Oszołomy kupują iguany, jadowite pająki, skorpiony, węże a potem się dziwią.
Taki jeden oszołom z pracy jakiego znam powiedział, że jego wąż tak fajnie przy nim staje i daje się pogłaskać. Twierdził, że taki mądry... tymczasem weterynarz go oświecił, że jak wąż przy tobie staje to porównuje długości ciał co by mieć pewność, że jak Ciebie udusi to czy zmieścisz mu się w żołądku.
A potem się dziwią, że pająk załątwił psa, kota albo wąż komuś zeżarł dziecko ;/
@wic1 arbi ma rację. Jestem terrarystą, dodatkowo pracuję w sklepie zoologicznym. Generalnie nie ma jadowitych iguan (legwanów), tak samo żadne hodowlane węże nie mierzą ludzi. Al tak to jest, jak sie łyka jak pelikan wszystkie pierdoły, które ludzie piszą w internecie.
No akurat mam znajomego i tyle a to co mu opowiada jego weterynarz (który pewnie leczy na co dzień psy i koty) to inna sprawa.
Ja nie mam takich zwierzaków a gościa znam z pracy więc wiem tyle ile gadam z nim w kuchni.
Niemniej z tym co wspominałem o pająku co załatwił psa to sam kiedyś przeczytałem, że niektóre gatunki wspomnianych jadowitych stworzonek nie są jadowite dla ludzi (dorosłych) ze względu na stężenie ewentualnego jadu ale np na ptaki, małe dzieci czy małe zwierzęta potrafią być groźne :P A przynajmniej tak przeczytałem ;P
Co za brednie.....80% diety legwanów to zielenina, reszta to owoce i warzywa, białko odzwierzęce nie bardzo służy tym gadom... Mogą zjeść gotowane jaja, szarańczaki itp(pod ścisła obserwacją) ale nie zjedzą człowieka!
Taka historyjka mi się przypomniała co kiedyś czytałem w internetach:
To bardzo popularna historia, panosząca się w Internecie od dłuższego czasu. Jej bohaterką jest kobieta, która posiada węża, najczęściej pytona, który będąc zwierzątkiem domowym, często sypia z nią w łóżku. Jednak pewnego dnia wąż zaczyna dziwnie się zachowywać...
„Historia wydarzyła się koleżance. Dziewczyna hodowała pytona (pytony nie maja kłów jadowych, czy jak tam to się nazywa) . Wąż był już dość spory i nie trzymała go w żadnym specjalnym terrarium tylko luzem w mieszkaniu. Wąż snuł się w po domu, wylegiwał na meblach i parapetach.
Ale pewnego dnia przestał jeść. Po kilku dniach jego głodówki zaniepokojona właścicielka zabrała go do weterynarza. Ten obejrzał i powiedział, że wygląda na zdrowego. Koleżanka zabrała go do chaty, ale sytuacja jeszcze przez kilka dni się utrzymywała - dalej nie jadł. Pewnej nocy obudziła się i zobaczyła go obok siebie na łóżku swojego węża wyciągniętego wzdłuż niej jak kij od miotły. W pierwszej chwili przestraszyła się, że zdechł, ale okazało się, że żyje.
Następnego dnia zabrała go znowu do weterynarza i opowiedziała, ze dalej nie je, a poza tym wspomniała o dziwnej sytuacji w nocy. Dzięki wyjaśnieniom weterynarza okazało się, że pytony właśnie w taki sposób mierzą czy są wystarczająco długie, żeby połknąć swoją ofiarę. : ) Łatwo się domyśleć, dlaczego przestał jeść...”
Mają omamy w wyniku porażenia nerwów, dlatego wierzą w te bzdury. Takie porażenie może być wywołane ukąszeniem przez jakieś egzotyczne zwierzę - np. przez iguanę.
Gdzie taką iguanę można kupić? Chcę zrobić prezent na urodziny teściowej. Niech cierpi dłużej
Oszołomy kupują iguany, jadowite pająki, skorpiony, węże a potem się dziwią.
Taki jeden oszołom z pracy jakiego znam powiedział, że jego wąż tak fajnie przy nim staje i daje się pogłaskać. Twierdził, że taki mądry... tymczasem weterynarz go oświecił, że jak wąż przy tobie staje to porównuje długości ciał co by mieć pewność, że jak Ciebie udusi to czy zmieścisz mu się w żołądku.
A potem się dziwią, że pająk załątwił psa, kota albo wąż komuś zeżarł dziecko ;/
@wic1 arbi ma rację. Jestem terrarystą, dodatkowo pracuję w sklepie zoologicznym. Generalnie nie ma jadowitych iguan (legwanów), tak samo żadne hodowlane węże nie mierzą ludzi. Al tak to jest, jak sie łyka jak pelikan wszystkie pierdoły, które ludzie piszą w internecie.
Nie wiem czy wierzyć w Twoją historyjkę, bo tak często od wielu lat czytam ją w necie, że wydaje mi się już legendą miejską.
węże mają za słaby wzrok żeby sobie móc kogoś zmierzyć... xd
No akurat mam znajomego i tyle a to co mu opowiada jego weterynarz (który pewnie leczy na co dzień psy i koty) to inna sprawa.
Ja nie mam takich zwierzaków a gościa znam z pracy więc wiem tyle ile gadam z nim w kuchni.
Niemniej z tym co wspominałem o pająku co załatwił psa to sam kiedyś przeczytałem, że niektóre gatunki wspomnianych jadowitych stworzonek nie są jadowite dla ludzi (dorosłych) ze względu na stężenie ewentualnego jadu ale np na ptaki, małe dzieci czy małe zwierzęta potrafią być groźne :P A przynajmniej tak przeczytałem ;P
@nemo1965 A który jesteś w kolejce, jak co, to ja jestem za Tobą.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2019 o 8:05
Twój przyjaciel mieszka w terrarium? Iguana musi mieć tropikalne warunki żeby żyć.
Co za brednie.....80% diety legwanów to zielenina, reszta to owoce i warzywa, białko odzwierzęce nie bardzo służy tym gadom... Mogą zjeść gotowane jaja, szarańczaki itp(pod ścisła obserwacją) ale nie zjedzą człowieka!
Taka historyjka mi się przypomniała co kiedyś czytałem w internetach:
To bardzo popularna historia, panosząca się w Internecie od dłuższego czasu. Jej bohaterką jest kobieta, która posiada węża, najczęściej pytona, który będąc zwierzątkiem domowym, często sypia z nią w łóżku. Jednak pewnego dnia wąż zaczyna dziwnie się zachowywać...
„Historia wydarzyła się koleżance. Dziewczyna hodowała pytona (pytony nie maja kłów jadowych, czy jak tam to się nazywa) . Wąż był już dość spory i nie trzymała go w żadnym specjalnym terrarium tylko luzem w mieszkaniu. Wąż snuł się w po domu, wylegiwał na meblach i parapetach.
Ale pewnego dnia przestał jeść. Po kilku dniach jego głodówki zaniepokojona właścicielka zabrała go do weterynarza. Ten obejrzał i powiedział, że wygląda na zdrowego. Koleżanka zabrała go do chaty, ale sytuacja jeszcze przez kilka dni się utrzymywała - dalej nie jadł. Pewnej nocy obudziła się i zobaczyła go obok siebie na łóżku swojego węża wyciągniętego wzdłuż niej jak kij od miotły. W pierwszej chwili przestraszyła się, że zdechł, ale okazało się, że żyje.
Następnego dnia zabrała go znowu do weterynarza i opowiedziała, ze dalej nie je, a poza tym wspomniała o dziwnej sytuacji w nocy. Dzięki wyjaśnieniom weterynarza okazało się, że pytony właśnie w taki sposób mierzą czy są wystarczająco długie, żeby połknąć swoją ofiarę. : ) Łatwo się domyśleć, dlaczego przestał jeść...”
źródło: http://www.historyjki.com/top10.php
https://youtu.be/NuzKNgV1YYo
Prawdziwa historia pytona.
od kiedy jakąkolwiek iguana jest jadowita? co za ... W to wierzą?
@balard
Mają omamy w wyniku porażenia nerwów, dlatego wierzą w te bzdury. Takie porażenie może być wywołane ukąszeniem przez jakieś egzotyczne zwierzę - np. przez iguanę.