie narzeka, bo ciągle ktoś coś przy nim robi. Pewnie, że nie jednym ciągiem, bo czas personelu trzeba rozkładać na wielu pacjentów, ale jak co pół godziny coś się dzieje, to dla pacjenta czekanie nie jest aż takie dotkliwe. Jeżeli jednak na izbie panuje burdel (co zdarza się w wielu szpitalach), to pacjent może przeczekać kilka godzin zanim ktokolwiek w ogóle odnotuje jego istnienie. I tacy narzekają - zresztą słusznie, bo tak być nie powinno. W moim mieście był kiedyś taki przypadek, o którym później pisały lokalne gazety. Na izbę przyjęć przyszedł facet trzymający jakiś opatrunek przyciśnięty z boku do głowy. Powiedział tylko, że go boli głowa, więc pielęgniarka kazała mu usiąść i zaczekać. No to usiadł sobie na ławeczce i siedział. Mijały godziny, a on po prostu siedział. Nikt się nim specjalnie nie interesował, bo facet niczego się nie domagał. W końcu zaczął przysypiać i wówczas opadła mu ręka, którą cały czas trzymał sobie opatrunek przy głowie. W poczekalni rozległ się krzyk innych pacjentów ponieważ okazało się, że facet nie ma sporego kawałka czaszki i widać mózg. Nagle zrobił się istnym centrum uwagi dla całego personelu. Zajęło się nim kilka osób na raz i w "trybie pilnym" trafił na neurochirurgię. Przeżył i nawet wyszedł ze szpitala o własnych siłach, ale historia odbiła się na tyle szerokim echem, że w szpitalu wprowadzono szereg zmian. Obecnie nie jest możliwe aby pacjent przesiedział w poczekalni izby przyjęć kilka godzin i nikt się nie zainteresował jego stanem. Dało się? Dało. Liczba pielęgniarek się nie zmieniła, liczba lekarzy również - po prostu usprawniono organizację.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gats
0 / 2

@Quant
Ale o co Ci chodzi?
Przecież w podobnym tonie każda grupa zawodowa pisze o sobie.
Celują w tym nauczyciele:
- każdy ma wychowawstwo
- u każdego rada pedagogiczna i zajęcia dodatkowe co tydzień - ja takie wyrównawcze zajęcia pamiętam tylko z gimnazjum, w podstawówce i liceum nie przypominam sobie...
- wycieczki szkolne też co tydzień :)
- całe wakacje w pracy
- całe ferie w szkole na dyżurach

No widzisz, koszmar po prostu:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+2 / 2

@Gats Nie każdy ma wychowawstwo, za to dostaje się dodatek - w mojej gminie ok. 100 zł. Masz w jednym tygodniu radę, w jednym zebranie, w jednym konsultacje, w jednym zespół wychowawczy, w jednym szkolenie... w praktyce jak w danym tygodniu nauczyciel kończy codziennie pracę w szkole zgodnie z planem to cud. Zawody, konkursy, kina - minimum raz w miesiącu. Z reguły połowa ferii w szkole, chyba ze inne polecenia służbowe. Połowa wakacji w szkole. Wycieczka raz-dwa razy w roku (wiesz ze z 24h opieki zapłacą za cztery?). Praca w weekendy częściej (np. nocowanie w szkole z uczniami, festyny, imprezy). Dobrze że obowiązek chodzenia na zebrania i uczestniczenia w radach jest w jednej szkole, bo często by mieć etat nauczyciele jeżdżą po 2-3. Wtedy wychowawcą być nie mogą. Ale z festynów i jeżdżenia w wakacje nikt ich nie zwolni. Z siedzenia na egzaminach też nie. Tutaj piszę o tym co dotyczy wszystkich, którzy nie uczą pięciu przedmiotów, albo polskiego lub matematyki

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dominek82
0 / 0

Siostra Bożena. Nieźle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
+2 / 2

Pielęgniarki na SORze czy wewnętrznym mają totalnie przewalone. Nigdy nie chciałabym tam pracować. Aczkolwiek są oddziały czy szpitale, gdzie ta praca jest dużo lżejsza i przyjemniejsza. Łagiewniki (Łódź) to raj w porównaniu z takim SORem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
+2 / 2

"nie choruj, omijaj szpitale!"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Suzzzi86
0 / 0

i to pielęgniarkom sie należy ta podwyżka, a nie nauczycielom!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem