I co w tym dziwnego? Ludzie są po prostu idiotami. Sytuacja z wczoraj w biedronce. Stoję w kolejce do kasy. Pani dzwoni po kogoś. Słychać komunikat. Pracownik sklepu potrzebny na kasie. 5 sekund po zakończeniu komunikatu staje za mną jakiś facet i zaczyna drzeć ryja. Zadzwoni Pani po kogoś na kasę, nie widzi że kolejka i ludzie czekają? Była jeszcze jedna ciekawa sytuacja gdzie jakaś paniusia podchodzi do kasy z pasztetem i pyta się czy jest wegetariański. Na opakowaniu zaś piszę pasztet z indyka. Ludzie nie czytają i nie słuchają, a potem się dziwią że coś się dzieje,
Ciekawe czy autor demota jest swiadom ze sam siebie osmieszyl. Otoz, "orzeszek ziemny" blizej ma do fasoli/groszku, gdyz jest rozlina straczkowa, anizeli do orzecha.
To przepisy wymuszają takie idiotyczne sytuacje...
To jeszcze nic.. ostatnio widziałem coś takiego na parówce .. Uwaga produkt może zwierać mięso.
Orzeszki ziemne to roślina fasolowa, a orzechy to orzechy i dla alergików jest to bardzo ważna informacja i różnica.
I co w tym dziwnego? Ludzie są po prostu idiotami. Sytuacja z wczoraj w biedronce. Stoję w kolejce do kasy. Pani dzwoni po kogoś. Słychać komunikat. Pracownik sklepu potrzebny na kasie. 5 sekund po zakończeniu komunikatu staje za mną jakiś facet i zaczyna drzeć ryja. Zadzwoni Pani po kogoś na kasę, nie widzi że kolejka i ludzie czekają? Była jeszcze jedna ciekawa sytuacja gdzie jakaś paniusia podchodzi do kasy z pasztetem i pyta się czy jest wegetariański. Na opakowaniu zaś piszę pasztet z indyka. Ludzie nie czytają i nie słuchają, a potem się dziwią że coś się dzieje,
Ciekawe czy autor demota jest swiadom ze sam siebie osmieszyl. Otoz, "orzeszek ziemny" blizej ma do fasoli/groszku, gdyz jest rozlina straczkowa, anizeli do orzecha.
Orzeszki ziemne NIE SĄ ORZECHAMI. Tak samo jak świnka morska nie jest świnią.
To jest informacja dla alergików.