Z jednej strony godne podziwu, z drugiej wzbudza współczucie, bo facet nie miał dzieciństwa i wspomnień z tym związanych.
Zapewne miał olbrzymie trudności w relacjach interpersonalnych. Być może do dzisiaj je ma.
@Ashardon on byl na wyzszym stopniu rozwoju intelektualnym wiec takie zabawy jak dla zwyklego kilkulatka zwyczajnie go nudzily.Wyobraz sobie ze jestes nastolatkiem i przyjezdza mlodsze kuzynostwo, ktore chce sie bawic w gry ktore ty sie bawiles 10 lat wczesniej. Nuda jak diabli prawda?
Albo oleje ludzi i zajmie się swoimi sprawami. Liczenie IQ nie jest w niczym miarodajne. Taka Doda jest w mensie. Zresztą moc obliczeniowa na nic się nie przyda, jeśli nie wykonuje skomplikowanego zadania. Innymi słowy osoby inteligentne mogą nigdy nie postawić sobie odpowiedniego pytania.
A lek na raka jest już od dawna. Są wirusy, które zjadają tkankę nowotworową, a zdrowej nie tykają. Można komórki nowotworowe potraktować infradźwiękami, laserami itd. Ludzi jednak nie opłaca się leczyć, bo zdrowi nie kupują leków.
@Shaam IQ to nie miernik moralności, albo zdolności do zbawiania świata. Inteligentni ludzie mogą zwyczajnie robić wszystko co najlepsze dla siebie, i swoich przyjemności.
@Jezuita urodził się w roku 1962, dokładniej 8 marca. Czyli ma 57 lat, szukałem info o osiągnięciach i po za "ciekawostkami" typu rozwalanie równań różniczkowych w wieku 5 lat i rekordzie w IQ to ciężko coś więcej znaleźć. Został profesorem w 2014 roku (associate professor in Shinhan University), czyi 52 lat, oraz "vice president of North Kyeong-gi Development Research Center". Czyli kariera powyżej przeciętnej, ale bardzo, bardzo daleko do "czołówki". Na zarzuty w 2010 roku, że jest straconym geniuszem odpowiedział "Some think people with a high IQ can be omnipotent, but that's not true. Look at me, I don't have musical talent, nor am I excelling in sports. [...] Society should not judge anyone with unilateral standards – everyone has different learning levels, hopes, talents, and dreams and we should respect that." Czyli można się rozejść gość ma osiągnięcia zdolnej osoby (no poza tym równaniami różniczkowymi w wieku 5 lat), ale daleko mu do osiągnięć geniusza. I tak jest z większością ludzi, których ogłasza się za geniuszy przed tym nim cokolwiek osiągnął, nie znam przypadku osoby uznanej za geniusza w dzieciństwie, która czegoś dokonała (być może zrobiłem za słaby przegląd tematu). Wydaje mi się, że ważna jest konkurencja, jak się wie, że się jest zdolnym i można kogoś "gonić" to można dużo osiągnąć, a jak ktoś od najmłodszych lat słyszy, że jest "inteligentniejszy od Einsteina" to nawet nie ma nikogo do prześcignięcia. Ponadto może pojawiać się frustracja, że w wieku 20-30 lat nic się nie osiągnęło i pozostaje wypalenie. Bo w końcu Einstein wyjaśnił efekt fotoelektryczny w wieku 26 lat w roku 1905 (nagroda Nobla w 1921), a najmłodszy noblista z fizyki William Lawrence Bragg miał 25 lat w momencie zdobycia tej nagrody. Tak więc.
Gdyby to było w Polsce a wakaty dotyczyły nieistniejącej jeszcze Polskiej Agencji Bujania w Obłokach i Podboju Kosmosu imienia Antoniego Macierewicza (nie istnieje, ale niewykluczone że przed jakimiś kolejnymi wyborami Morawiecki albo Duda zapowiedzą, ze powstanie i w ciągu 16 miesięcy wyśle polską załogową misję katolicką na Słońce, o ile tylko suweren wybierze PiS - patrz Polski Samochód Elektryczny), to wymagania by były mniej więcej takie:
1. Ukończony KUL albo uczelnia Rydzyka, w uzasadnionych przypadkach możliwe uznanie doktoratu z politechniki, ale koniecznie polskiej.
2. Zaświadczenie od proboszcza o zaliczeniu wszystkich sakramentów.
3. Zaświadczenie od władz lokalnych, że kandydat mieszka w strefie wolnej od LGBT.
4. Doskonałe wyniki badań lekarskich - uwaga, będą honorowane zaświadczenia z klubów kibica, ze kandydat trenował tam sztuki walki.
5. Odbyte szkolenie w WOT. Uwaga - służba w zwykłej armii nie będzie się liczyć!
6. Zaświadczenie o niekaralności wydane przez sąd certyfikowany przez ministra Ziobro. Zaświadczenia z sądów niecertyfikowanych będą traktowane jako dowód na przestępcza przeszłość kandydata.
7. Minimum dziesięcioletnie doświadczenie na stanowisku astronauty.
8. Minimum trzy udokumentowane misje kosmiczne, w tym jedna międzyplanetarna.
UWAGA: w przypadku niespełnienia któregoś z wymogów przez wszystkich kandydatów, polskich astronautów wskaże prezydent Duda na wniosek Szeregowego Posła. Od tej decyzji będzie się można odwołać do Prezesa PiS, zaś w przypadku dalszych wątpliwości - ostateczną decyzję podejmie Jarosław Kaczyński.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 lutego 2020 o 18:43
Z jednej strony godne podziwu, z drugiej wzbudza współczucie, bo facet nie miał dzieciństwa i wspomnień z tym związanych.
Zapewne miał olbrzymie trudności w relacjach interpersonalnych. Być może do dzisiaj je ma.
@Ashardon jak nie miał dzieciństwa skoro bawił się tak ostro, że wylądował w NASA
@Ashardon Cóż... nie wygląda na smutnego człowieka, różni ludzi spełniają się na różne sposoby.
@Ashardon on byl na wyzszym stopniu rozwoju intelektualnym wiec takie zabawy jak dla zwyklego kilkulatka zwyczajnie go nudzily.Wyobraz sobie ze jestes nastolatkiem i przyjezdza mlodsze kuzynostwo, ktore chce sie bawic w gry ktore ty sie bawiles 10 lat wczesniej. Nuda jak diabli prawda?
Albo oleje ludzi i zajmie się swoimi sprawami. Liczenie IQ nie jest w niczym miarodajne. Taka Doda jest w mensie. Zresztą moc obliczeniowa na nic się nie przyda, jeśli nie wykonuje skomplikowanego zadania. Innymi słowy osoby inteligentne mogą nigdy nie postawić sobie odpowiedniego pytania.
A lek na raka jest już od dawna. Są wirusy, które zjadają tkankę nowotworową, a zdrowej nie tykają. Można komórki nowotworowe potraktować infradźwiękami, laserami itd. Ludzi jednak nie opłaca się leczyć, bo zdrowi nie kupują leków.
@Shaam IQ to nie miernik moralności, albo zdolności do zbawiania świata. Inteligentni ludzie mogą zwyczajnie robić wszystko co najlepsze dla siebie, i swoich przyjemności.
@Jezuita urodził się w roku 1962, dokładniej 8 marca. Czyli ma 57 lat, szukałem info o osiągnięciach i po za "ciekawostkami" typu rozwalanie równań różniczkowych w wieku 5 lat i rekordzie w IQ to ciężko coś więcej znaleźć. Został profesorem w 2014 roku (associate professor in Shinhan University), czyi 52 lat, oraz "vice president of North Kyeong-gi Development Research Center". Czyli kariera powyżej przeciętnej, ale bardzo, bardzo daleko do "czołówki". Na zarzuty w 2010 roku, że jest straconym geniuszem odpowiedział "Some think people with a high IQ can be omnipotent, but that's not true. Look at me, I don't have musical talent, nor am I excelling in sports. [...] Society should not judge anyone with unilateral standards – everyone has different learning levels, hopes, talents, and dreams and we should respect that." Czyli można się rozejść gość ma osiągnięcia zdolnej osoby (no poza tym równaniami różniczkowymi w wieku 5 lat), ale daleko mu do osiągnięć geniusza. I tak jest z większością ludzi, których ogłasza się za geniuszy przed tym nim cokolwiek osiągnął, nie znam przypadku osoby uznanej za geniusza w dzieciństwie, która czegoś dokonała (być może zrobiłem za słaby przegląd tematu). Wydaje mi się, że ważna jest konkurencja, jak się wie, że się jest zdolnym i można kogoś "gonić" to można dużo osiągnąć, a jak ktoś od najmłodszych lat słyszy, że jest "inteligentniejszy od Einsteina" to nawet nie ma nikogo do prześcignięcia. Ponadto może pojawiać się frustracja, że w wieku 20-30 lat nic się nie osiągnęło i pozostaje wypalenie. Bo w końcu Einstein wyjaśnił efekt fotoelektryczny w wieku 26 lat w roku 1905 (nagroda Nobla w 1921), a najmłodszy noblista z fizyki William Lawrence Bragg miał 25 lat w momencie zdobycia tej nagrody. Tak więc.
A dokonał jakiegoś znaczącego odkrycia?
https://www.google.com/amp/s/www.researchgate.net/scientific-contributions/15363026_Yong-Ung_Kim/amp jak jesteś zainteresowany jego publikacjami
Gdyby to było w Polsce a wakaty dotyczyły nieistniejącej jeszcze Polskiej Agencji Bujania w Obłokach i Podboju Kosmosu imienia Antoniego Macierewicza (nie istnieje, ale niewykluczone że przed jakimiś kolejnymi wyborami Morawiecki albo Duda zapowiedzą, ze powstanie i w ciągu 16 miesięcy wyśle polską załogową misję katolicką na Słońce, o ile tylko suweren wybierze PiS - patrz Polski Samochód Elektryczny), to wymagania by były mniej więcej takie:
1. Ukończony KUL albo uczelnia Rydzyka, w uzasadnionych przypadkach możliwe uznanie doktoratu z politechniki, ale koniecznie polskiej.
2. Zaświadczenie od proboszcza o zaliczeniu wszystkich sakramentów.
3. Zaświadczenie od władz lokalnych, że kandydat mieszka w strefie wolnej od LGBT.
4. Doskonałe wyniki badań lekarskich - uwaga, będą honorowane zaświadczenia z klubów kibica, ze kandydat trenował tam sztuki walki.
5. Odbyte szkolenie w WOT. Uwaga - służba w zwykłej armii nie będzie się liczyć!
6. Zaświadczenie o niekaralności wydane przez sąd certyfikowany przez ministra Ziobro. Zaświadczenia z sądów niecertyfikowanych będą traktowane jako dowód na przestępcza przeszłość kandydata.
7. Minimum dziesięcioletnie doświadczenie na stanowisku astronauty.
8. Minimum trzy udokumentowane misje kosmiczne, w tym jedna międzyplanetarna.
UWAGA: w przypadku niespełnienia któregoś z wymogów przez wszystkich kandydatów, polskich astronautów wskaże prezydent Duda na wniosek Szeregowego Posła. Od tej decyzji będzie się można odwołać do Prezesa PiS, zaś w przypadku dalszych wątpliwości - ostateczną decyzję podejmie Jarosław Kaczyński.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 lutego 2020 o 18:43