@AVictor, jeśli chodzi o Polskę to Janusz biznesu prędzej pozwoli, żeby mu firma upadła niż da pieniądze. Jeśli chodzi o Polaków na obczyźnie to sytuacja ma się podobnie, bo wszyscy już wiedzą, że mamy mentalność parobków, sługusów i frajerów, którzy mają zakorzenione w głowie mądrości, że "pracodawca Ci chleb daje". Dotyczy to zwłaszcza Polaków tak od 29 do 80 roku życia. Oni będą do śmierci tyrać w jednej firmie dla kierowników. Młodzi się szanują, ale młodych tu jest za mało, żeby coś zmienić, a reszta będzie głosować na swoich oprawców i kopać dołek pod kryzys, inflację i koszty dóbr podstawowych jak w luksusowym hotelu na Malediwach. Ja mieszkam przy granicy z Niemcami i tutaj nie ma już kompletnie ludzi do pracy, ale szukają tylko na gówniane stanowiska, dobre są poobsadzanw przez ludzi z układami. No, ale Janusz biznesu chciałby, zeby na każde stanowisko lepsze niż kserowanie dokumentów walili mu do drzwi sami inżynierowie z trzema językami obcymi i pięcioma latami doświadczenia, ale że takich tu nie ma to ogłoszenia wiszą miesiącami, a nawet latami i wysyłasz CV to nie oddzwaniają. Nikt z moich znajomych już tu nie został, są po studiach i znają języki, ale nie są po informatyce, albo inżynierii produkcji, więc czekają na odpowiedź na CV pół roku, a potem słyszą "przykro nam" i Janusz znów wstawia ogłoszenie, bo nie wie czego chce i ogłoszenie znów wisi i tak w kółko. Więc kto mądrzejszy to daje sobie spokój i jedzie za granicę, a PiS sobie przypisuje zasługi za spadek bezrobocia, który nie jest ich zasługą.
@Ynfluencer są ludzie którzy mogą zaryzykować i otworzyć coś swojego a są tacy, którzy będą pracować 50 lat na stanowisku i nawet nie upomną się o podwyżkę. Większość ludzi, którzy prowadzi biznes jest cwanych i wie na co mogą sobie pozwolić, jeśli sytuacja wymaga da pracownikowi podwyżkę jeśli nie nie da, nie zamknie na pewno biznesu z powodu że nie zatrudnił dodatkowych osób jeśli biznes dobrze prosperuje. Zależy też wszystko od studiów, bo lepiej pójść do zawodówki niż skończyć słaby kierunek studiów, pomimo tego że po nim uczelnie kokosy obiecuje.
@RomekC nie koniecznie podrożeje jak dadzą więcej. Żywność cały czas drożeje ceny skupu nie, większość zgarniają pośrednicy, jeśli rolnicy zainwestowali by w chłodnie magazynowe i częściowo zorganizowali własne punkty skupu, mogli by na tym lepiej wyjść. Problem jest tylko że często polscy rolnicy nie mają kasy an początek zainwestować i nie mogą tego zmienić, jeśli chodzi o niemieckich mają kasę, mają możliwości tylko szukają jeleni, jak nie znajdą ich to narzekają że nie chcą pracować.
@RomekC jepiej dać wyższe wynagrodzenie niż mieć większe straty przez zostawienie szparag na polach.. niekoniecznie zwiększenie cen w sklepach wchodzi w grę, ponieważ do daje możliwości otwarcia nowych rynków i zwiększenie konkurencji, a przy wzroście konkurencji oraz płac pracowników istnieje ryzyko bankructwa to sprowokuje do szukania oszczędności gdzieś indziej... np. na pośrednikach.
Młodzi się szanują? Śmieszny jesteś. Młodzi są roszczeniowi. Gówno umieją, skończą ptywatnie mgr i myślą, że za sam fakt przyjścia do pracy należy im się średnia krajowa. W dupę sobie wsadź te "màdrości"
Przecież uchodźcy to głównie kobiety i dzieci, ratowane z pontonów.
A poważnie, oni przyjechali ubogacać Europe kulturowo, a nie pracować, jeszcze fizycznie.
Opamiętajcie się ludzie.
Bez urazy, ale Polacy tam jeździli zbierać, mając wykształcenie podstawowe albo z umiejętnościami co najwyżej właśnie zbioru truskawek czy szparagów. A inżynierowie, lekarze, prawnicy czy astronauci o czarnej i ciapatej urodzie przecież nie będą się tym zajmować.
Nie lepiej pozabierać na stałe?
Zawsze podobają mi się narzekania... nie ma pracowników, nie chcą pracować a zamiast tych argumentów nie lepiej dać wyższe wynagrodzenie?
@AVictor, jeśli chodzi o Polskę to Janusz biznesu woli, zeb
@AVictor, jeśli chodzi o Polskę to Janusz biznesu prędzej pozwoli, żeby mu firma upadła niż da pieniądze. Jeśli chodzi o Polaków na obczyźnie to sytuacja ma się podobnie, bo wszyscy już wiedzą, że mamy mentalność parobków, sługusów i frajerów, którzy mają zakorzenione w głowie mądrości, że "pracodawca Ci chleb daje". Dotyczy to zwłaszcza Polaków tak od 29 do 80 roku życia. Oni będą do śmierci tyrać w jednej firmie dla kierowników. Młodzi się szanują, ale młodych tu jest za mało, żeby coś zmienić, a reszta będzie głosować na swoich oprawców i kopać dołek pod kryzys, inflację i koszty dóbr podstawowych jak w luksusowym hotelu na Malediwach. Ja mieszkam przy granicy z Niemcami i tutaj nie ma już kompletnie ludzi do pracy, ale szukają tylko na gówniane stanowiska, dobre są poobsadzanw przez ludzi z układami. No, ale Janusz biznesu chciałby, zeby na każde stanowisko lepsze niż kserowanie dokumentów walili mu do drzwi sami inżynierowie z trzema językami obcymi i pięcioma latami doświadczenia, ale że takich tu nie ma to ogłoszenia wiszą miesiącami, a nawet latami i wysyłasz CV to nie oddzwaniają. Nikt z moich znajomych już tu nie został, są po studiach i znają języki, ale nie są po informatyce, albo inżynierii produkcji, więc czekają na odpowiedź na CV pół roku, a potem słyszą "przykro nam" i Janusz znów wstawia ogłoszenie, bo nie wie czego chce i ogłoszenie znów wisi i tak w kółko. Więc kto mądrzejszy to daje sobie spokój i jedzie za granicę, a PiS sobie przypisuje zasługi za spadek bezrobocia, który nie jest ich zasługą.
@AVictor Co sądzisz o płaceniu więcej za produkty żywnościowe?
@Ynfluencer są ludzie którzy mogą zaryzykować i otworzyć coś swojego a są tacy, którzy będą pracować 50 lat na stanowisku i nawet nie upomną się o podwyżkę. Większość ludzi, którzy prowadzi biznes jest cwanych i wie na co mogą sobie pozwolić, jeśli sytuacja wymaga da pracownikowi podwyżkę jeśli nie nie da, nie zamknie na pewno biznesu z powodu że nie zatrudnił dodatkowych osób jeśli biznes dobrze prosperuje. Zależy też wszystko od studiów, bo lepiej pójść do zawodówki niż skończyć słaby kierunek studiów, pomimo tego że po nim uczelnie kokosy obiecuje.
@RomekC nie koniecznie podrożeje jak dadzą więcej. Żywność cały czas drożeje ceny skupu nie, większość zgarniają pośrednicy, jeśli rolnicy zainwestowali by w chłodnie magazynowe i częściowo zorganizowali własne punkty skupu, mogli by na tym lepiej wyjść. Problem jest tylko że często polscy rolnicy nie mają kasy an początek zainwestować i nie mogą tego zmienić, jeśli chodzi o niemieckich mają kasę, mają możliwości tylko szukają jeleni, jak nie znajdą ich to narzekają że nie chcą pracować.
@AVictor Napisałeś "nie lepiej dać wyższe wynagrodzenie?" Sądzisz, że większe koszty wezmą pracodawcy w całości na siebie? Dlaczego?
@RomekC jepiej dać wyższe wynagrodzenie niż mieć większe straty przez zostawienie szparag na polach.. niekoniecznie zwiększenie cen w sklepach wchodzi w grę, ponieważ do daje możliwości otwarcia nowych rynków i zwiększenie konkurencji, a przy wzroście konkurencji oraz płac pracowników istnieje ryzyko bankructwa to sprowokuje do szukania oszczędności gdzieś indziej... np. na pośrednikach.
@AVictor Wprowadzasz dwa nowe czynniki - straty przez zostawienie szparag na polach i zwiększenie konkurencji.
Neurochirurdzy nie będą przecież zbierać szparagów. Opanujcie się ludzie :-)
Młodzi się szanują? Śmieszny jesteś. Młodzi są roszczeniowi. Gówno umieją, skończą ptywatnie mgr i myślą, że za sam fakt przyjścia do pracy należy im się średnia krajowa. W dupę sobie wsadź te "màdrości"
Słyszałem o takim Tamilu co dwa lata brał zasiłek w Monachium, bo nie mógł znaleźć pracy w swoim zawodzie.
Był poganiaczem słoni
@rkcb W Monachium chyba słoni nie brakuje?
;-)
Przecież uchodźcy to głównie kobiety i dzieci, ratowane z pontonów.
A poważnie, oni przyjechali ubogacać Europe kulturowo, a nie pracować, jeszcze fizycznie.
Opamiętajcie się ludzie.
Bez urazy, ale Polacy tam jeździli zbierać, mając wykształcenie podstawowe albo z umiejętnościami co najwyżej właśnie zbioru truskawek czy szparagów. A inżynierowie, lekarze, prawnicy czy astronauci o czarnej i ciapatej urodzie przecież nie będą się tym zajmować.
Przecież inżynierowie i architekci są goścmi, zaprosiła ich sama Angela, a trudno wymagać aby goście pracowali...
Przecież niektórzy z tych "specjalistów" próbowali i podobno się nie da. Mówili, że to jest tak ciężka praca, że mogą ją wykonywać wyłącznie kobiety.