Ej, tego numeru z masłem wymieszanym ze sproszkowaną tabletką na kociej nodze nie znałem...
Zawsze "na siłę" wciskałem tabletki do gardła, ale i miałem kota, z którym mogłem "zrobić wszystko", tak mi ufał.
Z tym, który mi teraz został, to już tak łatwo nie będzie.
Mocne za podpowiedź na przyszłość. ;)
U mnie to wygląda mniej więcej tak:
-bierzesz kota, tabletkę i kredkę
-otwierasz kotu pysk
-wkładasz tabletkę i dociskasz kredką tak, by musiał ją połknąć, żeby się nie zadławić.
Owszem brutalne, ale przynajmniej skuteczne
Ej, tego numeru z masłem wymieszanym ze sproszkowaną tabletką na kociej nodze nie znałem...
Zawsze "na siłę" wciskałem tabletki do gardła, ale i miałem kota, z którym mogłem "zrobić wszystko", tak mi ufał.
Z tym, który mi teraz został, to już tak łatwo nie będzie.
Mocne za podpowiedź na przyszłość. ;)
U mnie to wygląda mniej więcej tak:
-bierzesz kota, tabletkę i kredkę
-otwierasz kotu pysk
-wkładasz tabletkę i dociskasz kredką tak, by musiał ją połknąć, żeby się nie zadławić.
Owszem brutalne, ale przynajmniej skuteczne
ciotowe. szef obciąga, młodszy brat obciąga, Karyna spotyka tego jedynego... szkoda czasu.
Ale te historie są fajne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
fajne może są, ale mi szkoda na nie czasu.
psu łatwo jest wcisnąć tabletkę? chyba mam wybrednego psa :)
Bardzo łatwo. Mojemu spanielowi wystarczy do karmy wrzucić i zje. Nawet nie zauważy :-D
@Witold2003 mój owczarek potrafi z dłoni zjeść tabletkę :) wcześniej wciskałem do kiełbasy.
Ktoś przepisał historyjki z "Chwila dla Ciebie" ...
I śmiechom nie było końca. Do dziś zrywam boki na samo wspomnienie
Tak było, nie zmyślam.