No dobra, w Polsce mieszka 35-38 milionów ludzi. Niektórzy z nich mają pieniądze. Niektórzy mają nawet dość dochodowe przedsiębiorstwa. Dlaczego nie ma prywatnych inwestorów, którzy by zainwestowali pieniądze w ten złoty biznes? Komuna upadła 30 lat temu. Państwo nie może robić wszystkiego za swoich obywateli. Jeżeli Polacy nie będą tworzyć własnych firm to żaden rząd nie zrobi tego za nas, bo nie jest od tego.
Jeżeli jakaś spółka zwija się z rynku zamiast rozwijać, to powinna się całkiem zwinąć i niech ktoś inny przejmie majątek i ludzi. Skoro profesor odpowiedzialny za prace został odsunięty od projektu, to dlaczego ktoś go nie zwerbuje? Cała ta sytuacja wygląda jak zwykła ściema.
Pamiętam, że jeszcze zanim powstała ta super spółka i ktokolwiek mówił o tym profesorze to na wykładzie z nowoczesnych materiałów omawialiśmy krok po kroku syntezę grafenu na skalę przemysłową. Chyba mi nie powiecie, że zgrzybiały profesor, który prowadził ten wykład był jasnowidzem?
A nawet jakby ten polski grafen był taki super, to co my z nim zrobimy? W buty go sobie wsadzimy? Czy Polacy produkują jakąś elektronikę, żeby ten grafen wykorzystać? Niby od czego ten grafen jest tańszy? Czy autor ma w ogóle zielone pojęcie na temat grafenu?
@chesusrzuw Podac ci przyklad dwoch Polakow. Pierwszy Jacek Karpinski inzynier i wynalazca komputera K202 ktory byl mocniejszy od wydanego kilka lat pozniej IBM`a niestety do produkcji nie doszlo bo rzadowi sie nie spodobalo. Kolejny Jacek Trzmiel wnalazca slynnego Commodore pozniej Amigi pojechal do USA i tam zarobil kokosy na swoim sprzecie ktory pozniej stal sie klasykiem
@gumstg Zgadza się, to były czasy PRLu, kiedy to władza pilnowała, żeby polskie wynalazki nie były konkurencją dla radzieckich. Przecież napisałem wcześniej, komuna upadła 30 lat temu. Nie trzeba już wyjeżdżać za granicę, żeby osiągnąć sukces. Mamy wolny rynek, wystarczy znaleźć inwestorów i można powtórzyć sukces Trzmiela.
P.S. Zbigniew Religa również działał w tym systemie, w tym kraju a mimo to odniósł sukces, czyli nawet za PRLu się dało, to dlaczego teraz nie miałoby się udać? Jeden człowiek potrafił w naszej chorej służbie zdrowia dokonać czegoś co wszyscy uważali za niemożliwe. Ten człowiek palił jak smok, pił jak alkoholik, żartował jak dzieciak, bywał podły dla najbliższych, garbił się i ubierał jak bezdomny. Za to robił to co powinien i mimo iż był ateistą okrzyknięto go świętym.
Ja nie wiem, demotywatory to siedlisko kuców a OCZKUJE OD PAŃSTWA, że będzie się babrało w złotych interesach ludzi, którzy powinni założyć firmę i szukać sponsorów? Serio? Widocznie nie był to aż tak przełomowy wynalazek, skoro się nikt nim nie zainteresował, albo jego produkcja i aplikacja nie miała sensu w codziennym konsumenckim użytkowaniu. Ae najlepiej zwalić na "ten kraj" i "socjalizm" to zawsze dodaje parę procent zanim guru wyjdzie z piwnicy i rzuci kolejny frazes
warzywniak mojego sasiada tez musial sie zwijac, czy to znaczy ze nasz rzad nie widzi potencjalu w handlu?
chinczycy amerykanie koreanczycy maja caly zestaw patentow na wykorzystanie grafenu, my natomiast mielismy metode jego tanszej produkcji. jezeli biznes bylby super, to gwarantuje ci ze firma nie zostala by sprzedana za grosze. dla porownania powiem ci ze pracuje teraz w firmie ktora oferuje inowacyjne rozwiazania. mamy w swoim portfolio kilka naprawde wielkich projektow. i jako ciekawostke ci powiem, nie ma ani jednego polityka ktory by nas wspieral, mamy natomaist dobry produkt
Kiedy Nano Carbon miał problemy, to co prezesi spółki powiedzieli? Że mają problem z technologią? Że mają problem z ekonomiczną opłacalnością? Nie! Powiedzieli: "nie wyszło hameykańcom i dużym koncernom to jak nam miało wyjść?". Kiedy spółka innowacyjna ma problemy, ale jest "obiecująca" to wykupuje ją "bogatsza spółka". Całą spółkę, a nie tylko sprzęty po cenie trochę większej niż złom. Jeżeli czekasz, aż upadnie spółka to okazuje się, że patenty nie są utrzymywane. Patenty trzeba co roku odnawiać (wykupywać ochronę) inaczej każdy może z tego korzystać. A upadek "trochę trwa". Przejmuje się zespół, bo inaczej rozjedzie się on w 4 strony świata. Część trafi na uczelnie, część się przekwalifikuje, część "rzuci wszystko i pojedzie w Bieszczady". A skoro nikt tego nie zrobił, znaczy, że nie było tam niczego wartościowego wartego wykupu. Była to spółka skarbu państwa czyli najprawdopodobniej zarządzana przez ludzi, którzy biznes rozumieją jako posiadanie wujka w ministerstwie. A technologię rozumieją, jako "zatrudni się jakieś duktora z uczelni, wszystko będzie". Spółki skarbu państwa! Niektóre malują sprzęty (nie powiem jakie) i chwilą się wszędzie jakie to innowacyjne nie są. Nano Carbon był tak słaby, żeby nawet wobec kultu bylejakości w Spółkach Skarbu Państwa nie utrzymał się. Tak więc o co chodzi?
Grafen jest oparty na węglu, który nie jest izolatorem. Dlatego krzem się doskonale spisuje w elektronice, bo po domieszkowaniu go N lub P otrzymujemy dwie części złącza półprzewodnikowego. Ten genialny wynalazek mający być panaceum na wszystkie niedoskonałości techniki i technologii po prostu został przez media tak histerycznie wypromowany. Zaraz po grafenie powinniśmy zainwestować w mithril. Zejść na ziemię, ta technologia, jak każda nowość otwiera pewne niedostępne wcześniej możliwości, stanowi spory postęp w niektórych dziedzinach, ale świata nie zbawi.
No dobra, w Polsce mieszka 35-38 milionów ludzi. Niektórzy z nich mają pieniądze. Niektórzy mają nawet dość dochodowe przedsiębiorstwa. Dlaczego nie ma prywatnych inwestorów, którzy by zainwestowali pieniądze w ten złoty biznes? Komuna upadła 30 lat temu. Państwo nie może robić wszystkiego za swoich obywateli. Jeżeli Polacy nie będą tworzyć własnych firm to żaden rząd nie zrobi tego za nas, bo nie jest od tego.
Jeżeli jakaś spółka zwija się z rynku zamiast rozwijać, to powinna się całkiem zwinąć i niech ktoś inny przejmie majątek i ludzi. Skoro profesor odpowiedzialny za prace został odsunięty od projektu, to dlaczego ktoś go nie zwerbuje? Cała ta sytuacja wygląda jak zwykła ściema.
Pamiętam, że jeszcze zanim powstała ta super spółka i ktokolwiek mówił o tym profesorze to na wykładzie z nowoczesnych materiałów omawialiśmy krok po kroku syntezę grafenu na skalę przemysłową. Chyba mi nie powiecie, że zgrzybiały profesor, który prowadził ten wykład był jasnowidzem?
A nawet jakby ten polski grafen był taki super, to co my z nim zrobimy? W buty go sobie wsadzimy? Czy Polacy produkują jakąś elektronikę, żeby ten grafen wykorzystać? Niby od czego ten grafen jest tańszy? Czy autor ma w ogóle zielone pojęcie na temat grafenu?
@chesusrzuw Podac ci przyklad dwoch Polakow. Pierwszy Jacek Karpinski inzynier i wynalazca komputera K202 ktory byl mocniejszy od wydanego kilka lat pozniej IBM`a niestety do produkcji nie doszlo bo rzadowi sie nie spodobalo. Kolejny Jacek Trzmiel wnalazca slynnego Commodore pozniej Amigi pojechal do USA i tam zarobil kokosy na swoim sprzecie ktory pozniej stal sie klasykiem
@gumstg Zgadza się, to były czasy PRLu, kiedy to władza pilnowała, żeby polskie wynalazki nie były konkurencją dla radzieckich. Przecież napisałem wcześniej, komuna upadła 30 lat temu. Nie trzeba już wyjeżdżać za granicę, żeby osiągnąć sukces. Mamy wolny rynek, wystarczy znaleźć inwestorów i można powtórzyć sukces Trzmiela.
P.S. Zbigniew Religa również działał w tym systemie, w tym kraju a mimo to odniósł sukces, czyli nawet za PRLu się dało, to dlaczego teraz nie miałoby się udać? Jeden człowiek potrafił w naszej chorej służbie zdrowia dokonać czegoś co wszyscy uważali za niemożliwe. Ten człowiek palił jak smok, pił jak alkoholik, żartował jak dzieciak, bywał podły dla najbliższych, garbił się i ubierał jak bezdomny. Za to robił to co powinien i mimo iż był ateistą okrzyknięto go świętym.
Ja nie wiem, demotywatory to siedlisko kuców a OCZKUJE OD PAŃSTWA, że będzie się babrało w złotych interesach ludzi, którzy powinni założyć firmę i szukać sponsorów? Serio? Widocznie nie był to aż tak przełomowy wynalazek, skoro się nikt nim nie zainteresował, albo jego produkcja i aplikacja nie miała sensu w codziennym konsumenckim użytkowaniu. Ae najlepiej zwalić na "ten kraj" i "socjalizm" to zawsze dodaje parę procent zanim guru wyjdzie z piwnicy i rzuci kolejny frazes
Bo w polsce nie masz zarabiać na siebie tylko na państwo przecież to wiadomo od dawien dawna
warzywniak mojego sasiada tez musial sie zwijac, czy to znaczy ze nasz rzad nie widzi potencjalu w handlu?
chinczycy amerykanie koreanczycy maja caly zestaw patentow na wykorzystanie grafenu, my natomiast mielismy metode jego tanszej produkcji. jezeli biznes bylby super, to gwarantuje ci ze firma nie zostala by sprzedana za grosze. dla porownania powiem ci ze pracuje teraz w firmie ktora oferuje inowacyjne rozwiazania. mamy w swoim portfolio kilka naprawde wielkich projektow. i jako ciekawostke ci powiem, nie ma ani jednego polityka ktory by nas wspieral, mamy natomaist dobry produkt
Kiedy Nano Carbon miał problemy, to co prezesi spółki powiedzieli? Że mają problem z technologią? Że mają problem z ekonomiczną opłacalnością? Nie! Powiedzieli: "nie wyszło hameykańcom i dużym koncernom to jak nam miało wyjść?". Kiedy spółka innowacyjna ma problemy, ale jest "obiecująca" to wykupuje ją "bogatsza spółka". Całą spółkę, a nie tylko sprzęty po cenie trochę większej niż złom. Jeżeli czekasz, aż upadnie spółka to okazuje się, że patenty nie są utrzymywane. Patenty trzeba co roku odnawiać (wykupywać ochronę) inaczej każdy może z tego korzystać. A upadek "trochę trwa". Przejmuje się zespół, bo inaczej rozjedzie się on w 4 strony świata. Część trafi na uczelnie, część się przekwalifikuje, część "rzuci wszystko i pojedzie w Bieszczady". A skoro nikt tego nie zrobił, znaczy, że nie było tam niczego wartościowego wartego wykupu. Była to spółka skarbu państwa czyli najprawdopodobniej zarządzana przez ludzi, którzy biznes rozumieją jako posiadanie wujka w ministerstwie. A technologię rozumieją, jako "zatrudni się jakieś duktora z uczelni, wszystko będzie". Spółki skarbu państwa! Niektóre malują sprzęty (nie powiem jakie) i chwilą się wszędzie jakie to innowacyjne nie są. Nano Carbon był tak słaby, żeby nawet wobec kultu bylejakości w Spółkach Skarbu Państwa nie utrzymał się. Tak więc o co chodzi?
Grafen jest oparty na węglu, który nie jest izolatorem. Dlatego krzem się doskonale spisuje w elektronice, bo po domieszkowaniu go N lub P otrzymujemy dwie części złącza półprzewodnikowego. Ten genialny wynalazek mający być panaceum na wszystkie niedoskonałości techniki i technologii po prostu został przez media tak histerycznie wypromowany. Zaraz po grafenie powinniśmy zainwestować w mithril. Zejść na ziemię, ta technologia, jak każda nowość otwiera pewne niedostępne wcześniej możliwości, stanowi spory postęp w niektórych dziedzinach, ale świata nie zbawi.
Korwinistów niema w parlamencie, a mimo to ich szkodliwa polityka nieingerowania państwa w gospodarkę jest realizowana...
Poczytajcie sobie o Lucjanie Łągiewka i jego wynalazkach i jak nasze władze blokowały, a nawet konfiskowały jego prace.