Przypisywanie dzieciakowi religii jest zawsze złe. Gdyby jakiś rodzic chciał zapisać swojego niemowlaka do jakiejś partii albo wziąć kredyt uznalibyśmy go za chorego na głowę a podejmowanie takich decyzji za dziecko za uderzające w prawa dziecka, natomiast z religiami nie mamy takiego problemu.
Jestem bardzo szczęśliwy że tradycja katolicka odeszła od obrzezania dzięki czemu zachowałem swoją skórkę ale z nieusuwalnym (wg. obecnego prawa) zapisem w kościelnych dokumentach i statystyce też mi źle. Druga sprawa że sama idea chrztu czyli podejmowanie zobowiązań w imieniu niemowląt jest niegodziwe też w tej perspektywie metafizycznej: Już lepiej byłoby je zapisywać do partii rodziców bo z partii można się wypisać a chrzest ponoć jest nieusuwalny, ale szczęśliwie dla mnie "znak chrztu" ma znajdować się na duszy a nie na czole czy przyrodzeniu.
Durna tradycja. Chrzcić i obrzezać powinni się móc tylko dorośli.
Nie jest złe... Rodzice wychowują dziecko i przekazują mu wartości zgodne z ich sumieniem. Dodatkowo zakładając że rodzic jest wierzący to nie może nie ochrzcić dziecka bo nie chrzcząc robi mu krzywdę. To jak z pójściem do dentysty, dzieciak zazwyczaj nie chce, ale i tak go wysyłasz żeby go nie bolało. Trochę inna sprawa jest z obrzezaniem bo to jednak nie jest pokropienie głowy wodą, a zabieg który ma wpływ na ciało dziecka. Chociaż i tu pewnie rodzice działają w dobrej wierze.
@Saladyn1 Czytaj ze zrozumieniem. Chrzest i inne praktyki katolickie nie mają żadnego przełożenia na zdrowie czy życie dziecka, w przeciwieństwie do dbania o higienę jamy ustnej, szczepienia itp. Coraz więcej ludzi rezygnuje z chrztu dzieci i te dzieci też żyją i dorastają. Religia nie jest nikomu do niczego potrzebna.
1 To Ty czytaj ze zrozumieniem.
2 Piszesz z punktu widzenia osoby niewierzącej. Pisałem wyraźnie że skoro rodzic wierzy to nie może nie wychowywać dziecka w swojej wierze, bo w ten sposób zrobi mu krzywdę, bo z jego punktu widzenia ma to wpływ na życie tego dziecka.
"Coraz więcej ludzi rezygnuje z chrztu dzieci i te dzieci też żyją i dorastają"
No, śmiesznie dopiero się robi gdy nie dorastają, bo skoro rodzic wierzy to oznacza że utrudnił takiemu dzieciakowi wejście do raju.
"Religia nie jest nikomu do niczego potrzebna."
Wypadałoby to udowodnić, ale to bez sensu bo wiadomo że jest to teza fałszywa. Większość ludzi potrzebuje religii, ba nawet w takiej Japonii pomimo że masa ludzi nie wierzy to i tak są bardzo religijni i praktykujący.
@Saladyn1 Przecież ochrzcić można się w każdym wieku, kościół katolicki to dopuszcza. W jaki więc sposób dając dziecku prawo wyboru w kwestii własnej wiary rodzice krzywdzą dziecko? Poza tym skoro bóg istnieje i jest tym jedyny prawdziwym to nie ma możliwości by dziecko go nie dostrzegło? Krzywda dziecku dzieje się, gdy wychowujemy je w ideałach, z którymi później w ogóle się nie identyfikuje. Gdy przez całe dzieciństwo straszymy je piekłem i torturami jakich doświadczy, gdy nie będzie żyło tak jak MY chcemy.
Będę stał przy swoim. Religia nie jest obecnie do niczego potrzebna. Była, w początkach cywilizacji. Gdy społeczeństwa składały się z niepiśmiennych grup ludzi, różniących się na każdej płaszczyźnie. Religia była wtedy czynnikiem, który pod jedną ideą, tego lub innego boga (bogów) mogła łączyć te grupy tworząc cywilizację. Dodatkowo z braku innych narzędzi wystarczająco jak na ówczesne czasy tłumaczyła otaczające nas zjawiska. Czasy jednak się zmieniły. Ludzie nauczyli się pisać, myśleć i rolę tłumaczenia zjawisk przejęła nauka, która robi to po prostu skuteczniej. Ludzkość (przynajmniej część) dojrzała na tyle, by zrozumieć, że do współpracy nie są potrzebne bajki, że można znaleźć inne, bardziej trwałe płaszczyzny kooperacji. Dziś religia jest tylko społecznym balastem, narzędziem cwaniaków w takich lub innych szatach do kontroli i żerowania na społeczeństwach. Religia na pewno jest potrzebna, ludziom wierzącym, tak jak kokaina jest potrzebna narkomanom.
"Przecież ochrzcić można się w każdym wieku, kościół katolicki to dopuszcza."
Można też dokonać apostazji a później wrócić i przyjąć wszystkie sakramenty... Kościół mówi że dziecko ma być ochrzczone jak najszybciej.
"W jaki więc sposób dając dziecku prawo wyboru w kwestii własnej wiary rodzice krzywdzą dziecko?"
Tu pojawia się Twój problem z czytaniem... pisałem przecież że rodzice wierząc uznają swoją wiarę za prawdziwą czyli nie wychowując dziecka zgodnie swoją wiarą:
1 Grzeszą.
2 W zależności od religii skazują dziecko na otchłań lub utrudniają dostanie się do raju.
"Poza tym skoro bóg istnieje i jest tym jedyny prawdziwym to nie ma możliwości by dziecko go nie dostrzegło?"
Którym prawdziwym? Pisałem coś o prawdziwości któregokolwiek boga? Nawet specjalnie wspominałem że muzułmanie kierują się tą samą logiką co chrześcijanie.... to samo jest z żydami itd.
"Krzywda dziecku dzieje się, gdy wychowujemy je w ideałach, z którymi później w ogóle się nie identyfikuje."
Ok... tylko że nie idzie nie wychowywać dzieci zgodnie z swoimi ideałami... bo mówiąc synowi że nie może podglądać nagich dziewczynek już zaszczepiasz mu swój światopogląd i zasady moralne. Ba nawet gdy dzieciak Cię spyta o istnienie boga a ty zanegujesz jego istnienie automatycznie wciśniesz mu swój światopogląd. żeby nie wciskać dziecku swojej ideologii musiałbyś zamknąć dzieciaka w pokoju bez ścian by nie miał z tobą zbyt dużo kontaktu. Serio ile dzieciaków psioczy na PIS czy PO... na bank robią to bo rozumieją sytuacje polityczną, a nie dlatego że rodzice miedzy sobą narzekają na daną partię... no chyba że twierdzisz że ci rodzice siłą wbijają im to do głów...
"Będę stał przy swoim."
Możesz oczywiście. Trochę walczysz z faktami, ale jak tam chcesz.
"Religia nie jest obecnie do niczego potrzebna."
Podobnie nie są ci potrzebni rodzice, rodzeństwo, koledzy... no ale trzymasz z nimi bo uważasz że ich potrzebujesz. To samo jest z religiami. To że Ty ich nie potrzebujesz nie znaczy że inni też ich nie potrzebują.
"Religia na pewno jest potrzebna, ludziom wierzącym, tak jak kokaina jest potrzebna narkomanom."
Widzisz, tu jest Twój problem. Masz ciasny umysł. Nie potrafisz nawet spróbować zrozumieć co myśli druga strona tylko z góry zakładasz że jest w błędzie, a Ty jesteś lepszy, dojrzalszy mądrzejszy.
@Saladyn1 osoba "wierząca" nie jest zwolniona ze zdrowego rozsądku, a ten wyraźnie mówi że nie powinno się za kogoś podejmować decyzji w sprawie wiary, i zmuszać go do obchodzenia obrzędów.
Nie powinno się podejmować decyzji w sprawie osoby dorosłej. Za dzieciaka nie tylko można, ale i należy podejmować decyzje. Natomiast z zmuszaniem się zgadzam. Powinno się z dzieciakiem porozmawiać i wytłumaczyć dlaczego powinien zrobić tak, a nie inaczej.
@Saladyn1 Zarzucasz mi ciasny umysł, że patrzę na religię z perspektywy osoby niewierzącej, a sam nie potrafisz wyjść poza kanwę własnej. To jest Twój problem, jak i większości ludzi wierzących. Nie dociera do Was, że można żyć bez religii lub mieć inną, że Twoja religia jest determinowana tylko i wyłącznie miejscem i czasem narodzin i wcale nie musi być tą jedyną słuszną. Nie wiem jak radzicie sobie z faktem, że ludzie na świecie wierzą w około 5000 różnych bóstw. Wyparcie, odrzucenie? A wszystko zaczyna się od błahego rytuału chrztu. I tak się ta machina kręci. Czytałeś chociaż księgi innych religii: koran, torę, biblię szatana? Czytałeś chociaż biblię katolicką, tak solidnie ze zrozumieniem? Większość ateistów odchodzi od religii właśnie po zapoznaniu się z nią.
Do tego jeszcze ta buta i przeświadczenie o posiadaniu jakieś tajemnej wiedzy, skąd? Z jednej książki napisanej 1600 lat temu, przez ludzi, którzy nie wiedzieli co się dzieje ze Słońcem po zachodzie? Na jakie fakty w religii się powołujesz - potop, stworzenie wszechświata w 6 dni, zmartwychwstanie? Dziś to w co wierzysz nazywa się religią, za 100 lat będzie mitologią, na równi z grecką, rzymską i nordycką. I to jest fakt.
O ile rodzeństwo i koledzy faktycznie nie są do życia niezbędni, choć przydatni, pomocni i fajnie ich mieć, to jednak co do rodziców to mocno odpłynąłeś. Narkoman też twierdzi, że bez narkotyku nie przeżyje, a jednak.
Co do apostazji to bzdura. Formalnie można wyjść z kościoła, ale wszelkie zapisy dotyczące twojej osoby zostaną w aktach kościelnych na zawsze. Nie wspominając, że sam proces to seria absurdalnych formalności. Do niedawna trzeba było mieć zgodę obojga rodziców, nawet jeśli miałeś 70 lat. Teraz 'wystarczy' obecność 2 dorosłych świadków ale dokonać można tego tylko w parafii, w której było się chrzczonym. Peszek, jeśli mieszkasz za granicą. Ale nawet jeśli spełnisz te warunki, ksiądz nie musi tego aktu uznać. Bo nie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 lipca 2019 o 14:25
"Zarzucasz mi ciasny umysł, że patrzę na religię z perspektywy osoby niewierzącej, a sam nie potrafisz wyjść poza kanwę własnej."
Hmm nie mam pojęcia skąd takie wnioski...
"Nie dociera do Was, że można żyć bez religii lub mieć inną"
Yyyy przecież pisałem że ten mechanizm z wychowywaniem w swojej wierze działa w każdej religii... więc o czym Ty do mnie rozmawiasz?
"Twoja religia (...) wcale nie musi być tą jedyną słuszną."
Geniusz. Podzielisz się jeszcze jakąś tajemną wiedzą mistrzu?
"Nie wiem jak radzicie sobie z faktem, że ludzie na świecie wierzą w około 5000 różnych bóstw."
Szok i niedowierzanie... przecież to dowodzi tego że każda religia jest fałszywa! Zupełnie jak pluton. Tam też były opinie że jest planetą i że nią nie jest, więc wiadomo że pluton nie istnieje bo gdyby istniał wszyscy by wiedzieli czym jest.
"Czytałeś chociaż księgi innych religii: koran, torę, biblię szatana?"
Czytałem Koran, będzie nagroda?
"Czytałeś chociaż biblię katolicką, tak solidnie ze zrozumieniem?"
Nie umiem po grecku, aramejsku i hebrajsku a i kontekst historyczny znam tak sobie, więc nie. A Ty jesteś znawcą tamtego okresu z znajomością greki, aramejskiego i hebrajskiego?
"Większość ateistów odchodzi od religii właśnie po zapoznaniu się z nią."
Śmiem wątpić... a w przypadku większości tych co faktycznie czytali to wątpię by dobrze ją zrozumieli.
"Do tego jeszcze ta buta i przeświadczenie o posiadaniu jakieś tajemnej wiedzy, skąd?"
Ok... albo znasz przyszłość i odpowiadasz na wpisy których jeszcze nie napisałem, albo brakuje Ci argumentów więc wymyślasz sobie moje by móc je zbić. Gdzie ja pisałem o prawdziwości jakiejkolwiek religii?
"Dziś to w co wierzysz nazywa się religią, za 100 lat będzie mitologią, na równi z grecką, rzymską i nordycką. I to jest fakt."
Może. Może za 100 lat wszyscy umrzemy, ale fakty akurat przemawiają na korzyść religii. Judaizm ma ponad 3 tys lat Chrześcijaństwo ponad 2 tys, a Islam 1300 i globalnie raczej wszystkie religie zdobywają na popularności... więc Twoje przewidywania są raczej błędne, ale może za 500 lat...
"O ile rodzeństwo i koledzy faktycznie nie są do życia niezbędni, choć przydatni, pomocni i fajnie ich mieć, to jednak co do rodziców to mocno odpłynąłeś."
Po co Ci rodzice teraz? Przecież już spełnili swoją rolę i wydali Cię na świat. Są Ci zbędni, a pomimo to prawdopodobnie nadal się z nimi zadajesz.
"Formalnie można wyjść z kościoła, ale wszelkie zapisy dotyczące twojej osoby zostaną w aktach kościelnych na zawsze."
No, dokładnie to akt chrztu i sakramenty.
"Nie wspominając, że sam proces to seria absurdalnych formalności."
Nie przesadzajmy.
"Do niedawna trzeba było mieć zgodę obojga rodziców, nawet jeśli miałeś 70 lat."
Czyli do kiedy tak było?
"Teraz 'wystarczy' obecność 2 dorosłych świadków ale dokonać można tego tylko w parafii, w której było się chrzczonym."
Nie... załatwiasz to w parafii do której należysz. Z parafii w której byłeś chrzczony musisz załatwić akt chrztu.
Co jest potrzebne:
1 Osobista wizyta na plebanii
2 Musisz być osobą pełnoletnią i złożyć pisemne oświadczenie woli osobiście
3 Trzy kopie deklaracji wystąpienia
4 Świadectwo chrztu + kopia
5 Dowód osobisty
Procedura
1 W Parafii chrztu uzyskujesz świadectwo chrztu.
2 Idziesz do parafii zamieszkania.
3 Proboszcz weryfikuje Twą tożsamość. Proboszcz ma obowiązek spróbować odwieść Cię od Twojej decyzji.
4 W obecności proboszcza podpisujesz trzy egzemplarze aktu wystąpienia. Jedna kopia jest dla Ciebie, jedna dla proboszcza i jedna dla kurii.
5 Proboszcz wysyła akt wystąpienia do kurii. Kuria poleca parafii chrztu dokonać wpisu o wystąpieniu w Księdze Chrztu.
6 Ponownie uzyskujesz w parafii chrztu świadectwo chrztu - tym razem z dopiskiem o dokonanym wystąpieniu z Kościoła. To świadectwo jest potwierdzeniem dokonania wystąpienia.
Ech coś mi się wydaje że nie bawiłeś się w apostazje, a temat znasz z opowieści ludzi którzy również nie mają o niej zie
@Saladyn1
"Hmm nie mam pojęcia skąd takie wnioski..."
cyt: "Widzisz, tu jest Twój problem. Masz ciasny umysł. Nie potrafisz nawet spróbować zrozumieć co myśli druga strona tylko z góry zakładasz że jest w błędzie, a Ty jesteś lepszy, dojrzalszy mądrzejszy."
Na resztę nie chce mi się odpowiadać. Nie da się dyskutować z kimś kto nie pamięta co powiedział/napisał.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 lipca 2019 o 7:48
O ten frgment mi chodziło... bo to że masz ciasny umysł jest faktem. No chyba że nie masz żadnych podstaw by tak myśleć, a ten Twój wywód można by skrócić do "Chyba ty!"
"Na resztę nawet nie chce mi się odpisywać."
Klasyk, jak nie wiem co napisać to piszę że mi się nie chce bo oponent napisał coś głupiego :)
"Argument Plutona to największy kretynizm jaki czytałem i na dzisiaj mi wystarczy."
Bo nie czytasz swoich komentarzy... gdybyś przeczytał choć jeden pluton byłby drugą najgłupszą rzeczą. :)
"Pluton istnieje od początku układu słonecznego to czy uważamy go za planetę czy coś innego nie podważa jego istnienia."
Podważa... Bo albo istnieje pluton planeta, albo istnieje pluton planeta karłowata. Nie może istnieć to i to.
"Co do apostazji przyznaję. Interesowałem się tematem kilka lat temu."
Widzisz jak słabo Ci idzie zdobywanie wiedzy :)
"Gdy dowiedziałem się, że muszę tego dokonać w rodzimej parafii odpuściłem, ze względu na mieszkających w niej rodziców."
Nie musiałeś nawet o tym rodzicom mówić... Ba księdzu nawet mogłeś powiedzieć że potrzebujesz aktu chrztu bo będziesz chrzestnym :)
@Saladyn1
"Podważa... Bo albo istnieje pluton planeta, albo istnieje pluton planeta karłowata. Nie może istnieć to i to. "
Tak wypaczoną logikę czytałem tylko na forach o chemitrialsach i antyszczepach. Nazewnictwo nie definiuje istnienia. Tlen odkryto i nazwano w XVIII wieku, to nie znaczy, że wcześniej ludzie nie mieli czym oddychać.
"Nie musiałeś nawet o tym rodzicom mówić... Ba księdzu nawet mogłeś powiedzieć że potrzebujesz aktu chrztu bo będziesz chrzestnym :)"
Moi rodzice nie mieliby nic przeciwko. Mieszkają jednak w małej miejscowości i takie wieści szybko by się się rozniosły. Chcę im oszczędzić ostracyzmu ze strony gorliwych katolików.
Definiuje... nie ma kogoś takiego jak prezydent Rzeczypospolitej Polskiej MikeRagnos, ale istnieje użytkownik demotów MikeRagnos... Napisałeś że jest 5000 bóstw sugerując że to sprawia że nie istnieje żaden, a to nie prawda.
"Moi rodzice nie mieliby nic przeciwko."
To trzeba było działać.
"Mieszkają jednak w małej miejscowości i takie wieści szybko by się się rozniosły."
Możliwe, to zależy czy od tego jakiego mają księdza i czy sami by się tym nie chwalili.
"Chcę im oszczędzić ostracyzmu ze strony gorliwych katolików."
@matek1998, niektóre nakazy czy zakazy religijne w swojej podstawie miały charakter higieniczno- sanitarny. Tak jest z obrzezaniem, rytualnym upuszczaniem krwi zwierząt czy zakazem jedzenia wieprzowiny. Jak na tamte czasy to były zasady dość oświecone.
@FenrirIbnLaAhad, słabo u Ciebie z wiedzą.
Krew ulega łatwiej zepsuciu niż mięso - stąd wykrwawianie mięsa, istotne w gorącym klimacie. http://obrzezanie.pl/zalety-obrzezania - znowu ważne przy upałach.
Zakaz jedzenia wieprzowiny "Nieczysta i smakowita" https://www.wiz.pl/8,1040.html
@Laviol nie wiem czy oswiecone, bo przy takich standardach higieny, jakie były kiedyś, to przy obrzezaniu, co drugi był wystąp na amen. więcej dzieci by przeżyło bez tej atrakcji.
@FenrirIbnLaAhad, z racji nikłego odsetka jasnowidzów w społeczeństwie, proponuję w przyszłości bardziej precyzować wypowiedzi.
@rainboweyes80, starożytność była czystsza niż się powszechnie sądzi, dopiero nowożytna Europa się cofnęła i musiała odkrywać na nowo wodociągi i kanalizację. Nie sądzę, by umieralność po obrzezaniu była wysoka. Żadna populacja nie zgodzi się na tak szybką i liczną utratę mężczyzn. Może wtedy ludzie nie mieli dzisiejszej wiedzy, ale głupcami nie byli.
obrzeza to się kilkudniowe dzieci w celach religijnych. 5 latkowi to się obcina napletek bo stulejka mu nie schodzi. więc wątpię żeby to było religijne. poza tym ludzie nie mieszajcie się w przekonania i wiarę innych ludzi.
@monikashell a jak efektem tej wiary jest ślub 75 latka z trzema dziewczynkami lat 6,7,8, to też mamy się nie mieszać,czy jednak się mieszajmy ? równie dobrze waśniewska mogła powiedzieć, ze rzucanie dzieckiem wynikało z jej przekonan i religii. czyli idąc twoim tokiem rozumowania, dajmy jej spokój. Poza tym nie masz racji, bo gdzieniegdzie obcina się napletek dużym chłopakom i to na zasadzie, że ma nie mruknąć z bólu, bo to rytuał stawania się mężczyzną. Więc tak to.
Przypisywanie dzieciakowi religii jest zawsze złe. Gdyby jakiś rodzic chciał zapisać swojego niemowlaka do jakiejś partii albo wziąć kredyt uznalibyśmy go za chorego na głowę a podejmowanie takich decyzji za dziecko za uderzające w prawa dziecka, natomiast z religiami nie mamy takiego problemu.
Jestem bardzo szczęśliwy że tradycja katolicka odeszła od obrzezania dzięki czemu zachowałem swoją skórkę ale z nieusuwalnym (wg. obecnego prawa) zapisem w kościelnych dokumentach i statystyce też mi źle. Druga sprawa że sama idea chrztu czyli podejmowanie zobowiązań w imieniu niemowląt jest niegodziwe też w tej perspektywie metafizycznej: Już lepiej byłoby je zapisywać do partii rodziców bo z partii można się wypisać a chrzest ponoć jest nieusuwalny, ale szczęśliwie dla mnie "znak chrztu" ma znajdować się na duszy a nie na czole czy przyrodzeniu.
Durna tradycja. Chrzcić i obrzezać powinni się móc tylko dorośli.
@Wiadro1
Nie jest złe... Rodzice wychowują dziecko i przekazują mu wartości zgodne z ich sumieniem. Dodatkowo zakładając że rodzic jest wierzący to nie może nie ochrzcić dziecka bo nie chrzcząc robi mu krzywdę. To jak z pójściem do dentysty, dzieciak zazwyczaj nie chce, ale i tak go wysyłasz żeby go nie bolało. Trochę inna sprawa jest z obrzezaniem bo to jednak nie jest pokropienie głowy wodą, a zabieg który ma wpływ na ciało dziecka. Chociaż i tu pewnie rodzice działają w dobrej wierze.
@Saladyn1 Czytaj ze zrozumieniem. Chrzest i inne praktyki katolickie nie mają żadnego przełożenia na zdrowie czy życie dziecka, w przeciwieństwie do dbania o higienę jamy ustnej, szczepienia itp. Coraz więcej ludzi rezygnuje z chrztu dzieci i te dzieci też żyją i dorastają. Religia nie jest nikomu do niczego potrzebna.
@MikeRagnos
1 To Ty czytaj ze zrozumieniem.
2 Piszesz z punktu widzenia osoby niewierzącej. Pisałem wyraźnie że skoro rodzic wierzy to nie może nie wychowywać dziecka w swojej wierze, bo w ten sposób zrobi mu krzywdę, bo z jego punktu widzenia ma to wpływ na życie tego dziecka.
"Coraz więcej ludzi rezygnuje z chrztu dzieci i te dzieci też żyją i dorastają"
No, śmiesznie dopiero się robi gdy nie dorastają, bo skoro rodzic wierzy to oznacza że utrudnił takiemu dzieciakowi wejście do raju.
"Religia nie jest nikomu do niczego potrzebna."
Wypadałoby to udowodnić, ale to bez sensu bo wiadomo że jest to teza fałszywa. Większość ludzi potrzebuje religii, ba nawet w takiej Japonii pomimo że masa ludzi nie wierzy to i tak są bardzo religijni i praktykujący.
@Saladyn1 Przecież ochrzcić można się w każdym wieku, kościół katolicki to dopuszcza. W jaki więc sposób dając dziecku prawo wyboru w kwestii własnej wiary rodzice krzywdzą dziecko? Poza tym skoro bóg istnieje i jest tym jedyny prawdziwym to nie ma możliwości by dziecko go nie dostrzegło? Krzywda dziecku dzieje się, gdy wychowujemy je w ideałach, z którymi później w ogóle się nie identyfikuje. Gdy przez całe dzieciństwo straszymy je piekłem i torturami jakich doświadczy, gdy nie będzie żyło tak jak MY chcemy.
Będę stał przy swoim. Religia nie jest obecnie do niczego potrzebna. Była, w początkach cywilizacji. Gdy społeczeństwa składały się z niepiśmiennych grup ludzi, różniących się na każdej płaszczyźnie. Religia była wtedy czynnikiem, który pod jedną ideą, tego lub innego boga (bogów) mogła łączyć te grupy tworząc cywilizację. Dodatkowo z braku innych narzędzi wystarczająco jak na ówczesne czasy tłumaczyła otaczające nas zjawiska. Czasy jednak się zmieniły. Ludzie nauczyli się pisać, myśleć i rolę tłumaczenia zjawisk przejęła nauka, która robi to po prostu skuteczniej. Ludzkość (przynajmniej część) dojrzała na tyle, by zrozumieć, że do współpracy nie są potrzebne bajki, że można znaleźć inne, bardziej trwałe płaszczyzny kooperacji. Dziś religia jest tylko społecznym balastem, narzędziem cwaniaków w takich lub innych szatach do kontroli i żerowania na społeczeństwach. Religia na pewno jest potrzebna, ludziom wierzącym, tak jak kokaina jest potrzebna narkomanom.
@MikeRagnos
"Przecież ochrzcić można się w każdym wieku, kościół katolicki to dopuszcza."
Można też dokonać apostazji a później wrócić i przyjąć wszystkie sakramenty... Kościół mówi że dziecko ma być ochrzczone jak najszybciej.
"W jaki więc sposób dając dziecku prawo wyboru w kwestii własnej wiary rodzice krzywdzą dziecko?"
Tu pojawia się Twój problem z czytaniem... pisałem przecież że rodzice wierząc uznają swoją wiarę za prawdziwą czyli nie wychowując dziecka zgodnie swoją wiarą:
1 Grzeszą.
2 W zależności od religii skazują dziecko na otchłań lub utrudniają dostanie się do raju.
"Poza tym skoro bóg istnieje i jest tym jedyny prawdziwym to nie ma możliwości by dziecko go nie dostrzegło?"
Którym prawdziwym? Pisałem coś o prawdziwości któregokolwiek boga? Nawet specjalnie wspominałem że muzułmanie kierują się tą samą logiką co chrześcijanie.... to samo jest z żydami itd.
"Krzywda dziecku dzieje się, gdy wychowujemy je w ideałach, z którymi później w ogóle się nie identyfikuje."
Ok... tylko że nie idzie nie wychowywać dzieci zgodnie z swoimi ideałami... bo mówiąc synowi że nie może podglądać nagich dziewczynek już zaszczepiasz mu swój światopogląd i zasady moralne. Ba nawet gdy dzieciak Cię spyta o istnienie boga a ty zanegujesz jego istnienie automatycznie wciśniesz mu swój światopogląd. żeby nie wciskać dziecku swojej ideologii musiałbyś zamknąć dzieciaka w pokoju bez ścian by nie miał z tobą zbyt dużo kontaktu. Serio ile dzieciaków psioczy na PIS czy PO... na bank robią to bo rozumieją sytuacje polityczną, a nie dlatego że rodzice miedzy sobą narzekają na daną partię... no chyba że twierdzisz że ci rodzice siłą wbijają im to do głów...
"Będę stał przy swoim."
Możesz oczywiście. Trochę walczysz z faktami, ale jak tam chcesz.
"Religia nie jest obecnie do niczego potrzebna."
Podobnie nie są ci potrzebni rodzice, rodzeństwo, koledzy... no ale trzymasz z nimi bo uważasz że ich potrzebujesz. To samo jest z religiami. To że Ty ich nie potrzebujesz nie znaczy że inni też ich nie potrzebują.
"Religia na pewno jest potrzebna, ludziom wierzącym, tak jak kokaina jest potrzebna narkomanom."
Widzisz, tu jest Twój problem. Masz ciasny umysł. Nie potrafisz nawet spróbować zrozumieć co myśli druga strona tylko z góry zakładasz że jest w błędzie, a Ty jesteś lepszy, dojrzalszy mądrzejszy.
@Saladyn1 osoba "wierząca" nie jest zwolniona ze zdrowego rozsądku, a ten wyraźnie mówi że nie powinno się za kogoś podejmować decyzji w sprawie wiary, i zmuszać go do obchodzenia obrzędów.
@FenrirIbnLaAhad
Nie powinno się podejmować decyzji w sprawie osoby dorosłej. Za dzieciaka nie tylko można, ale i należy podejmować decyzje. Natomiast z zmuszaniem się zgadzam. Powinno się z dzieciakiem porozmawiać i wytłumaczyć dlaczego powinien zrobić tak, a nie inaczej.
@Saladyn1 Zarzucasz mi ciasny umysł, że patrzę na religię z perspektywy osoby niewierzącej, a sam nie potrafisz wyjść poza kanwę własnej. To jest Twój problem, jak i większości ludzi wierzących. Nie dociera do Was, że można żyć bez religii lub mieć inną, że Twoja religia jest determinowana tylko i wyłącznie miejscem i czasem narodzin i wcale nie musi być tą jedyną słuszną. Nie wiem jak radzicie sobie z faktem, że ludzie na świecie wierzą w około 5000 różnych bóstw. Wyparcie, odrzucenie? A wszystko zaczyna się od błahego rytuału chrztu. I tak się ta machina kręci. Czytałeś chociaż księgi innych religii: koran, torę, biblię szatana? Czytałeś chociaż biblię katolicką, tak solidnie ze zrozumieniem? Większość ateistów odchodzi od religii właśnie po zapoznaniu się z nią.
Do tego jeszcze ta buta i przeświadczenie o posiadaniu jakieś tajemnej wiedzy, skąd? Z jednej książki napisanej 1600 lat temu, przez ludzi, którzy nie wiedzieli co się dzieje ze Słońcem po zachodzie? Na jakie fakty w religii się powołujesz - potop, stworzenie wszechświata w 6 dni, zmartwychwstanie? Dziś to w co wierzysz nazywa się religią, za 100 lat będzie mitologią, na równi z grecką, rzymską i nordycką. I to jest fakt.
O ile rodzeństwo i koledzy faktycznie nie są do życia niezbędni, choć przydatni, pomocni i fajnie ich mieć, to jednak co do rodziców to mocno odpłynąłeś. Narkoman też twierdzi, że bez narkotyku nie przeżyje, a jednak.
Co do apostazji to bzdura. Formalnie można wyjść z kościoła, ale wszelkie zapisy dotyczące twojej osoby zostaną w aktach kościelnych na zawsze. Nie wspominając, że sam proces to seria absurdalnych formalności. Do niedawna trzeba było mieć zgodę obojga rodziców, nawet jeśli miałeś 70 lat. Teraz 'wystarczy' obecność 2 dorosłych świadków ale dokonać można tego tylko w parafii, w której było się chrzczonym. Peszek, jeśli mieszkasz za granicą. Ale nawet jeśli spełnisz te warunki, ksiądz nie musi tego aktu uznać. Bo nie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lipca 2019 o 14:25
@MikeRagnos
"Zarzucasz mi ciasny umysł, że patrzę na religię z perspektywy osoby niewierzącej, a sam nie potrafisz wyjść poza kanwę własnej."
Hmm nie mam pojęcia skąd takie wnioski...
"Nie dociera do Was, że można żyć bez religii lub mieć inną"
Yyyy przecież pisałem że ten mechanizm z wychowywaniem w swojej wierze działa w każdej religii... więc o czym Ty do mnie rozmawiasz?
"Twoja religia (...) wcale nie musi być tą jedyną słuszną."
Geniusz. Podzielisz się jeszcze jakąś tajemną wiedzą mistrzu?
"Nie wiem jak radzicie sobie z faktem, że ludzie na świecie wierzą w około 5000 różnych bóstw."
Szok i niedowierzanie... przecież to dowodzi tego że każda religia jest fałszywa! Zupełnie jak pluton. Tam też były opinie że jest planetą i że nią nie jest, więc wiadomo że pluton nie istnieje bo gdyby istniał wszyscy by wiedzieli czym jest.
"Czytałeś chociaż księgi innych religii: koran, torę, biblię szatana?"
Czytałem Koran, będzie nagroda?
"Czytałeś chociaż biblię katolicką, tak solidnie ze zrozumieniem?"
Nie umiem po grecku, aramejsku i hebrajsku a i kontekst historyczny znam tak sobie, więc nie. A Ty jesteś znawcą tamtego okresu z znajomością greki, aramejskiego i hebrajskiego?
"Większość ateistów odchodzi od religii właśnie po zapoznaniu się z nią."
Śmiem wątpić... a w przypadku większości tych co faktycznie czytali to wątpię by dobrze ją zrozumieli.
"Do tego jeszcze ta buta i przeświadczenie o posiadaniu jakieś tajemnej wiedzy, skąd?"
Ok... albo znasz przyszłość i odpowiadasz na wpisy których jeszcze nie napisałem, albo brakuje Ci argumentów więc wymyślasz sobie moje by móc je zbić. Gdzie ja pisałem o prawdziwości jakiejkolwiek religii?
"Dziś to w co wierzysz nazywa się religią, za 100 lat będzie mitologią, na równi z grecką, rzymską i nordycką. I to jest fakt."
Może. Może za 100 lat wszyscy umrzemy, ale fakty akurat przemawiają na korzyść religii. Judaizm ma ponad 3 tys lat Chrześcijaństwo ponad 2 tys, a Islam 1300 i globalnie raczej wszystkie religie zdobywają na popularności... więc Twoje przewidywania są raczej błędne, ale może za 500 lat...
"O ile rodzeństwo i koledzy faktycznie nie są do życia niezbędni, choć przydatni, pomocni i fajnie ich mieć, to jednak co do rodziców to mocno odpłynąłeś."
Po co Ci rodzice teraz? Przecież już spełnili swoją rolę i wydali Cię na świat. Są Ci zbędni, a pomimo to prawdopodobnie nadal się z nimi zadajesz.
"Formalnie można wyjść z kościoła, ale wszelkie zapisy dotyczące twojej osoby zostaną w aktach kościelnych na zawsze."
No, dokładnie to akt chrztu i sakramenty.
"Nie wspominając, że sam proces to seria absurdalnych formalności."
Nie przesadzajmy.
"Do niedawna trzeba było mieć zgodę obojga rodziców, nawet jeśli miałeś 70 lat."
Czyli do kiedy tak było?
"Teraz 'wystarczy' obecność 2 dorosłych świadków ale dokonać można tego tylko w parafii, w której było się chrzczonym."
Nie... załatwiasz to w parafii do której należysz. Z parafii w której byłeś chrzczony musisz załatwić akt chrztu.
Co jest potrzebne:
1 Osobista wizyta na plebanii
2 Musisz być osobą pełnoletnią i złożyć pisemne oświadczenie woli osobiście
3 Trzy kopie deklaracji wystąpienia
4 Świadectwo chrztu + kopia
5 Dowód osobisty
Procedura
1 W Parafii chrztu uzyskujesz świadectwo chrztu.
2 Idziesz do parafii zamieszkania.
3 Proboszcz weryfikuje Twą tożsamość. Proboszcz ma obowiązek spróbować odwieść Cię od Twojej decyzji.
4 W obecności proboszcza podpisujesz trzy egzemplarze aktu wystąpienia. Jedna kopia jest dla Ciebie, jedna dla proboszcza i jedna dla kurii.
5 Proboszcz wysyła akt wystąpienia do kurii. Kuria poleca parafii chrztu dokonać wpisu o wystąpieniu w Księdze Chrztu.
6 Ponownie uzyskujesz w parafii chrztu świadectwo chrztu - tym razem z dopiskiem o dokonanym wystąpieniu z Kościoła. To świadectwo jest potwierdzeniem dokonania wystąpienia.
Ech coś mi się wydaje że nie bawiłeś się w apostazje, a temat znasz z opowieści ludzi którzy również nie mają o niej zie
@Saladyn1
"Hmm nie mam pojęcia skąd takie wnioski..."
cyt: "Widzisz, tu jest Twój problem. Masz ciasny umysł. Nie potrafisz nawet spróbować zrozumieć co myśli druga strona tylko z góry zakładasz że jest w błędzie, a Ty jesteś lepszy, dojrzalszy mądrzejszy."
Na resztę nie chce mi się odpowiadać. Nie da się dyskutować z kimś kto nie pamięta co powiedział/napisał.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 lipca 2019 o 7:48
@MikeRagnos
"a sam nie potrafisz wyjść poza kanwę własnej"
O ten frgment mi chodziło... bo to że masz ciasny umysł jest faktem. No chyba że nie masz żadnych podstaw by tak myśleć, a ten Twój wywód można by skrócić do "Chyba ty!"
"Na resztę nawet nie chce mi się odpisywać."
Klasyk, jak nie wiem co napisać to piszę że mi się nie chce bo oponent napisał coś głupiego :)
"Argument Plutona to największy kretynizm jaki czytałem i na dzisiaj mi wystarczy."
Bo nie czytasz swoich komentarzy... gdybyś przeczytał choć jeden pluton byłby drugą najgłupszą rzeczą. :)
"Pluton istnieje od początku układu słonecznego to czy uważamy go za planetę czy coś innego nie podważa jego istnienia."
Podważa... Bo albo istnieje pluton planeta, albo istnieje pluton planeta karłowata. Nie może istnieć to i to.
"Co do apostazji przyznaję. Interesowałem się tematem kilka lat temu."
Widzisz jak słabo Ci idzie zdobywanie wiedzy :)
"Gdy dowiedziałem się, że muszę tego dokonać w rodzimej parafii odpuściłem, ze względu na mieszkających w niej rodziców."
Nie musiałeś nawet o tym rodzicom mówić... Ba księdzu nawet mogłeś powiedzieć że potrzebujesz aktu chrztu bo będziesz chrzestnym :)
@Saladyn1
"Podważa... Bo albo istnieje pluton planeta, albo istnieje pluton planeta karłowata. Nie może istnieć to i to. "
Tak wypaczoną logikę czytałem tylko na forach o chemitrialsach i antyszczepach. Nazewnictwo nie definiuje istnienia. Tlen odkryto i nazwano w XVIII wieku, to nie znaczy, że wcześniej ludzie nie mieli czym oddychać.
"Nie musiałeś nawet o tym rodzicom mówić... Ba księdzu nawet mogłeś powiedzieć że potrzebujesz aktu chrztu bo będziesz chrzestnym :)"
Moi rodzice nie mieliby nic przeciwko. Mieszkają jednak w małej miejscowości i takie wieści szybko by się się rozniosły. Chcę im oszczędzić ostracyzmu ze strony gorliwych katolików.
@MikeRagnos
Definiuje... nie ma kogoś takiego jak prezydent Rzeczypospolitej Polskiej MikeRagnos, ale istnieje użytkownik demotów MikeRagnos... Napisałeś że jest 5000 bóstw sugerując że to sprawia że nie istnieje żaden, a to nie prawda.
"Moi rodzice nie mieliby nic przeciwko."
To trzeba było działać.
"Mieszkają jednak w małej miejscowości i takie wieści szybko by się się rozniosły."
Możliwe, to zależy czy od tego jakiego mają księdza i czy sami by się tym nie chwalili.
"Chcę im oszczędzić ostracyzmu ze strony gorliwych katolików."
Tak z Ciekawości są wierzący? Chodzą do kościoła?
Mnie zawsze zastanawia dlaczego aktem wiary jest upitolenie napletka. Na co Bogu te chłopięce skórki ?
@matek1998, niektóre nakazy czy zakazy religijne w swojej podstawie miały charakter higieniczno- sanitarny. Tak jest z obrzezaniem, rytualnym upuszczaniem krwi zwierząt czy zakazem jedzenia wieprzowiny. Jak na tamte czasy to były zasady dość oświecone.
żeby nie walił konia
@matek1998 żeby stary zbok mógł sobie popatrzeć i podotykać :/
@Laviol raczej charakter głupoty.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lipca 2019 o 13:20
https://socialpress.pl/wp-content/themes/stylebook/timthumb.php?src=https%3A%2F%2Fsocialpress.pl%2Fwp-content%2Fuploads%2F2015%2F11%2Fshutterstock_236072014-emoji.jpg&q=90&w=795&zc=1
@FenrirIbnLaAhad, słabo u Ciebie z wiedzą.
Krew ulega łatwiej zepsuciu niż mięso - stąd wykrwawianie mięsa, istotne w gorącym klimacie.
http://obrzezanie.pl/zalety-obrzezania - znowu ważne przy upałach.
Zakaz jedzenia wieprzowiny "Nieczysta i smakowita" https://www.wiz.pl/8,1040.html
@Laviol nie wiem czy oswiecone, bo przy takich standardach higieny, jakie były kiedyś, to przy obrzezaniu, co drugi był wystąp na amen. więcej dzieci by przeżyło bez tej atrakcji.
@Laviol mnie chodziło tylko o fragment z obrzezaniem, takich rzeczy nie powinno się robić dziecku.
@FenrirIbnLaAhad, z racji nikłego odsetka jasnowidzów w społeczeństwie, proponuję w przyszłości bardziej precyzować wypowiedzi.
@rainboweyes80, starożytność była czystsza niż się powszechnie sądzi, dopiero nowożytna Europa się cofnęła i musiała odkrywać na nowo wodociągi i kanalizację. Nie sądzę, by umieralność po obrzezaniu była wysoka. Żadna populacja nie zgodzi się na tak szybką i liczną utratę mężczyzn. Może wtedy ludzie nie mieli dzisiejszej wiedzy, ale głupcami nie byli.
To jeden z filarów Islamu, więc daremny jego trud.
W Polsce dozorca budynku który umożliwiłby 5 letniemu dziecku wejście na dach poszedłby siedzieć
Mniejsze zło? Jedno i drugie dobre...
kto dał nam prawo do krytykowania innych kultur? :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lipca 2019 o 7:39
@olmajti zdrowy rozsądek.
@FenrirIbnLaAhad mam nadzieje że zrozumiałeś ten sarkazm :)
obrzeza to się kilkudniowe dzieci w celach religijnych. 5 latkowi to się obcina napletek bo stulejka mu nie schodzi. więc wątpię żeby to było religijne. poza tym ludzie nie mieszajcie się w przekonania i wiarę innych ludzi.
@monikashell Tym bardziej ze spędził 2 godz na dachu KLINIKI a obrzezanie wykonuje się kościołach czy co tam oni mają
@monikashell a jak efektem tej wiary jest ślub 75 latka z trzema dziewczynkami lat 6,7,8, to też mamy się nie mieszać,czy jednak się mieszajmy ? równie dobrze waśniewska mogła powiedzieć, ze rzucanie dzieckiem wynikało z jej przekonan i religii. czyli idąc twoim tokiem rozumowania, dajmy jej spokój. Poza tym nie masz racji, bo gdzieniegdzie obcina się napletek dużym chłopakom i to na zasadzie, że ma nie mruknąć z bólu, bo to rytuał stawania się mężczyzną. Więc tak to.
...I w tym momencie kierowca i pasażerowie autobusu wstali i z uśmiechem zaczęli bić mocno brawo...brawo, to ma być demot? jprdl