@Karbulot
Ale w czym grają? Teoretycznie ich kariery po "Gwiezdnych Wojnach" i "Władcy Pierścieni" powinny nabrać rozpędu, a grają w jakichś podrzędnych produkcjach. Eliah Wood zagrał jeszcze w 2 znanych filmach "Sin City' i "Green Street Hooligans", a poza tym nic o nim nie słyszałem. Mark Hamill jest znany tylko z "Gwiezdnych Wojen".
A jeśli chodzi o aktorów z tego zestawienia, to Moranis, Christensen czy Grint wciąż grają, ale w mało znanych filmach, więc Hamill i Wood jak najbardziej tu pasują. Zwłaszcza, że swoje role zagrali znakomicie, więc wydawało się, że staną się gwiazdami pierwszej kategorii, a Hollywood powoli o nich zapomina.
@El_Polaco Nieważne w jakich filmach grają. Grunt że grają, a zatem kariery ich nie stoją w miejscu. Aktor nie gra jedynie w topowych produkcjach, bo nie każdy film okazuje się być hitem. Nawet Schwarzenegger, Ford, Julia Roberts czy inny Stallone grywali w crapach. Poza tym zależy co się uważa za "podrzędną produkcję". Ja nie lubię filmów w których grywa Woody Allen, a jakoś gość jest słynny. Z kolei Humphrey Bogart jest bardzo miałki i ma nosowy przeciagający głos, a grał w wielu hitach. Wood nie wystrzelił w Władcy Pierścini, po prostu znany był wcześniej. Zatem nie można powiedzieć, że poznaliśmy go w hicie, a potem obsadzano go w jakiś dennych produkcjach.
Reasumując, aktor który grał w 30, 40 czy 50 filmach to nie jest aktor, którego kariera stanęła w miejscu. Przy okazji Twojego wpisu, Moranis juz nie gra, gdyż po śmierci zony zajął się wychowywaniem dzieci. Z tej galerii to się zgodzę z zespołem Bomfunk, oni wydali raptem trzy płyty w kilkuletnich odstępach. Reszta jest nieszczególnie trafiona.
PSY cały czas nagrywa, na jego koncertach są takie tłumy, że nie jednej Rihanie by oczy wyszły z wrażenia. Problem w tym, że wielu artystów nie jest puszczanych w Polsce po nagraniu jednego oklepanego utworu (mimo, że dalej tworzą świetną muzykę) - patrz Radio Zet.
@JohnWilliams w radiu leci tylko 1 kawałek artysty zeby zrobić reklame swojej muzyki, cala masa kawałkow jest na plytach ale ludzie nie kupuja bo wola ten jeden kawalek męczyć w kolko i byc wielkim fanem :) tego nie wytłumaczysz im, tylko ignorowac takie demoty
Rick Moranis wycofał się z showbiznesu po rodzinnej tragedii więc jego kariera nie stanęła w miejscu a jej zakończenie było świadomym wyborem. Doinformuj się dzbanie.
Przepraszam, ale jaką karierę zrobiło Crazy Town? Przecież ta piosenka nawet nie była ich... To był kawałek wycięty z piosenki Red Hot Chilki Peppers i zapętlony.
skąd ten pomysł, że niektórych kariera stanęła w miejscu? weź choćby Roberta Englund...doinformuj się chłopie, odrób lekcje, umyj jaja...ale nie "pleć" bzdur
Jesli ta wyobrażona jazda na koniu przy dźwiękach tej dziadowskiej śpiewki to jest hit, to nie chce sobie wyobrażać, jakie inne "hity" są w dorobku tego artysty
@rododendron90 PSY mimo, że posiada piosenki podobne do Gangnam Style, to ma też piosenki z przesłaniem (np. Father), ale w sumie zrozumiałe, że nie każdemu się jego muzyka podoba. Sama nie jestem fanką jego twórczości. Ale mówić, że jego kariera stanęła w miejscu to trochę nie teges, ostatnio nawet założył własną wytwórnie muzyczną
A gdzie Mark Hamill i Eliah Wood?
@El_Polaco A co, ich kariery stanęły w miejscu? O ile wiem obaj grają nadal.
@Karbulot
Ale w czym grają? Teoretycznie ich kariery po "Gwiezdnych Wojnach" i "Władcy Pierścieni" powinny nabrać rozpędu, a grają w jakichś podrzędnych produkcjach. Eliah Wood zagrał jeszcze w 2 znanych filmach "Sin City' i "Green Street Hooligans", a poza tym nic o nim nie słyszałem. Mark Hamill jest znany tylko z "Gwiezdnych Wojen".
A jeśli chodzi o aktorów z tego zestawienia, to Moranis, Christensen czy Grint wciąż grają, ale w mało znanych filmach, więc Hamill i Wood jak najbardziej tu pasują. Zwłaszcza, że swoje role zagrali znakomicie, więc wydawało się, że staną się gwiazdami pierwszej kategorii, a Hollywood powoli o nich zapomina.
@El_Polaco Nieważne w jakich filmach grają. Grunt że grają, a zatem kariery ich nie stoją w miejscu. Aktor nie gra jedynie w topowych produkcjach, bo nie każdy film okazuje się być hitem. Nawet Schwarzenegger, Ford, Julia Roberts czy inny Stallone grywali w crapach. Poza tym zależy co się uważa za "podrzędną produkcję". Ja nie lubię filmów w których grywa Woody Allen, a jakoś gość jest słynny. Z kolei Humphrey Bogart jest bardzo miałki i ma nosowy przeciagający głos, a grał w wielu hitach. Wood nie wystrzelił w Władcy Pierścini, po prostu znany był wcześniej. Zatem nie można powiedzieć, że poznaliśmy go w hicie, a potem obsadzano go w jakiś dennych produkcjach.
Reasumując, aktor który grał w 30, 40 czy 50 filmach to nie jest aktor, którego kariera stanęła w miejscu. Przy okazji Twojego wpisu, Moranis juz nie gra, gdyż po śmierci zony zajął się wychowywaniem dzieci. Z tej galerii to się zgodzę z zespołem Bomfunk, oni wydali raptem trzy płyty w kilkuletnich odstępach. Reszta jest nieszczególnie trafiona.
Nie wszyscy, tylko ty jeden.
@zubenelgubenupi Uprzedziłeś mnie.
PSY cały czas nagrywa, na jego koncertach są takie tłumy, że nie jednej Rihanie by oczy wyszły z wrażenia. Problem w tym, że wielu artystów nie jest puszczanych w Polsce po nagraniu jednego oklepanego utworu (mimo, że dalej tworzą świetną muzykę) - patrz Radio Zet.
Który ten ich utwór był taki świetny?
@JohnWilliams w radiu leci tylko 1 kawałek artysty zeby zrobić reklame swojej muzyki, cala masa kawałkow jest na plytach ale ludzie nie kupuja bo wola ten jeden kawalek męczyć w kolko i byc wielkim fanem :) tego nie wytłumaczysz im, tylko ignorowac takie demoty
Rick Moranis wycofał się z showbiznesu po rodzinnej tragedii więc jego kariera nie stanęła w miejscu a jej zakończenie było świadomym wyborem. Doinformuj się dzbanie.
Z tego co wiem Rupert woli teatr od filmu...
@Cascabel Ale np można go znaleźć też w serialach ;)
Przepraszam, ale jaką karierę zrobiło Crazy Town? Przecież ta piosenka nawet nie była ich... To był kawałek wycięty z piosenki Red Hot Chilki Peppers i zapętlony.
skąd ten pomysł, że niektórych kariera stanęła w miejscu? weź choćby Roberta Englund...doinformuj się chłopie, odrób lekcje, umyj jaja...ale nie "pleć" bzdur
@khartus_ Dokładnie. Zobacz sobie przebieg jego stojącej w miejscu kariery:
https://www.filmweb.pl/person/Robert+Englund-40750
Rupert Grint po zakończeniu Harrego Pottera zagrał w 13 produkcjach i gra w teatrze. No rzeczywiście jego kariera stanęła w miejscu.
Jezu, dzięki że twórczość artystuczna tego PSY nie jest już wszechobecna
Jesli ta wyobrażona jazda na koniu przy dźwiękach tej dziadowskiej śpiewki to jest hit, to nie chce sobie wyobrażać, jakie inne "hity" są w dorobku tego artysty
@rododendron90 PSY mimo, że posiada piosenki podobne do Gangnam Style, to ma też piosenki z przesłaniem (np. Father), ale w sumie zrozumiałe, że nie każdemu się jego muzyka podoba. Sama nie jestem fanką jego twórczości. Ale mówić, że jego kariera stanęła w miejscu to trochę nie teges, ostatnio nawet założył własną wytwórnie muzyczną