Nie wszystkie zdjęcia są z przed adopcji. Część jest w mieszkaniu lub w samochodzie. Albo robił je ktoś kto zawoził zwierzaki do schroniska - co byłoby bardzo dziwne, albo są to zdjęcia tuż po adopcji - a mimo to zwierzaki wcale nie wyglądają na szczęśliwe.
@Bimbol
To nie dziala tak, jak jak to sie przedstawia. Niektore psy sa tak skrzywdzone, ze potrzeba miesiecy, lat nawet, zeby u nowego wlasciciela doszly do siebie i zaufaly. Nawet jesli beda mialy warunki jak w palacu. Mam kilka takich. ...a koty i tak maja na wszystko wyje*ane.
@BS76 Ym - nie. Koty nie mają wyje*ane. Też często do nowych domów trafią koty z problemami behawioralnymi i tak samo trzeba z nimi pracować. Skąd pomysł, że kot jest jakimś nadstworzeniem, które ma wszystko pod ogonem i niczym się nie przejmuje. Nie tak dawno słyszałam o kocie, który był bity i katowany gdy próbował coś zjeść. Mimo tego, że trafił do normalnego domu, który robił wszystko by mu pomóc, kot nie przeżył, bo bał się jeść. No ale tak - kota przecież nic nie rusza... WTF?!
@Drau
Wybacz. Moze tak wydaje mi sie dlatego, ze na koty patrze przez pryzmat mojego, ktorego mam od totalnej malenkosci, a na psy przez pryzmat moich 3 pozgarnianych z domow tymczasowych i schronisk.
jakim cudem kotom z pierwszego zdjęcia odrosło oko??
I fajnie
Pomysł ciekawy i uroczy, ale mam wrażenie, że na niektórych zdjęciach są inne zwierzaki.
Nie wszystkie zdjęcia są z przed adopcji. Część jest w mieszkaniu lub w samochodzie. Albo robił je ktoś kto zawoził zwierzaki do schroniska - co byłoby bardzo dziwne, albo są to zdjęcia tuż po adopcji - a mimo to zwierzaki wcale nie wyglądają na szczęśliwe.
@Bimbol
To nie dziala tak, jak jak to sie przedstawia. Niektore psy sa tak skrzywdzone, ze potrzeba miesiecy, lat nawet, zeby u nowego wlasciciela doszly do siebie i zaufaly. Nawet jesli beda mialy warunki jak w palacu. Mam kilka takich. ...a koty i tak maja na wszystko wyje*ane.
Wiem jak to działa, bo sam mam psa ze schroniska. Czepiam się opisu który nie jest precyzyjny. Czasem lubię się czepiać szczegółów ;)
@BS76 Ym - nie. Koty nie mają wyje*ane. Też często do nowych domów trafią koty z problemami behawioralnymi i tak samo trzeba z nimi pracować. Skąd pomysł, że kot jest jakimś nadstworzeniem, które ma wszystko pod ogonem i niczym się nie przejmuje. Nie tak dawno słyszałam o kocie, który był bity i katowany gdy próbował coś zjeść. Mimo tego, że trafił do normalnego domu, który robił wszystko by mu pomóc, kot nie przeżył, bo bał się jeść. No ale tak - kota przecież nic nie rusza... WTF?!
@Drau
Wybacz. Moze tak wydaje mi sie dlatego, ze na koty patrze przez pryzmat mojego, ktorego mam od totalnej malenkosci, a na psy przez pryzmat moich 3 pozgarnianych z domow tymczasowych i schronisk.