A teraz deweloperzy stawiają blok obok bloku a jedyna okazja pograć , to zamknięte boiska z budżetu obywatelskiego, bo powstały przy szkołach, a po godzinach pracy szkoły nie ma szans na wejść. Taki obraz jest w mojej części miasta. Syn jeździ na rowerze na drugie osiedle , gdzie gra graniczy z cudem, bo boiska zajmują 30-40 letni faceci grający po pracy. Kiedy kończą grę, to zazwyczaj dzieciaki rozchodzą sie do domów, bo jest juz późno.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 maja 2019 o 20:25
Kiedyś się tak grało, bo po prostu nie było innych warunków. To nie czyni takiej gry piękniejszą.
Grałem na piachu, teraz grywam okazjonalnie na Orliku. Niebo, a ziemia.
W dupie to miałem i mam. Miałem co robić i nie potrzebowałem takiej dyżurnej formy zabijania czasu.
Czasem natomiast rozpoznaję (z trudem...) spasione, zarośnięte i zadyszane bambaryły, żłopiące piwsko na ławce przed sklepem. To moi szkolni koledzy z boiska na którym nie bywałem, ci "usportowieni".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 maja 2019 o 9:11
Dlatego kiedyś brakowało umiejętności ale nadrabiali walką i poświęceniem. Teraz umiejętności są ale radości z gry nie widać wcale na boisku; ba, zagrać, odbębnić, zgarnąć kasę i do hotelu.
Jak lokalne władze źle gospodarzyły to tak było. Ja mieszkałem w latach 80ych okolicach Słupska, tam prawie każda wioska miała boisko piłkarskie, a w samym Słupsku prawie przy każdej szkole były dostępne boiska. Nie przypominam sobie bym musiał w dzieciństwie grać na klepisku.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 maja 2019 o 12:30
Próbowałeś się dostać na orlik, czy tylko tak gadasz? U nas każda godzina jest zarezerwowana albo dla klubów piłkarskich albo dla zorganizowanych grup, wejść tam z ulicy jest niemożliwe
A teraz deweloperzy stawiają blok obok bloku a jedyna okazja pograć , to zamknięte boiska z budżetu obywatelskiego, bo powstały przy szkołach, a po godzinach pracy szkoły nie ma szans na wejść. Taki obraz jest w mojej części miasta. Syn jeździ na rowerze na drugie osiedle , gdzie gra graniczy z cudem, bo boiska zajmują 30-40 letni faceci grający po pracy. Kiedy kończą grę, to zazwyczaj dzieciaki rozchodzą sie do domów, bo jest juz późno.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 maja 2019 o 20:25
Kolejny któremu bieda się podobała...
A teraz dziexi mają piękne boiska bezpieczne i grają często bez przesady plus każdy ma możliwość zapisać się do drużyny i mieć szansę się rozwijać
Kiedyś się tak grało, bo po prostu nie było innych warunków. To nie czyni takiej gry piękniejszą.
Grałem na piachu, teraz grywam okazjonalnie na Orliku. Niebo, a ziemia.
kurła. kiedys to było...
https://i.ytimg.com/vi/MupguXco-f4/maxresdefault.jpg
W dupie to miałem i mam. Miałem co robić i nie potrzebowałem takiej dyżurnej formy zabijania czasu.
Czasem natomiast rozpoznaję (z trudem...) spasione, zarośnięte i zadyszane bambaryły, żłopiące piwsko na ławce przed sklepem. To moi szkolni koledzy z boiska na którym nie bywałem, ci "usportowieni".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 maja 2019 o 9:11
kur*** normalnie bohater grający w piłkę, graj i teraz kto ci nie daje
Dlatego kiedyś brakowało umiejętności ale nadrabiali walką i poświęceniem. Teraz umiejętności są ale radości z gry nie widać wcale na boisku; ba, zagrać, odbębnić, zgarnąć kasę i do hotelu.
Jak lokalne władze źle gospodarzyły to tak było. Ja mieszkałem w latach 80ych okolicach Słupska, tam prawie każda wioska miała boisko piłkarskie, a w samym Słupsku prawie przy każdej szkole były dostępne boiska. Nie przypominam sobie bym musiał w dzieciństwie grać na klepisku.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 maja 2019 o 12:30
A teraz na orlikach nie ma kto grać.
Próbowałeś się dostać na orlik, czy tylko tak gadasz? U nas każda godzina jest zarezerwowana albo dla klubów piłkarskich albo dla zorganizowanych grup, wejść tam z ulicy jest niemożliwe
Ale fajni jesteście. Chcecie za to jakiś medal?
To były czasy jak była bieda i trzeba było stać po 10 godzin pod sklepem aby usłyszeć słowo "nie ma"
Ahhh to były piękne czasy.
I tylu światowej klasy piłkarzy te pastwiska wychowały...