@killerxcartoon
To nawet nie o to chodzi. Przegrał z powodu kryzysu ekonomicznego, a tortury i morderstwa były sprawą drugorzędną, bo większości Chilijczyków to nie dotyczyło albo o tym nie wiedzieli przez cenzurę w mediach. To było tak. Za czasów Allende była potworna iflacja, sięgała 500%. Zaczęły się niedobory w zaopatrzeniu i wydawanie konkretnej ilości towaru na głowę, jak kiedyś w Polsce. Amerykańskie embargo na miedź jeszcze bardziej dobijało chilijską gospodarkę.
Za Pinocheta zaczął się terror i masowe bezrobocie (30%). Do tego wprowadzono zakaz zrzeszania się, więc robotnicy nie mogli protestować, żeby żądać podwyższenia płacy czy poprawy warunków pracy. Innymi słowy, bogaci pozostawali bogaci, a biedni cały czas byli biedni. Nie mogli chodzić do dobrych szkół, nie mogli studiować, nie mogli strajkować. W latach 80-tych terror zelżał, więc jak miał miejsce kryzys gospodarczy (nie pamiętam, co dokładnie się stało; musiałbym poszukać informacji, żeby sobie przypomnieć), ludzie zaczęli protestować, strajkować. W większości głosowali przeciwko Pinochetowi, bo nie wierzyli, że zaprowadzi w Chile dobrobyt, jaki obiecywał.
A sam Pinochet chyba zaczął wierzyć we własną propagandę i naprawdę wysłał żołnierzy, żeby zrobili taki sondaż. To tak jakby w PRL-u milicja pytała ludzi, co sądzą o I-szym sekretarzu czy w ogóle ustroju socjalistycznym. Na tyle długo żył w złotej klatce, że nie rozumiał, że ludzie zwyczajnie się boją odpowiadać zgodnie z prawdą.
I po co szukać tak daleko ?
W 2007 roku Jarosław Kaczyński doprowadził do przedterminowych wyborów, aby pozbyć się koalicjantów i rządzic samodzielnie- sugerował się zleconymi przez siebie sondażami.
Trudno się dziwić jak przez dekadę szwadrony śmierci zabijały każdego podejrzanego o lewicowe poglądy
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 czerwca 2019 o 11:49
@killerxcartoon
To nawet nie o to chodzi. Przegrał z powodu kryzysu ekonomicznego, a tortury i morderstwa były sprawą drugorzędną, bo większości Chilijczyków to nie dotyczyło albo o tym nie wiedzieli przez cenzurę w mediach. To było tak. Za czasów Allende była potworna iflacja, sięgała 500%. Zaczęły się niedobory w zaopatrzeniu i wydawanie konkretnej ilości towaru na głowę, jak kiedyś w Polsce. Amerykańskie embargo na miedź jeszcze bardziej dobijało chilijską gospodarkę.
Za Pinocheta zaczął się terror i masowe bezrobocie (30%). Do tego wprowadzono zakaz zrzeszania się, więc robotnicy nie mogli protestować, żeby żądać podwyższenia płacy czy poprawy warunków pracy. Innymi słowy, bogaci pozostawali bogaci, a biedni cały czas byli biedni. Nie mogli chodzić do dobrych szkół, nie mogli studiować, nie mogli strajkować. W latach 80-tych terror zelżał, więc jak miał miejsce kryzys gospodarczy (nie pamiętam, co dokładnie się stało; musiałbym poszukać informacji, żeby sobie przypomnieć), ludzie zaczęli protestować, strajkować. W większości głosowali przeciwko Pinochetowi, bo nie wierzyli, że zaprowadzi w Chile dobrobyt, jaki obiecywał.
A sam Pinochet chyba zaczął wierzyć we własną propagandę i naprawdę wysłał żołnierzy, żeby zrobili taki sondaż. To tak jakby w PRL-u milicja pytała ludzi, co sądzą o I-szym sekretarzu czy w ogóle ustroju socjalistycznym. Na tyle długo żył w złotej klatce, że nie rozumiał, że ludzie zwyczajnie się boją odpowiadać zgodnie z prawdą.
Socjalista Allende był demokratycznie wybranym prezydentem i nikogo nie zabił, więc nie widzę usprawiedliwienia dla tego, co zrobił Pinochet.
OMG. Gdyby był takim złym dyktatorem, to by sfałszował referendum albo je po prostu zignorował.
Polecam film opowiadający o tych wydarzeniach - "No" (2012).
I po co szukać tak daleko ?
W 2007 roku Jarosław Kaczyński doprowadził do przedterminowych wyborów, aby pozbyć się koalicjantów i rządzic samodzielnie- sugerował się zleconymi przez siebie sondażami.