Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
722 750
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
P prfx
-5 / 29

Wolność Tomku na swoim balkonku :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+17 / 29

@theplaguedoctor jeszcze jak by palacze faktycznie nie palili tam gdzie są zakazy to było by dobrze, w blokach też w zasadzie powinien być zakaz palenia bo dym papierosowy śmierdzi i latem wystarczy że 1 na 5 osób w bloku pali i śmierdzi wszędzie. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem palenia ale nie chcę zabraniać palenia wszędzie a jedynie tam gdzie faktycznie to przeszkadza. Najgorsze jest jednak to że nawet jak zwrócisz komuś palącemu uwagę że w danym miejscu jest zakaz to praktycznie zawsze dostajesz odpowiedź w stylu "odwal się, spier...." itp.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Siarek94
+11 / 13

Sam jestem palaczem, ale staram się nikomu nie przeszkadzać. Jeśli ktoś idzie w moja stronę to schodzę z drogi, nie wydycham powietrza przez ten czas itp. Każdy nałóg można ograniczyć do minimum. Dlatego nikomu nic się nie stanie jeżeli wyjdzie z bloku i się trochę przejdzie. Albo niech smrodzi w domu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Siarek94
+6 / 6

Zawsze? Jakieś info masz z dupy. Mój dziadek palił 40 lat i umarł w wieku 95(nie na raka ani płuca).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bialy941
+5 / 7

@Siarek94 "Każdy zna „wujka Freda”, który palił czterdzieści dziennie, nigdy w życiu na nic nie chorował i dożył osiemdziesiątki. Nie chcą przy tym dostrzec tragedii setek palaczy, którzy odeszli z tego świata w kwiecie wieku, lub faktu, że „Wujek Fred” mógłby żyć nadal, gdyby nie palił"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A AriBoss
-3 / 17

panie, życie krótkie a jarać się chce

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Melotte
+5 / 7

Wtedy by dodatkowo wzięli paczkę chipsów i piwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z Zeter
+24 / 34

Słabymi ludźmi zawsze kontrolują nałogi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Siarek94
+1 / 11

Czyli 99% ludzi na świecie jest słabych? Nałóg to nie tylko fajki i alkohol. Kawa, telewizja, Facebook, instagram, gry, a nawet praca, wszystko jest nałogiem, jeśli nie możesz przestać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kreos
+9 / 9

@Siarek94 Nałóg nałogowi nierówny. Alkohol, narkotyki i papierosy to nałogi powodujące drastyczne i szybkie pogorszenie zdrowia fizycznego,można również na nie umrzeć. Uzależnienie od internetu czy gier nie jest zdrowe ale uderza bardziej w zachowania społeczne i skrzywienia, są równie trudne do wyleczenia, ale konsekwencje kończą się praktycznie zaraz po "rzuceniu". W dodatku osoby introwertyczne i mało społeczne nawet ich nie zauważą. Narkoman, alkoholik czy nałogowy palacz nawet pięćdziesiąt lat po wyleczeniu może odczuwać skutki nałogu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E edukacja_polecam
-3 / 3

@Zeter Każdy nałóg to choroba i nie ma nic wspólnego z żadną 'słabością'. Szerzenie takich treści nie dość, że mija się z prawdą, to jest też potencjalnie bardzo szkodliwe dla osób w różnych stadiach nałogu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kreos
0 / 0

@edukacja_polecam Nie do końca. Osoby o niskiej samoocenie łatwiej ulegają wpływom i dają się wciągnąć w nałóg, choćy przez znajomych (młodzież). Osoba o silnej woli i większej determinacji dużo szybciej podejmie decyzję o rzuceniu nałogu i będzie w stanie ją utrzymać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E edukacja_polecam
0 / 0

@Kreos Niska samoocena rzeczywiscie czesto przyczynia sie do rozwiniecia nalogu, ale co to ma wspolnego ze slaboscia? Pojecie silnej woli jest natomiast mocno abstrakcyjne i uzywane glownie w jezyku potocznym, a wsrod psychologow jest rzadko uznawane. Determinacja czy motywacja do radzenia sobie z nalogiem rzeczywiscie jest kluczowa, ale to juz kwestia sytuacji zyciowej poszczegolnych osob i tez nie ma nic wspolnego z jakkolwiek pojmowana slaboscia. Niektorzy moga znalezc swoja motywacje w rodzinie, bliskich, swoich pasjach czy karierze zawodowej, natomiast jesli ktos nie spelnia sie w tych obszarach moze mu byc znacznie trudniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar karolsk8er
-4 / 12

W tej sytuacji sam bym zapalił, mimo że normalnie nie palę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
+9 / 11

@sarron idiotyczne porównanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
+7 / 9

@sarron Jedzenie jest konieczne do życia i prawidłowego funkcjonowania, nałóg niekoniecznie. Chociaż już pomińmy ten fakt, bo można zjeść chelba w domu.
Gdy palisz na balkonie- dym i reszta lecą na cudze balkony. Choć nie wnikam jak jesz pizzę, to normalni ludzie nie ochlapią sosem i dodatkami okolicznych balkonów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E edukacja_polecam
0 / 2

@FenrirlbnLaAhad @Livanic Mózg osoby uzależnionej działa właśnie w taki sposób, że zażycie substancji czy zachowanie nałogowe są mu niezbędne dla normalnego funkcjonowania. Dlatego właśnie nałóg często porównuje się do codziennego mocnego głodu czy pragnienia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sarron
-1 / 1

@Livanir Ja piszę o głodzie, a ty o smrodzie. Ja nie porównuje palenia do jedzenia. Objaśniam niewiedzącym że palacz odczuwa nałóg podobnie jak łaknienie. Dlatego też rzucenie palenia często łączy się z przybraniem na wadze. Minusujecie moje wypowiedzi jakbym promował palenie. Czytanie ze zrozumieniem się kłania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
0 / 0

@sarron Sama jestem uzależniona, choć od innej rzeczy, więc wiem jaki to głód. Jednak ciągle on nie usprawnia do trucia innych. Bierne palenie jest nawet gorszę, a u mojej teściowej naprawdę mocno czuć dym papierosowy sąsiada, bo pali coś mocnego i śmierdzącego(a można mniej śmierdzące, bo moja mama takie ma).
Jeśli palenie porównać do pizzy na balkonie, to można je też porównać do wciskania na siłę do gardła sąsiadom kolorowej waty cukrowej- a tego już nikt nie chce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sarron
-1 / 1

@Livanir Dyskusja z tobą to jak rozmowa z telewizorem. Nie ważne co powiem, ty musisz powiedzieć swoje. Nie wiem po co, bo ja nie usprawiedliwiam, nie lubię i nie toleruję palenia. Jest to obrzydliwy nałóg, w który ludzie wpadają jako dzieci i ciągnie się za nimi nie raz całe życie. Ja tłumaczę poprzez analogię dlaczego palacz jest w stanie wyjść na balkon w najgorszy mróz zajarać, a ty że ja twierdzę, że palenie to to samo co jedzenie. Jak nie potrafisz pojąć różnicy, to trudno. Ja się w tym temacie więcej wypowiadać nie będę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mwa
+5 / 11

Szczerze mówiąc jakby spadał deszcz meteorytów i Ziemię podbijaliby kosmici to sam bym chyba wyszedł zapalić, mimo że ostatniego papierosa spaliłem 20 lat temu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P piernikTheBest
+5 / 9

Balkon to znakomity punkt obserwacyjny. Nie ma to jak stac na balkoniku i palac fajeczke patrzec jak deszcz meteorytow i kosmici rozpi***alaja wsztko dookola.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sweete
+1 / 3

Jak paliłam, zawsze starałam się nie być uciążliwa dla innych. Zamiast na środku przystanku, wolałam odejść na jego koniec lub poza ten przystanek aby nikomu w twarz nie dmuchać. Potrafiłam przejść ponad kilometr do najbliższego kosza aby nie rzucać peta gdzie popadnie.
W tej chwili mija 53 dzień od ostatniego wypalonego papierosa.

Natomiast z papierosem czy bez niego, gdyby spadał deszcz meteorytów i Ziemię podbijaliby kosmici, na pewno wyszłabym na dwór. Niezależnie od pogody ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Jeremi978
-1 / 5

@sierotek Jak tak lubisz bąki to zrób sobie maseczkę, maszynkę i się inhaluj. Ja nie wiem jakie obyczaje panuję u Ciebie w domu, ale u dobrze wychowanych ludzi panuje zasada nie smrodzenia wszystkim naokoło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sierotek
+2 / 4

Oj, chyba ironii nie zrozumiałeś, pzdr.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar balard
+2 / 4

A mnie dziwi, że obsiaduja kosze na śmieci. fuj, stoją przy tym i stoją.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O outlaws13
-2 / 4

i kupuje papierowy legalnie a coraz mniej miejsc do palenia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
9 9KHC9
+4 / 4

Nie GDYBY a ZWŁASZCZA kiedy spadałby deszcz meteorytów i ziemię podbijaliby kosmici poszliby zapalić

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K krisma07
+2 / 2

Wyszedł bym... Ale nie mam balkonu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DefektMusku666
0 / 0

Nie chcą mieć dymu w mieszkaniu, więc wychodzą. Nigdy nie paliłam w pomieszczeniach, ale na balkonie zdarzyło mi się zapalić kilka razy. Sąsiadom przeszkadza, a jak ma się mały balkon, to leci do mieszkania, w którym nie chce się mieć dymu. Najczęściej wychodziłam na zewnątrz. Jednak można, ale trzeba chcieć - niektórzy wygodniccy i nie chce im się.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem