Margaryna, mielony twaróg z wiadra, spód z Biedronki - to ostatni badziew, tak?
Ale jak do tego badziewia dodasz rodzynki, to staje się królewskim rarytasem, tak?
A z drugiej strony...
Ricotta i mascarpone występuje wyłącznie w komplecie z rodzynkami, tak?
Nie ma to, jak dla swojej teorii dać kretyńskie argumenty.
OK, domyślam się, że to miał być dowcip.
Ale jak dowcip jest debilny, to nie jest śmieszny, tylko nadal debilny.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 kwietnia 2019 o 11:41
Nie toleruję rodzynek ani żadnych innych zgrzytających w zębach mokrych obiektów bakaliopodobnych w ciastach... A jak już komuś sernik 'czysty' jest za nudny to polecam polać syropem malinowym (nawet takim do rozcieńczania z jakiegoś Herbapolu), kompletnie zmienia to smak.
Ja wole sernik bez rodzynek, ponieważ jest tam margaryna, mielony twaróg z wiadra, cukier i spód z biedronki. Jest idealny na wigilię dla bezdomnych i dobry na masę. Ponadto pasuje do oranżady z Tesco i sagi. Był hitem w czasach PRL, świetnie zapycha ryj. I nigdy nie będę się wstydził go podać rodzinie królewskiej, bo nie spodziewam się ich odwiedzin.
sernik nie może być za suchy, ani też za mokry, to musi być prawdziwy kolocz niczym weselny, zresztą wolę sernik od makowca, z sernikiem wygrywa u mnie tylko mazurek z kajmakiem, zresztą karmelu mogę żreć tony i nie jest mi słodko
Rodzynki z serniku nie przeszkadzają mi tak samo, jak ich brak. Ważniejsza dla mnie jest konsystencja masy serowej i słodkość. W moim domu są dwa obozy - rodzynkowców i bezrodzynkowców. I czuję się w tym sporze prawdziwym zwycięzcą, bo mogę wsuwać dokładki z obu blaszek :)
Sernik mojej babci, 40 lat temu, na wsi - z własnego sera i jaj na cieniutkim kruchym spodzie z wałeczkami z ciasta posypkowego ułożonymi w kratkę na wierzchu,.. więcej szczegółów nie pamiętam, ale smak... żaden cukiernik tak tego dziś nie zrobi
Bez rodzynek, bez spodu i najlepiej żeby jeszcze usiadł. Na wykończenie jeszcze tylko polewa z czekolady i jest prawdziwe niebo w gębie.
Ja tez wole bez rodzynek, a spod robie cienki jak nalesnik.
Tylko sernik nowojorski
Jak do gówna dodasz rodzynek to też jakieś takie luksusowe się staje?
@Cagenicolas zależy czym rodzynki zostaną nasączone :D
Margaryna, mielony twaróg z wiadra, spód z Biedronki - to ostatni badziew, tak?
Ale jak do tego badziewia dodasz rodzynki, to staje się królewskim rarytasem, tak?
A z drugiej strony...
Ricotta i mascarpone występuje wyłącznie w komplecie z rodzynkami, tak?
Nie ma to, jak dla swojej teorii dać kretyńskie argumenty.
OK, domyślam się, że to miał być dowcip.
Ale jak dowcip jest debilny, to nie jest śmieszny, tylko nadal debilny.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 kwietnia 2019 o 11:41
Izaurę, teraz sobie googlujcie ;p
Nie toleruję rodzynek ani żadnych innych zgrzytających w zębach mokrych obiektów bakaliopodobnych w ciastach... A jak już komuś sernik 'czysty' jest za nudny to polecam polać syropem malinowym (nawet takim do rozcieńczania z jakiegoś Herbapolu), kompletnie zmienia to smak.
Ja wole sernik bez rodzynek, ponieważ jest tam margaryna, mielony twaróg z wiadra, cukier i spód z biedronki. Jest idealny na wigilię dla bezdomnych i dobry na masę. Ponadto pasuje do oranżady z Tesco i sagi. Był hitem w czasach PRL, świetnie zapycha ryj. I nigdy nie będę się wstydził go podać rodzinie królewskiej, bo nie spodziewam się ich odwiedzin.
Uwielbiam rodzynki ale wg. mnie w serniku smakują obrzydliwie
Wolę bez.
Lubię sernik z którego nie muszę nic wydłubywać.
Bez rodzynek to nie sernik tylko papka dla plebsu.
sernik nie może być za suchy, ani też za mokry, to musi być prawdziwy kolocz niczym weselny, zresztą wolę sernik od makowca, z sernikiem wygrywa u mnie tylko mazurek z kajmakiem, zresztą karmelu mogę żreć tony i nie jest mi słodko
serniko-brownie
Sernika z rodzynkami nie jadają dzieci. Taki główny punkt
Rodzynki, czyli zepsute winogrona, parszywe i w smaku i w wyglądzie, nie wiem jak można to gówno dodawać do czegokolwiek.
Rodzynki z serniku nie przeszkadzają mi tak samo, jak ich brak. Ważniejsza dla mnie jest konsystencja masy serowej i słodkość. W moim domu są dwa obozy - rodzynkowców i bezrodzynkowców. I czuję się w tym sporze prawdziwym zwycięzcą, bo mogę wsuwać dokładki z obu blaszek :)
Sernik mojej babci, 40 lat temu, na wsi - z własnego sera i jaj na cieniutkim kruchym spodzie z wałeczkami z ciasta posypkowego ułożonymi w kratkę na wierzchu,.. więcej szczegółów nie pamiętam, ale smak... żaden cukiernik tak tego dziś nie zrobi
Żadnego?