Dać młotek czy inny ostry narzędź i niech robi płaskorześbę w karoseri. Bo znając naszą policję to do czegoś takiego nie będą się spieszyć. Jak do wszystkiego innego.
@Liliazalia Ja od kilku lat piszę do policji i zarządu dróg w tej sprawie. Gdy prosiłem o wstawienie znaków, dostałem pismo, że tam parkowanie jest nielegalne, więc skoro parkują teraz, to ze znakami też będą, ale w końcu wstawili znaki, trochę się poprawiło, bo teraz zawalony jest sam chodnik na odcinku jakiś 10 metrów, a wcześniej zawalali chodnik i połowę drogi na odcinku 100 metrów. Będę walczył dalej, pewnie o łańcuszki oddzielające drogę od chodnika.
Dodam jeszcze, że u mnie parkują na chodniku przed kościołem, na czas mszy, a 200 metrów obok kościoła jest parking, na którym nie widziałem jeszcze aby zajęte było więcej niż połowa dostępnych miejsc.
@Gambini O, witam przy innym democie :D No a powiedz mi proszę jak inaczej z takimi postępować? Policja powinna raz czy drugi się tamtędy przejechać i na wlepiać mandatów aż do skutku, ale czy policja kiedyś komuś pomogła? Nooope. Więc pozostaje tylko to.
@Liliazalia Baranie niszczenie czyjejś własności to małpi sposób na rozwiązanie czegokolwiek(a do tego prosty sposób na zmarnowanie sobie życia).. Najpierw zrobić zdjęcie i kartka na szybę z ostrzeżeniem, że następnym razem poleci zgłoszenie na policje lub straż miejską i robić to systematycznie to będzie porządek. No chyba, że się boisz, że ktoś cię za to pobije.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 lipca 2019 o 18:35
@Liliazalia przecież na niegroźnych i łatwych do wykrycia wykroczeniach policja w większości buduje swoje statystyki. A dziecko na wózku jest wyjątkowo niegroźne. Właśnie dlatego policja wlepia mandaty niegroźnym licealistom i studentom pijącym w krzakach na przedmieściach, a ludzie z nieciekawą historią, albo mózgami zniszczonymi przez alkohol mogą pić na widoku w centrum miasta. Tu podobna sprawa: łobuz, być może uzbrojony w nóż zapewne sprawny i agresywny - nie! Ale już inwalida na wózku - łatwa statyka.
@lasek0110 Zgadzam się że mandaty powinny być wyższe ale też w bardziej logiczny sposób powinno się ustalać gdzie można parkować a gdzie nie można bo aktualnie zakazy parkowania są często w miejscach gdzie jest dużo instytucji i firm które nie maja parkingu a jest przy nich szeroki chodnik dzięki czemu można by na spokojnie nie blokować ruchu pieszych a są miejsca gdzie zakazu nie ma a być powinien.
Ludzie zawsze będą parkować jak debile bo przecież trzeba podjechać jak najbliżej do miejsca docelowego, mam wrażenie że niedługo zaczną wjeżdżać do sklepów itp.
taka sytuacja: baba zaparkowala na przejsciu dla pieszych, gadajac z synem siedzacym na tylnej kanapie rusza potracajac idaca przez przejscie starsza kobiete, grozi mi wezwaniem milicji po tym jak usilujac ja zatrzymac przed przejechaniem potrąconej uderzylem w jej auto
@mudia nie wystarczy zmienic pod osloną nocy tabliczke na budynku (poszukaj kiedy zakonczyla oficjalnie dzialalnosc MO a zaczela PP) aby zmienila sie mentalnosc tych bandytow, tam stary daje przyklad mlodemu i sie karuzela kreci, poczytaj zeznania uprowadzonych i poddanych torturom podczas akcji widelec, beda sie pokrywaly z metodami ktore wprowadzilo nkwd w 46
Najlepiej strzelić fotkę, zabronić, zakazać i wskazać winnych.
Ci ludzie nie zaparkowali tam przecież na złość temu biedakowi na wózku.
Prawdziwy problem brzmi:
Dlaczego to możliwe, żeby w miejscu do którego przyjeżdża wiele samochodów nie było k-na pargingu?
Jak to jest możliwe, że może powstać osiedle, lokal usługowy, albo nawet całkiem poważny biurowiec (patrz Krakówek), którego klienci względnie mieszkańcy są zmuszeni parkować na ulicy, bo inwestor / projektant / władze nie przewidzieli, że oni tam przyjadą samochodami ?!
To nie kierowcy są problemem. Problemem jest otaczające nas dziadostwo, na które każdego dnia milcząco wyrażamy zgodę.
@lasek0110 No nie mam. Bo jakiś debil nie wybudował mi parkingu. A jakiś buc zamiast pomyśleć o rozwiązaniu problemów próbuje mnie przezywać. No masz rację, naród taki widocznie :)
@mrok15 Często jest tak że da się zaparkować 100-200m dalej a ludzie i tak staną na takim chodniku, u mnie pod blokiem jak tylko jest opuszczona blokada to wzdłuż całej drogi pożarowej stoją zaparkowane samochody, mimo że na parkingu są wolne miejsca. Tak więc często nie jest to kwestia braku miejsc parkingowych tylko lenistwa, niedługo mam wrażenie że ludzie zaczną do sklepów wjeżdżać autami bo przecież chodzenie jest zbyt męczące.
Ja mialam podobny problem w Lodzi. Mam niepelnosprawna mame I chcialam po jechac z nia do parku nie daleko okolo 1km, ale przeciez na chodnikach pelno zaparkowanych aut, nie ma jak przejechac, wiec wjechalam z mama na wozku na ulice I tak sobie jechalam po ulicy nie za wolno nie za szybko az policja sie zatrzymala, zaczeli mnie mandate straszyc, wiec niewiele myslac powiedzialam ze I owszem przyjme jezeli wystawia mandate kazdemu kto zaparkowal na chodniku tak ze nie mozna nawet przejsc, a do tego jeszcze mowie ze zaraz obdzwonie lokalne media bo to skandal itd, w kazdym razie podzialalo kilka aut co byly z calosci zaparkowane na chodniku dostaly mandaty, ja nie. Ale wiecie Co od tamtego czasu kiedykolwiek nie mam jak przejechac to zasuwam ulica I chyba w koncu cos by trzeba bylo z tym zrobic. Jakbys tak ci Co moga wyjechali wozkami inwalidzkimi na ulice I zablokował auta to moze w koncu kto>s by sie temu przyjzal a te barany Co tak bezmyslnie parkuja pomysleli by o tych Co nie maja tyle szczescia w zyciu I sa uzaleznieni od wozka I innych.
Prawda zawsze leży po środku. Z jednej strony parkowanie na chodnikach jest zabronione i każdy rozsądny kierowca nawet parkując nieprzepisowo wybiera takie miejsce, aby nikomu nie wadzić. Za takie zastawianie chodnika należy się mandat i tyle.
Z drugiej strony jest jednak problem z organizacją przestrzeni i parkowaniem. Jeśli w całej okolicy nie ma miejsca do parkowania, to gdzie staniesz? W sąsiednim mieście i dojedziesz autobusem? Im nowsze budownictwo, tym gorzej to wygląda. Poznikały parkingi, buduje się tylko prywatne i zwykle nieduże garaże podziemne przydzielane wybranym, wciska się budownictwo w każdy skrawek terenu jednocześnie nie myśląc o tym, że ludzie też muszą jakoś dojechać. Dochodzi do takich sytuacji, gdzie kilka biurowców na 10 tys pracowników ma miejsc dla 10% z nich, a w promieniu kilometra łącznie jest drugie tyle, z których korzystają mieszkańcy sąsiednich osiedli, klienci sklepów i innych lokali. Sam pracowałem w takim durnowatym miejscu i nigdy więcej nie wybiorę roboty tam, gdzie nie ma dostępnych miejsc do parkowania (lub będę miał dobry dojazd komunikacją miejską, ale ode mnie i tak nigdzie nie dojadę). W większości widzę kierowców parkujących w takich miejscach, jak faktycznie w całej okolicy nie da się nigdzie stanąć. Do tego jak już jeden zastawił chodnik, to reszta często wybierze to samo miejsce. Lepiej chyba zastawić jeden chodnik niż na każdym ustawić po jednym samochodzie. W normalnym kraju to jest znak, że potrzeba większego parkingu, a u nas to tylko powód na wzajemne wyzywanie się, nikt i tak nie poprawi sytuacji.
Miejsce z demota to Przecław i dosyć nowa szkoła. Na guglu widać, że to wszystko jest strefą, więc parkować nie wolno nigdzie poza wyznaczonymi miejscami, a chłopak może sobie legalnie śmigać ulicą.
https://www.google.pl/maps/@53.3767245,14.4725929,3a,75y,247.2h,84.6t/data=!3m6!1e1!3m4!1s3geUdYWztoL6WwgXfhAnRQ!2e0!7i13312!8i6656
Trudno na oko ocenić, czy obecne miejsca parkingowe w okolicy wystarczą zarówno dla szkoły jak i sąsiednich osiedli. https://i.imgur.com/o4oBrjO.png
Widząc tu komentarze można stwierdzić, że rozwiązanie zastosowane na tej samej drodze kilkadziesiąt metrów wcześniej też nie zadowoli pieszych, bo w końcu nadal kierowcy zajmują miejsce chodnika. https://i.imgur.com/vEDi8oS.png
Obecne budownictwo to wielka patologia. Na tych zdjęciach jeszcze widać trochę miejsc parkingowych. U mnie na każdy budynek przypada najwyżej jedno miejsce przy ulicy, a goście odwiedzający mnie muszą parkować 400m dalej na trawniku. Najbliższa ulica przy której można legalnie stanąć jest 700m dalej, a najbliższy parking ponad kilometr dalej. Kierowcy wybierają mniejsze zło i parkują na tym trawniku zamiast zastawiać parking innego osiedla i chodzić kilometr do samochodu. Wszystkie nowe osiedla mają miejsca prywatne i zazwyczaj dla gości jest kilka sztuk na kilkaset mieszkańców. Z jednej strony takie rozwiązanie gwarantuje miejsce właścicielowi, ale z drugiej miejsca dla gości kupowane przez mieszkańców to zwyczajny skok na kasę. Aby każdy miał dodatkowe miejsce dla jednego gościa trzeba powiększyć dwukrotnie parkingi, a jak do kogoś przyjedzie rodzina na kilka samochodów, to i tak się nie zmieści. Normalnie takie sytuacje są na tyle rzadkie, że dużo mniejszy parking obsługuje wszystkich, ale taki parking na siebie nie zarobi, a przecież o to w tym wszystkim chodzi.
Jak ktoś rzuca tym tanim tekstem, to zawsze mam przekonanie, graniczące z pewnością, że nie jest w stanie złożyć sensownej wypowiedzi zawierającej tysiąc słów. Na ten czy inny temat. A w temacie, uważam, że niepełnosprawność to wyzwanie do funkcjonowania w rzeczywistości, takiej jaką ona jest. To także stałe pokonywanie przeszkód kształtujące charakter ludzki lepiej niż, doświadczenia osób pełnosprawnych. Natomiast wieczne ułatwianie ludziom życia (nie tylko niepełnosprawnym zresztą) prowadzi do niezaradności, wygodnictwa i postawy roszczeniowej. Ktoś się zgadza?
Dać młotek czy inny ostry narzędź i niech robi płaskorześbę w karoseri. Bo znając naszą policję to do czegoś takiego nie będą się spieszyć. Jak do wszystkiego innego.
@Liliazalia Ja od kilku lat piszę do policji i zarządu dróg w tej sprawie. Gdy prosiłem o wstawienie znaków, dostałem pismo, że tam parkowanie jest nielegalne, więc skoro parkują teraz, to ze znakami też będą, ale w końcu wstawili znaki, trochę się poprawiło, bo teraz zawalony jest sam chodnik na odcinku jakiś 10 metrów, a wcześniej zawalali chodnik i połowę drogi na odcinku 100 metrów. Będę walczył dalej, pewnie o łańcuszki oddzielające drogę od chodnika.
Dodam jeszcze, że u mnie parkują na chodniku przed kościołem, na czas mszy, a 200 metrów obok kościoła jest parking, na którym nie widziałem jeszcze aby zajęte było więcej niż połowa dostępnych miejsc.
@Liliazalia
Możliwe, ten człowiek nie będzie chciał niszczyć cudzego mienia, nie każdy jest debilem.
@Gambini O, witam przy innym democie :D No a powiedz mi proszę jak inaczej z takimi postępować? Policja powinna raz czy drugi się tamtędy przejechać i na wlepiać mandatów aż do skutku, ale czy policja kiedyś komuś pomogła? Nooope. Więc pozostaje tylko to.
@Liliazalia Baranie niszczenie czyjejś własności to małpi sposób na rozwiązanie czegokolwiek(a do tego prosty sposób na zmarnowanie sobie życia).. Najpierw zrobić zdjęcie i kartka na szybę z ostrzeżeniem, że następnym razem poleci zgłoszenie na policje lub straż miejską i robić to systematycznie to będzie porządek. No chyba, że się boisz, że ktoś cię za to pobije.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lipca 2019 o 18:35
Zminusowały Cię te luje, które tak parkują
@Liliazalia przecież na niegroźnych i łatwych do wykrycia wykroczeniach policja w większości buduje swoje statystyki. A dziecko na wózku jest wyjątkowo niegroźne. Właśnie dlatego policja wlepia mandaty niegroźnym licealistom i studentom pijącym w krzakach na przedmieściach, a ludzie z nieciekawą historią, albo mózgami zniszczonymi przez alkohol mogą pić na widoku w centrum miasta. Tu podobna sprawa: łobuz, być może uzbrojony w nóż zapewne sprawny i agresywny - nie! Ale już inwalida na wózku - łatwa statyka.
@voot1 może zamiast do urzędników powinieneś iść do księdza, co by o tym na kazaniu wspomniał.
@alakinjjsk Ciebie też
Sqrwysyny yeahbane
@lasek0110 Zgadzam się że mandaty powinny być wyższe ale też w bardziej logiczny sposób powinno się ustalać gdzie można parkować a gdzie nie można bo aktualnie zakazy parkowania są często w miejscach gdzie jest dużo instytucji i firm które nie maja parkingu a jest przy nich szeroki chodnik dzięki czemu można by na spokojnie nie blokować ruchu pieszych a są miejsca gdzie zakazu nie ma a być powinien.
Ludzie zawsze będą parkować jak debile bo przecież trzeba podjechać jak najbliżej do miejsca docelowego, mam wrażenie że niedługo zaczną wjeżdżać do sklepów itp.
Przeciez zostawili malemu cala droge wolna? Po co ma sie chlopak telepac na chodniku, jak moze jechac luksusowo po asfalcie
taka sytuacja: baba zaparkowala na przejsciu dla pieszych, gadajac z synem siedzacym na tylnej kanapie rusza potracajac idaca przez przejscie starsza kobiete, grozi mi wezwaniem milicji po tym jak usilujac ja zatrzymac przed przejechaniem potrąconej uderzylem w jej auto
@testujac092 Milicji? Kiedy miała miejsce ta historia?
@mudia
chyba znalazłeś panią co rozmawiała z synem xD
@mudia nie wystarczy zmienic pod osloną nocy tabliczke na budynku (poszukaj kiedy zakonczyla oficjalnie dzialalnosc MO a zaczela PP) aby zmienila sie mentalnosc tych bandytow, tam stary daje przyklad mlodemu i sie karuzela kreci, poczytaj zeznania uprowadzonych i poddanych torturom podczas akcji widelec, beda sie pokrywaly z metodami ktore wprowadzilo nkwd w 46
@testujac092
I do dziś odpowiedzialny za przebieg akcji "widelec" Grzegorz Schetyna cieszy się poparciem prawie jednej trzeciej wyborców.
jeden telefon wart więcej niż 1000 zł :D
A potem piszą, że jakiś wandal porysował ostrym narzędziem wszystkie samochody na drodze.
Jak zawsze, mały miejski samochodzik. Wszelkie ceedy, yariski, punciaki itp to najsłabsi kierowcy.
@teraw Nie. Zawsze jak się odwala skrajny debilizm to na pierwszym planie jest albo ktoś pijany, albo takie gównoauto.
Najlepiej strzelić fotkę, zabronić, zakazać i wskazać winnych.
Ci ludzie nie zaparkowali tam przecież na złość temu biedakowi na wózku.
Prawdziwy problem brzmi:
Dlaczego to możliwe, żeby w miejscu do którego przyjeżdża wiele samochodów nie było k-na pargingu?
Jak to jest możliwe, że może powstać osiedle, lokal usługowy, albo nawet całkiem poważny biurowiec (patrz Krakówek), którego klienci względnie mieszkańcy są zmuszeni parkować na ulicy, bo inwestor / projektant / władze nie przewidzieli, że oni tam przyjadą samochodami ?!
To nie kierowcy są problemem. Problemem jest otaczające nas dziadostwo, na które każdego dnia milcząco wyrażamy zgodę.
@lasek0110 No nie mam. Bo jakiś debil nie wybudował mi parkingu. A jakiś buc zamiast pomyśleć o rozwiązaniu problemów próbuje mnie przezywać. No masz rację, naród taki widocznie :)
@mrok15 Często jest tak że da się zaparkować 100-200m dalej a ludzie i tak staną na takim chodniku, u mnie pod blokiem jak tylko jest opuszczona blokada to wzdłuż całej drogi pożarowej stoją zaparkowane samochody, mimo że na parkingu są wolne miejsca. Tak więc często nie jest to kwestia braku miejsc parkingowych tylko lenistwa, niedługo mam wrażenie że ludzie zaczną do sklepów wjeżdżać autami bo przecież chodzenie jest zbyt męczące.
I kolejna tablica rejestracyjna zasłonięta... Echhh...
przykre
Ja mialam podobny problem w Lodzi. Mam niepelnosprawna mame I chcialam po jechac z nia do parku nie daleko okolo 1km, ale przeciez na chodnikach pelno zaparkowanych aut, nie ma jak przejechac, wiec wjechalam z mama na wozku na ulice I tak sobie jechalam po ulicy nie za wolno nie za szybko az policja sie zatrzymala, zaczeli mnie mandate straszyc, wiec niewiele myslac powiedzialam ze I owszem przyjme jezeli wystawia mandate kazdemu kto zaparkowal na chodniku tak ze nie mozna nawet przejsc, a do tego jeszcze mowie ze zaraz obdzwonie lokalne media bo to skandal itd, w kazdym razie podzialalo kilka aut co byly z calosci zaparkowane na chodniku dostaly mandaty, ja nie. Ale wiecie Co od tamtego czasu kiedykolwiek nie mam jak przejechac to zasuwam ulica I chyba w koncu cos by trzeba bylo z tym zrobic. Jakbys tak ci Co moga wyjechali wozkami inwalidzkimi na ulice I zablokował auta to moze w koncu kto>s by sie temu przyjzal a te barany Co tak bezmyslnie parkuja pomysleli by o tych Co nie maja tyle szczescia w zyciu I sa uzaleznieni od wozka I innych.
I jedno słowo by skomentować to zdjęcie...
i to jest wiocha którą należy piętnować
Prawda zawsze leży po środku. Z jednej strony parkowanie na chodnikach jest zabronione i każdy rozsądny kierowca nawet parkując nieprzepisowo wybiera takie miejsce, aby nikomu nie wadzić. Za takie zastawianie chodnika należy się mandat i tyle.
Z drugiej strony jest jednak problem z organizacją przestrzeni i parkowaniem. Jeśli w całej okolicy nie ma miejsca do parkowania, to gdzie staniesz? W sąsiednim mieście i dojedziesz autobusem? Im nowsze budownictwo, tym gorzej to wygląda. Poznikały parkingi, buduje się tylko prywatne i zwykle nieduże garaże podziemne przydzielane wybranym, wciska się budownictwo w każdy skrawek terenu jednocześnie nie myśląc o tym, że ludzie też muszą jakoś dojechać. Dochodzi do takich sytuacji, gdzie kilka biurowców na 10 tys pracowników ma miejsc dla 10% z nich, a w promieniu kilometra łącznie jest drugie tyle, z których korzystają mieszkańcy sąsiednich osiedli, klienci sklepów i innych lokali. Sam pracowałem w takim durnowatym miejscu i nigdy więcej nie wybiorę roboty tam, gdzie nie ma dostępnych miejsc do parkowania (lub będę miał dobry dojazd komunikacją miejską, ale ode mnie i tak nigdzie nie dojadę). W większości widzę kierowców parkujących w takich miejscach, jak faktycznie w całej okolicy nie da się nigdzie stanąć. Do tego jak już jeden zastawił chodnik, to reszta często wybierze to samo miejsce. Lepiej chyba zastawić jeden chodnik niż na każdym ustawić po jednym samochodzie. W normalnym kraju to jest znak, że potrzeba większego parkingu, a u nas to tylko powód na wzajemne wyzywanie się, nikt i tak nie poprawi sytuacji.
Miejsce z demota to Przecław i dosyć nowa szkoła. Na guglu widać, że to wszystko jest strefą, więc parkować nie wolno nigdzie poza wyznaczonymi miejscami, a chłopak może sobie legalnie śmigać ulicą.
https://www.google.pl/maps/@53.3767245,14.4725929,3a,75y,247.2h,84.6t/data=!3m6!1e1!3m4!1s3geUdYWztoL6WwgXfhAnRQ!2e0!7i13312!8i6656
Trudno na oko ocenić, czy obecne miejsca parkingowe w okolicy wystarczą zarówno dla szkoły jak i sąsiednich osiedli.
https://i.imgur.com/o4oBrjO.png
Widząc tu komentarze można stwierdzić, że rozwiązanie zastosowane na tej samej drodze kilkadziesiąt metrów wcześniej też nie zadowoli pieszych, bo w końcu nadal kierowcy zajmują miejsce chodnika.
https://i.imgur.com/vEDi8oS.png
Obecne budownictwo to wielka patologia. Na tych zdjęciach jeszcze widać trochę miejsc parkingowych. U mnie na każdy budynek przypada najwyżej jedno miejsce przy ulicy, a goście odwiedzający mnie muszą parkować 400m dalej na trawniku. Najbliższa ulica przy której można legalnie stanąć jest 700m dalej, a najbliższy parking ponad kilometr dalej. Kierowcy wybierają mniejsze zło i parkują na tym trawniku zamiast zastawiać parking innego osiedla i chodzić kilometr do samochodu. Wszystkie nowe osiedla mają miejsca prywatne i zazwyczaj dla gości jest kilka sztuk na kilkaset mieszkańców. Z jednej strony takie rozwiązanie gwarantuje miejsce właścicielowi, ale z drugiej miejsca dla gości kupowane przez mieszkańców to zwyczajny skok na kasę. Aby każdy miał dodatkowe miejsce dla jednego gościa trzeba powiększyć dwukrotnie parkingi, a jak do kogoś przyjedzie rodzina na kilka samochodów, to i tak się nie zmieści. Normalnie takie sytuacje są na tyle rzadkie, że dużo mniejszy parking obsługuje wszystkich, ale taki parking na siebie nie zarobi, a przecież o to w tym wszystkim chodzi.
A może problemem jest zbyt duża ilość samochodów?
Jak ktoś rzuca tym tanim tekstem, to zawsze mam przekonanie, graniczące z pewnością, że nie jest w stanie złożyć sensownej wypowiedzi zawierającej tysiąc słów. Na ten czy inny temat. A w temacie, uważam, że niepełnosprawność to wyzwanie do funkcjonowania w rzeczywistości, takiej jaką ona jest. To także stałe pokonywanie przeszkód kształtujące charakter ludzki lepiej niż, doświadczenia osób pełnosprawnych. Natomiast wieczne ułatwianie ludziom życia (nie tylko niepełnosprawnym zresztą) prowadzi do niezaradności, wygodnictwa i postawy roszczeniowej. Ktoś się zgadza?
Policja po cywilu tak samo parkuje. Rozwałka to niszczenia czyjegoś mienia, tylko samoobrona przed szkodnikami, głupotą, złem.
*nie niszczenie