Wypadków było całe multum. Nierzadko podczas udowy jednego tylko mostu ginęło od kilkudziesięciu do kilkuset robotników. Weź Ty się zastanów zanim coś napiszesz, albo przynajmniej zrób to w sposób zrozumiały. Wielokropki są dobre w melodramatycznych opowiadaniach 15 latków a nie w (z założenia) konstruktywnych komentarzach.
@YszamanY Teraz masz pełne BHP, a gdy tylko kierownik nie patrzy, wygląda to podobnie. Ze świecą szukać robotnika, który używa okularów albo słuchawek ochronnych. Hydraulik, który montował u mnie klapę zwrotną, wygarniał gówno z przeciętej rury kanalizacyjnej gołą łapą, którą potem "umył" w piachu.
Co do tamtych czasów - rozumiem, że pracodawca niczego nie zapewniał. Co nie zmienia faktu, że ci robotnicy mogli sami w jakimś zakresie o siebie zadbać. Kawałek sznura przewiązany w pasie i zakończony hakiem był chyba do zdobycia? No ale czego wymagać w świetle tego, co powyżej?
Byłem jeszcze niedawno marynarzem, tam podobnie się pracuje na pseudo rusztowaniach i dźwigach, do tego buja. Najlepsi są Ukraińcy na naszych stoczniach, tną fleksą bez okularów i skaczą jak małpy bez zabezpieczeń. Albo mycie ładowni wężem pod full ciśnieniem na śliskiej pochyłej klapie, 30m nad pokładem.. coś wspaniałego... :>
Po pierwsze #daclaw nie było wtedy świadomości wśród pracowników, że można się ochronić w jakiś sposób, a po drugie sznur przewiązany w pasie nie jest dobrym rozwiązaniem. podczas odpadnięcia w zależności od długości liny droga lotu to przynajmniej 1m. Szarpnięcie przy nagłym zatrzymaniu generuje średnio 800 kg przy masie człowieka 80 kg. Kręgosłup łamie się przy 700 kg.
nie było bhp,nie było kasków i "nie było" wypadków ....częściej jak dziś
@YszamanY Głupi, czy z Rytla?
Wypadków było całe multum. Nierzadko podczas udowy jednego tylko mostu ginęło od kilkudziesięciu do kilkuset robotników. Weź Ty się zastanów zanim coś napiszesz, albo przynajmniej zrób to w sposób zrozumiały. Wielokropki są dobre w melodramatycznych opowiadaniach 15 latków a nie w (z założenia) konstruktywnych komentarzach.
@Bosman1001 tak ? no co ty nie powiesz ..."nie było"
@YszamanY uwielbaim takie osoby .... Jeszcze powiedz że potrzebujesz pozwolenia na bron bo jest bardziej przydatne niż ubezpieczenie w robocie.
@YszamanY Teraz masz pełne BHP, a gdy tylko kierownik nie patrzy, wygląda to podobnie. Ze świecą szukać robotnika, który używa okularów albo słuchawek ochronnych. Hydraulik, który montował u mnie klapę zwrotną, wygarniał gówno z przeciętej rury kanalizacyjnej gołą łapą, którą potem "umył" w piachu.
Co do tamtych czasów - rozumiem, że pracodawca niczego nie zapewniał. Co nie zmienia faktu, że ci robotnicy mogli sami w jakimś zakresie o siebie zadbać. Kawałek sznura przewiązany w pasie i zakończony hakiem był chyba do zdobycia? No ale czego wymagać w świetle tego, co powyżej?
@YszamanY Tu jest kilka statystyk. Niestety jak zwykle kobiety nie były równo reprezentowane bo patriarchat.
https://cdn.forconstructionpros.com/files/base/acbm/fcp/image/2015/07/960w/death_rate_graph.55b6668d9edfc.jpg
Byłem jeszcze niedawno marynarzem, tam podobnie się pracuje na pseudo rusztowaniach i dźwigach, do tego buja. Najlepsi są Ukraińcy na naszych stoczniach, tną fleksą bez okularów i skaczą jak małpy bez zabezpieczeń. Albo mycie ładowni wężem pod full ciśnieniem na śliskiej pochyłej klapie, 30m nad pokładem.. coś wspaniałego... :>
Po pierwsze #daclaw nie było wtedy świadomości wśród pracowników, że można się ochronić w jakiś sposób, a po drugie sznur przewiązany w pasie nie jest dobrym rozwiązaniem. podczas odpadnięcia w zależności od długości liny droga lotu to przynajmniej 1m. Szarpnięcie przy nagłym zatrzymaniu generuje średnio 800 kg przy masie człowieka 80 kg. Kręgosłup łamie się przy 700 kg.
Pewnie dlatego nikt z nich nie dożył dzisiejszego dnia...
Od samego patrzenia mi słabo. ....podziwiam tych ludzi!
Widać, że dokładnie wyselekcjonowani pracownicy ;)
A w razie czego powiedzieli: fajny był z niego herbatnik, ale po rusztowaniach słabo chodził.