Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
516 527
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
N Nika12345678
+10 / 10

U mnie na osiedlu widuje również pewnego "Pana Żula". Zwykle w sytuacji, gdy w pojemnikach na śmieci poszukuje puszek i innych potencjalnych środków platniczych, a czasem, kiedy trumfalnie wraca ze sklepu z flaszką wina.
Któregoś dnia wyszłam z domu taszcząc na śmietnik naręcze starych paneli podłogowych. Były ciężkie, bo wzielam za dużo na raz, zatrzymuje się przy mnie ten człowiek, trochę sie chwiejąc i dzierżąc w dłoni pewnie niedawno zdobytą butelkę wina i mówi "taka piękna kobieta i nosi takie ciężary, ja pomogę". Podziękowałam i odmowilam, odszedł kilka kroków, odwrócił się i znów zaproponował pomoc, bo nie chciał, bym to sama nosila. Ale ja się bałam. Nie tego Pana, bo widuje go często i on nie jest kłopotliwy, jest zawsze spokojny, nigdy nie prosi nikogo o pieniądze, ale obawiałam się, że po zuzyciu części zawartości tej butelki przewróci się i rozbije sobie glowe, albo straci resztę wina :) Nie wiem, co go spotkało w życiu, co narozrabial lub co doprowadziło do takiej sytuacji, ale kiedy kilka dni później, gdy wynosiłam w częściach stare meble, on znow zaoferował pomoc, z której ponownie zrezygnowalam. Zaczynam teraz inaczej patrzeć na takie osoby. Jest ich kilku na moim osiedlu ale nigdy żaden nie okazywał agresji, nie napastowal, nie prosił o pieniądze czy choćby o papierosa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar griff
+1 / 5

Pardon-mister Żul albo herr Żul.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wirussos
+9 / 11

w zasadzie to prawidłowo zadane pytanie brzmi: "Do you speak English", a nie "can you"... Nie, żebym się czepiał osoby, która podobno bardzo dobrze mówi po angielsku, ale te demotywatory czytają dzieci, więc lepiej niech się nie uczą z błędami

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Acalin879
0 / 0

@wirussos Nie do końca, "Do you speak English" oznacza mniej, więcej "Czy umiesz mówić po angielsku?", a "Can you speak English?" można by przetłumaczyć "Czy w tym momencie mógłbyś zaczać mówić po angielsku?". Pierwsza forma jest lepsza i dlatego zazwyczaj się z niej korzysta, ale druga również jest poprawna

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
+3 / 3

Na początku lat 90-tych, do Polski zjechało sporo rumuńskich Romów. Koczowali na dworcach i w samodzielnie zbudowanych lepiankach, oczywiście po polsku "ani be, ani me". Jednak już kilka dni po przyjeździe umieli po polsku "jestem głodny", "daj na jedzenie" i kilka innych zwrotów. Po angielsku i niemiecku te same zwroty znali już przed przyjazdem do Polski. To naprawdę nie jest problem nauczyć się kilku kluczowych w swoim "fachu" zwrotów. Co cwańszy żul koczujący w miejscu uczęszczanym przez obcokrajowców, umie poprosić o kasę w kilku językach. Widziałem takich zawodników ostatnio pod złotymi tarasami w Warszawie. Czekając na znajomego, który się spóźniał, postałem tam sobie dobre pół godziny i przez ten czas odnotowałem jak zaczepiali różnych ludzi po polsku, angielsku i rosyjsku. Dałbym głowę, że w pewnym momencie usłyszałem nawet włoski. Prawdziwi zawodowcy. Nie tylko nauczyli się żebrać w kilu językach, ale byli też świetnie zorganizowani. Gdy jeden został odpędzony przez ochroniarza, zastępował go inny. Później były jeszcze ze dwie takie wymiany na kolejnych kolesi, po czym pojawiał się z powrotem ten pierwszy. A, że ochroniarzy tam sporo i jest mało prawdopodobne, że ten sam ochroniarz drugi raz trafi na tego samego żula, to biznes kwitnie. Z tego co zauważyłem, to Polacy nie są dla nich zbyt hojni. Ale obcokrajowcy często im coś dawali.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DAREKJP
+4 / 4

Znałem kilku takich osobników - po studiach, inteligentni, znali jezyki obce. A tzw. żulami zostali po różnych tragediach rodzinnych…

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar miksus
+4 / 4

Do mnie kiedyś podszedł żul i poprosił o 5zł a ja powiedziałem, że "przykro mi, ale nie mogę mu dać," więc sobie poszedł. Nie rozumiem potrzeby rozmawiania w innych językach zamiast powiedzenia wprost.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kaem38
-2 / 2

Nienawidzę meneli. Dla mnie to nie ludzie. Traktuję każdą taką mordę z buta.
A tak trochę bardziej na poważnie, to zwyczajnie się ich boję, że mogą mieć pod kurtką nóż. Więc nienawidzę - na jedno wychodzi. Zastanawia mnie tylko, z czego ci ludzie żyją. Mamy aż tak rozbudowany system socjalny? Ja to nazywam systemem R-Z-U (renta - zasiłek - opiekunka). Ja nie mając pracy od 30 lat, po prostu zwyczajnie nie miałbym bezczelności jeszcze wydawać czegokolwiek na alkohol. Sam jestem osobą niepełnosprawną, czasami szukam pracy (i nie zawsze ona dla mnie jest i czeka - mimo opinii, że w Polsce nie ma bezrobocia) i mimo niepełnosprawności, nie mam prawa do żadnej renty, ani opiekunki - ZUS uważa, że jestem zdolny do pracy. Może też pownieniem zacząć pić, może w ramach choroby alkoholowej też bym się załapał na jakąś stałą opiekę od państwa. Moim zdaniem menele to po prostu ludzie bez honoru.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2019 o 23:17

S szyba20
+1 / 1

@kaem38 Mam nadzieję, że nigdy menelem nie zostaniesz. Choć na moje oko, jesteś na dobrej drodze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S szyba20
-2 / 2

Dzięki temu, że byłem bezdomny, nauczyłem się włoskiego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Grzegorz6983
0 / 0

ooo. to dobrze a nawet bardzo dobrze jak napisalas i blad. i ro takiej wagi. daje duzy minus dla kolejnyk fake news

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Grzegorz6983
0 / 0

juz to widze ty o kuli utykajacy i menela z buta. hahaha. a ja w pierwszej kolejnosci wyjechal z byta tobie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem