Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
P konto usunięte
+8 / 8

@adam091276 a jeżeli nie mają prawa strajkować, ponieważ ponad połowa nauczycieli nie strajkuje/ dyrekcja była nieprzychylna?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S slukis
+6 / 6

Dyrekcja nie moze sie nie zgodzic, ona nie moze strajkowac.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Janek17
+25 / 25

Dokładnie. Dlatego państwowe szkolnictwo nie ma szans funkcjonować prawidłowo. Stałą pensję od państwa dostaje każdy nauczyciel niezależnie od jego zaangażowania i wyników

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Do_cent
+5 / 5

@Janek17
Pierwszy demot od baaardzo dawna, pod którym chętnie podpiszę się rękami i nogami. I czym jeszcze zdołam :-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Regaxd
+13 / 19

Niestety prawda takich nauczycieli co zasługują na podwyżkę jest niewielu. Reszta zabija w dzieciach kreatywność i chęć do zdobywania wiedzy. Albo niszczy dziecko bo mu się nie chce poświęcić kilku chwil więcej by mu wyjaśnić. I najlepiej pozbyć się problemu kazać rodzicom przeniesc dziecko do szkoły specjalnej, bo jakaś idiotka nie daje rady albo jej się nei chce

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P konto usunięte
-5 / 9

@Regaxd ja to chyba naprawdę mam szczęście, bo podczas gdy wszyscy marudzą że nauczycieli z powołania jest niewielu, to ja ciągle takich spotykam, w każdej szkole w jakiej byłam XD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WinterValkyrie
+4 / 6

@Plaskaflaszka
Ja znam takich 5.
Moja pani wychowawczyni z klas 1-3 sp, pan od historii, również z sp i moja "święta trójca gimnazjalna" - wychowawczyni (anglistka), polonistka i matematyczka. Wychowawczynie miały po prostu cudowne podejście, a pani anglistka jako nauczyciel tak cudownie tłumaczy materiał, że aż chce się człowiekowi jej uczyć. Dzięki panu od historii wiem, że ten przedmiot może być wspaniały, ale musi być dobrze poprowadzony. Z lekcji polskiego wyniosłam mnóstwo umiejętności praktycznych, z których często korzystam pisząc opowiadania. A pani od mamty daje każdemu uczniowi możliwość wręcz indywidualnego rozwoju, wystarczy podejść i poprosić, żeby z czymś pomogła/wytłumaczyła, daje nam prowadzić lekcje, abyśmy przedstawiali ciekawe dla nas zagadnienia. Taki nauczycielom mogłabym podczas strajków kawę nosić, ale jest ich stosunkowo niewielu. Zdecydowana większość widzi niestety tylko możliwość zarobienia większej kasy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wic1
0 / 4

@Regaxd Prawda jest taka że większość (pewnie włącznie z tobą) nie ma pojęcia o realiach pracy nauczyciela i wypowiada się jacy to są oni źli....

Tak więc statystycznie... nie ma sensu czytać co piszesz :P

Znam takich nauczycieli z powołania. Niektórzy z bliższego otoczenia. I co? I tyle, że zaaaaawsze znajdzie się przysłowiowa Karyna która ma problem że jej przysłowiowa Dżesika się uczy tak dobrze a ty zła nauczycielko prowadzisz lekcje pozbawione treści, koloru i w ogóle źle uczysz. Wypisuje na librusie do innych rodziców jaka to nauczycielka jest zła i nie szczędzi w wysoce poniżającym nieuprzejmym słownictwie potocznym pokazując swoje minusowe IQ.

Efekt? Nauczyciel ma zjechany dzień bo wypruwa flaki po godzinach by te dzieci coś z tego miały. A Karyna widzi tylko 18h pracy i "wolne wakacje". Realia są takie że praca często przekracza 50 godzin tygodniowo a w wakacie to mało który nauczyciel ma wolne bo są dyżury i muszą pracować.

Szkoła działa i w wakacje...

PS: Jeśli masz zamiar płacić "orzeszkami" za obiekę nad twoim dzieckiem to na przyszłość się zastanów i nie rób dzieci. Zaoszczędzi to dziecku tramy związanej z głupotą rodzica ;P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2019 o 23:13

P psiak121212
+2 / 4

@wic1 Mieszkam w sąsiedztwie nauczycieli, mam nauczycieli w bliskiej rodzinie, wiem ile zarabiają, ile mają wolnego i ile pracują.
Przeszedłem wszystkie szczeble edukacyjnej drabiny od podstawówki po studia, spotkałem na swojej drodze kilkuset nauczycieli a tylko o kilku jestem w stanie coś dobrego powiedzieć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar niejestembotem4321
+17 / 17

Powiedział prawdę. U mnie w szkole jest nauczyciel który nawet w ferie organizuje zajęcia( z własnej woli) i poświęca czas dla uczniów, ale jest też matematyczka która dodawać nie umie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kreos
+4 / 6

Wuefiści to niestety drogie niańki. Albo na telefonie z własnym dzieckiem, albo się spóźnią 15 minut na lekcje albo dadzą klucze do sali i każą grać. Siostrzeniec po trzech latach wuefu w podstawówce nadal nie znał podsawowych zasad.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wic1
-2 / 4

@Kreos WFista jeśli ma wiedzę pedatogiczną to też musiał do tego się jakoś tam uczyć. Jeśli masz wątpliwości to idź na AWF a potem komentuj :P

Ta osoba ma dostrzegać możliwości i rozwijać fizcznie podopiecznych. Wiadomo, że zależy od szkoły bo szkoła która ma tylko salę gimnastyczną i 2 kosze do koszykówki to nie będzie od razu posyłała na olimpiady ale nie o to tu chodzi.

Jeśli szkoła ma predyspozycje to osoba od WFu powinna mieć wiedzę jak te predyspozycje wykorzystać względem przyszłych sportowców.

Wpierw zawody szkolne, potem międzyszkolne potem między wojewódzkie a z czasem np chłopaczek ląduje w klubie juzniorów sportowych bo on dostrzegł a rodzice zapłacili i chłopaczek ma przyszłosć.

Czasem i WFista swoje robi...
Nie, nie mówię o tych po "doszkoleniu" co by tylko dzieci się piłką nie zabiły, też jestem temu przeciwny :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kreos
0 / 2

@wic1 O czy ty piszesz? Ja ci przedstawiłem jak to wygląda u mojego siostrzeńca w szkole, a patrząc na komentarze dzieciaków pod demotami o wufeistach jak to wygląda w większości przypadków. Co z tego,że nauczyciel wfu ma wykształcenie pedagogiczne, czy był ośmiokrotnym mistrzem świata w rzucie kijem na odległość jak jest prawie nieobecny na zajęciach bo albo coś załatwia albo z kimś rozmawia. Chyba każdy w swojej szkolnej karierze miał nauczyciela, który rzucił flaka na boisko i poszedł siedzieć do kantorka. Walczą o podżwyki razem z innymi nauczycielami a ja mam takiego picusia po awfie utrzymywać żeby potem spędzać popułudnia na objaśnianiu zasad piłki nożnej dzieciakom z rodziny. Kiedyś na wsiach nie było żadnych orlików, ogrodzonych kortów ani innych dupereli a młdzież na wuefie szalała w najlepsze. Teraz sprzęt jest a nauczyciel nie chce go nawet wykorzystać bo trzeba by ruszyć tyłek z ławki i ruszać się razem z dzieciakami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
+2 / 4

@wic1 "Jeśli szkoła ma predyspozycje" powiedz to szkołom w biednych krajach, gdzie nie ma nawet piłki, a co dopiero sali. Jednak nauczyciele z "predyspozycjami" są w stanie zrobić coś z niczego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 kwietnia 2019 o 17:50

avatar wic1
0 / 0

@Kreos Piszę o tym, że WFista powinien mieć wiedzę o sporcie i dobrze to wpajać dzieciom. Dbać o ich kondycję itd. Wiadomo, realia są różne. Ale pamiętam gdzie jedna babka załapała się na nauczycielkę WFu. Pracowała w sklepie w mojej miejscowości, nieco otyła z ewentualnym kursem pedagogicznym i to na bank bez AWFu tylko z jakimś doszkoleniem do prowadzenia WFu. Z nią zajęcia były.... zabawne. By nie powiedzieć śmieszne. A normalni nauczyciele to tu pretensji nie mam. Ale z doświadczenia wiem, że jeden uczy innych a drugi kładzie kiełbasę na temat :P

@FenrirIbnLaAhad Polska to może kraj trzeciego świata ale przeważnie jakąś salę gimnastyczną lub boisko przeważnie mają. Przynajmniej pipidówy które ja znam. A nie mówimy tu o afryce :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hermes_Trismegistos
-2 / 8

Ale dlaczego ktokolwiek oczekuje takiego rozgraniczania. Masz 20k na rękę i do tego bierzesz 500+. Jesteś WF-istą i bierzesz wywalczoną wspólnie podwyżkę. Jesteś losowym politykiem i nie wzdragasz się przed ogromną nagrodą. Tu jest Polska, nie Szwajcaria. Gdy dają, to się bierze. Bo zaraz mogą przestać dawać lub zacząć zabierać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DarkPsychopath
0 / 8

Popieram, podwyżki tylko dla nielicznych dobrych nauczycieli, reszta won do roboty. Większość nauczycieli to darmozjady. Jedyny zawód, gdzie można sobie tak olewać pracę bezkarnie... Dlaczego ktoś kto uczy ma zarabiać tyle co ktoś kto udaje, że uczy. Pensja powinna być zależna od wyników uczniów, są laureaci, są dobre wyniki z matur to podwyżka, uczniowie nic nie umieją to ciąć dodatki i premie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nulka71
+5 / 7

@DarkPsychopath a jak ocenisz dzieciaka w szkole specjalnej, gdzie sukcesem jest jak SPRÓBUJE samodzielnie jeść łyżką, a jak ocenisz dzieciaka, który mieszka z 5-8 rodzeństwa w 2 pokojach, gdzie każde z dzieci ma osobistego tatusia ale nie ma ani jednej książki w domu. On też ma konkursy jeździć? I co podwyżki dla nauczycieli tylko liceum, a co z nauczycielkami przedszkola, które uczą do czego służy chusteczka do nosa, czy tego, że po skorzystaniu z toalety trzeba umyć ręce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DarkPsychopath
-2 / 2

Szkoły specjalne są specjalne, jak sama nazwa wskazuje, bo to nie sa normalni uczniowie. Ale też można to kontrolować. Widać kiedy ktoś pracuje, a kiedy olewa. A co do nauki to nie zrzucajmy na warunki. To pomaga lub szkodzi, ale liczy się bardziej to jak nauczyciel uczy. Zgodnie z prawem uczeń ma mieć książki ( obecnie podręczniki są za darmo) więc nie insynuujmy, że nie ma. Można nie mieć wlasnego komputera czy telefonu, ale są biblioteki, nauczyciel może pomóc. Jeśli dzieciak z patoli jest zdolny to coś osiągnie. Nauczyciel to sporo sukcesu ucznia, jak go zachęci, to ten coś osiągnie. Nie zwalajmy też na pojedyncze jednostki. Nauczyciel ma 30 osób w klasie, uczy na raz 4 klasy przez 20 lat. Jeśli w takiej grupie 2400 dzieciaków nie odkrył minimum kilku chętnych to ja nie wiem. W szkole nikt o konkursach nie powie. W podstawówce i gimnazjum nauczyciele olewają, w liceum jest lepiej, ale wtedy czasem jest za późno.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gorgonek
0 / 2

W jednej klasie masz samych zdolnych i ambitnych, w drugiej leniwych i mających problem z podstawami. W pierwszej nauczyciel bimba, ale uczniowie sami się uczą i mają świetne wyniki, w drugiej nauczyciel pracuje i robi co może, ale uczniowie "i tak jakoś zdadzą, więc po co się męczyć?". Według Ciebie ten pierwszy powinien być nagrodzony ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kwadri
0 / 2

@DarkPsychopath Nauczyciel odpowiada za sukcesy dziecka, czy to może rodzic ?? Kochani rodzice, zwalacie co się da na nauczycieli, praktycznie niczego już nie uczycie swioch dzieci i jeszcze narzekacie. Rodzic w domu z 1 lub 2 dzieciakami nie może dać sobie rady i zdarzają sie wypadki. Nauczyciel na przerwach musi ogarnąć kilka setek na dyżurze i nie daj Boże coś się stanie, to rodzice zjedzą takiego nauczyciela. Za sukcesami dzieci stoją ich rodzice, nie nauczyciele. Jeżeli dziecko ma problemy to najczęściej odpowiedzialność ponoszą rodzice, choć najłatwiej zawsze znaleźć winnego obok, ciężko spojrzeć w lustro. Zawsze winni są ci inni....To nie WF-ista zaraża do sportu a ojciec grając z synem w piłkę lub jeżdżąc na rowerze, zejdzcie na ziemię, co można zrobić w 45 minut ?? Wam się nie udało przez 7 lat, a nauczyciel ma w 45 minut zainspirować młodego człowieka ?? Wszystko wynosi się z domu, nauczyciel może co najwyżej być drogowskazem, na pewno nie główną siłą napędową...Co do zajęć WF-u, ponad 30% dzieciaków w ogóle nie ćwiczy, bo mamusia pisze usprawiedliwionka...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 kwietnia 2019 o 18:52

avatar TheNiku
+1 / 5

Po tym jakich wuefistów spotkałam, sądzę,że ta dziedzina edukacji powinna zostać zlikwidowana :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D deanthehunter
+2 / 8

Bo w każdym normalnym zakładzie pracy. Pierw trzeba mieć wyniki a potem ubiegać o benefity. Ale nie w budżetówce. Tam się po prostu należy i ch*j... bo czy się stoi czy się leży pensja się należy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lilabender
+1 / 1

ja niestety miałam problem z fizyczkami(?). Panie, które uczyły fizyki same się gubiły w podstawowych prawach, a gdy przyszło do obliczeń to aż dziw bierze, że taka osoba chociaż podstawówke skończyła.
Za to pan od historii z takim zaangażowaniem prowadził lekcje, że mój znienawidzony przedmiot stał się tym, na którego z chęcią chodziłam i uczyłam na wszelkie testy.
Tak, jak część osób napisała. Tylko ci nauczyciele, którzy zaszczepiają w nas zmiłość do przedmiotu, starają się przekazać, jak najwięcej wiedzy, powinni dostać podwyżki

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P konto usunięte
+1 / 1

@lilabender jednak nie da się zweryfikować kto jest takim nauczycielem. No bo jak? Pytanie uczniów to ...um....no nie. W końcu ludzie mają różne gusta, pani mogłaby być super, ale uczniowie ją udupią, a bo ostatnio dostał u niej jedynkę za gadanie na lekcji, bo nowa gra ciekawsza niż to co pani mówi, nie ważne jak ciekawie by mówiła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lilabender
+1 / 3

@DarkPsychopath czasami trafiają się tacy uczniowie, że choć nie wiem, jak bardzo nauczyciel by się starał to z nimi nic nie osiągnie. Nie każdy ma talent do danego przedmiotu lub zwyczajnie jest słabszy, bardziej ograniczony i z żadnego przedmiotu nie uzyska nawet czwórki i to nie ze względu na zaległości, czy złe oceny.
To nie wyniki ucznia powinny być miarą pensji nauczyciela tylko to, jak nauczyciel podchodzi do prowadzenia zajęć i do samego ucznia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Keyle
+1 / 1

Miałam w podstawówce "wspaniałego" nauczyciela wychowania fizycznego. Wielka duma dla szkoły, bo grał kiedyś w reprezentacji Polski, później trenował jakiś klub. Z kimś takim wf powinien być ciekawy, prawda? Niestety, ten pan rzucił piłkę z hasłem: "pograjcie sobie". I oczywiście dziewczyny miały siedzieć na ławce, bo one do piłki nożnej się nie nadają, dziewczyny powinny być w kuchni! Grałyśmy tylko chwilę, żebyśmy przestały marudzić. Wiecznie słuchałyśmy seksistowskie teksty, poszłyśmy z tym do pani pedagog, która stwierdziła, że to tylko żarty i mamy nie brać tego do siebie. Tylko tyle.
W gimnazjum uczyła mnie młoda nauczycielka z pasją. Pierwszy raz od lat mieliśmy rozgrzewkę! Poznaliśmy zasady piłki nożnej, w którą graliśmy przez wszystkie lata podstawówki! Ponadto nauczyliśmy się różnych ćwiczeń, robiliśmy fikołki itd., poznaliśmy nawet inne sporty — siatkówka, koszykówka, piłka ręczna. Nawet się dowiedzieliśmy, że w kantorku były piłki lekarskie! Nigdy wcześniej nie były używane.
Nauczycielka była w szoku widząc naszą kondycję, to ilu rzeczy nie umieliśmy.
Jak mieliśmy łączony wf z klasą, którą tamten nadal uczył to nawet się starał. Ale od osób z tamtej klasy wiem, że starał się tylko przy naszej pani.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jamarkus
+1 / 3

Kolejny mówi jak ma być ale kolejny nie mówi jak :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wic1
0 / 4

Dlaczego byle tuman może napisać stronę bezwartościowych żali a coraz trudniej i rzadziej znajdujemy wartościowe artykuły w internecie?
Aaaa nie, sorki... to facebook i tam każdy głupi może się wypowiedzieć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dichlordiphenyltrichlorethan
+1 / 1

Coś w tym jest. Mój wuefista o nazwisku takim samym, jak jeden ze składników na bimber, również zaszywał się w kantorku, wysyłając wcześniej zaufanego ucznia po flaszkę. Wychodził co najwyżej na szluga. Fajne były czasy, ale sportowo się raczej nie rozwinąłem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M maks040
0 / 0

Dlatego w tej kwestii program Konfederacji jest najbardziej sensowny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kwadri
-1 / 1

To tak jak z policjantami, niektórym się należało innym nie. Niestety taka jest rzeczywistość budżetówki. Tak samo z urzędnikami, jeden traktuje jak człowieka, a inny jak petenta. Niestety nie ma na to rady, chyba że proponujesz sprywatyzować szkoły ??!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem