Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
291 309
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
T konto usunięte
+3 / 3

Czasopisma i ulotki są zwykle z papieru lakierowanego, kredowego czy coś w ten deseń, czy tak? Nie mogę ich wyrzucać do papieru, za to w skupie makulatury biorą. Proszę o pouczenie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dncx
+3 / 3

Segregacja ma sens, ale wtedy, gdy 99% owych śmieci wraca do producentów by być ponownie wykorzystana. Tymczasem tak nie jest. Co gorsze system, który ustanowiono w Polsce odwraca proces i na szczycie wymagań stawia się zwykłych ludzi, a producenci dalej będą mogli to olać i nie wykorzystywać tego co zostało zebrane. Dlatego uważam, że ta ustawa, jak te śmieci, winna trafić do kosza. System jest tak skonstruowany, że tak naprawdę nawet jakbyśmy nie segregowali, a wszystko wrzucali za dodatkową opłatę do jednego kosza, niewiele to zmieni. Ta ustawa powinna wymagać by śmieci posegregowane były ponownie przetworzone i użyte. A tego NIE MA. Chodzi o właśnie ponowne wykorzystanie. To clue całego problemu ze śmieciami. A tak nie będzie. Zbieranie jest tylko zrzucaniem odpowiedzialności za śmieci NA LUDZI. A to nie ludzie produkują miliony ton plastkowych opakowań, ale producenci. Oni po tem coś z tym musza zrobić. RZądzacy wiedzieli jednak, że producenci i tak oleją sprawę odzyskiwania ze smieci półproduktów.
A można by było uniknąć tego. Wystarczy by WSZYSTKIE produkty plynne były dystrybuowane w szkle. Szkło łatwiej odzyskać. Plastik powinien być tylko tam, gdzie rzeczywiście inaczej się nie da. Dlaczego nabiał, soki, napoje, itd. nie są w szkle? Dlaczego wódki, wina, piwa nie są w butelkach zwrotnych? Dlaczego woda nie jest sprzedawana z wielkich zbiorników wlewana do pojemników, których właścicielem są kupujący? Koszt? Oczywiście, ale zamiast płacić miliony złotych za utylizację śmieci, płaćmy ciut więcej za odzysk opakowań i producentom, którzy będą zobowiązani do odzysku tych opakowań. Powinniśmy zminimalizować użycie papieru. Wszelka dokumentacja powinna być w formie elektronicznej dostępna na serwerach, a wydruk tylko na rzeczy konieczne. Np. faktury i paragony powinny być tylko elektroniczne. Dostajemy tylko nr paragonu, który zapisujemy w np. swoim smartfonie z dostępem do serwera państwowego. Czas zlikwidować papierowe gazety, książki, czasopisma, itd. Dziś wszystko powinno być elektroniczne. To są miliony ton papieru, który produkujemy zanieczyszczając środowisko, wodę, ścinając lasy bo papier lepsze jakości nie da się produkować z odpadów. Sam widzę, że najwięcej jest właśnie plastiku i tym samym sami sobie generujemy góry śmieci. A można by było tego uniknąć i nie płacić za wywóz, ale za ponowne użycie. Unikamy generowania miejsc na przechowywanie, przerób, utylizacje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mudia
+1 / 3

@dncx Kiedyś używaliśmy szkła do wszystkich napojów i mleka. Coś chyba młody jesteś i nie pamiętasz tych czasów, skoro chcesz do nich wrócić. Butelki akurat są najmniejszym problemem. Jednorodne opakowania plastikowe są najwdzięczniejsze do domowego sortowania. Jeśli dołożysz do nich kaucję, to problem znika całkowicie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+3 / 5

@dncx Co wy tak z tym szkłem? Szkło jest jednym z najbardziej nieekonomicznych surowców na opakowania i w żadnym stopniu nie jest prostszy w odzyskaniu. Plastik waży niewiele, może być uszkodzony, podziurawiony, a i tak nadaje się w pełni do wykorzystania. Po zużyciu ściskasz go w małą kulkę bez zbędnego powietrza w śmieciarce ze zgniatarką. Szkło trzeba zbierać osobno, waży 10x więcej przy tej samej pojemności opakowania, ma większą objętość, odzyskiwać je musisz takiej samej wielkości transportem jak dostarczasz. Do tego żywotność butelek jest ograniczona, później ponownie trzeba je przerabiać, a do formowania szkła potrzeba dużo więcej energii. Sam recykling tłuczonego i uszkodzonego szkła jest też dużo cięższy, stosuje się dużo bardziej rygorystyczne zasady przy szkle niż przy tworzywach sztucznych. No i zostaje kwestia pierwotnej dostawy. Fabryka butelek robi małe butelki, które są nadmuchiwane już w miejscu produkcji płynu. Butelki szklane trzeba zrobić i przetransportować gotowe, a to też kosztuje. Nikt nie będzie robił huty szkła w każdej fabryce mleka, napojów czy soków. Twoim rozwiązaniem jest obciążenie ludzi dodatkowym kosztem transportu, a więc ostatecznie zwiększonym zużyciem energii na logistykę i produkcję. Super rozwiązanie. Równie dobrze wystarczy wprowadzić podatek na surowiec z rynku pierwotnego (granulat tworzyw sztucznych) aby koszt zakupu surowca z recyklingu był tańszy. Wtedy producenci nie tylko będą starali się kupować granulat z recyklingu, ale też redukcja materiału przeznaczonego na opakowania przyniesie większe korzyści. Zniknie część nadmuchanych i nadmiarowych opakowań. Za to tak samo zapłacą ostatecznie konsumenci, ale przynajmniej te pieniądze nie pójdą na kolejne tony węgla i ropy potrzebnej do obróbki i transportu szkła, a trafią do państwa, które ciągle ma jakieś deficyty. Już lepiej wydać tą kasę na inne technologie ekologiczne jak dopłaty do nowoczesnych kotłowni czy systemy oczyszczania paliw kopalnianych aby pozbyć się zimowego smogu.

Nabiał nie jest w szkle, bo szkło przepuszcza światło. Jak już, to możesz kupić nabiał w puszcze, ale kto by chciał mleko w puszcze, którego nie można zamknąć? Jedynie świeże mleko może być w przeźroczystej butelce, bo samo w sobie musi być chłodzone i ma krótki termin ważności. Mleko pasteryzowane może długo stać poza lodówką, a światło mu szkodzi. Z resztą tetrapak jest akurat bardzo ekonomiczny, ładnie mieści się na palety i jest w pełni odzyskiwalny. Podobnie wiele soków.
Napoje są w plastiku zamiast szkła, bo jest to wygodniejsze. Raz, że masa szkła to jakieś 40% masy towaru (0.5l butelka waży koło 400g), a plastik ledwie 4% (0.5l to jakieś 37 gram o ile pamiętam). Kto chce tyrać dwa razy więcej ciężaru? Do tego musisz to tyrać z huty do fabryki, z fabryki do sklepu, ze sklepu do domu i później jeszcze w drugą stronę. To znaczy, że przynajmniej 2/3 transportu napojów to transport samego szkła. Bez sensu. Dwa, że szkło jest trudniejsze w użytkowaniu. Każdemu co jakiś czas butelka z napojem się przewróci i nie ma problemu, bo jest w plastiku. Gdybyśmy mieli tyle szkła, to co chwilę ktoś chodziłby pocięty albo nadziewał się na odłamki w domu, których nie zauważył sprzątając. Jeszcze gorzej w parku czy na plaży jak jakiś cep zostawi rozbite szkło. Na butelkę możesz nadepnąć bez szkody, a szkło tworzy pole minowe.
Wódki, czy nawet rzadsze piwa nie mają butelek zwrotnych, bo producentowi nie opłaca się organizacja recyrkulacji butelek. To nie jest tak, że trafiają one do ogólnego zakładu odzysku butelek i następnie idą do producenta. Oddane w sklepie butelki zabiera ciężarówka, która przywiozła nowe piwa i puste butelki trafiają prosto do zakładu, który ich używa. Tam je czyszczą i wprowadzają ponownie w obieg. Jak łatwo się domyślić, piwa dużych koncernów sprzedają się w wielokrotnie większych ilościach, więc ich odzysk się opłaca. Mały producent piw czy mocnych alkoholi nie ugra nic na tym, więc zamiast butelek z kaucją woli kupić zwykłe lub dedykowane b

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+3 / 3

butelki, które trafią do śmietnika.
Co do wody, to tylko kwestia wygody. Ogólnie woda z kraju nadaje się do picia, chociaż musi spełniać normy zarówno dla ludzi jak i sprzętu domowego. Stąd ma dużo mniej minerałów niż mineralna i dlatego woda mineralna jest zdrowsza. Lepiej nawadnia organizm. Nie mylić ze źródlaną, ta może niczym się nie różnić od kranówy. Twój pomysł ma zbyt wiele luk, aby miał sens. Butelki podróżne mają być wygodne i łatwe w użyciu. Kupujesz wodę 0.5 i możesz mieć w plecaku czy torbie, nie zbijesz przypadkiem, jest lekka, możesz ją zakręcić. Szkło średnio się do tego nadaje. Jest chociażby Frugo, który po pierwszym otwarciu powinien być przechowywany w pionie, bo kapsle potrafią przeciekać. Z tego samego powodu większe butelki nie nadają się jako podręczne źródło. Chcesz nosić ze sobą po kilka bidonów wody? Mi na 2h tenisa schodzą dwie butelki 1,5l. Musiałbym mieć z 6 bidonów ze sobą (albo mogliby zapewnić dystrybutor na kortach). Na użytek domowy możesz kupić butelki 5-6l wody, które mają jeszcze mniej plastiku na pojemność, a i tak mają wszystkie zalety plastikowych. Inaczej musiałbyś kupować specjalne kanistry, ale woda pitna to nie benzyna. Kanistry trzeba będzie odpowiednio czyścić, nie mogą mieć zakamarków, w których będą się rozwijać zarazki. Mało kto ma w domu sprzęt, który pozwala sprawnie umyć duże pojemniki tego typu. Jak widać dystrybucja wody do biurowców to żaden problem. Przyjeżdżają z 4 galonową butlą wody i wpinasz to w dystrybutor. Coraz częściej jednak zamiast tego instaluje się filtry stacjonarne, które filtrówją kranówkę od razu do picia zamiast tyrać tą wodę w butlach. Podejrzewam, że większość ludzi już kupuje wodę w butelkach tylko jako alternatywę dla napojów i używają ich w ten sam sposób, więc dystrybucja wody musi wyglądać jak dystrybucja napojów. Wody gazowanej tym bardziej. Możesz zainstalować sobie maszynę do wody sodowej, ale większość ludzi woli po prostu kupić ją w butelce zamiast zagracać małe mieszkanko i wywalać kasę na kolejny sprzęt.

Zgodzę się jedynie z papierem, obecnie to jest patologia. Co gorsza, często nie można się bez nich obejść. Dostałem ostatnio kilka faktur korygujących potrzebnych do rejestracji samochodu, ale w urzędzie nie da się złożyć dokumentów elektronicznych. Wydruk się nie liczy, bo to nie oryginał, ma być papier z pieczątką i podpisem. W dobie cyfryzacji to żaden problem zbierać faktury elektronicznie tak, aby były dostępne w bazie. Fiskus i tak musi to mieć i raczej nie trzymają ostatnich 5 lat faktur w wersji papierowej (chociaz kto ich tam wie). Paragony to trochę inna sprawa, ale faktycznie preferowana powinna być opcja wysłania paragonu elektronicznie (przy płatności kartą) lub wrzucenia na telefon. To nie brzmi jak technologia rakietowa. Wtedy paragony by zostały tylko dla tych, którzy chcą wydania papierka. Wszelkie gazety i ulotki to kwestia sporna. Dla mnie mogą nie istnieć, ale dla wielu ludzi są przydatne i nadal preferują papier od przeglądania internetu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kripszt
0 / 2

@ zontar w końcu głos rozsądku spośród spier**lin umysłowych eko- terrorystow

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kripszt
+1 / 1

Nie mam w domu tyle miejsca żeby postawić 5 koszy. No i po tym opisie też pierdziele segregować, weź ta instrukcję spamietaj

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dncx
+2 / 2

@ZONTAR Rozumiem Twoje uwagi. JA jednak miałem na myśli to, że teraz co prawda korzystamy z plastiku, który jest tańszy w produkcji, ale koszty przetwarzania i tak ponosimy my bo opakowania są jednorazowe więc i tak za każdy razem musimy za nie płacić. A trzeba je wyrzucać. Mnie głownie chodził o to by móc opakowanie wykorzystać wiele razy tak by nie płacić wiele razy za to samo. Butelki szklane sa cięższe, ale dla środowiska są mniej uciążliwe, nie rozdrabniają się jak plastik. A o to jest ten płacz. Segregacja to też uciążliwość dla ludzi. Bo nie dość, że koszty śmieci wzrosły, choć segregujemy, to jeszcze ilość worków, rodzaje śmieci i ich stopień utylizacji jest tak różny, że ciężko jest to wszystko spamiętać i nie poełnić błędu. Skoro ekolodzy krzyczą, że plastik wala się milionami ton w morzach, zjadają je ryby, a potem my, no to coś z tym trzeba zrobić. Ludzie segregują odpady? Tak, no i coś to zmieniło ? Niewiele. Plastik dalej wala się tam gdzie się walał. Pytanie w takim razie: Co zrobić by owy plastik był jak szkło. Mniej uciążliwy dla środowiska, ale równie dobry jak teraz do przechowywania?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 1

@dncx Koszt przetwarzania plastiku jest niższy od kosztów ponownego wykorzystania butelek czy recyklingu szkła, więc i tak zapłacisz więcej za szkło. Do tego jeszcze musisz doliczyć kaucję, bo szkło jest dużo więcej warte. Nie opłaca się ponownie wykorzystywać opakowań dla konsumentów. To ma sens tam, gdzie masz stałą dystrybucję. Zbiorniki wody do dytrybutorów przywozi się w miejsce użycia i zabiera puste. Butelki z napojami przywozi się do biurowców w skrzynkach i zabiera skrzynki z pustymi. Tam osiągniesz 100% recyrkulację, bo jest na to przeznaczone miejsce i taka jest umowa. Butelki po piwie już nie mają pełnego odzysku, bo nie spożywa się ich w sklepie. Potrafią daleko zawędrować, część się zniszczy, część zostanie wyrzucona do śmieci, a jedynie część wróci do sklepu. Skoro szkło jest tak dobre, to dlaczego nie ma skupów butelek tak, jak są skupy aluminium? Puszki możesz zebrać dowolne i w dowolnym stanie, aby je zanieść do skupu. Na butelki musisz mieć paragon i często muszą mieć odpowiednie oznaczenia. Wszystko rozchodzi się o transport. Jak mały sklep bierze kilka skrzynek butelek tygodniowo, to tylko tyle butelek może oddać. Priorytet mają klienci kupujący te towary w sklepie, więc sklepy nie chcą przyjmować obcych butelek, bo mogą zostać z nimi w małym magazynku i będą zalegać, a dostawca nie przyjmie więcej, niż sklep zamawiał. Duże sklepy mają nieco łatwiej, bo mają dużą przestrzeń magazynową i dużo większe obroty, a więc i dużo więcej ludzi nie oddaje butelek zostawiając miejsce na butelki od tych, którzy przyniosą nie wiadomo skąd. To jest problematyczny system. No i to nijak nie niweluje potrzeby segregacji odpadów. Co gorsza, wymaga bardziej ostrożnego obchodzenia się ze śmieciami.
Plastik wala się w morzach tak samo jak opony czy szkło. Różnica tylko w tym, że opony i szkło idą na dno, butelki z czasem zbiją się o kamienie i wytrą zamieniając w kamyczki, a opony będą zalegać. Plastik unosi się na powierzchni słonej wody tworząc wielką plamę śmiecia. Pytanie raczej skąd się ta plama bierze? Ile ludzi wyrzuca śmieci do rzek i mórz? Normalny obywatel tego nie robi. Moje wszystkie śmieci trafiają do kosza i płacę za ich wywóz. To nikt nie kontroluje tego, gdzie te śmieci trafiają? Tu jest właśnie problem. Głównym źródłem śmieci jest Azja i Afryka, a skąd mają tyle śmieci? Biorą je z Europy i Ameryki. My płacimy grosze jakiejś firmie z innego kontynentu za zabranie odpadów, a ich nie obowiązują już nasze przepisy. Mogą sobie wywalić śmieci do rzeki i nic z tym nie zrobimy. Zredukujesz tą plamę śmieci jedynie nie wypychając śmieci poza granice cywilizowanych krajów. Wystarczy wprowadzić certyfikaty dla firm gospodarujących odpadami na terenie całego świata i umożliwić wywóz śmieci tylko tym, którzy pozbywają się ich zgodnie ze sztuką. Wtedy byle wysypisko w Indiach nad rzeką nie dostanie certyfikatu, bo ich śmieci lecą do rzeki, a więc nikt im tych śmieci nie da. To pazerność jest główną przyczyną tego śmietnika. Pozostaną nadal śmieci generowane przez te kraje, ale z tym już nic nie zrobimy. Można nakładać sankcje, ale to się spotka ze sporym sprzeciwem. Jak CocaCola przestanie eksportować produkty do Indii, to będą na tym stratni, a Indie pewnie szybko wprowadzą swój odpowiednik nadal generując śmieci trafiające do oceanów.

Dla mnie najważniejsze jest to, że ja poświęcam czas i pieniądze na segregację odpadów, nigdzie ich nie zostawiam i nie chcę ponosić konsekwencji za jakiś kraj trzeciego świata, któremu nasze kraje sprzedały śmieci dla oszczędności i to trafiło do oceanu. To nie mój problem i nie jestem w stanie go rozwiązać. To tak, jakbyśmy walczyli z masą zużytych opon w oceanach przez powrót do drewnianych kół, które są biodegradowalne. Nie tędy droga.

Nie ma materiału, który będzie jednocześnie nadawał się całkowicie do ponownego wykorzystania, był trwały i biodegradowalny. Już sama biodegradacja przeczy trwałości. Szkło też nie jest biodegradowalne. Może w oceanach dosyć szybko się tępi i zamienia w zw

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 1

Nie ma materiału, który będzie jednocześnie nadawał się całkowicie do ponownego wykorzystania, był trwały i biodegradowalny. Już sama biodegradacja przeczy trwałości. Szkło też nie jest biodegradowalne. Może w oceanach dosyć szybko się tępi i zamienia w zwykłe kamyczki, ale to samo szkło wyrzucone gdziekolwiek jest ostre jak żyletki i groźne dla otoczenia. Do tego szkło działa często jak lupa i trudno zmienić kształt butelki tak, aby żadna jej część nie mogła spowodować pożaru. Aluminium też nie jest biodegradowalne, bardzo wolno się rozkłada. Biodegradowalna jest stal, która szybko zardzewieje i stanie się kupką tlenku żelaza. Raczej nie chcemy, żeby nam pojemniki w domu rdzewiały. W praktyce nie ma czegoś, co jednocześnie nadaje się do dłuższego przechowywania pożywienia i jednocześnie szybko się rozkłada. To przeczy sobie. Są rzeczy bardziej bezpieczne dla środowiska jak poliwęglan, ale nadal nie rozwiązują problemu odpadów. Poliwęglan wymaga dużo grubszych opakowań, więc automatycznie generuje się go więcej i tyle z tej ekologii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mudia
+3 / 3

A potem bierzesz takie opakowanie powstałe z połączenia papieru z plastikiem albo szkła z metalem i zastanawiasz się co zrobić. Czy naprawdę wymaganie od przemysłu używania homogenicznych opakowań (lub takich łatwo dających się rozdzielić) wymaga wielkiej filozofii?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Blady_Mistrz2
+2 / 4

A na koniec wszystko wyląduje na jednej kupie na śmietnisku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Mmmon
+2 / 2

Co np. z butelkami szklanymi na których przyklejony jest papier i innymi tego typu przypadkami? Również proszę o pouczenie..

PS. Sama byłam świadkiem jak wszystkie odpady wpadają do jednego kosza (który co wiem z rozmowy z Panami żadnego podziału w środku nie miał).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+2 / 2

@Mmmon Był jakiś okres przejściowy, w którym pojemniki miały już podziały, a jeszcze nie wszystkie firmy odbierały to osobno. To szczególnie dotyczyło plastiku i metalu czy skła w różnych kolorach. Teraz się to unormowało i raczej już tego nie spotkasz.
O ile wiem, to papier na szkle nie ma znaczenia, zostanie zmyty. Zastanawiam się raczej co z metalem/plastikiem. Wiele butelek ma albo plastikowe korki, albo metalowe obręcze po nakrętkach.

Firma wywożąca u mnie odpady informowała nas, że karton oklejony taśmą i złapany zszywkami nie może iść do papieru, więc wyrzucam do zmieszanych. Nie mam zamiaru siedzieć i wydłubywać z każdego opakowania zszywki i taśmy. Nie znam ich stanowiska na temat szkła poza tym, że u nas "mają być umyte" cokolwiek to znaczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
-1 / 3

Jakby mi uczciwie płacono za posegregowane odpady jako surowiec wtórny, to bym nie miał nic przeciwko. A tak??? Jak zwykle się mnie próbuje ograć na każdy sposób. Tym razem w imię dobra planety.
A i mogę wiedzieć od kiedy to z puszek aluminiowych w wyniku recyklingu produkuje się nowe puszki? Jeszcze w 2012 roku nie było to ekonomiczne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mwa
+1 / 3

Taa jasne, a co się potem robi z tymi przesegregowanymi śmieciami?
Sensownie daje się ponownie użyć jedynie aluminium i rzadkie metale z elektroniki.
Segregowanie to ideologia a nie racjonalny wymóg gospodarczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pereplut
+1 / 1

Robi się to wszystko coraz bardziej skomplikowane. Nadejdą czasy gdy do pracy na wysypisku będzie konieczny doktorat a do pracy na śmieciarce licencjat z materiałoznawstwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Elandiel1
+1 / 1

U mnie była firma, która zostawiała pod każdym domem kubeł na odpady zmieszane i szkło i było to dobre. Szkło wrzucało się do kubła, śmieciarka połykała zawartość i oddawała kubeł. Zmieniła się firma, kubły pozabierali i zostawili worki. Teraz szkło pakujemy do worków - 3 worki = 1 kubeł. Worki wrzucane są do śmieciarki i słychać jak szkło się tłucze czyli worki się rozrywają. To jest głupie podobnie jak kubeczki jednorazowe i inne tym podobne. Jesteśmy zgubą tej planety.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
0 / 0

Segregacja NIE MA sensu DOPÓKI na składowiskach odpadów śmieci BĘDĄ wrzucane na JEDNĄ kupę po to by na zakładzie przejść ponowną segregację.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar chamzewsi
+1 / 1

Dokładnie - slowo klucz - SUROWIEC. Śmieci przestają być śmieciami a zaczynają surowcem, gdy poddamy je sortowaniu. Zatem nie my im tylko oni nam powinni płacić. Tymczasem po wprowadzeniu tych śmieciowych mądrości w życie ustawą, okazywało się że
-każą sortować
-każą także więcej płacić za śmieci
-sortowanie jest bez sensu bo nikt tego nie odzyskuje tylko mieli jedno z drugim.
I dlatego uważam, że Unia Europejska powinna zostać zniszczona.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem