Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Meroller
+20 / 54

A temu wszystkiemu są winni prywaciarze, zapomniała dodać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafalinformatyk
0 / 0

@Meroller trzyliterowe słowo na "Ż" jest winne wszystkiemu a nie madki ani prywacioki tylko "Ż"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bihar
+67 / 73

Nie no, ale patrząc z perspektywy kobiety, która chce pracować, ale zaszła w ciążę, to rzeczywiście państwo polskie nie zapewnia jej możliwości znalezienia zatrudnienia. Wystarczyłyby jakieś ulgi podatkowe dla pracodawcy czy coś.
Myślę, że w tym sporze (matka vs pracodawca) obie strony są poszkodowane i żadnej nie można za to winić

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P profix3
+8 / 24

@Bihar Et pierd**lenie, jak mawia moja znajoma, żeby nie było że ze mnie taki cham:). Jak jakaś kobieta w ciąży chce pracować, a na stanowisku pracy nie ma nic co by szkodziło ciąży, to nikt jej nie broni. Moje koleżanki pracowały do 4/5 miesiąca w AGD RTV, wiadomo że je wyręczaliśmy przy cięższych tematach. Moja żona też pracowała do 4/5 miesiąca w banku, była kierowniczką oddziału. Poszła na L4 jak poprostowała tematy i znalazła kogoś kompetentnego na swoje miejsce.
Jest takie powiedzienie: Chcieć to móc. Jak ktoś chce to znajdzie sposób, jak sie komuś nie chce to znajdzie wymówkę. A poza tym nie ma bardziej uprzywilejowanej grupy pracującej niż kobiety w ciąży. a jak wróci z macierzyńskiego to jeszcze załatwia sobie 7 godzinny dzień pracy, bo wpisuje w rubryki że karmiąca. Nawet jak nie karmi od czwartego miesiąca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2019 o 19:32

B Bihar
+13 / 15

@profix3 Wiesz, ciąża ciąży nierówna. Jedna kobieta będzie ją przechodzić łagodnie, a druga co chwila będzie wymiotować. Babka w cukierni w której kiedyś kupowałem urodziła dziecko mimo, że nie kompletnie nie wiedziała, że jest w ciąży (była tak gruba, że nie było widać), a z kolei żona wujka ledwie mogła wyjść do sklepu przez jakieś 2 miesiące na początku ciąży, bo cały czas a to biegunka, a to wymioty.
To nie jest powiedzenie chcieć to móc. Kobiety w ciąży powinny być objęte ochroną koniec kropka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P profix3
+6 / 6

@Bihar Ale nikt im nie broni iść na L4 od razu. Jak się źle czują. Opisałem przypadki, kiedy znane mi kobiety mogły i chciały pracować. Nikt im nie broni jak się dobrze czują. I dalej uważam, że jak chcą to mogą (niektóre mogą, a nie chcą, ich prawo). A są pod ochroną właśnie dlatego, że jak coś stoi na przeszkodzie by pracowały, to w pierwszym miesiącu ciąży mogą przynieść L4. Nie ma sensu mówić, że pracodawcy jakoś bardzo utrudniają pracę kobietom jeśli te zajdą. Nie mogą ich z tego tytułu zwolnić, a po powrocie z macierzyńskiego mają obowiązek przyjąć na powrót do pracy.
A że jest wiele przypadków, w których pracodawcy kombinują jak się pozbyć kobiety w ciąży, to nie wina złych przepisów (bo te są dobre), tylko polsko-januszowego kombinatorstwa. Czasem może to być wynikiem sknerstwa, czasem próbą utrzymania płynności finansów firmy. Ale generalnie kobiety są dobrze chronione.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 lipca 2019 o 22:29

K konto usunięte
+2 / 6

@profix3 Kobiety są chronione ale pracodawca ponosi kosmiczne koszty, zobacz że jest sporo przypadków że jak się kończy urlop wychowawczy to pojawia się druga ciąża gdzie kobieta wraca na miesiąc do pracy albo i nie wraca wcale, jak myślisz kto po 6-7 latach będzie w stanie od razu zacząć pracować normalnie? Takie osoby trzeba od nowa przeszkolić bo zwykle przez taki okres zmiany w procedurach są olbrzymie. Wina jest złych przepisów bo to że po ciąży kobieta musi mieć zapewnioną pracę jest totalną głupotą, o ile są takie kobiety co faktycznie starają się być w miarę na bieżąco z tym co się dzieje to wiele nawet się nie interesuje co się dzieje a potem po kilku latach wracają i jest trudniej je wyszkolić niż nowych pracowników. Małe firmy mają przez to spore problemy bo jednak te kilka lub kilkanaście tysięcy kosztów przesądza o tym że firma bankrutuje a przy naszych kosztach pracy to naprawdę nie jest łatwo prowadzić małą firmę bo jednak trzeba za czyjąś pracę brać przynajmniej 3 razy więcej niż się tej osobie płaci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawlon1
+2 / 4

@Bihar
ciaza to nie choroba! przy normalnym przebiegu spokojnie mozna pracowac do piatego miesiaca, wszystko zalezy jaka praca! dlatego to lekarz powinien decydowac na podstawie konkretnych przeslanek. obecnie jest tak ze mlode kobiety ida na zwolnienie jak tylko "juz mozna" a pozniej bez przeszkod chodza na zajecia fitness czy basen... to im jakos nie skodzi, a praca biurowa juz tak? nie mowie ze to jakos mocno zle, jezeli jest ryzyko ze cos narazi zdrowie dziecka to lepiej to ryzyko wyeliminowac (charakter pracy, stress itp) ale tez nie powinno to udupiac pracodawcy, czy to malego czy duzego. duzi tez to odczuwaja bo zazwyczaj wieksze firmy zatrudniaja duzo wiecej kobiet. inna sprawa ze same kobiety bywaja nie w porzadku i np w ogole nie informuja paracodawcy ze sa juz w ciazy tylko np jednego dnia sa a drugiego dnia ich nie ma (L4) i maja w powazaniu to ze nikomu nie przekazaly obowiazkow, nie ma zastepstwa a pracodawca nie mial zadnego czasu na przygotowanie sie na taka dluga nieobecnosc pracownika. to uwazam ze jest wiekszy problem z sam znam kilka takich przypadkow z firmy w ktorej pracuje. czy naprawde tak ciezko powiedziec pracodawcy 2-3 tyg wczesniej? nikt nikogo za to nie zwolni w duzej firmie.. ale wtedy trzeba kogos szkolic, kobinowac,... a po co jak mozna zniknac na 2 lata i tyle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P profix3
+4 / 8

@kibishi Zgadzam się z tobą w 100 /%, Powtórzę, nie ma bardziej uprzywilejowanej grupy zawodowej w Polsce niż kobiety w ciąży. A koleżanka wyżej żali się jak to ma źle. Niech założy firmę i zatrudni np 5 kobiet w wieku "ciążowym". Życzę powodzenia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
+4 / 4

@pawlon1 Pracowałam w ciąży do 8 miesiąca. Nie dało się dalej, bo wylądowałam w szpitalu na podtrzymaniu. Moja siostra pracowała do końca ciąży, tak samo jak i moja przyjaciółka. Na stanowiskach biurowych spokojnie da się pracować, o ile właśnie ciąża nie jest zagrożona. Jednakże teraz to już standard, że czy ciąża jest zagrożona, czy nie jest to i tak panie wysyłane są na L4 - albo na własne żądanie, albo lekarz wysyła je na wszelki wypadek (mimo, iż przebieg ciąży nie wskazuje na żadne zagrożenie). Kiedyś ciąża nie była chorobą, teraz właśnie tak się ją traktuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L konto usunięte
-1 / 1

A niby czemu do piątego miesiaca tylko? Moja znajoma do ósmego miesiaca pracowala! Mozna? Mozna. Tylko trzeba chciec.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawlon1
0 / 0

@katem
zgadza sie i wlasnie to jest patologiczna sytuacja. gdy sa przeslanki nie ma co ryzykowac, ale gdy nie ma? wtedy zwolnienie jest bezzasadne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C chesusrzuw
+17 / 51

Jestem facetem. Agnieszka ma rację. W Polsce są takie warunki pracy, że nawet zdrowy dorosły mężczyzna nie powinien pracować a co dopiero kobieta w ciąży. Brak inwestycji w modernizacje zakładów, brak inwestycji w ochronę środowiska. Firma odnawia co roku biuro w czasie gdy na hali sypią się ściany. Taka jest nasza rzeczywistość.
Jak wygląda przemysł w Polsce? Produkujemy to czego inni nie chcą, do tego stopnia, że międzynarodowe koncerny przenoszą produkcję z Chin i Tajwanu do Polski.
Jak w firmie w której pracowałem przyszły nowe dziewczyny, to zamiast w szatni przebierały się na korytarzu, bo tylko tam znalazło się miejsce na szafki.
Przecież te matki można by oddelegować do lekkich prac albo do pracy zdalnej. Są nawet firmy, które faktycznie tak robią. Dlaczego większość nie może? Bo u nas kadra kierownicza nic nie potrafi poza straszeniem pracowników. Zamiast zarządzać firmą to udają, że pracują wykonując najlżejszą fizycznie i umysłowo (!) pracę, taką którą w cywilizowanych firmach przeznacza się dla osób starszych, stażystów (!) i kobiet w ciąży. Najlepszy przykład: laboranci zajmują się wykonywaniem analiz, zaopatrzeniem laboratorium a kierowniczka laboratorium jedynie archiwizuje dane, bo tylko ona ma odpowiednie uprawnienia. Co jeszcze robiła kierowniczka: wydzielała naklejki na próbki, zeszyty raportów i rękawiczki, takie rzeczy trzymała pod kluczem a w tym samym czasie do odczynników wartych wiele tysięcy każdy miał dostęp. Tak u nas działa zarządzanie firmą, ale to pracownicy w tym matki są winne, że nasza pseudointeligencja zamiast zwiększać wydajność pracy to ją utrudnia. Później wielkie zdziwienie, że w Polsce są niskie pensje. Są i będą, bo nie mamy specjalistów, nie mamy kadry kierownicze a na samej taniej sile roboczej nie da się zbudować wydajnej gospodarki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
+11 / 11

@chesusrzuw Zapomniałeś dodać, że taka kierowniczka będzie też gnoiła każdego lepszego, co tylko będzie w jakimkolwiek stopniu mógł zagrozić jej pozycji. Skutki tego są takie, że jak polski pracownik jedzie za granicę, to nagle jego praca jest warta tyle samo, co jego zagranicznego odpowiednika.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+2 / 6

@chesusrzuw Przelicz sobie koszty pracy a potem zastanów się czemu nasze pensje są tak niskie, wypłata netto to tylko 30% kosztów pracy. Warunki pracy dla kobiet w ciąży w wielu zakładach są nie możliwe do spełnienia dlatego jak najszybciej pracodawcy wysyłają kobiety na l4 bo bardziej im się to opłaca niż przystosowanie stanowiska, jak by nie patrzeć dla pracodawcy liczy się zysk bo to jest wyznacznikiem dobrze rozwijającej się firmy. Kadra kierownicza często nie wykonuje żadnej praktycznej pracy, ba nawet często nie ma pojęcia o tym co pracownicy robią bo to nie zależy do ich zadań, kierownicy mają decydować kto czym się zajmuje i kiedy znając możliwości i umiejętności pracowników.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C chesusrzuw
0 / 0

@kibishi jakby to powiedzieć, wiesz czym się różnią bogaci od biednych? Tym, że bogaci planują długofalowo a biedni żyją od wypłaty do wypłaty, w skrajnych przypadkach od flaszki do flaszki. Naszym pracodawcom nic się nie opłaca, jeżeli wymaga wysiłku albo planowania, dlatego polska gospodarka to głównie filie zachodnich koncernów. Typowy kraj biedy gdzie ludzie oszczędzają nie na tym co trzeba.
Właśnie w tym rzecz, że liczy się zysk, ale trzeba pamiętać, że prowadząc firmę musisz myśleć o zyskach na lata do przodu. Skoro z kobietami jest taki problem to dlaczego w ogóle mają pracę? Bo są skłonne pracować za niższą pensję będąc na utrzymaniu męża albo rodziców. Pracodawca sobie przyoszczędził przyjmując młodą energiczną kobietę a później wielce zdziwiony, że kobieta może zajść w ciąże. Tak właśnie wygląda to dążenie do zysku w polskim wydaniu. Chytry dwa razy płaci i jeszcze ma pretensje do wszystkich.
Jeśli chodzi o kadrę kierowniczą to przecież napisałem dokładne przykłady jak wygląda praca kadry pseudokierowniczej. Kierownik jest po to, żeby zwiększać wydajność pracy, a nie po to, żeby utrudniać pracę celebrując swoje stanowisko. Większość kierowników, których spotkałem nie robiła tego o czym piszesz, wręcz przeciwnie lubili pokazywać "kto tu rządzi" wysyłając ludzi do zadań sprzecznych z ich umiejętnościami. Jak komuś za dobrze idzie w pracy to trzeba go nauczyć pokory, żeby przypadkiem nie wołał o podwyżkę. Mnie najbardziej rozwala jak po zakończonej zmianie kierownik robi zbiórkę i z dumą w głosie obwieszcza, że pracownicy nie wyrobili normy. Przecież on jest od tego, żeby ludzie na jego zmianie wykonali jak najwięcej pracy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@chesusrzuw Nie zgodzę się z Tobą ani odnośnie pierwszej części wpisu ani drugiej.
Wiesz czym się różnią w Polsce firmy nasze od zagranicznych, tym że nie mają zwolnienia z podatków i miliona różnych innych ulg. Firma w której pracuje jako że skończył się okres zwolnienia z podatków (5 lat) wykupiła inną firmę i zmieniła jeden człon w nazwie firmy a konkretnie z Poland na Polska i od nowa jest zwolniona na 5 lat z podatków jako firma zagraniczna. Nikt nawet nie ukrywał powodu takich zmian. Kobiety pracują za niższą pensje bo są bardziej ugodowe więc łatwiej je przekonać że tyle im się za pracę należy, chociaż powiem że w wielu miejscach płace są praktycznie identyczne. Problem z ciążą kobiet jest często taki że pojawia się jak tylko kobieta dostanie umowę o pracę bo tak kobiety planują, dlatego też pracodawcy starają się jak mogą takiej umowy nie dawać. Nie wiem jak Ty ale ja uważam że jak ktoś nie pracuje to nie powinien generować kosztów dla firmy, rodziców jest zawsze dwoje więc powinni tak zaplanować ciążę aby z pensji faceta dać radę przeżyć, ciąża to nie wypadek albo choroba.

Jeżeli chodzi o kadrę kierowniczą to współczuję że trafiłeś tylko na takich ludzi, ja mam bardzo dobrego przełożonego, zawsze idzie się dogadać i zawsze pomoże jak coś potrzeba, tylko że sam jest człowiekiem który pracował na takim stanowisku jak moje więc ma wiedzę techniczną i praktyczną, w poprzedniej pracy też miałem ogarniętego szefa, tylko w pierwszej mojej pracy trafiłem na kogoś podobnego do Twojego opisu chociaż może nie aż tak złego. Wiadomo że istnieją tzw Janusze biznesu ale oni wcale nie należą do większości przynajmniej w mojej okolicy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C chesusrzuw
+1 / 1

@kibishi Żeby wyżyć z pensji faceta to facet musi zajmować kierownicze stanowisko albo wyjechać na zachód, niestety nie każdy może być kierownikiem, jak wszyscy stąd uciekną to nie będzie kim kierować, więc trzeba szukać innych rozwiązań. Swoją drogą to masz rację z tymi kosztami, po to się płaci składki chorobowe, żeby to z nich pokrywać L4. Aczkolwiek tak jak pisałem wcześniej nadmierna ilość zwolnień częściowo jest winą chciwości pracodawców. Jak ktoś chce mieć dobrego pracownika to musi więcej zapłacić, wtedy pracownikowi będzie zależało na pracy. Jak ktoś płaci najniższą krajową to musi pamiętać o tym, że rzetelni pracownicy poszli gdzie indziej.

Jest jeszcze jeden problem, który pośrednio wiąże się z tą sprawą. Nadmierna ilość L4 jest skutkiem koszmarnych warunków pracy i ciąże są wrzucane do jednego wora z połamanymi rękoma i skręconymi kostkami. Może Ty pracujesz w dobrej firmie, ale ja pracowałem w firmie zatrudniającej kilkaset pracowników, gdzie rocznie dochodziło do kilkudziesięciu wypadków wynikających z łamania przez pracodawcę przepisów BHP. Na szkoleniu uczono nas co powinniśmy robić a później na stanowisku pracy wszyscy robi dokładnie na odwrót bo najważniejsza wydajność. Jakby pracownicy po tych wypadkach od razu dostawali ZUS a nie po miesiącu to nieuczciwi ludzie nie mieliby już żadnych hamulców i zamiast 50 wypadków byśmy mieli 100. Dlatego wątpię, żeby rząd zmienił przepisy, jedyne co może poprawić sytuację to długotrwały niedobór pracowników. Wtedy firmy będą dążyć do poprawy warunków pracy i wymuszać na kobietach w ciąży pracę zdalną itp. Dopóki obowiązuje zasada: dziesięciu czeka na Twoje miejsce to wszyscy są pokrzywdzeni zarówno pracownicy jak i częściowo pracodawcy.

Patrząc na Twoją odpowiedź to widzę, że udało się Tobie wybić i dlatego masz spokój oraz dobre warunki pracy. Ja jestem w trakcie przebijania się przez mur bezgranicznej głupoty stąd trafiam na inną kadrę kierowniczą i moja ocena jest inna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@chesusrzuw Nie powiedział bym że już udało mi się wybić bo jednak zarabiam średnio i aktualnie przygotowuje się do kolejnych certyfikatów dzięki którym zmienię stanowisko i będę w końcu sensownie zarabiał, ale trafiłem na naprawdę dobrego przełożonego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Duee
+52 / 78

Postaram się streścić, rozpisywanie się nie ma sensu, pewnie i tak nikt nikogo nie przekona.
Autorka postu nigdy nie miała do czynienia z prowadzeniem firmy. Macie wyobrażenie właściciela firmy jeżdżącego ferrari i budującego 2 wolę w roku, a tu w democie jest mowa o firmie z 4 pracownikami, gdzie najczęściej właściciel zapieprza 2 razy więcej niż cała reszta pracowników razem wzięta. Zarabiają może lepiej od nich ale bez kokosow.
I ja właśnie jestem w takiej oto sytuacji, narazie jedna dziewczyna poszła mi na l4, tydzien Po tym jak powiedziała że jest w ciąży, sama bez mojego cisnienia, praca biurowa więc żadnych wymagań co do stanowiska. I teraz wyliczenia:
33 dni płacę do reki dostaje niecałe 2tys. Ja płacę ponad 3200.
Wróci(mam nadzieję że nie) za 2 lata, to jest 52 dni urlopu, czyli 2.5 miesiąca, koszt za urlop kiedy jej i tak nie było, ok tyś ( więcej niż sam zarabiam)
8tys w danym miesiącu dodatkowego kosztu powoduje ze firma idzie na minus. Pamiętajcie że zatrzymałem się przed urlopem wychowawczym. A jak położę 2 lub trzecia ciążę to leżę.
Proszę bardzo, idźcie do smażona pracować, pewnie wszystkie socjalne tematy sa lepsze, ale nikogo nie obchodzi że potrzebujesz wyjść na pocztę czy autobus Ci nie przyjechał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+29 / 39

@Duee Nie staraj się kolego. Niewielu postawi się w Twojej sytuacji. Jesteś ch*j-prywaciarz, który wykorzystuje swoich pracowników.
Rachunek ekonomiczny dla mikro-przedsiębiorcy jest prosty - chcesz mieć spokój - nie zatrudniaj bezdzietnych, młodych kobiet.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pifko23
+31 / 33

@Duee

Większość ludzi widząc właściciela firmy widzi osobę, która pojawia się tam raz na dzień, na godzinę, która podpisuje tylko dokumenty podstawiane jej przez pracowników.

I tak może i jest, w przypadku firm własnościowych, ale na tyle olbrzymich, że zatrudniają co najmniej 50 czy 100 osób.

Ja zatrudniam 21 (oczko!) i zapierniczam nieraz po 16 godzin dziennie.
Bo ktoś jest na L4, bo ktoś wziął urlop na żądanie, bo ktoś nie przyszedł i nie wiadomo o co chodzi.
Jestem właścicielem, a zapierniczam z chłopakami na hali przy tych samych robotach, które oni wykonują na co dzień. Trzeba, to trzeba, nie mam o to pretensji, bo takie jest życie, a ja w biurze usiedzieć nie mogę, więc dla mnie tym lepiej. Sęk w tym, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Jeszcze kilka podwyżek podatków, i, biorąc pod uwagę ilość pracy którą wkładam w moją firmę, kwestie związane z tym, że ja tę robotę po prostu lubię - przestaną mieć jakiekolwiek znaczenie. Będę wolał zarabiać kilka razy mniej, ale nie mieć na sobie obciążenia w postaci sankcji prawnych, kontroli, które doczepią się wszystkiego, byle tylko była kara, a przede wszystkim będę pracował 8 godzin i tyle. I będe miał urlop.


A co robi Państwo aby nam pomóc? Podnosi podatki. Co chwilę.
Teraz podniesie ZUSy. Dla mnie to na dzień dobry kilka tysięcy złotych opłat miesięcznych więcej.
Bo tak.

Bo trzeba mieć na socjal, żeby zdobyć głosy i przebiedować jeszcze jedną, pewnie już ostatnią kadencję...

Odechciewa się prowadzenia biznesu w tym kraju. Skończy się pewnie na tym, że prowadzony od prawie 40 lat, biznes rodzinny zostanie w ciągu kilku lat zamknięty, a moi pracownicy pójdą pracować do firm odprowadzających podatki w innych krajach. Tak się buduje Polskę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Slime
+11 / 19

@Duee Współczuję i łączę się z tobą w bólu. Niestety wszystko wskazuje na to, że zatrudniłeś kobietę, która nie chce pracować. Niestety, ale spora część kobiet w tym kraju, pracy szuka tylko po to by mieć płacone podczas ciąży i na wychowawczym. Co do Pani Agnieszki, to jej stosunek do demota wskazuje, że jest to typ kobiety, która chce pracować. Zdarzają się takie, które siedzą w pracy najdłużej jak tylko można, wraca z urlopu jak tylko dziecko uda się oddać do żłobka, a nawet czasem na wychowawczym zajedzie do pracy po dokumenty by coś tam zrobić jak dziecko śpi. Niestety takich kobiet jest dużo mniej niż tych pierwszych przez co opinia o młodych kobietach i mamach jest w tym kraju jaka jest

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pifko23
+22 / 24

@chesusrzuw
Ty też nie masz firmy, prawda?

Jak mamy prowadzić firmę w tym kraju, skoro podatki rosną z roku na rok, bo z czegoś trzeba finansować socjal, a ulgi podatkowe dostają firmy zagraniczne, kolosy, które przychodzą do nas właśnie ze względu na te ulgi? Gdy ulgi miną, zakłady się zamkną i powstaną kolejne, pod nową nazwą, z kolejnymi ulgami, produkujące dalej to samo.

Czemu w taki sposób wspiera się zagranicznych przedsiębiorców, a tych lokalnych, wielokrotnie mniejszych już nie? Czemu niektóre formy działalności gospodarczej są podwójnie opodatkowane?
Czemu wielu polskim przedsiębiorcom bardziej opłaca się zarejestrować działalność w Czechach (nawet płacąc exit tax), niż ciągnąć działalność w Polsce?
Czemu, gdy mój pracownik zarabia na ręke 2500zł (przy pełnej umowie o pracę, rzecz jasna), to ja płacę za niego realnie prawie 2x tyle? I czemu ten pracownik za parędziesiąt lat otrzyma śmiesznie niską emeryturę, skoro aż tyle pieniędzy wydaję na jego ZUS? Czemu musi on czekać wiele miesięcy na wizytę u lekarza specjalisty, skoro płacę tyle składek zdrowotnych?
I w końcu - dlaczego, w związku z powyższym, musiałem wprowadzić do firmy ubezpieczenia grupowe i pakiety medyczne, skoro Państwo dostaje na to samo aż tyle pieniędzy? I czemu moi Pracownicy, będąc w pełni świadomi tego, że muszą ponieść część tych kosztów, wiedzą i akceptują to, że dla nich jest to ciągle lepsze rozwiązanie niż czekanie na pomoc z ZUSu czy z publicznej opieki zdrowotnej?

Zasięgnij języka zanim zaczniesz pisać, że trzeba pracować jeszcze ciężej.
Polska przez lata była średnim krajem do prowadzenia biznesu. Z roku na rok staje się krajem, w którym biznesu legalnie (zgodnie ze wszystkimi zasadami etyki) wręcz nie należy prowadzić. Dlatego tyle firm szuka luk prawnych, czy do przesady optymalizuje koszty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2019 o 16:22

M marucha79
+11 / 11

@Pifko23 To czy gość prowadzi firmę nie ma znaczenia, bo jeśli nie jest się osłem bez wyobraźni, to zrozumie się różnicę między sytuacją pracownika, który z dnia na dzień może zmienić pracę, a przedsiębiorcy, który władował w biznes kawał życia, zdrowia i kasy, a w przypadku firm produkcyjnych najprawdopodobniej ciągnie za sobą kredyty na kolejne inwestycje, które są nieuniknione i kosztowne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+10 / 10

@Pifko23
Ja z kolei działam jako freelancer na umowach śmieciowych i wystawianiu FV przez pośrednika. Mam niezły zarobek - nikt nie dałby mi tyle na umowie o pracę w moim rejonie, ale nie dość dobry, żeby utrzymywać firmę. Zbierałem się do zarejestrowania działalności, ale....nie dość, że boję się tych wszystkich urzędowo-oficjalnych spraw (żeby nie beknąć za głupotę), to jeszcze za pewien czas ZUS i pozostałe "opłaty" zjedzą mi sporą część zarobku (czy zarobie czy nie zarobię). Do tego znowu podrożał. A u mnie firma tylko jednoosobowa wchodzi w grę (coś jak działalność artystyczna, wszystko firmuję swoim nazwiskiem). Państwo doi pracodawców i pracowników a przy tym napuszcza ich na siebie. Rozumiem twoje stanowisko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2019 o 16:35

P Pifko23
+11 / 11

@chesusrzuw
A czy ja każę Ci martwić się o mój biznes? Ja się o niego martwię, dlatego od parunastu lat pod moją pieczą, dalej się on jako-tako kręci.

To, gdzie spędzam chwilę wolnego czasu nie powinno Cię interesować. Za to powinieneś być wdzięczny za to, że na portalu dla dzieciaków (dlaczego tu jesteś?) znalazł się merytoryczny komentarz traktujący poważnie o zadanym temacie.

Manny z nieba dla naszych rodzimych przedsiębiorców nigdy nie było, więc nic się też nie skończyło. Bo nie miało co się skończyć.

Roboty natomiast uczyć mnie nie musisz, bo strzelam, że ilości roboczogodzin które ja przepracowałem przez ostatnie 5 lat, Ty nie przepracujesz nawet przez najbliższe 10 lat.

Chyba masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem, skoro zarzucasz takimi komentarzami, bez jakichkolwiek kontrargumentów, a które to komentarze nie mają związku z moją realną odpowiedzią dotyczącą realnej sytuacji.

Bez odbioru, drugi raz nie odpiszę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pifko23
+7 / 7

@michalSFS
Smutne to jest.

Zarówno moja sytuacja, mimo, że najgorsza nie jest, ale jednak przy jakiejkolwiek chęci rządu, mogłaby być znacznie lepsza. Mógłbym zatrudniać więcej ludzi, płacić im lepsze pieniądze i odprowadzać podatki do właściwego kraju. Ale nie mogę. Chyba, że trafię w niszę, która generuje ogromne dochody, bez konkurencji.

Smutna jest też Twoja sytuacja, w której chciałbyś założyć i utrzymać firmę, ale boisz się tego ze względów formalno-prawnych. I nie dziwię Ci się, bo ja wiem jak kupić tanio materiał, zrobić z niego coś wartościowego, a potem sprzedać z odpowiednią marżą, ale do jasnej ciasnej, na co dzień muszę się zajmować sprawami stricte formalnymi, których nienawidzę. A jak coś zawalę to kara.

Prowadzenie firmy w Polsce nie jest łatwe, choć miało takie być. Gdyby nie to, że jest to firma rodzinna, którą przejąłem, a do której przede wszystkim czuję ogromną miłość (bo ja też ją tworzyłem przez ostatnie paręnaście lat), a Ludzie dla mnie pracujący to raczej Przyjaciele niż Pracownicy - rzuciłbym tym wszystkim już kilkanaście-kilkadziesiąt miesięcy temu.

Rodzice nauczyli mnie szacunku do pracy i do ludzi, a ja z racji tego, że po prostu lubię to co robię, dalej będę tę firmę prowadził. Sęk w tym, że teraz zajmuje się głównie papierkami, mimo 3 ludzi których mam do tego oddelegowanych (1 Księgowa i dwie osoby w biurze). A powinienem zająć się rozbudową tej firmy...

Wiem, uogólniłem pewnie w kilku tematach, ale te sprawy są dla mnie mocno osobiste i dość emocjonalnie do nich podchodzę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+6 / 6

@Pifko23
No właśnie. Trafiłeś w sedno.
Ja lubię swoją pracę. Jestem fachowcem w tym co robię, z wykształcenia, praktyki i zamiłowania. A taka papierkowa "okołofirmowa" robota wręcz boli mnie fizycznie. Nie znam się i nie chcę znać na tym. Unikam. I prędzej czy później to by mogło skoro kosztować. A wsparcia rządu obaj nie mamy. Państwo w państwie - mam wrażenie, że urzędy wręcz dążą, żeby wykończyć firmy. Ciebie i twoich pracowników doją, mnie doją a przy tym nie mam Zusu (i nawet ubezpieczenie zdrowotne muszę załatwiać w swoim zakresie). Gdy brałem kredyt na mieszkanie to do banku donosiłem teczkę dokumentów. Sam wydruk kosztował ponad 100zł. Jakby nie radca finansowy, to pogubiłbym się w papierologii. Pracowałem dla Kanady, USA, Rosji, Holandii i oczywiście wielu firm w Polsce. A najsmutniejsze jest to, że jestem mało widoczny w swoim mieście. Mają "swoich". Kraj też nie daje się rozwijać. Człowiek przez lata głową mury rozbijał a teraz żerują na naszej pracy. Ja tylko chcę: dajcie mi spokojnie pracować i godnie żyć. Tylko tyle. Nie chcę pomocy, byle nie przeszkadzali.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pifko23
+8 / 8

@michalSFS

Ech... Z jednej strony współczuję, i łączę się w bólu (dosłownie), z drugiej - życzę sukcesów. Na tyle dużych, abyś mógł godnie żyć mimo ponoszonych kosztów.

Moje koszty za niedługo w związku z podatkami będą niewiele mniejsze niż zyski i przyjdzie czas na zamknięcie prowadzonej od dziesięcioleci firmy.

Przykrym jest, że teraz bardziej opłaca się być osobą z dzieciakami bez przychodu, licząc na socjal niż po prostu pracować. Jeszcze bardziej przykrym jest, że teraz dosłownie bardziej opłaca się pracować u zagranicznej firmy, niż w tej rodzimej. Co się nachapią, to się nachapią (wiadomo o kim mówię). Ale Polska gospodarka, bez solidnej reformy walnie nie później niż w ciągu najbliższych 8-12 lat. Możecie nie wierzyć, ale za niedługo wspomnicie moje słowa ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gats
+5 / 5

@Pifko23
Że Tobie jeszcze się z tym dzbanem dyskutować:)
Dzban 34 lata i pluje na takich pracodawców, dzięki którym ma w ogóle na kawałek chleba i na internet i ma jeszcze czelność głos podnosić:)
Tak jak gość pisze to nie dałbym mu trzepać worków po cemencie, a gdzie dopiero grafik dla 1 zmiany rozpisywać

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rainboweyes80
+5 / 5

@Pifko23 Ten post powinna przeczytać cała hołota z Wiejskiej, choć nie przypuszczam, aby coś tę tumanowatą zbieraninę przekonało... dla nich liczy się tu i teraz. Po nich choćby potop.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E edzsledz
-2 / 8

@Duee, a powiedz czemu nie zatrudniłeś faceta z o 1/3 wyższą pensją? Bo kobieta tańszym pracownikiem jest. Może jeszcze łaskawie napisz czym się twoja firma zajmuje? Ciężko się postawić w sytuacji bez podstawowej wiedzy. Tak samo nie chwalisz się jak wielka firma i ilu masz pracowników. A na koniec dodam: nie stać cię na pracownika to sam rób, koszta ci odejdą, nie będzie bólu d... że ktoś jest na L4, nie będzie bólu d... że urlop musi być płatny, nie będzie nic co by mogło właściciela narazić na niepotrzebne koszty, normalnie święty spokój. Pewnie powiesz że nie wiem jak to jest prowadzić firmę: mam własną działalność, i poza księgowością wszystko mam na swojej głowie. Czy jak zatrudniałeś pracownika było inne prawo? Inne obowiązki pracodawcy? Bo jak to czytam to jakby wczoraj przegłosowali przepisy i od dziś obowiązują. A to po prostu zmienił się rynek pracy z pracodawcy na pracownika i o to cały ból d... wszystkich "biznesmenów".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+2 / 2

@chesusrzuw Nie wiem czy dostajesz rozliczenia do zusu jeżeli tak to je przeczytaj. Ja mam tam dochód 6700 a wypłaty dostaje niecałe 4 tysiące, a to nie uwzglednia jeszcze wszystkich kosztów. Jeżeli chcesz mówić że to wina pracodawcy że nie jest w stanie płacić normalnie pracownikom i musi martwić się o swój biznes to powiem że z chęcią bym zobaczył co byś napisał jak to nie pracodawca musiał by odprowadzać wszystkie składki tylko pracownik, nagle zobaczył byś że to co dostajesz to 2 razy tyle co faktycznie Ci zostaje.

@Pifko23 Dyskutowanie z ludźmi którzy nie mają pojęcia o tym ile z tego co wypracują jest zabierane przez państwo nie ma większego sensu, u nas niestety przez to że pracownicy nie opłacają żadnych składek i podatków osobiście powoduje że wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego ile zabiera państwo, gdzieś widziałem badanie że prawie 1/3 osób uważała że nie płaci żadnych podatków a takich nie przekonasz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafalinformatyk
-2 / 2

@Duee Z tego co wiem co ZUS płaci jak L4 przekracza ileś tam okresu a pracodawca parę groszy a nie aż tyle. A jak masz małą firmę to nie zatrudniaj bab, z gęby widać co one kombinują. Bym otwierał firmę komputerową to żadnej baby nie zatrudniam a stażystkę studentkę i na niczym nie cierpie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pifko23
+3 / 3

@bfgmatik

Ty liczysz tylko 500+.

Dolicz jeszcze ponad 1000-1500zł inych form socjalu.
Przy dwójce dzieci wyjdzie Ci wtedy ponad 2000zł miesięcznie.
Za NIC NIE ROBIENIE.
Podczas gdy wielu normalnie pracujących ludzi zarabia tyle pracując 160 godzin miesięcznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pifko23
+3 / 3

@rainboweyes80

Każda ekipa do tej pory rządząca w Polsce miała identyczne podejście. Nachapać się ile tylko się da, a potem - co będzie, to będzie. Następna partia rządząca będzie się tym martwiła.

Ale obecne rządy po raz pierwszy wprowadziły socjal na tak "wysokim" (ekhem) poziomie, żeby przyćmić konkurencję. Już teraz każdy z nas ponosi tego koszty. Za kilka lat nie będzie już czego obcinać, albo gdzie dokładać podatków, żeby zdobyć pieniądze na finansowanie socjalu na takim (albo za kilka lat - jeszcze wyższym) poziomie.

Wtedy partia aktualnie rządząca przegra, albo wręcz się wycofa, a na szczyt wejdą kolejni. Żeby ustabilizować sytuację, należałoby wtedy zmniejszyć nakłady na socjal, ale ludzie nie pozwolą im tego zrobić, bo nasza mentalność sprawia, że podejście do tematu jest takie, że co należało się raz - należeć się będzie już przez całe życie.

Przykład? Związki zawodowe i kopalnie... Albo jakakolwiek inna, równie duża branża.

Historia raz po raz zatacza koło, zmieniają się tylko ludzie i branże. I nie mówię tutaj tylko i wyłącznie o Polsce jako takiej. PRzykładów w świecie jest wiele, tyle tylko, że zazwyczaj mowa o znacznie bogatszych krajach, które na takie zmiany na plus dla obywateli stać. Polski jeszcze nie stać.

Są też sytuacje wręcz analogiczne, jak w Grecji przed jej wielkim upadkiem. Polska jest w zaskakująco podobnej sytuacji koniunkturalnej, socjalnej, a przede wszystkim pieniężnej jak Grecja lata temu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K K64
+2 / 10

Autorka zdaje się nie doczytała pierwotnego demota. Tu nie chodzi o duże firmy zatrudniające kilkadziesiąt lub więcej osób, ale o małe firmy mające czasami 3-4 pracowników. Dla firmy, która zatrudnia np. 3 osoby odejście jednej na kilkanaście miesięcy, to utrata 33% procent pracowników. Pół biedy jeżeli jest to stanowisko na które można kogoś przeszkolić w ciągu kilku dni, gorzej jeżeli wymaga to dłuższego szkolenia lub specyficznych umiejętności. Kosztów szkolenia nikt pracodawcy nie zwróci, a dodatkowo taka osoba na zastępstwie może być mniej zaangażowana w pracę, bo w perspektywie ma konieczność szukania następnej pracy po zakończeniu okresy zastępstwa. Dlatego jeżeli państwu naprawdę zależy na zatrudnianiu kobiet i nie są to tylko puste frazesy, powinno wziąć na siebie wszystkie koszty związane z taką sytuacją. Ja na szczęście nie prowadzę firmy, ale z wyliczeń osób które pisały pod poprzednim demotem wynika, że taki pracownik generuje dla firmy kilkanaście tysięcy kosztów i zero dochodów. I o ile duża firma nie odczuje tego jakoś znacząco w budżecie, to już dla małej firmy może to być kwestia, czy w ogóle opłaca się dalej prowadzić działalność.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Breva
+10 / 12

@K64 Firma z tak małą liczbą pracowników zawsze jest zagrożona. Jedna osoba znajdzie się w szpitalu, druga pójdzie na urlop i już można firmę na miesiąc zamykać bo nie ma rąk do pracy. To nie jest jedynie kwestia kobiet ciężarnych. To jest po prostu ryzyko prowadzenia małej działalności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pifko23
-1 / 1

@Breva
Mądrze powiedziane!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M konto usunięte
+4 / 4

@chesusrzuw To wg Ciebie te firmy powinny zostać zamknięte, tych kilku pracowników z takiej firmy powinno zostać zwolnionych, bo jak zauważyłeś właściciel nie potrafi prowadzić firmy. I gdzie Ci ludzie mają iść ?? Masz korpo i ich zatrudnisz ?? Na zasiłek mają iść i Ty będziesz im go płacił ??

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pifko23
+4 / 4

@chesusrzuw

Hehe :))
Pocieszny jesteś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C chesusrzuw
-4 / 8

@Breva to jest właśnie sedno sprawy. 3-4 osoby to firma rodzinna, jak ktoś chce zatrudniać obcych, którym wisi co się stanie z firmą to sam pakuje się w problemy. Bo przecież nikt nie będzie się martwił o cudzy biznes.
@mkowal78 jaki zasiłek? przecież brakuje rąk do pracy. Miliony Ukraińców sprowadzono do kraju bo Polscy przedsiębiorcy nie mieli kogo zatrudniać, dalej będziecie szli w zaparte, że należą się Wam specjalne względy bo tworzycie miejsca pracy, nieobsadzone?
Powtarzam jeszcze raz: mikroprzedsiębiorstwa, czyli samodzielne zatrudnienie to trzeba poprawić, o to powinni walczyć wszyscy. Absurdem jest płacenie zryczałtowanego zusu prowadząc firmę jednoosobową niezależnie czy przynosi ona dochody czy nie. Weźmy przykład od południowych sąsiadów: tam się idzie do urzędu i zakłada firmę, nie ma ryczałtu ZUSu tylko jest procent od rocznych dochodów.
Natomiast jak chcesz zatrudniać pracowników to musisz im zapłacić i koniec. Obudźcie się wreszcie z przeświadczenia, że pracownikom nie trzeba płacić. Skończyło się el dorado na jeleni. Chcecie mieć pracowników to musicie o nich zadbać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2019 o 17:32

M konto usunięte
+1 / 1

@chesusrzuw Teraz brakuje, ale Ty chcesz zlikwidować kilkaset tysięcy firm to gdzie Ci pracodawcy i pracownicy pójdą ?? Nikt nie chce specjalnych względów dla przedsiębiorców, ale nie może być tak, że taki przedsiębiorca płaci na kobietę w ciąży, jej urlopy, itd.

Z jednym się z tobą zgodzę, jak jest umowa, pracownik pracuje to wypłata mu się należy nie ma o czym nawet dyskutować. Nie możesz zapłacić to dogaduj się z pracownikiem, albo sprzedaj cokolwiek, bo wypłata ma być i koniec.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K K64
-1 / 1

@Breva
No właśnie sytuacje przez ciebie opisane nie są takie same. Osoba na urlopie, czy osoba w szpitalu wraca najpóźniej po kilku tygodniach. A jeżeli nieobecność się przedłuża, to można rozwiązać umowę o pracę po 9 miesiącach nieobecności i zatrudnić NA STAŁE inną osobę. Kobiet a w ciąży jeżeli ma kolejne dzieci może być nieobecna nawet kilka lat i w dodatku nie można jej zwolnić, czyli nie można przyjąć nikogo na stałe a jej miejsce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tfujnick
+10 / 14

Problem byłby znacznie złagodzony gdyby za okres zwolnienia lekarskiego i urlopu macierzyńskiego/wychowawczego nie naliczał się urlop wypoczynkowy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nitria
+3 / 9

Ciąża to nie choroba. tylko w niewielkim stopniu kobiety powinny iść na długotrwałe L4 a większość z nich bierze je niemalże natychmiast. To kobiety kobietom zgotowały tę sytuację naginając w niepohamowany sposób system. Owszem wiele firm nie nadąża/nie dostosowuje się do wymogów prawa ale to pole do poprawy a prowadzenie firmy w tym kraju jest i tak wystarczająco ciężkie.
Jestem kobietą, sama zatrudniam i wolę pracować z mężczyznami. (i tak wiem jestem kobiecą szowinistyczną ś..... ale mam to gdzieś bo panujący obecnie pseudo feminizm doprowadza mnie do skrajnej frustracji)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Breva
+4 / 4

@Nitria Są zawody gdzie przez obecność odczynników,pestycydów, alergenów podczas ciąży zwyczajnie pracować nie można. Do tego odpada dźwiganie czy długotrwałe stanie. Jak się te rzeczy odliczy to nie zostaje za wiele opcji. Pewnie, jak ktoś jest sekretarką w spokojnej firmie to ma dobrze, można sobie przesiedzieć prawie całą ciąże, ale czasami ciąża ma podwyższone ryzyko, innym razem kobieta może w chwilę stracić przytomność. Który pracodawca chciałby tak ryzykować? Nawet w sklepach nie bez przyczyny pierwszeństwo w obsłudze mają ciężarne, żeby kierownik za nic nie odpowiadał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pifko23
+3 / 5

@Nitria

Teraz lekarze proponują Kobietom w ciąży L4 podczas pierwszej wizyty.
Tak było też w przypadku mojej Pracownicy.

Na szczęście, jest to Kobitka mega ogarnięta i zaangażowana w pracę i jeszcze kilka miesięcy przepracuje. Bo tak zawsze było, bo może, bo chce. Ale to jest tylko Osoba-wyjątek, która potwierdza regułę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Emii25
+1 / 1

A mi zaproponowano L4 dopiero w 4 miesiącu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kenzol
-1 / 9

Wojna polsko-polska. Nikt z tego nie robi problemów, żaden pracodawca. Mało tego, korporacje inwestują w żłobki, firmowe przedszkola albo dofinansowanie do żłobków lub przedszkoli, młodym rodzicom wręczane są wyprawki, benefity, prezenty na Mikołajki i Dzień Dziecka, itp.. Nigdzie nie ma tych wyimaginowanych problemów z chwitliwego demota.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2019 o 16:27

M konto usunięte
+3 / 5

@kenzol Korporacji ten problem nie dotyczy. Dotacjami i ulgami sobie to zrekompensują

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kenzol
-3 / 3

@mkowal78 A której firmy ten problem dotyczy? Znasz chociaż jedną?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pifko23
+3 / 7

@kenzol

Każdej małej, której z oczywistych względów na żłobek czy przedszkole nie stać.

Te wyimaginowane problemy z demota tyczą się de facto każdego małego przedsiębiorcy. Owszem, są w pewnych kwestiach przesadzone, ale fakt jest faktem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kenzol
-2 / 2

@Pifko23 Nazwa mądralo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pifko23
+1 / 3

@kenzol

Sprawdź sobie ile masz mikro, małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce. Potem wymyśl nazwę jakiegoś przedmiotu związanego z daną branżą, i, żeby było łatwiej i "Po naszymu" dodaj do niej "EX".

No. Cementex. Klejex. Wentylex. Już masz 3 nazwy firm, które żłobków nie mają, a pewnie istnieją, choć ich nazwy wziąłem totalnie z d_py..

Powyższe działania możesz mnożyć wg własnych przykładów. Potem znajdujesz firmę w necie, dzwonisz do niej i pytasz się czy mają dla Pracowników prywatny żłobek czy przedszkole. Po wyśmianiu, odpowiedzą, że nie. Tadam, sprawa załatwiona.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kenzol
0 / 0

@Pifko23 Mówię o wielkim lamencie i bankructwie spowodowanym rodzeniem dzieci przez kobiety. Podaj nazwę firmy która przez to zbankrutowała. Poza tym jeśli ktoś najpierw zatrudnia 25-letnią kobietę, a potem lamentuje że zaszła w ciążę, musi mieć mniejsze IQ niż tutaj komentujący, a to wyklucza go z możliwości zostania pracodawcą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 lipca 2019 o 22:42

Z zenonbak
+1 / 5

Wszystko fajnie, tylko spójrz z perspektywy drugiej strony. Masz małą firmę i zatrudniasz dziewczynę, która zachodzi w ciążę. Musisz trzymać dla niej stanowisko, ale robota sama się nie zrobi. Jeśli masz swoją rodzinę, to pomyśl co czujesz, jak musisz zaiwaniać na dwóch etatach za siebie i pracownika, który jest tylko w teorii. Niby możesz zatrudnić na jej miejsce kogoś innego, ale mało jest chętnych do pracy na zastępstwo. Tak samo wzburzona dyskryminacją kobiet w pracy była moja znajoma, póki sama nie otworzyła apteki i nie zasuwała w niej od 8:00 do 20:00, bo jej pracownica zaszła w ciążę i najpierw poszła na zwolnienie, a później na macierzyński. I tu nasuwa się konkluzja: skoro kobiety za dokładnie tę samą pracę dostają mniejsze od mężczyzna wynagrodzenia, to dlaczego ktokolwiek miałby zatrudniać jeszcze mężczyzn? No właśnie dlatego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
+1 / 1

@zenonbak Z tą niemożliwością zatrudnienia na zastępstwo to przesadzasz. Nikt nie zabroni (a sytuacja czasem zmusi) do zatrudnienia innej osoby. Takiej osobę po macierzyńskim nikt nie zabroni Ci zwolnić - to jest tylko lub aż kwestia kosztów. Musisz zapłacić takiej osobie za 33 dni bez świadczenia pracy, a potem za urlop i okres wypowiedzenia (choć może to być czas urlopu). Nie musisz trzymać dla niej stanowiska, tylko musisz płacić za darmo.
Przeszłam to, zatrudniałam pracownicę, która zaciężyła i poszła na zwolnienie. Wiem, ile to kosztuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zenonbak
0 / 0

@katem Na zwolnieniu lekarskim nie możesz wyrzucić na pewno, a to może być ładnych parę miesięcy. Potem możliwe, że da się, ale nie o to chodzi. Jest to po prostu duży problem i obciążenie dla pracodawcy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
0 / 0

@zenonbak Jako pracodawca płacisz tylko za 33 dni zwolnienia, a resztę zwolnienia (np. całą pozostałą ciążę) płaci ZUS. Te 33 dni plus urlop po macierzyńskim (macierzyński też płaci ZUS) to znowuż też mało nie jest za nicnierobienie, zwłaszcza dla małego przedsiębiorcy. A po macierzyński możesz już zwolnić przecież. Pretekst zawsze można znaleźć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zenonbak
0 / 0

@katem Nie chodzi, że płacę za 33 dni, chodzi, że trudno zatrudnić kogoś innego, bo etat czasowy. Albo ktoś przyjdzie na chwilę i szuka od razu innej pracy, albo trzeba więcej zapłacić. Super interes po prostu!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y Ynfluencer
-5 / 9

Problem w tym, że teraz większość kobiet nie wychowuje dobrze swoich dzieci, ale jakbym był kobietą to też bym to wykorzystał i chodził na wychowawcze. To nauczka dla pracodawców, że nie mają ludzi do pracy, nie chcą godnie zapłacić to biorą karyny, które chcą zarabiać minimalną i zaraz zajdą w ciążę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pokos
-1 / 7

Dobro narodowe? OK, ale skoro tak, to niech na nie płaci naród (np. z budżetu państwa) a nie prywatna osoba, która ma pecha być pracodawcą takiego narodowego dobra.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bartek298
+2 / 4

Miejmy nadzieje że już następne pokolenia nie będą znać tych wspaniałych wynalazków jak państwowa emerytura. Być może zniknęło by wtedy więcej problemów niż zostało rzekomo rozwiązanych ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nkg
+2 / 8

Chory jest system. Pracodawca nie powinien ponosić kosztów tego, że pracownica mu w ciążę zachodzi, a potem na urlop macierzyński i wychowawczy idzie. W przeciwnym wypadku jak tu się dziwić, że pracodawca dyskryminuje kobiety mogące zajść w ciążę? Tak, dzieci są bardzo potrzebne dla przyszłości narodu, ale to cały naród powinien na nie zrzucać, a nie mali przedsiębiorcy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nitria
0 / 6

@Breva nie mieszaj proszę ciężkich warunków pracy z koniecznością brania L4. Ja rozumiem pracę w zakładach chemicznych (te jednak mają o wiele bardziej restrykcyjne przepis BHP niż sklepy np.) czy operatora walca drogowego. Jednak na prawdę ciąża to nie choroba (tak są przypadki gdy zwolnienie jest uzasadnione, jednak nie w 90%wypadków) gdyby tak było to wymarli byśmy jako gatunek. Ochrona tak, pomoc tak, kontrola przestrzegania przepisów TAK, lenistwo i wymigiwanie się kobiet NIE. W ostatniej firmie na 7kobiet, które zaszły w ciążę .... 7 poszło na L4 w pierwszym trymestrze! Wszystkie były zdrowe i sprawne i wszystkie miały pracę w biurze w nie normowanych godzinach z zachowaniem wszelkich przepisów i same otwarcie mówiły że im się nie chce. To jest czyste lenistwo i naginanie przepisów. To jest powód (jeden z) dla którego kobiety zarabiają mniej, że nie są pracownikami wymarzonymi. A do tego przychodzą i krzyczą że im się należy.....
I dlatego potem te kobiety które faktycznie potrzebują większego wsparcia cierpią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nitria
+1 / 1

nienormowany czas pracy to znaczy start między 7:00 a 11:00 i jak wyjdzie na 1h przerwę obiadową a pracy skończy po 6h to też ok

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
-3 / 3

A mężczyźni jak zwykle muszą utrzymywać te sierotki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar konradstru
+2 / 6

To jacyś byznesmeni nieudacznicy wymyślili żeby obwinić kogoś za swoje niepowodzenie w prowadzeniu interesu życia. Zapłacić jak najmniej, wykorzystać jak najbardziej i zarobić jak najwięcej oczywiście w jak najkrótszym czasie. Pracowałem u takich i przykro było jak traktują pracowników.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
+2 / 2

Uczmy się od bogatszych. Przykład: Niemcy - kraj, w którym gdy kobieta pracująca zachodzi w ciążę, ma ustawowy obowiązek przerwać pracę. Nie prawo jak u nas, tylko obowiązek. Dlaczego u nich to działa, a u nas rodzi takie problemy? Ano dlatego, że niemieckiego pracodawcy nie obciąża urlop macierzyński jego pracownicy. Państwo wysyła kobietę na macierzyńskie i państwo jej płaci. Absurd polskiego systemu ubezpieczeń polega na tym, że przez ten pieprzony miesiąc, to pracodawca musi płacić pracownikowi, który dla niego w tym okresie nie pracuje. ZUS łaskawie włącza się do sprawy dopiero po upływie miesiąca. Wystarczy zlikwidować ten zapis i wypłacać kobiecie ciężarnej zasiłek od pierwszego dnia zwolnienia i żaden pracodawca nie będzie miał z tym problemu (nie licząc problemu, że traci pracownicę - niekiedy bardzo potrzebną, ale to inna sprawa). Skoro to takie proste, to dlaczego tak już dawno nie zrobiono? Ano dlatego, że obecny system jest doskonałym sposobem na przerzucenie na pracodawców odpowiedzialności za wszystkie przypadki niedyspozycji pracowników poniżej miesiąca. W sumie znając polskie realia, pozostaje się cieszyć, że to tylko miesiąc. Równie dobrze mogliby kazać pracodawcy wypłacać świadczenia np. do pół roku niedyspozycji pracownika. A na koniec potężna łyżka dziegciu: aby to zmienić trzeba podnieść składki. Nie ma innego wyjścia. Ale na to nie ma społecznej zgody i koło się zamyka. ZUS jest bankrutem, już od lat suma składek nie bilansuje się z sumą świadczeń. Aby coś zmienić trzeba albo zwiększyć wpływy do ZUS, albo zlikwidować sam ZUS i albo sprywatyzować cały system ubezpieczeń społecznych, albo cały ten system wpiąć bezpośrednio w budżet państwa (co oczywiście oznacza podniesienie podatków).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Banka035
+2 / 2

Był dodany też 5 punkt, o tym, że nie pracodawca jest permanentnie zły, czy kobieta w ciąży, ale prawo, które wymaga zmiany. I zamiast tracić energię na durne kłótnie, można się zjednoczyć, wywalczyć zmianę prawa i żyć w zgodzie. I fakt, to prawo jest do kitu. Jakoś w krajach zachodnich praca w ciąży jest normalna i dopasowana do kobiety w trakcie ciąży, a macierzyński trwa tylko 8 tyg, ale żłobki są tańsze i bardziej dostępne. Zarówno ciężarne, matki, jak i pracodawcy są zadowoleni.
Biznesmeni, czy całemu złu są winne kobiety, czy może jednak źle skonstruowane prawo? Jeśli prawo daje przyzwolenie na takie nadużycia, to często się zdarzają.
No tak, ale lepiej nazwać madką tę siedząca na dupie i tę chcącą zmian, te ciągnącą z socjalu i tę, która chciałaby cieszyć się i macierzyństwem i pracą. Myślę, że szala goryczy obu stron po prostu się przelała.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2019 o 22:11

avatar sensibilty
+1 / 11

A to nie jest tak, że owszem 33 dni płacisz Ty, ale później ZUS przejmuje pałeczkę? macierzyńskiego przecież też Ty nie płacisz, tylko ZUS, a na ten czas nie wyplacasz pensji. Ja byłam na macierzyńskim już po ustaniu stosunku pracy, więc pracodawca nie jest mi nawet potrzebny do ubezpieczenia. Możesz jej przedłużyć umowę tylko do dnia porodu, ja tak miałam. czego wy oczekujecie? Że ludzie nie będą chcieli zakładać swoich rodzin zeby na 200% oddać się pracy dla Was za zawrotne 2 tys miesięcznie? Kpisz? A podpowiem, że na czas kiedy jej nie ma, możesz sobie zatrudnić kogoś na zastępstwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tedi28
-3 / 5

Takie czasy chore mamy ,ze szykanowana jest prawdziwa rodzina, dzieci, kobiety w ciąży, nauczyciele, ludzie prowadzacy swoją dzialalnosc gospodarcza itd itd...Ale za to pedalstwo, zwyrodnialcow i chorych psychicznie z lgbtxyz (ch... wie co jeszcze dodadzą moze koze i osla zaniedlugo) coraz czesciej probuje sie bronic a nawet wspierac. Ludzie niech wiecej TV ogladaja, sluchaja radia a pewnego poranka obudzą sie w swiecie,ktorego najlepsi pisarze gatunku horroru by nie wymyslili....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Severussa
+2 / 2

A ja powiem, że sama wyamogłam zmianę warunków pracy będąc w ciąży. Dostosowałam je do swojego samopoczucia. Na dodatek będąc w 6 miesiącu ciąży awansowałam na wyższe stanowisko. Kończę ósmy miesiąc poszukując zastępstwa za siebie. Trzeba przeciwdziałać stereotypom. Oczywiście na każdej wizycie u lekarza konsultuję swoje decyzje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rewl
-3 / 5

Gardzę "madkami", które wysrywają z siebie sebiksów i nie zamierzają pracować. Tym, które wychowują dzieci i pracują dałbym nawet 2000+.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A addiago
0 / 2

olać korpo i prywaciarzy - wyzyskiwaczy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Peppone
-2 / 4

Dlaczego ktoś trzeci ma płacić za decyzję państwa X o rozmnożeniu się?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pakim
+4 / 4

Smuci mnie, że teraz jest taki najazd powszechny na matki jakby wszystkie rodziły dzieci dla socjalu. Gdyby Państwo nie zabierałoby tyle pieniędzy z pensji to z samej składki na ZUS mojej i męża szybko byśmy odłożyli na roczny macierzyński. Nie czuję, że będąc na macierzyńskim zabieram coś innym. Raczej odbieram wcześniej mi zabrane składki. A biorąc pod uwagę, że planuje wrócić do pracy to w skali całego życia i tak "będę na minusie". Matek, które planują na stałe żyć z socjalu jest na szczęście niewielki odsetek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KaenV
-4 / 4

Jak się cieszę, ,e kolejna głupią pipa z przykładałem innych wypowiada się o tym oczyma nie ma pojęcia - biznesie.
Właściciel firmy jedyny obowiązek jaki powinien mieć, to dbać o swoje finanse. A nie o to, że pracownik, który jest mało wydajny, ma mieć specjalne warunki. A potem. Jest płacz, że mniej zarabiają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Banka035
+2 / 2

Ludzie, o czym Wy piszecie. To jest totalna nadinterpretacja mojego tekstu. Zlot nieudaczników Januszy-cebulobiznesu na demotach. Jedyne o co mi chodzi, to o to, że to nie tylko "biedny pracodawca" jest poszkodowany, ale i kobieta, która chce założyć rodzinę i nie rezygnować z pracy zawodowej. Bo system jest gównianie zorganizowany i postuluję tu o zmianę przepisów, na takie, które uniemożliwiałyby istnienie takich patologii, jak natychmiastowe przechodzenie na L4(które w ciąży nie powinno mieć miejsca) oraz sytuacji z punktu 1 mojej wypowiedzi. Jestem świadoma warunków prowadzenia biznesu w Polsce, bo wkrótce mam zamiar założyć swój własny. Gdyby autor demota nie okroił moich poglądów, niestety nie wyszłoby tak "madkowo", ale przecież nie o to tu chodziło? A teraz mam szokującą wiadomość :sekretem niepowodzeń małych i dużych przedsiębiorstw w Polsce nie jest ciąża ani kobieta. Przyczyną są beznadziejne przepisy. Zależy mi na ich zmianie jako kobiecie, która ma większe ambicje niż socjal i jako, mam nadzieję już wkrótce, przedsiębiorcy. Chciałabym otworzyć biznes w Polsce, ale ze względu na warunki prowadzenia biznesu i fajnego kodeksu pracy dla kobiet, bardziej pociąga mnie DE. Dziękuję za uwagę i zapraszam Was do dyskusji nad pomysłem, który wysnułam w powyższej wypowiedzi, a który nie jest opublikowany: zamiast kłócić się, lepiej się zjednoczyć i wymusić zmianę prawa, któr zapewniłoby komfort obu grup.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem