obserwacja natury... nawet kolaże jak uciekają od peletonu to się zmieniają co chwilę jak ptaki w kluczu . Pozatym w większości przykładów jak coś śmierdzi i cię odtrąca jest nie zjadliwe
Wbrew pozorom, trujące rośliny i grzyby zabijają więcej ludzi w dzisiejszych czasach, niż w czasach gdy ludzie dopiero je poznawali. Ludzie opanowali wiedzę o tym co jest jadalne, a co trujące, w czasach społeczności zbieracko-łowieckich czyli co najmniej 10 tysięcy lat temu. Tyle, że dla tamtych ludzi to były podstawy przetrwania, więc przywiązywali do tego bardzo dużą wagę i postępowali znacznie rozsądniej. Dzisiaj zjadanie tego, co samemu można znaleźć, jest głównie działalnością rekreacyjno-rozrywkową (poza niektórymi rejonami świata). Przetrwanie społeczności od tego nie zależy, dlatego nie przykłada się do tego takiej staranności, nie szkoli się dzieci i wnuków z taką konsekwencją, nie zachowuje się takiej ostrożności, bo współcześni ludzie przywykli do bezpieczeństwa. Ludzie z kultur zbieracko-łowieckich byli przyzwyczajeni do permanentnego zagrożenia. Wiedzieli, że wszystko co spotkają może chcieć ich zabić, zjeść czy otruć. Mieli oczy dookoła głowy, starannie i dokładnie obserwowali przyrodę i przez to znacznie lepiej ją znali. Dlatego trujące grzyby żrą głównie durnie XX i XXI wieku, natomiast nasi przodkowie ich nie jedli.
Zgadza się... też się nad tym zastanawiałem.... a co dopiero... wyczaić zioła i na co są...
obserwacja natury... nawet kolaże jak uciekają od peletonu to się zmieniają co chwilę jak ptaki w kluczu . Pozatym w większości przykładów jak coś śmierdzi i cię odtrąca jest nie zjadliwe
@KuTwi
Istnieje słowo kolaż. Ale nie o to Ci chodziło.
No dzisiaj jeszcze nie było...
Wbrew pozorom, trujące rośliny i grzyby zabijają więcej ludzi w dzisiejszych czasach, niż w czasach gdy ludzie dopiero je poznawali. Ludzie opanowali wiedzę o tym co jest jadalne, a co trujące, w czasach społeczności zbieracko-łowieckich czyli co najmniej 10 tysięcy lat temu. Tyle, że dla tamtych ludzi to były podstawy przetrwania, więc przywiązywali do tego bardzo dużą wagę i postępowali znacznie rozsądniej. Dzisiaj zjadanie tego, co samemu można znaleźć, jest głównie działalnością rekreacyjno-rozrywkową (poza niektórymi rejonami świata). Przetrwanie społeczności od tego nie zależy, dlatego nie przykłada się do tego takiej staranności, nie szkoli się dzieci i wnuków z taką konsekwencją, nie zachowuje się takiej ostrożności, bo współcześni ludzie przywykli do bezpieczeństwa. Ludzie z kultur zbieracko-łowieckich byli przyzwyczajeni do permanentnego zagrożenia. Wiedzieli, że wszystko co spotkają może chcieć ich zabić, zjeść czy otruć. Mieli oczy dookoła głowy, starannie i dokładnie obserwowali przyrodę i przez to znacznie lepiej ją znali. Dlatego trujące grzyby żrą głównie durnie XX i XXI wieku, natomiast nasi przodkowie ich nie jedli.