@Zibioff co prawda jestem zdrowy ruchowo i na szczęście nie jestem w takiej sytuacji , lecz nie stanowi to że kiedyś się w takiej sytuacji nie znajdę i życzę Ci tego samego. oraz więcej mądrości życiowej
@Zibioff No nie do końca. Moja babcia pod koniec żywota "jeździła" na wózku. Miała zwyrodnienie kolan i każdy ruch np po schodach powodował spory ból. Generalnie "chodziła" i schodziła z pomocą raz na miesia, wchodziła do wanny itp.. Była po 2 zawałach i udarze z reumatyzmem, cukrzycą, miażdżycą, nadciśnieniem, dychawicą sercowa, a droga na 3 piętro zajmowała jej około 1,5 godzin. Może to i cud, że w ogóle wchodziła?! A co zmniejszenia kolejek, to przykro mi, ale są większe, bo do takich osób przychodzą pielęgniarki/lekarze do domu i tak naprawdę kolejki są większe.
Ta pani ze zdjęcia to pewnie bardzo podobna historia. Po prostu każdy krok sprawia jej ogromny ból, więc jeździ na wózku, ale generalnie jest na "chodzie".
Polska jest tak skonstruowana: nie obchodzą mnie niepełnosprawni (ok, tutaj osoby o utrudnionej mobilności), bo nie jestem niepełnosprawny, wysokie ceny warzyw przez oligopol? Nie interesuje mnie to, bo mam ogródek! Gnębienie przedsiębiorców? Co mnie to! Nie jestem przedsiębiorcą! Problem z służbą zdrowia? To chyba tylko pacjentów interesuje! Chleb drogi? Sam piekę! Akcyza na alkohol? Sam pędzę! Papierosy, nie palę(i tu, dla zrozumienia, kiedyś rząd wygra z papierosami i zabraknie 25 miliardów złotych rocznie). Wysoka ceny za benzynę? Myk autobusik! Wymieniać można w nieskończoność. I dlatego mamy taką ch6jnię, bo każdego "zostaje sam" ze względu na to, że większość ma to gdzieś, bo ich to nie dotyczy. Ale setki tematów, setki obciążeń i regulacji sprawiają, że na "koniec dnia" każdy dostaje kotwicę w plecy.
Ludzie to jednak są marudni...Ja tu widzę cud!
@Zibioff co prawda jestem zdrowy ruchowo i na szczęście nie jestem w takiej sytuacji , lecz nie stanowi to że kiedyś się w takiej sytuacji nie znajdę i życzę Ci tego samego. oraz więcej mądrości życiowej
@zalaPL Załóżmy, że ja nie jestem i w czym problem, żeby się pośmiać z ewentualnych własnych niepełnosprawności?
@Zibioff No nie do końca. Moja babcia pod koniec żywota "jeździła" na wózku. Miała zwyrodnienie kolan i każdy ruch np po schodach powodował spory ból. Generalnie "chodziła" i schodziła z pomocą raz na miesia, wchodziła do wanny itp.. Była po 2 zawałach i udarze z reumatyzmem, cukrzycą, miażdżycą, nadciśnieniem, dychawicą sercowa, a droga na 3 piętro zajmowała jej około 1,5 godzin. Może to i cud, że w ogóle wchodziła?! A co zmniejszenia kolejek, to przykro mi, ale są większe, bo do takich osób przychodzą pielęgniarki/lekarze do domu i tak naprawdę kolejki są większe.
Ta pani ze zdjęcia to pewnie bardzo podobna historia. Po prostu każdy krok sprawia jej ogromny ból, więc jeździ na wózku, ale generalnie jest na "chodzie".
Eliminują symulantów celem zmniejszenia kolejek a tu się jeszcze marudy znajdą.
posadzić ich na wózku inwalidzkim i niech wjadą na górę...
W czym problem? Rehabilitację zaczynają już przed wejściem ;)
A może są leniwe? zapewne obok jest podjazd albo inne wejście ale nie chcą obejść więc w ten sposób to robią...
Polska jest tak skonstruowana: nie obchodzą mnie niepełnosprawni (ok, tutaj osoby o utrudnionej mobilności), bo nie jestem niepełnosprawny, wysokie ceny warzyw przez oligopol? Nie interesuje mnie to, bo mam ogródek! Gnębienie przedsiębiorców? Co mnie to! Nie jestem przedsiębiorcą! Problem z służbą zdrowia? To chyba tylko pacjentów interesuje! Chleb drogi? Sam piekę! Akcyza na alkohol? Sam pędzę! Papierosy, nie palę(i tu, dla zrozumienia, kiedyś rząd wygra z papierosami i zabraknie 25 miliardów złotych rocznie). Wysoka ceny za benzynę? Myk autobusik! Wymieniać można w nieskończoność. I dlatego mamy taką ch6jnię, bo każdego "zostaje sam" ze względu na to, że większość ma to gdzieś, bo ich to nie dotyczy. Ale setki tematów, setki obciążeń i regulacji sprawiają, że na "koniec dnia" każdy dostaje kotwicę w plecy.