@Liliazalia lokalne ocieplenia na otwartym asfaltowym placu też jest problemem.W miastach zawsze jest cieplej niż poza nim, a w lato może to być nawet kilkanaście stopni.
Agronomista używa konkretnie dwóch środowisk ,,w miastach" i ,,poza nim".
Wieś jest poza miastem, nie popełniłem więc błędu w odpowiedzi, nie rozumiem za co dostałem minusa.
Temperaturę w lesie chętnie jutro sprawdzę, myślę, że różnica temperatur może być duża, pytanie jaki % populacji mieszka w lesie, żeby ten demot miał realny sens, a nie był populistycznym biciem piany?
Nie ,, może to być nawet" temperaturę mierzy się zawsze w cieniu i powinno się 2m nad poziomem gruntu. Więc jak chcesz zmierzyć temperaturę i mieć realne porównywalne wyniki to zmierz ją w ten sposób. Inaczej ja swój termometr włożę do czajnika i Twoją metodą udowodnię, że na wsiach jest kilkadziesiąt stopni więcej... No bądźmy poważni, a nie populistyczni.
Kocham te pseudoekologiczne szczucie. Szkoda tylko, że większość debili bezkrytycznie łyka takie banały. A teraz jak wygląda prawda? powierzchnia obszarów zalesionych w Polsce od parunastu lat ciągle ROŚNIE. W większości miast udział terenu zielonego też wzrasta.
Ale co tam, zawsze można zaprotestować przeciwko np wycince pod nową drogę nad morze (gdynia-puck) i zgarnąć kilka milionów OKUPU (teoretycznie na budki, karmniki itp w praktyce dla "szwagra", który na warsztacie zrobi jakiś badziew z 100000% marżą) powodując po drodze KILKULETNIE opóźnienie budowy drogi -> zwiększone korki w gdyni, rumi i redzie w okresie wakacyjnym. mieszkańcy pomorza dziękują ekoterrorystom.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 czerwca 2019 o 18:11
@hokek bzdury piszesz. Powierzchnia lasów rośnie, ale ilość drzew wolnostojących, starodrzewów w miastach i wsiach, oraz zadrzewień śródpolnych maleje. Co z tego, że jakąś aleje obsadzą metrowymi drzewkami? To nie da cienia, i nie prowadzi efektywnej transpiracji(odparowywanie wody, które ochładza powietrze dookoła).
Ktoś tu raczej myli pojęcia. Drzewa nie sprawią, że w mieście jest 35 stopni, a na wsi czy w lesie 25. To tak nie działa. W obu miejscach będzie ogólnie 35 stopni powietrza. Różnica jedynie w tym, że w lesie będzie tylko tyle, a w mieście na ulicach czy otwartych placach będzie patelnia z 50 stopniami powietrza. Do tego po zachodzie miejsca zielone szybko się wychładzają, a betony długo trzymają ciepło i na nocny powiew chłodu można czekać do rana.
@radhex Chłodniej jest tylko w specyficznych przypadkach. Paradoksalnie chłodniej jest tam, gdzie dominuje gęsta, wysoka zabudowa z tego samego powodu. Drzewa mają dużą powierzchnię liści, które są dosyć cienkie. Przez to blokują słońce, sporo jego odbijają w górę, same mało ciepła gromadzą i niewiele oddają po zachodzie. Podobnie jest z dużymi budynkami wykończonymi w dobry sposób. Nie będą się mocno nagrzewać, większość słońca odbiją (byle w górę, a nie na ludzi na drodze jak to już bywało) i łatwo oddadzą ciepło.
Beton i tym bardziej asfalt są tego przeciwieństwem. Pochłaniają większość energii, mają sporą pojemność cieplną i długo oddają tą energię w dużych ilościach. Do tego są zwykle na ziemi, więc ciepło od nich obejmuje wszystko w okolicy. Wystarczy jednak nie mieszkać przy samej ulicy i już problemu nie ma. Pojedyncze ścieżki i chodniki to też nie problem, chodzi tu jedynie o duże gabarytowo place. Narzekać na to można poruszając się po wielkich skrzyżowaniach czy placach w centrach miast, ewentualnie mieszkając przy nich. To jest raczej mniejszość, bo większość takich miejsc jest na rynkach, w parkach i innych miejscach rekracyjno-komunikacyjnych, a nie w rejonach mieszkalnych.
Co ważniejsze, drzewa nie są najlepszym, a już z pewnością nie jedynym rozwiązaniem na ten problem. W rozwiniętych krajach pustynnych stosuje się często różne rodzaje osłon, które właśnie mają odbijać słońce. Burj Al Arab ma jedną ścianę z PTFE, który przepuszcza część światła, ale większość odbija. Dzięki temu tak wielkie okno nie nagrzewa wnętrza. https://i.imgur.com/SXXKPiR.jpg
W mocno zurbanizowanych rejonach drzewa są problematyczne. Jak sobie wyobrażasz zadrzewienie dwóch 3 pasmowych ulic? Taki chociażby plac dominikański we Wrocławiu. Owszem, jak mamy jakieś skwerki i pasma zieleni to nie problem. Te paskudne, płaskie, wybetonowane place to jakaś patologia. Sęk w tym, że one to jedynie kilka charakterystycznych punktów w mieście i mało osób to odczuwa. W innych miejscach trudno posadzić drzewa, więc warto pomyśleć nad alternatywami.
Praktycznie chodzi tu o dwie rzeczy. Osłonić ludzi od bezpośredniego słońca i zapewnić materiał, który odbije możliwie najwięcej światła jednocześnie nie gromadząc zbyt wiele energii. Pierwszym krokiem w tym kierunku powinny być tzw zimne dachy. Co za problem wymalować te czarne dachy budynków krytych papą i innymi tworzywami na jakiś jasny, odbijający światło kolor? To już całkiem spora powierzchnia. Dróg raczej nie przemalujemy i nadal będą gromadzić ciepło, ale można przynajmniej zacząć stosować jasny beton zamiast czarnego asfaltu. Różnica temperatur między asfaltem a betonem to już kwestia kilkunastu stopni przy powierzchni i kilku stopni w powietrzu. Chodniki można robić z całkiem jasnych materiałów lub mogą być malowane specjalnymi farbami. Na ulicy to nie przejdzie ze względu na ciężki ruch, na chodnikach jak najbardziej. Na otwartych przestrzeniach zamiast jakichś porąbanych dzieł sztuki bez konkretnego celu można zainwestować w osłony wykonane w jakiś artystyczny sposób. Niestety takie urządzenie nie może być stałe i będzie musiało się składać podczas huraganów czy innych zdarzeń pogodowych, ale chyba wszystko wymaga jakiegoś utrzymania.
Najprostsze tego typu zadaszenia wyglądają tak. https://i.imgur.com/EFIFEHk.jpg
To chyba nie problem zrobić coś większego składającego się z wielu elementów, które łącznie będą pewnego rodzaju dziełem sztuki nowoczesnej (jak chociazby opera w Sydney). Takie coś może się rozkładać w trakcie upałów na jakimś większym, ruchliwym placu jak rynek miasta, a pod wieczór czy przy gorszej pogodzie składać. Masz dwa dzieła sztuki w jednym i kolejną atrakcję na skalę światową, która jednocześnie pełni jakąś funkcję.
@ZONTAR
Teraz gadasz jak jakiś gimbus, róbmy drogi ale nie wycinajmy przy nich całych alei drzew, unowocześniajmy place ale ścieżkami i motywami wśród zieleni a nie pustyniami betonowymi.
Ursynów czekał 30 lat żeby stać się w miarę przyjaznym miejscem do zamieszkania, na niektórych budowanych współcześnie osiedlach nie ma nawet miejsca na posadzenie nowych drzew.
@radhex Odnoszę się do tego, co widzę w dużym mieście. Drzewa są, sporo alejek jest, nawet na nowych osiedlach sadzi się drzewa. Jedyny problem jest z placami i wielkimi ciągami drogowymi, które są wielką, asfaltową powierzchnią i tylko tam jest problem z żarem. Jakie jest więc rozwiązanie? Zlikwidować dwa pasy ruchu i posadzić drzewa?
I, że jest globalne ocieplenie.
@Liliazalia lokalne ocieplenia na otwartym asfaltowym placu też jest problemem.W miastach zawsze jest cieplej niż poza nim, a w lato może to być nawet kilkanaście stopni.
Ty wiesz ile to jest kilkanaście stopni? Mieszkam na wsi, o 19 miałem 34 stopnie. Pokaż mi miasto w którym było kilkanaście więcej :)
@SkoQ
Raczej porównywałabym to z lasem, bo akurat wieś nie należy zazwyczaj do zbyt... zalesionych terenów.
Agronomista używa konkretnie dwóch środowisk ,,w miastach" i ,,poza nim".
Wieś jest poza miastem, nie popełniłem więc błędu w odpowiedzi, nie rozumiem za co dostałem minusa.
Temperaturę w lesie chętnie jutro sprawdzę, myślę, że różnica temperatur może być duża, pytanie jaki % populacji mieszka w lesie, żeby ten demot miał realny sens, a nie był populistycznym biciem piany?
@SkoQ na parkingu przed Tesco, to skrajność, dlatego napisałem"może to być nawet"
Nie ,, może to być nawet" temperaturę mierzy się zawsze w cieniu i powinno się 2m nad poziomem gruntu. Więc jak chcesz zmierzyć temperaturę i mieć realne porównywalne wyniki to zmierz ją w ten sposób. Inaczej ja swój termometr włożę do czajnika i Twoją metodą udowodnię, że na wsiach jest kilkadziesiąt stopni więcej... No bądźmy poważni, a nie populistyczni.
na betonie kwiaty nie rosną(niebiesko-czarni) polecam:-)
Nie zesrajcie sie ekooszołomy
Kocham te pseudoekologiczne szczucie. Szkoda tylko, że większość debili bezkrytycznie łyka takie banały. A teraz jak wygląda prawda? powierzchnia obszarów zalesionych w Polsce od parunastu lat ciągle ROŚNIE. W większości miast udział terenu zielonego też wzrasta.
Ale co tam, zawsze można zaprotestować przeciwko np wycince pod nową drogę nad morze (gdynia-puck) i zgarnąć kilka milionów OKUPU (teoretycznie na budki, karmniki itp w praktyce dla "szwagra", który na warsztacie zrobi jakiś badziew z 100000% marżą) powodując po drodze KILKULETNIE opóźnienie budowy drogi -> zwiększone korki w gdyni, rumi i redzie w okresie wakacyjnym. mieszkańcy pomorza dziękują ekoterrorystom.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2019 o 18:11
@hokek Ty, ale wiesz że na klimat nie wpływa tylko to co dzieje się w Polsce? Nie jesteśmy jak USA w filmach o obcych
@hokek bzdury piszesz. Powierzchnia lasów rośnie, ale ilość drzew wolnostojących, starodrzewów w miastach i wsiach, oraz zadrzewień śródpolnych maleje. Co z tego, że jakąś aleje obsadzą metrowymi drzewkami? To nie da cienia, i nie prowadzi efektywnej transpiracji(odparowywanie wody, które ochładza powietrze dookoła).
@agronomista Ale za kilka lat to zadziała. Myśl o przyszłych pokoleniach.
@1Juras jasne, że podziała, ale myśląc o naszym pokoleniu powinniśmy zaniechać wycinania bez zastanowienia.
Obrazek nie pasuje do tekstu bo powierzchnia terenów leśnych w Polsce rośnie. Problemem jest wycinanie drzew w miastach - na rynkach czy placach.
Ktoś tu raczej myli pojęcia. Drzewa nie sprawią, że w mieście jest 35 stopni, a na wsi czy w lesie 25. To tak nie działa. W obu miejscach będzie ogólnie 35 stopni powietrza. Różnica jedynie w tym, że w lesie będzie tylko tyle, a w mieście na ulicach czy otwartych placach będzie patelnia z 50 stopniami powietrza. Do tego po zachodzie miejsca zielone szybko się wychładzają, a betony długo trzymają ciepło i na nocny powiew chłodu można czekać do rana.
@ZONTAR
na jedno wychodzi, z drzewami chłodniej
@radhex Chłodniej jest tylko w specyficznych przypadkach. Paradoksalnie chłodniej jest tam, gdzie dominuje gęsta, wysoka zabudowa z tego samego powodu. Drzewa mają dużą powierzchnię liści, które są dosyć cienkie. Przez to blokują słońce, sporo jego odbijają w górę, same mało ciepła gromadzą i niewiele oddają po zachodzie. Podobnie jest z dużymi budynkami wykończonymi w dobry sposób. Nie będą się mocno nagrzewać, większość słońca odbiją (byle w górę, a nie na ludzi na drodze jak to już bywało) i łatwo oddadzą ciepło.
Beton i tym bardziej asfalt są tego przeciwieństwem. Pochłaniają większość energii, mają sporą pojemność cieplną i długo oddają tą energię w dużych ilościach. Do tego są zwykle na ziemi, więc ciepło od nich obejmuje wszystko w okolicy. Wystarczy jednak nie mieszkać przy samej ulicy i już problemu nie ma. Pojedyncze ścieżki i chodniki to też nie problem, chodzi tu jedynie o duże gabarytowo place. Narzekać na to można poruszając się po wielkich skrzyżowaniach czy placach w centrach miast, ewentualnie mieszkając przy nich. To jest raczej mniejszość, bo większość takich miejsc jest na rynkach, w parkach i innych miejscach rekracyjno-komunikacyjnych, a nie w rejonach mieszkalnych.
Co ważniejsze, drzewa nie są najlepszym, a już z pewnością nie jedynym rozwiązaniem na ten problem. W rozwiniętych krajach pustynnych stosuje się często różne rodzaje osłon, które właśnie mają odbijać słońce. Burj Al Arab ma jedną ścianę z PTFE, który przepuszcza część światła, ale większość odbija. Dzięki temu tak wielkie okno nie nagrzewa wnętrza.
https://i.imgur.com/SXXKPiR.jpg
W mocno zurbanizowanych rejonach drzewa są problematyczne. Jak sobie wyobrażasz zadrzewienie dwóch 3 pasmowych ulic? Taki chociażby plac dominikański we Wrocławiu. Owszem, jak mamy jakieś skwerki i pasma zieleni to nie problem. Te paskudne, płaskie, wybetonowane place to jakaś patologia. Sęk w tym, że one to jedynie kilka charakterystycznych punktów w mieście i mało osób to odczuwa. W innych miejscach trudno posadzić drzewa, więc warto pomyśleć nad alternatywami.
Praktycznie chodzi tu o dwie rzeczy. Osłonić ludzi od bezpośredniego słońca i zapewnić materiał, który odbije możliwie najwięcej światła jednocześnie nie gromadząc zbyt wiele energii. Pierwszym krokiem w tym kierunku powinny być tzw zimne dachy. Co za problem wymalować te czarne dachy budynków krytych papą i innymi tworzywami na jakiś jasny, odbijający światło kolor? To już całkiem spora powierzchnia. Dróg raczej nie przemalujemy i nadal będą gromadzić ciepło, ale można przynajmniej zacząć stosować jasny beton zamiast czarnego asfaltu. Różnica temperatur między asfaltem a betonem to już kwestia kilkunastu stopni przy powierzchni i kilku stopni w powietrzu. Chodniki można robić z całkiem jasnych materiałów lub mogą być malowane specjalnymi farbami. Na ulicy to nie przejdzie ze względu na ciężki ruch, na chodnikach jak najbardziej. Na otwartych przestrzeniach zamiast jakichś porąbanych dzieł sztuki bez konkretnego celu można zainwestować w osłony wykonane w jakiś artystyczny sposób. Niestety takie urządzenie nie może być stałe i będzie musiało się składać podczas huraganów czy innych zdarzeń pogodowych, ale chyba wszystko wymaga jakiegoś utrzymania.
Najprostsze tego typu zadaszenia wyglądają tak.
https://i.imgur.com/EFIFEHk.jpg
To chyba nie problem zrobić coś większego składającego się z wielu elementów, które łącznie będą pewnego rodzaju dziełem sztuki nowoczesnej (jak chociazby opera w Sydney). Takie coś może się rozkładać w trakcie upałów na jakimś większym, ruchliwym placu jak rynek miasta, a pod wieczór czy przy gorszej pogodzie składać. Masz dwa dzieła sztuki w jednym i kolejną atrakcję na skalę światową, która jednocześnie pełni jakąś funkcję.
Świetny komentarz, rzeczowy merytoryczny. Łap plusa.
@ZONTAR
Żeś się naprodukował - sprawa jest prosta, nie wycinać drzew w imię betonowej pseudonowoczesności przez zakompleksionych kosmopolitów
@radhex Tak, nie róbmy dróg, mieszkajmy w lesie. Na co komu cywilizacja.
@ZONTAR
Teraz gadasz jak jakiś gimbus, róbmy drogi ale nie wycinajmy przy nich całych alei drzew, unowocześniajmy place ale ścieżkami i motywami wśród zieleni a nie pustyniami betonowymi.
Ursynów czekał 30 lat żeby stać się w miarę przyjaznym miejscem do zamieszkania, na niektórych budowanych współcześnie osiedlach nie ma nawet miejsca na posadzenie nowych drzew.
@radhex Odnoszę się do tego, co widzę w dużym mieście. Drzewa są, sporo alejek jest, nawet na nowych osiedlach sadzi się drzewa. Jedyny problem jest z placami i wielkimi ciągami drogowymi, które są wielką, asfaltową powierzchnią i tylko tam jest problem z żarem. Jakie jest więc rozwiązanie? Zlikwidować dwa pasy ruchu i posadzić drzewa?
nie betonujmy i narzekajmy, że błoto