Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
362 371
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
O OkoBogaRaa
+2 / 16

posłałbym ich w obszar gdzie występuje dżuma, albo cholera, względnie Ebola ale tam ostatecznie bo mieliby mało czasu na udowodnienie swoich racji...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pirogron
+2 / 4

A ty jesteś zaszczepiony na którąkolwiek z nich?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qaro1
+3 / 7

@pirogron
Nie wiem jak kolega powyżej, ja nie jestem zaszczepiona na żadną z tych chorób, ale na pewno bym to zrobiła gdybym wybierała się w zagrożone nimi obszary. Natomiast antyszczepionkowcy wg swojej idei zdaliby się na wrodzoną odporność organizmu i jeszcze zrobiliby dżuma-party.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pirogron
+1 / 5

@qaro1
Moje pytanie było o tyle podchwytliwe, że szczepionka na dżumę nigdy nie powstała a na ebolę nie wyszła poza fazę testów. Apropos, to gdzie twoim zdaniem występuje teraz dżuma?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pirogron
-2 / 6

Drogi autorze. A do czego ty byś porównał aplikowanie setkom milionów dzieci (nieżadko pod przymusem) substancji, które nie przeszły pofstawowych testów bezpieczeństwa i ostracyzmowanie każdego, kto by ośmuelił się na to zwrócić uwagę?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pirogron
0 / 0

@qaro1
O, faktycznie, mea kulpa. Być może pomyliłem z inną chorobą...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qaro1
0 / 0

@pirogron
Z czarną ospą zapewne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+3 / 11

Winę za taki stan rzeczy ponosi edukacja. Ci ludzie bardziej uwierzyli internetowym bredniom, niż wiedzy zdobytej w szkole.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pirogron
+1 / 3

@Ashardon
Pierwsza zasada edukacji - nigdy nie weryfikuj raz zdobytej wiedzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qaro1
+4 / 6

@pirogron
Weryfikuj, ale z głową! A nie idź jak baran za tymi co najgłośniej krzyczą o wolności wyboru itp.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pirogron
0 / 2

@qaro1
To za kim poszli ci na democie, a za kim powinni twoim zdaniem pójść?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qaro1
0 / 2

@pirogron
Właśnie napisałam - ktoś krzyknie "nikt nas nie ma prawa zmuszać! Wolność wyboru! Moje dziecko - moja sprawa!" - i już ma naśladowców wśród wielbicieli fałszywie pojętej wolności. Ja myślę, że tak jak w wielu sporach, prawda o szczepionkach leży gdzieś pośrodku. Ale pozostaje jeszcze kwestia mniejszego i większego zła. Czy lepiej, że zachoruje kilkoro dzieci wskutek szczepień (choć o ile wiem nigdzie tego nie udowodniono), czy lepiej żeby wszystkie dzieci (i dorośli) były narazone na powrót groźnych chorób zakaźnych? I ja wiem, że łatwo mi mówić, bo mam zdrowe dzieci (szczepione), bardzo współczuję poszkodowanym rodzicom, ale jednak z punktu widzenia społeczeństwa - szczepienia są lepszym złem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pirogron
-1 / 3

@qaro1
Skąd wiesz, jak uczestnicy protestu zostali antyszczepionkowcami? Pytałaś, czytałaś czy tylko zgadujesz? Znam osobiście dwa małrzeństwa nie szvczepiące swoich dzieci. W obu przypadkach powodem był poeażny nop i środkoey palec pokazany im przez słóżbę zdrowia.
Spróbuj znaleźć choć jedno badanie naukowe, pozwalające ocenić bilans zysków i strat działania szczepień.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tescior
+2 / 4

@pirogron

ten potężny NOP to dwa dni podwyższonej temperatury pewnie?...

Ciekawe, że potężne NOPy występują średnio co 1 lub 10 milionów szczepień a Ty znasz dwa przypadki w swoim najbliższym otoczeniu.
Totka zacznij skreślać, gwarancja wygranej...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qaro1
+2 / 4

@pirogron
Nawet nei szukam takich badań (choć w internecie jest sporo na ten temat), bo jeśli znajdę, to antyszczepionkowcy powiedzą, że sfałszowane albo finansowane przez koncerny itp.). I na odwrót - na pewno są artykuły "dowodzące" szkodliwości szczepień, które będą obalali zwolennicy szczepień. Naczytać sie można wszystkiego w jedną i drugą stronę. Ale znasz jakieś dziecko z polio? Słyszałeś żeby jakieś dziecko zachorowało na tężec po skaleczeniu się na dworze? Albo na gruźlicę? Fakty widoczne gołym okiem mówią sam za siebie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pirogron
+1 / 1

@Tescior
W jednym z przypadków ciężkie pneumokokowe zapalenie płuc. Oczywiście pi szczepieniu na pneumokoki :-) Przed zabraniem do szpitala zaszczepiona dziewczynka przebywała w jednym fomu z młodszą siostrą, która jednak, mimo, że nie zaszczepiona, pozostała zdrowiutka. Za to starsza wylądowała na oddziale wraz z ok 10 pidobnymi przypadkami, wszystkie po tej samej szczepionce. Uratiwano ją dzięki skomplikowanej operacji (trzeba było czyścić płuca z warstwy ropnego brudu, lub czegoś w ten deseń). Nie mogłem potem odnaleźć na ten temat ani słowa w Internecie. Ciekaawe, czy taka sama cisza w eterze byłaby, gdyby to były przypadki odry, nawet bez powikłań.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pirogron
0 / 0

@qaro1
A ty znasz jakieś dziecko z alergią? Albo autyzmem? Albo adhd? No widzisz, teraz ich pełno. To oczywiście niezbity fakt na działania uboczne szczepionek... ;-)
Czyli Ty oficjalnie przedkładasz tzw anegdoty nad badania naukowe... To ciekawe podejście. Ja tam nie będę nażekał, jeżeli dostanę rzetelnie zrobione badania. Ale na razie takich nie znalazłem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qaro1
0 / 0

@pirogron
ADHD podejrzewam, że było zawsze, tylko mówiło się, że dziecko jest żywe, nerwowe, nieznośne, lekarstwem był pas (nie żebym popierała). Niewykluczone, że podobnie rzecz się ma z wieloma chorobami ze spektrum autyzmu. Nie wiadomo było co to jest, ktoś się zachowywał jak dziwak i tyle.
Co do alergii - teraz na pewno jest ich dużo, ale na to wpływ może mieć mnóstwo czynników - zanieczyszczone powietrze, przesadna higiena, marketowe jedzenie itp. Na pewno nie tylko szczepionki, a jeśli nawet, to średnio nasilona alergia (nie mówię o stanach zagrażających życiu) jest i tak niską ceną za odporność na wiele groźnych chorób.
Nie wiem co masz na myśli pisząc o "anegdotach" w tym kontekście. Ciekawa jestem za to skąd będziesz wiedział, że badania zostały przeprowadzone rzetelnie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pirogron
0 / 0

@qaro1
"Anegdotą" określam dowodycw rodzaju "a kiedyś to było tak, a teraz jest inaczej". Wszystko można w ten sposób udowodnić. Dlatego właśnie powinno robić się badania. A badanie rzetelne rozpoznaję po dokładnym opisie i stopniu kontroli czynników zewnętrznych. Zwłaszcza to drugie w badaniach szczepień praktycznie nie istnieje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qaro1
0 / 0

@pirogron
Ale wiesz, ze słowo "anegdota" znaczy coś zupełnie innego?
"badanie rzetelne rozpoznaję po dokładnym opisie i stopniu kontroli czynników zewnętrznych" - dokładny opis to nawet ja Ci mogę zrobić jak sobie trochę poszperam jak to się robi. Dokładny opis może być tak samo stronniczy (zakładając, że jest pisany np. na czyjeś zlecenie) jak artykuły w necie. A co masz na myśli pisząc o stopniu kontroli czynników zewnętrznych?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pirogron
0 / 0

@qaro1
"Dowód anegdotyczny" brzmi lepiej, proszę polonistki? ;-)
Dokładny opis, o ile nie jest kłamliwy, będzie odzwierciedlał stronniczość badania. Im dokładniej się opisuje, tym mniej miejsca na manipulacje.
A pisząc o kontroli czynników zrwnętrznych mam na myśli sposoby wyeliminoeaniacich wpływu na wynik.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qaro1
-1 / 1

@pirogron
Znacznie lepiej;-) Ale nadal nie uważam, żebym posługiwała się takim dowodem. Nie piszę "mojemu dziecku nie zaszkodziło, więc nie szkodzą". WIĘKSZOŚCI dzieci nie szkodzą, WIĘKSZOŚĆ społeczeństwa nabywa odporność, to jest zwykła obserwacja otoczenia. Pewnie są jakieś naukowe rozprawy na ten temat, ale po co mi one skoro widać jak jest. To tak jakbym potrzebowała dowodów naukowych na to, że drzewa mają zielone liście. Widać to gołym okiem, większość drzew ma zielone liście, choc nie wszystkie.
"... o ile nie jest kłamliwy..." - o, o, właśnie! O ile nie jest kłamliwy. A skąd będziesz wiedział, że nie jest. Znajdź kogoś, kto się w miarę zna na rzeczy i obdarzony jest lekkim piórem, to Ci taki opis wysmaruje, że każdego przekona. Trzeba by się doskonale znać na danej dziedzinie (w tym wypadku na medycynie, immunologii itp.) żeby wyniuchać fałsz.
"A pisząc o kontroli czynników zrwnętrznych mam na myśli sposoby wyeliminoeaniacich wpływu na wynik. " - ale o jakich konkretnie czynnikach mówisz w przypadku szczepionek? Pytam z ciekawości, bo nad tym się nigdy nie zastanawiałam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pirogron
0 / 0

@qaro1
Zwykłą obserwacją jest też, że większości osób palenie nie szkodzi (poza drobnymi, niegroźnymi reakcjami u początkujących). Widziałaś kiedyś, żeby po szlugu ktoś poważnie zachorował? Tak samo jedzenie słodyczy i tzw fast foodów, tak samo tzw siedzący tryb życia, wąchanie kleju, branie dopalaczy etc. Można wymieniać długo rzeczy, po których nic ludziom nie jest, a media nie wiedzieć czemu sieją panikę, chyba tylko dla sensacji. Pewnie są jakieś naukowe rozprawy na ten temat, ale po co mi one, skoro widać, jak jest...

Istnienia kłamstwa w tekście nigdy nie można wykliczyć, ale tu mamy zupełnie inną sytuację. Z samych treści badań wynika, że są one słabe, lub dowodzą zupełnie innych rzeczy, niż wmawiają nam powołujące się na nie proszczepionkowe osoby lub instytucje. Jeżeli dzieje się tak z powodu kłamstw ich autorów, to robią to wbrew własbemu interesowi. Trochę btłoby to nielogiczne, nieprawdaż?

Ponieważ nasza wiedza o świecie jest ograniczona, więc nawet po teoretycznym opracowaniu jakiegoś wynalazku (w tym preparatu medycznego) nie można mieć pewności, jak on zadziała w praktycznym użyciu, ani też jakie czynniki mogą wpłynąć na jego działanie. Dlatego też powinno się przeprowadzić nie jedno, a szereg badań na różnych warunkach (np różnych grupach ludzi) i wziąć pod uwagę jak najwięcej znanych czynników, np jak preparat działa w zależności od wieku, wagi, diety etc. Działanie preparatu można ustalić pirównując początkowy i końcowy stan badanych (tzw b. kohortowe) lub porównać go z tzw grupą kontrolną, tj badanymi, którzy zamiast preparatu dostali placebo. Aby uniknąć błędów wynikających z różnic pomiędzy grupami, stosuje się różne sztuczki np randomizację - losowy przydział do grup badanej i kontrolnej, ślepą próbę, gdy każdy uczestnik sam nie wie, do jakiej grupy należy etc. Wszystkie te procedury są standardem w medycynie i wszystkie są praktycznie nieobecne w badaniach szczepień. Wiem, bo od lat szukam takiego, na jakim faktycznie możnaby oprzeć pozytywną opinię o szczepieniach. Jak dotąd z każdym takim badaniem w moich oczach tracą jedynie osoby i instytucje, które się na nie powołują.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qaro1
0 / 0

@pirogron
"Zwykłą obserwacją jest też, że większości osób palenie nie szkodzi (poza drobnymi, niegroźnymi reakcjami u początkujących). Widziałaś kiedyś, żeby po szlugu ktoś poważnie zachorował? Tak samo jedzenie słodyczy i tzw fast foodów, tak samo tzw siedzący tryb życia, wąchanie kleju, branie dopalaczy etc" - nie no serio, to ma być argument? A gdzie są te media, które wmawiają, że po jednym szlugu umrzesz na raka, albo po jednym batoniku zejdziesz na zawał? Nic takiego nie słyszałam. Słyszałam natomiast, że palenie, przejadanie się itp. mają długofalowe skutki. Kopcenie latami u większości osób wywoła choroby lub dolegliwości i to akurat też można zaobserwować w otoczeniu (mój dziadek palacz zmarł na raka płuc, a charakterystyczny kaszelek palacza, zmarszczki wokół ust itp. pozwala rozpoznać palącego na odległość), nie ma też wątpliwości jak wyglądają osoby, które regularnie przeginają z jedzeniem. W przypadku szczepionek sprawa wygląda inaczej, bo o NOPie mówimy najczęściej jako o bezpośredniej reakcji występującej po szczepionce. Tak że ten przykład trochę Ci nie wyszedł.
"Z samych treści badań wynika, że są one słabe, lub dowodzą zupełnie innych rzeczy, niż wmawiają nam powołujące się na nie proszczepionkowe osoby lub instytucje. " - jakiś przykład?
"Dlatego też powinno się przeprowadzić nie jedno, a szereg badań na różnych warunkach " - a jak sobie badanie wyobrażasz? Jedna grupa dostaje szczepionkę, druga placebo, po czym obu podaje się np. laseczki tężca??? Byłoby to skrajnie nieetyczne. Takie badania można wykonywać w przypadku osób chorych i leków, które albo pomogą, albo nie i w zasadzie chory nie ma nic do stracenia. A szczepionka nie jest lekiem, tylko preparatem działającym profilaktycznie. Można by to zrobić tylko w przypadku mniej groźnych chorób zakaźnych i z tego co na pierwszy rzut oka znalazłam to tak się właśnie robi:
http://www.badaniaklinicznewpolsce.pl/o-badaniach-klinicznych/nowe-horyzonty-farmakoterapii/podstawy-badan-klinicznych-szczepionek/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pirogron
0 / 0

@qaro1
A gdzie są ci antyszczepionkowcy, co twierdzą, że po każdej szczepionce jest ciężki nop? Dlaczego nie brać pod uwagę długofalowych skutków ubocznych? Bo ustawa nie przewiduje takowych? Wszystkie argumenty, jakie przytoczyłaś na długofalowe skutki palenia i złego jedzenia, stosują się też do szczepień. Prawdziwa różnica polega na tym, że szczepienia są tak reklamowane lub wmuszane, że trudno dziś gołym okiem zauważyć różnicę pomiędzy zdrowiem szczepionych a nieszczepionych, bo tych drugich prawie nie ma. A nawet jak są, to i tak nikt na wszelki wypadek nie spirządzi takiego porównania. I wiem, dlaczego.

Badanie ewentualnych skutków ubocznych nie wymaga podawania nikomu patogenu.

Jak już pisałem, od lat szukam wiaryhidnych badań szczepionek i nie znalazłem dotąd żadnego spełniającego standardy opisane w linkowanym tekście. Sam tekst również nie zawiera przykładów.

Przukład nic nie wartego badania? Mogłabyś mi zarzucić że celowo wybrałem najgorsze :-) Nie wolisz pochwalić się tym, co sama znajdziesz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qaro1
0 / 0

@pirogron
Antyszczepionkowcy twierdzą, że po każdej szczepionce MOŻE być ciężki NOP i żądają dobrowolności szczepień. A długofalowych skutków ubocznych nie bierze się pod uwagę, bo (w przeciwieństwie do palenia czy objadania się) nie wiadomo jakie one są. Jakie znasz udowodnione (!) długofalowe skutki uboczne szczepionek? No tak, oczywiście zależy jakie się przeczyta badania, bo na pewno można znaleźć takie, które "udowadniają", że autyzm (jak by nie było długofalowy skutek) jest od szczepionek.
" trudno dziś gołym okiem zauważyć różnicę pomiędzy zdrowiem szczepionych a nieszczepionych" - dobrze, że dodałeś słowo "dziś". Dopóki większość się szczepi może takich różnic nie być. Poczytaj o odporności stadnej. Gdyby połowa się szczepiła, a połowa nie można by pewnie zrobić wiarygodne porównanie. Ciekawe co by wyszło - szczepieni: odporność na choroby zakaźne i kilka przypadków np. autyzmu, nieszczepieni: pojedyncze przypadki autyzmu, b. mała, lub zerowa odporność na choroby zakaźne, czyli selekcjo naturalna - welcome back!
Dobrowolność szczepień spowoduje spadek odporności stadnej, co uderzy również w zaszczepionych, bo szczepionka nie daje stuprocentowej odporności.

"Badanie ewentualnych skutków ubocznych nie wymaga podawania nikomu patogenu." - no to badania skutków ubocznych są przeprowadzane na ludziach, jeśli wierzyć temu artykułowi. Przykłady też są, choć nie podają nazw konkretnych szczepionek, bo to nie jest artykuł reklamowy (lub antyreklamowy). Jeśli chodzi o konkretne produkty, to proszę, opis z linkami do szczegółowych opisów badań:
https://www.ema.europa.eu/en/documents/overview/infanrix-hexa-epar-summary-public_pl.pdf
Od razu mówię, że nie miałam czasu przeczytać całości, razem z tymi linkami. Nie będę się też "chwalić" efektami swoich poszukiwań, bo niestety - gdybym miała szukać godzinami szczegółowych badań nad lekami, lub żywnością, którą podaję rodzinie i sobie, to nie robiłabym nic innego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pirogron
0 / 0

@qaro1
Zgadzam się, że nie znamy długofalowych efektów szczepień. Ani pozytywnych, ani negatywnych. Tzn nie znamy ich wg metody naukowej. Nie ma opublikowanych badań, które by w tej kwestii coś znaczącego wnosiły. W każdym razie nie w ogólno dostepnych "uznawanych i recenzowanych" źródłach.
Tak, nie znam badania (może poza badaniem pilotażowym na makakach, zrobionym przez SafeMinds), któ©e w wiarygodny sposób łączyłoby szczepienia z autyzmem. Nie przeszkadza mi to jednak twierdzić, że związek istnieje, gdyż tak bezczelne wypinanie się w tej sprawie do społeczeństea przez koncerny, komisje i rządy jest wystarczającym świadectwem, iż znają oni prawdziwe działanie szczepień i zrobią wszystko, aby je przed nami ukryć. W każdym razie nie umiem znaleźć prostszego wytłumaczenia tej paranoicznej postawy.

O odporności standej też czytałem nie raz i teoria jest mi bardzo dobrze znana. Problem w tym, że. jak zwykle, na teorii się kończy. Nie ma żadnych dowodów naukowych, że szczepienia powodują odporność stadną, i że ta odporność jest warta znoszenia skutków nieporządanych szczepień.

Linkowany tekst nie zawiera ani opisu badań, ani do takowch nie linkuje. Zawiera jedynie parę ogólników na ich temat. To wszystko.

Zdaje mi się, że ostatnim zdaniem dobrze podsumowałaś tą dyskusję. Zapewne liczyłaś, że mnie uświadomisz w temacie szczepionek. Niestety, siedzę w temacie od kilku lat i zdziwiłbym się, gdybym się od ciebie czegoś nowego dowiedział. Proponuję więc, żeby nie marnować nawzajem swojego czasu - albo poświęcisz tematowi nieco więcej czasu i zachodu, albo zaniechasz przekonywania mnie (i kogokolwiek innego) do rzeczy, na których najwidoczniej nie znasz się dostatecznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qaro1
0 / 0

@pirogron
Racja, czas zakończyć dyskusję, bo kręcimy się w kółko. Gdybyś przestudiował dokładniej linki, to znalazłbyś co nieco na temat opisu badań, łącznie z działaniami niepożądanymi.
Nie wiem jakich dowodów naukowych na istnienie odporności stadnej potrzebujesz, jeśli wokół są dowody empiryczne - ciekawe dlaczego, jeśli nie dzięki szczepionkom, przestaliśmy chorować na polio, krztusiec, tężec, a gruźlica przestała być postrachem każdego słabszego osobnika.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pirogron
0 / 0

@qaro1
Przeczytałem wszstko, włącznie z jedynym linkiem, jaki tam był. Ty przyznałaś, że nie przeczytałaś całości, a uważasz, że wiesz lepiej ode mnie, co tam jest?
Twoje "dowody empiryczne" to zaledwie przesłanki do tezy, którą nastepnie należałoby naukowo potwierdzić. Twoim tokiem rozumowania szczepionki powodują autym, bo wskazują na to takie same "dowody empiryczne": "Przed szczepionkami autyzm nie był postrachem, teraz jest. Ciekawe, dlaczego, jak nie przez szczepionki?"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qaro1
0 / 0

@pirogron
no to pod tym jedynym linkiem są inne linki, które prowadzą do bardziej szczegółowych informacji. No chyba że oczekujesz wywiadu z każdą badaną osobą, łącznie z badaniem przez psychiatrę pod kątem wystąpienia objawów autyzmu - fakt, tego akurat nie ma;-)
"Przed szczepionkami autyzm nie był postrachem, teraz jest. Ciekawe, dlaczego, jak nie przez szczepionki?" - po pierwsze o autyzmie zaczęto mówić dopiero w XXw. (i to przed falą powszechnych szczepień), prezdtem tej choroby nei diagnozowano, co nie znaczy, że jej nie było. Dysleksje, dysgrafie i inne "dys" też są skutkami szczepień? Po drugie, jak już wspominałam, skutki uboczne są nadal niską ceną za odporność społeczeństwa na wiele groźnych chorób. Tak, wolę kilka przypadków autyzmu niż fale epidemii chorób zakaźnych.
Co do dowodów empirycznych - były tu ostatnio zdjęcia zwierząt przed adopcją i po - różnica oczywiście kolosalna. Ale przecież nikt nie zrobił badań naukowych na temat korzystnego wpływu adopcji na kondycję zwierzęcia, więc lepiej nie adoptować ziwerzaka, bo nigdy nie wiadomo co się może stać. Też racja - moi rodzice przygarnęli kiedyś psa ze schroniska, który był prawdopodobnie chory psychicznie i musieli go oddać. Nie zniechęciło to jednak ani ich, ani mnie do adopcji zwierząt, bo dowody empiryczne mówią, ze najczęściej ma to bardzo pozytywne skutki (oprócz nielicznych negatywnych przypadków). Zdaję sobie oczywiście sprawę w zupełnie innej wagi tego zagadnienia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pirogron
0 / 0

@qaro1
Zaglądałem i do dalszych linków. Po co mam jednak tracić czas? Sama wszystko przeczytałaś, że jesteś pewna, że coś tam znajdę? Ja już dosyć się naszperałem. Jeżeli nie wiesz, czym jest badanie naukoee, nie bój się zapytać googla.

Epidemię autyzmu mamy teraz. Nie ma dowodów, że kiedyś był (co jest analogiczne do "nie ma dowodów, że powodują go szczepiemia"). Adhd i dysleksja nie były badame pod kątem szczepień więc i tu zwiąxku nie można wykluczyć - obojętne, czy wyda ci się to niezwiązane, czy nie. Nauka nie polega na wydawaniu się.

Nie wiesz, jakie są skutki uboczne szczepień, bo ich tak na prawdę nie badano. Tak samo nie wiesz, co chroni przed powikłaniami chorób zakaźntch. Odra przed szczepieniami była chorobą lekką. Śmiertelność spadła od lat powojennych o kilka rzędów wielkości, bez szczepionek. Każdy, kto ją przeszedł, był odporny na resztę życia, małe dzieci miały przeciwciała po matce. Pytanie: kiedy była większa odporność zbiorowa, wtedy czy teraz, kiedy większość dorosłych się nie doszczepia, choć teoreycznie powinna?

Zachowanie się zwierząt można badać samodzielnie, w przeciwieństwie do szczepionek. Gdyby na podstawie zdjęć z demotów karano grzywną za nieadoptowanie psa, zaprotestowałbym.Tak samo, gdyby zdjęcia te uznano za dowód naukowy. Nie wiadomo nawet, kto je wrzucił.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qaro1
-1 / 1

@pirogron
No faktycznie, po co tracić czas, jeszcze byś coś niewygodnego przeczytał...
"Adhd i dysleksja nie były badame pod kątem szczepień więc i tu zwiąxku nie można wykluczyć " - coraz lepiej... Serio wolisz polio i tężec zamiast ADHD? Już nie wiadomo czy sie śmiac czy plakać...;-)
"Tak samo nie wiesz, co chroni przed powikłaniami chorób zakaźntch" - przed powikłaniami (które są często groźniejsze niż sama choroba) podejrzewam, ze przede wszystkim chroni właściwa diagnoza, a co za tym idzie - leczenie. No i wyleczenie choroby, a nie gorączka mi spadła do 38, to idę do roboty.
"Odra przed szczepieniami była chorobą lekką. Śmiertelność spadła od lat powojennych o kilka rzędów wielkości, bez szczepionek" - a postępy medycyny (trafniejsze diagnozy), poprawa warunków życia i świadomości higieny, to nic? Poza tym odra mogła sobie być "lekka" kiedy sprawniej działała selekcja naturalna, ludzie kiedyś byli silniejsi, bo tylko ci silniejsi przeżywali. Teraz selekcja działa mniej sprawnie (sama byłabym już w piachu gdyby nie to), więc dla słabszych osobników odra jest cięższa, to chyba jasne. Ja akurat nie mam chęci pozwalać selekcji naturalnej eksperymentować na mojej rodzinie i na szczęście wciąż większość społeczeństwa też nie ma na to ochoty, więc mamy obowiązkowe szczepienia. Prawdopodobnie jest ich za dużo, to akurat fakt - nie jestem za tym żeby szczepić na co się da. Nie szczepię się przeciwko grypie, moje dzieci mają tylko obowiązkowe szczepienia.
"Zachowanie się zwierząt można badać samodzielnie, w przeciwieństwie do szczepionek. " - nie o to chodzi, nie zrozumiałeś mnie. Na tym przykładzie pokazalam ci tylko, że nieliczne przypadki negatywnych skutków adopcji (szczepień) nie świadczą o tym, że adopcja (szczepienia) jest zła, zwłaszcza w obliczu mnóstwa empirycznych dowodów (!) pozytywnej reakcji na adopcję (szczepienia).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z Zeter
+4 / 6

Mi to wygląda tak: bogaty biznesmen "szczepionkowiec" posyła bandę debili, żeby zrobić z konkurencji debili :>

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pirogron
0 / 0

@Zeter
Wskażesz tego biznesmena?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K khartus_
-1 / 1

ciekawe ilu z tych strajkujących było nieszczepionych ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
0 / 0

Antyszczepionkowcy nie wiedzą że właśnie obóz w Auschwitz-Birkenau był przeznaczony do testów medycznych , między innymi dlatego jest tam taki ogromny blok medyczny. Prowadzono tam badania miedzy innymi nad szczepionkami i lekami oraz poziomami toksyczności substancji chemicznych i zatruć dla firmy Bajer . To dzięki ofierze dziesiątków tysięcy więźniów rozwinęła się medycyna. Wyników tych niehumanitarnych badań przecież nie zniszczono, wykorzystano je po wojnie. To dzięki tym badaniom wiemy co jest skuteczne w leczeniu a co nie . Ale to taki chichot historii

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pirogron
+1 / 1

@killerxcartoon
Chciałbym zobaczyć te badania, z których wynika, że szczepionki są bezpieczne, choćby z Auschwitz. Na razie kojarzy mi się on głównie z truciem i w tym kontekście badania dla Bayeru dopiero są chichotem historii...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
0 / 0

Ze statystyk ilości zgonów na daną chorobę przed akcja masowych szczepień i po

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pirogron
0 / 0

@killerxcartoon
A zatem co wynika ze statystyk zapadalności na autyzm i inne choroby przewlekłe przed akcją masowych szczepień i po?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
0 / 0

@pirogron z debilami jacy nie mają pojęcia o medycynie i w ogóle o czymkolwiek nie ma sensu rozmawiać... Poczytaj o debilu jaki napisał łączenie szczepionek z autyzmem i jak sfałszował dane do badań . niedawno zakończono ponad 10 letnie badania statystyczne by w końcu udowodnić miarodajnie że nie ma żadnego powiązania.
Ale jak pytasz czy firmy farmaceutyczne robią przekręty na szczepionkach to jak najbardziej. Po raz pierwszy zrobiły to przy ptasiej grypie...Przy nagłośnieniu ciekawostki medycznej nowej mutacji dość zjadliwego wirusa. Rządy spanikował i kupiły miliony niepotrzebnych nikomu szczepionek. A firmy zarobiły miliony. Drugi raz odwaliły parę lat później na chama podobny numer przy świńskiej przekupując urzędników z WHO. Swoja drogą oba wirusy razem wzięte zabiły razem mniej osób niż rocznie umiera na skutek samej normalnej grypy i powikłań po niej. A są setki razy mordercze wirusy. Denga, Marburg, Ebola i jakoś świat nie wiginął bez szczepionki na nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pirogron
0 / 0

@killerxcartoon
Nie wiem, jak ty, ale ja argumenty w rodzaju "ty debilu" postrzegam jako brak argumentów merytorycznych. Dlatego staram się ich unikać, tym bardziej, że ten temat trudno wyczerpać jednym błyskotliwym memem. Wakefield nie ma tu nic do rzeczy, bo szvzepienia powinny bronić się same. Brak związky z autyzmem powinien być stwierdzoby już w badaniach klinicznych, a nie w retrospektywnych kohortach bez kontroli czynników trzecich. Takie badania to śmiech na sali i nie ważne, jak długo trwają i na jak wielkiej populacji są robione. Ale i tak chętnie je zobaczę. Dasz linka?

Ale jeżeli uważasz inaczej, to sam sobie przeczysz - każda niefiltrowana retrospektywna kohorta wykaże związek szczepień z autyzmem :-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem